Związki chemiczne w powietrzu a akwarium

[czeci]

Witam

niestety nie znalazłem żadnej informacji na forum związanej z wpływem związków chemicznymi które są obecne w powietrzu a mogą zostać zaciągnięte przez odpieniacz.

Po pierwsze- wyrzucamy rurkę na zewnątrz, wiadomo lato się zbliża, ciepło na dworze i w dużych miastach smog a jeszcze spaliny z samochodów. Zimą podobnie.

Po drugie- zostawiamy zaciąg powietrza w domu i mamy zwierzątko, z braku miejsca powiedzmy królik, chomik, świnka morska stoi obok akwarium. Zwierzątka siedzą w klatce i co robią.... jedzą i się wypróżniają. Pomimo utrzymywania klatki w czystości zawsze pojawi się charakterystyczny zapach amoniaku.

I teraz pytanie do was akwarystów czy mogą mięć te czynniki jakiś wpływ na życie w akwarium czy nie?

[volf]

na pewno mają wpływ antyperspiranty mojej żony,miękkasy potrafią się zwinąć w kulki co do reszty to nie wiem

[Wtełek1]

Wiem że niedawno całkiem ktos bodajże 500l rafę zamęczył

Jak co jest na rzeczy to korale moment się ślinią i woda mleko.

Opary jakiegoś alkoholu na 100% wchodzą w reakcje.

Wydaje mi się że wystarczy filtr jak zazwyczaj w pienidłach montują, no chyba że ktoś mieszka jakoś bliżej przemysłu i jest narażony na takie jakieś rozpusczalnik itd. To wtedy sprawa grubsza

Ale takie króliczki to raczej nic nie zrobią.

[mast]

Do akwarium generalnie trafia wszystko to czym oddychamy w pomieszczeniu, dlatego też należy ograniczać używanie substancji chemicznych (jak dezodoranty, spreje, odświeżacze, itp) do minimum jeśli nie do zera. Niektóre substancje są toksyczne dla zwierząt morskich, co nieraz jest pisane na opakowaniach. A to nie wszystko, wkładanie rąk do akwarium nawet po starannym umyciu, jeśli nie wprowadza do wody wirusów i bakterii to z pewnością cząstki mydła.

Dlatego też dobrze jest stosować w akwarium węgiel aktywowany, który wyciąga z wody wszelkie toksyny.

[Gość]

http://allegro.pl/wojskowy-filtr-pochlaniacz-do-maski-przeciwgazowej-i5395654246.html

podłącz coś takiego i masz spokój

[czeci]

Aktualnie sprawdzam moją teorię. Akwarium młode 2 miesiące i dojrzewa. Wszystko przebiegało powiedzmy książkowo i z 3 tygodnie temu królik z braku miejsca wylądował obok i się zaczęło... cyjano, dino i wiadomo spokojnie bo gdzie się śpieszyć przeczekamy zobaczymy. Ale pomimo odsysania nic plaga coraz to gorsza. Analizując wszystko po raz kolejny poszło na królika wiadomo mocznik w powietrzu. Stąd moje pytanie jaki to może mieć wpływ. Już chciałem wystawiać rurę na balkon i naszło mnie. Mieszkam blisko autostrady i mogę zaciągać spaliny.

Na dzień dzisiejszy królik w innym miejscu i zobaczymy co dalej.

Wspomnę tylko że parametry prawie w normie oprócz Ph, KH i NO3.

[Tester]

Cyjano w dwumiesięcznym akwarium to raczej normalna sprawa i nie winiłbym tutaj uchatego. Jeśli nawet jak piszesz mocznik dostaje się do wody to on jest tak samo metabolizowany jak amoniak - w cyklu azotowym.

Z drugiej strony nie piszesz o poziomach NO3, które "nie jest w normie"- zapewne to nie wina królika.

Z trzeciej strony to pH, KH i NO3 to akurat jedne z najważniejszych parametrów wody w akwarium. Póki one nie są w normie ( a inne są "prawie" w normie) to dojrzewanie hula na maksa.

Wyrównaj parametry - będzie poprawa.

Co do autostrady, to nie martwiłbym się jakoś bardzo. Myślisz, że powietrze w Twoim domu jest inne od tego zza okna?

no tak, to zza okna nie ma "mocznika"

Dawaj rure na zewnątrz i cierpliwie dociągaj cyjano

Pozdro