Skocz do zawartości
FunWorld

[EN] Ucz się nazw ryb, korali i innych zagadnień morskich w przyjemny sposób.

Rekomendowane odpowiedzi

Było mi to potrzebne do innego projektu, ale postanowiłem zmodyfikować i udostępnić ten pomysł.

Jest to zestaw nazw stworzeń wraz z dopasowanymi zdjęciami ułatwiający zapamiętywanie informacji. Coś jak w SuperMemo albo Profesor Henry do nauki języka angielskiego.

Podjąłem się dodawania zestawów w języku angielskim. Może ktoś będzie miał ochotę zrobić łacinę i język polski.

Nie jest to z pewnością przydatne narzędzie dla wszystkich, ale być może niektórym okaże się przydatne.

Ważne jest, aby robić powtórki codziennie i czerpać z tego przyjemność.

Można założyć konto, lub zalogować się przez facebooka.

Jest możliwość nauki tylko ryb lub całej serii włączając w to szkodniki, korale i inne dostępne w przyszłości.

Przy okazji w wyszukiwarce można sobie dodać inne zestawy do nauki (np: stolice, marki samochodów, astronomie, czy kto co lubi. Jest prawie wszystko).

Dodawanie nowych zestawów (prywatnych lub publicznych) jest bardzo łatwe i darmowe.

https://cerego.com/series/5282/learn

Jest również zestaw dla fanów rzadkich zoa:

https://cerego.com/sets/754037

W Polsce chyba używa się angielskich nazw?


500 +

-zakładając akwarium morskie nic nie wiemy

-po trzech miesiącach uważamy że już cos wiemy;

-po roku jesteśmy ekspertami,

-po dwóch latach dochodzimy do wniosku że kompletnie nic nie wiemy.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość nanokaczor

Po co uczyć się czegoś co jest zupełnie bezsensownym wymysłem - czyli handlowych nazw odmian zoa?? Kolory tych korali zmieniają się i dokładnie te same odmiany zoasów w zbiornikach które są inaczej oświetlone i/lub inaczej karmione i/lub do których dodaje się inne zestawy i ilości mikroelementów wyglądają inaczej.

W pięć sekund każdy może wymyślić lepsze nazwy w ojczystym języku. np "Różowe misiaczki"

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Owszem, wygladaja moze toche inaczej, ale wprawnie oko zawsze rozpozna np. odmiane watermelon, bam-bam orange itd...


http://pl.reeflex.net/ - polskojęzyczny leksykon akwarystyki morskiej
_____________________________________________________________________

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Po co uczyć się czegoś co jest zupełnie bezsensownym wymysłem - czyli handlowych nazw odmian zoa?? Kolory tych korali zmieniają się i dokładnie te same odmiany zoasów w zbiornikach które są inaczej oświetlone i/lub inaczej karmione i/lub do których dodaje się inne zestawy i ilości mikroelementów wyglądają inaczej.

W pięć sekund każdy może wymyślić lepsze nazwy w ojczystym języku. np "Różowe misiaczki"

Kolekcjonuję zoasy i handluję nimi, więc mogę się wypowiedzieć chyba w tym temacie. Co do światła. Wprawny kolekcjoner widząc zoasa w białym świetle wie jak będzie wyglądał w niebieskim. Zazwyczaj to również sprawdza się w drugą stronę też. Jest tak duża różnorodność, że uważam, że nie masz racji. Oczywiście ktoś przypadkowy pomylić może Fire and Ice z Orange Delight, albo jakąś inną odmianą. Jest jednak grono kolekcjonerów, którzy sobie z tym radzą i zbieramy je jak duże dzieci pokemony :)

Do tego nikt poważny nie będzie inwestował bez upewniania się, że to co kupuje jest warte tyle ile myśli, że jest. Są również źródła, gdzie można np kupić 300 główek np PZ detonators w cenie jednej. To zapewnia dobry start kolekcji i różnorodności w akwarium. Jedni to lubią, inni nie.

Jest tylko kilka spornych nazw. Było trochę forków, gdzie ktoś dużo zapłacił za jakiś szczep, a później się okazywało, że są warte sporo mniej. Ratunkiem z tej sytuacji jest powoływanie się na szanowane źródła nazw i cen, które wyznaczają trendy i ceny. Prawie jak gra w realu :)

A kolory pozostają takie same. Zazwyczaj mogą jedynie blade się robić, lub wracać do kondycji i mieć intensywniejsze barwy. Nigdy nie widziałem, żeby zoa zmienił kolor.

Co do wymyślania nazw to nie ma problemu. Problem jest z tym, że jak sobie je wymyślisz, to później ich nikt nie uzna. Podobnie na mix psów boksera i owczarka możesz nazwać owcerem, ale musisz się liczyć z tym, że nikt takiej rasy nie będzie traktował na poważnie, a już tym bardziej nie zapłaci więcej niż za kundla. Trzeba mieć reputację, żeby móc ogłosić nowy morph, albo nową odmianę.

Ludzie (szczególnie w PL) zbyt upraszczają ten temat.

Jeden z ogrodów zoa, które lubię:

RTiSF08a.png


500 +

-zakładając akwarium morskie nic nie wiemy

-po trzech miesiącach uważamy że już cos wiemy;

-po roku jesteśmy ekspertami,

-po dwóch latach dochodzimy do wniosku że kompletnie nic nie wiemy.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

...dlatego w dobrym tonie jest trzymac sie nomenklatury ze strony zoaid.com. Wiele sklepow uzywa tej nomenklatury i stara sie przyzwyczaic do niej swoich klientow. To jest bardzo praktyczne, gdyz jesli klient szuka jakies konkretnej odmiany, dzwoni i pyta np. "czy macie watermelony?" zamiast "czy macie te z zielonymi koncowkami, czerwonym srodkiem i fioletowym otworem gebowym?"


http://pl.reeflex.net/ - polskojęzyczny leksykon akwarystyki morskiej
_____________________________________________________________________

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Zgadzam się na 100% z AquaManiac. Angielskie nazwy są zazwyczaj chwytliwe i łatwo je zapamiętać. Gdyby ich nie było akwarystyka by sporo straciła.


500 +

-zakładając akwarium morskie nic nie wiemy

-po trzech miesiącach uważamy że już cos wiemy;

-po roku jesteśmy ekspertami,

-po dwóch latach dochodzimy do wniosku że kompletnie nic nie wiemy.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Kolekcjonuję zoasy i handluję nimi, więc mogę się wypowiedzieć chyba w tym temacie. Co do światła. Wprawny kolekcjoner widząc zoasa w białym świetle wie jak będzie wyglądał w niebieskim. Zazwyczaj to również sprawdza się w drugą stronę też. Jest tak duża różnorodność, że uważam, że nie masz racji. Oczywiście ktoś przypadkowy pomylić może Fire and Ice z Orange Delight, albo jakąś inną odmianą. Jest jednak grono kolekcjonerów, którzy sobie z tym radzą i zbieramy je jak duże dzieci pokemony :)

Do tego nikt poważny nie będzie inwestował bez upewniania się, że to co kupuje jest warte tyle ile myśli, że jest. Są również źródła, gdzie można np kupić 300 główek np PZ detonators w cenie jednej. To zapewnia dobry start kolekcji i różnorodności w akwarium. Jedni to lubią, inni nie.

Jest tylko kilka spornych nazw. Było trochę forków, gdzie ktoś dużo zapłacił za jakiś szczep, a później się okazywało, że są warte sporo mniej. Ratunkiem z tej sytuacji jest powoływanie się na szanowane źródła nazw i cen, które wyznaczają trendy i ceny. Prawie jak gra w realu :)

A kolory pozostają takie same. Zazwyczaj mogą jedynie blade się robić, lub wracać do kondycji i mieć intensywniejsze barwy. Nigdy nie widziałem, żeby zoa zmienił kolor.

Co do wymyślania nazw to nie ma problemu. Problem jest z tym, że jak sobie je wymyślisz, to później ich nikt nie uzna. Podobnie na mix psów boksera i owczarka możesz nazwać owcerem, ale musisz się liczyć z tym, że nikt takiej rasy nie będzie traktował na poważnie, a już tym bardziej nie zapłaci więcej niż za kundla. Trzeba mieć reputację, żeby móc ogłosić nowy morph, albo nową odmianę.

Ludzie (szczególnie w PL) zbyt upraszczają ten temat.

Jeden z ogrodów zoa, które lubię:

Podaj proszę jakieś linki do zdjęć swoich baniaków:) chciałbym pooglądać te zoaski:)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie chcę rozwalać tematu, który jest o cerego. Załóż jakiś nowy z miejscem do chwalenia się to chętnie wrzucę parę fotek. Jedną wcześniej wrzuciłem i kilka w innych postach. Nic top-class u mnie nie znajdziesz, ale jakoś idzie do przodu na tzw rare zoa. No i z tematem zoa jest ciężko, bo albo ich nie widać jak zdjęcie szerokie, albo widać mały fragment z akwarium.

No ale wracając do tematu próbował ktoś tej strony? Jakieś pomysły jak to ulepszyć?


500 +

-zakładając akwarium morskie nic nie wiemy

-po trzech miesiącach uważamy że już cos wiemy;

-po roku jesteśmy ekspertami,

-po dwóch latach dochodzimy do wniosku że kompletnie nic nie wiemy.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość nanokaczor

Strona o której piszecie jest beznadziejna.

.

Angielskie nazwy jak zresztą cały angielski język są mega słabe.

Inna sprawą jest to że ludzie w Polsce za coś co ma ładne opakowanie i angielską albo niemiecką nazwę zapłacą 100 razy więcej...

Edytowane przez nanokaczor (wyświetl historię edycji)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość nanokaczor

Powiedz mi na przykład co to jest za zoas?

10873381_361732227342899_1539162028462204953_o.jpg

Jak go kupiłem to był calkiem brązowy, zupełnie bez koloru i to pod takim samym światłem. Był taki okres że ten koral miał zieloną obwódkę, pomarańczowy środek a reszta była brązowa a teraz ten sam koral wyglada jeszcze inaczej...

I powiedz mi co to jest za odmiana? Bo ten sam koral mozna kupic pod kilkoma nazwami. Jego barwy zmieniają się z miesiąca na miesiąc...

Albo inny przykład. Ten sam koral - czy moze 2 różne? Co to jest za odmiana?

11154927_419675198215268_8221911926155809301_o.jpg

11899902_476788392503948_5176073706356669034_n.jpg?oh=0175aad4e9c6bfefc34a920595ce787c&oe=56D31607

Edytowane przez nanokaczor (wyświetl historię edycji)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Latwe,

pierwszy to Poranne slonce nad Majorka,

drugi to Mars trafiony meteorem

a trzeci to meteor.


120x75x47 wys. 400 l, sump 100 l. 432 W T5 + 2 x 24 LED blau, BK 200, cyrk 17500 l/h.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Zawsze się znajdą tacy ludzie. Nie rozumiem dlaczego panuje takie nastawienie ze strony ludzi niekolekcjonujących zoa. Chyba tylko dlatego, że zoasy, które sami chcieliby mieć w akwarium są (ich zdaniem) przepłacone (tak jak moim zdaniem scolymia) i nie warte swojej ceny. Ja uważam inaczej i czasami potrafię w tygodniu zarobić na tych odmianach więcej niż średnia polska miesięczna. Wystarczy poświęcić trochę czasu na wiedzę i znajomości.

Jedni zbierają puszki po wypitym piwie, inni znajomych na facebooku, a kolejni rzadkie odmiany zoasów.

Co do zmian kolorów, to może warto się temu przyjrzeć, bo jeszcze nigdy się nie spotkałem z takimi zmianami.

Jeśli to prawda, że tak zmieniają kolory to chętnie je odkupie i zarobię jeszcze więcej na nich. nazwał bym je "Chameleon" i sprzedawał po £100/polip. Jeśli to jednak wynik niestabilnych warunków i one raz blakną, a raz odzyskują swoje kolory to niestety nic z tego nie będzie.

Co do zdjęć to moim zdaniem jest tam sporo morphów (lub niestabilnych odmian). Innymi słowy nie są to psy rasowe tylko kundle. Warte tyle ile ktoś zapłaci za ich wygląd, a nie geny.

To tak jakbyś wyśmiał hodowców Rottwailerów, bo Ty też masz psa i nie jesteś w stanie powiedzieć czy to bokser czy owczarek niemiecki i przez to Rottwailery z rodowodem są nic nie warte. Tyle ode mnie.


500 +

-zakładając akwarium morskie nic nie wiemy

-po trzech miesiącach uważamy że już cos wiemy;

-po roku jesteśmy ekspertami,

-po dwóch latach dochodzimy do wniosku że kompletnie nic nie wiemy.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość nanokaczor

Zarobki i interesy o jedyny powod do tego zeby na silę wprowadzić anlosaskie głupawe nazwy.

Zrobiłem fotkę, która ma doskonałą jakość [w odróznieniu od pikselozy na coralpedii]. Powiedz mi proszę na podstawie portalu, ktory tak lubisz co to jest za odmiana zoa?

11080764_408963385953116_7153499308092229185_o.jpg

Może to jest Hasslepaly?

http://zoaid.com/ind...&g2_itemId=3965

Hasslepaly to jedna z odmian zoa z coralpedii. Polip z takim przystojniakiem pewnie kosztuje z 500 dolarow...

Edytowane przez nanokaczor (wyświetl historię edycji)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Oczywiscie, mozna sie bawic w nazewnictwo "po swojemu" i uczenie sie tych nazw, choc mysle, ze dla wielu wazniejsze sa nazwy lacinskie i w jezyku tego kraju, w ktorym sie mieszka (te juz nie sa naukowe).

Poniewaz traktujemy nasze zajecie jako hobby, to chyba nic nie stoi naprzeciwko temu, zeby w jakims kregu uzywac nazwy, ktore w tym kregu sa zrozumiale. Patrz : "Brzydal" lub "Blazenek" itp.


120x75x47 wys. 400 l, sump 100 l. 432 W T5 + 2 x 24 LED blau, BK 200, cyrk 17500 l/h.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Po pierwsze to prosiłem o zakończenie tematu zoa. Chętnie porozmawiam w innym do tego dedykowanym temacie.

Po drugie to Hasslepaly to żart - mem społecznościowy dla ludzi (jak kilka osób tutaj), żeby mieli jakiś argument aby nie nazywać zoa po prostu zoa, tylko rozróżniać wariacje, szczepy czy jak ktoś woli nomenklatury. Zbieracze to ludzie z poczuciem humoru i dystansem.

Po trzecie są hodowcy, którzy zbierają tylko okazy z jednego źródła. Ja na przykład trzymam się w ocenie wartości głównie serwisu planet zoa lub zoadatabase.com. Nie jest idealny, ale jest wystarczająco dla mnie dobry.

Po czwarte jeśli się ma jakiekolwiek wątpliwości co do wartości lub poprawnego zidentyfikowania - nie kupuje się wtedy.

Po piąte wartość jest umowna - jak bitcoina, czy korali w ogóle. Jak przyjdzie wojna to akwaria za 10.000zł będą warte tyle co nic.

Po szóste łacińskich nazw odmian nie ma, a Polska to stosunkowo niewielki kraj. Stosuje się więc nazewnictwo natywne dla większości zbieraczy z UK, Australii i USA. Siłą rzeczy to musi być angielski - język nauki.

Po siódme nie wiem po co to piszę. Nie zależy mi na przekonaniu nikogo do zoasów. Nikt mi za to nie płaci, ani PL nie jest w zasięgu mojego działania ze względu na odległość. Trochę szkoda, bo widziałem piękne polskie kolekcje na zdjęciach.

Edit:

Stani :clap: właśnie o to chodzi. Po co się spinać. Niektórzy to traktują prawie jak grę RPG na żywo. Mają przy tym dobrą zabawę i poznają przy tym wielu ciekawych ludzi.

Edytowane przez FunWorld (wyświetl historię edycji)

500 +

-zakładając akwarium morskie nic nie wiemy

-po trzech miesiącach uważamy że już cos wiemy;

-po roku jesteśmy ekspertami,

-po dwóch latach dochodzimy do wniosku że kompletnie nic nie wiemy.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość nanokaczor

Nie wiem co ty robisz że u ciebie zoa nie zmieniają koloru. Ja jak kupię jakiegoś zoasa to po miesiącu okazuje się że zmienił barwę i prawie zawsze jest tak że wygląda o wiele lepiej. Standardem jest to że jak kupię brązowego zoa to po jakimś miesiącu u mnie się wybarwia. Podobnie jest z wieloma innymi koralami.

Te nazwy to czysto komercyjna sprawa. Nie ma w tym ani trochę naukowego podejścia i nie ma w tym żadnej nauki. Dlatego uczenie się tych nazw jest kompletnie bez sensu. To tak samo jak uczenie się nazw produktów stojących na półce w supermarkecie. Temat który napisałeś brzmi "Ucz się nazw ryb, korali i innych zagadnień morskich w przyjemny sposób". Ja ten temat odbieram jako rozkaz.Mam się uczyć jedynych słusznych nazw korali w jedynym słusznym języku...

A cała ta strona z wymyślonymi odmianami zoa to jeden wielki żart...

ps - ja się wcale "spinam"...

Edytowane przez nanokaczor (wyświetl historię edycji)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

1) Na początku dodane jest [EN]. Dla wielu to już sporo powie.

2) Nie widzę tu rozkazu. Nie widzę wykrzyknika nawet. Widzę przyczepianie się na siłę do tytułu tematu. Bardzo na siłę. Do głowy by mi nie przyszło, że ktokolwiek mógłby to tak odebrać. Więcej ludzi tak to odebrało? Jeśli tak to mea culpa.

3) Fakt, że nie widzisz w tym nauki skwituję Twoim cytatem określający wartość tej i poprzedniej wypowiedzi:

Angielskie nazwy jak zresztą cały angielski język są mega słabe.

Każdy ma swój rozum i niech każdy sobie sam oceni.

4) To że coś jest komercyjne nie znaczy, że jest złe. Gdyby nie komercja to nie mielibyśmy naszych akwariów, samochodów ani Internetu. Komercja to silnik dla prawie każdej branży. Trzeba zabiegać o komercjalizowanie NIEMAL każdej dobrej rzeczy.

5) Zamiast narzekać na "mega słaby" angielski możesz dla rodaków zrobić własny kurs. Sam bym chętnie się pouczył polskich nazw, bo często ze względu na to, że nie mam okazji ich używać - mam z nimi problem.

Ale i tak dzięki za krytykę.

Ze względu na bałagan w nazewnictwie i brak standardów rozważam, czy nie poświęcić trochę swojego czasu i nie spróbować z innymi usystematyzować kilka kwestii w tej gałęzi hobby. Oczywiści z komercyjnym tłem - bo dlaczego miałbym to robić za darmo?

Edytowane przez FunWorld (wyświetl historię edycji)

500 +

-zakładając akwarium morskie nic nie wiemy

-po trzech miesiącach uważamy że już cos wiemy;

-po roku jesteśmy ekspertami,

-po dwóch latach dochodzimy do wniosku że kompletnie nic nie wiemy.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość nanokaczor

Ok może przesadziłem z czepianiem się tych nazw. Nie chodzi mi jednak o nazwy same w sobie ale o to że jest ogromny chaos w tych nazwach i na podstawie zdjęć nie można rozpoznać poszczególnych odmian zoa. Jeśli oglądamy zdjęcia różnych odmian to często kilka odmian o różnych nazwach wygląda tak samo i odwrotnie wiele tych samych odmian wygląda różnie w różnych, prowadzonych inaczej zbiornikach.

Fajnie by było gdyby ktoś wreszcie usystematyzował tą grupę korali i zrobił jakąś bazę danych ze zdjęciami i innymi danymi. Nawet jeśli by to była płatna baza danych. W przypadku zoa będzie to niestety bardzo trudne bo one zmieniają swoje barwy i są zapewne setki odmian tych korali. To co u ciebie będzie wyglądało "tak" u mnie będzie wyglądało "siak" a u kogoś innego "owak". Trzeba by więc robić badania genetyczne i na tej podstawie oceniać jaka to jest odmiana. Problem polega na tym że to będzie kosztowało gigantyczną kasę. Chyba że dostaniesz grant - ale w to wątpię bo nie ma z tego żadnej potencjalnej nawet korzyści dla zwykłych ludzi. Inna metoda nie przychodzi mi do głowy - no ale ja nie jestem specjalistą w tej dziedzinie.

Edytowane przez nanokaczor (wyświetl historię edycji)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Różne nazwy to efekt zabiegu ludzi, którzy chcą zarobić na czymś co przepłacili. Wystarczy moderować listę lub mieć zaufanych hodowców, którzy mają renomę, bo na tym się biznes opiera.

Genetyka nie wchodzi w grę z tego co wiem, bo takie same zoasy mogą mieć kompletnie różne dna z tego co słyszałem (pewnie mogą być w różny sposób pomarańczowe na przykład).

Ustandaryzować można światło i zbiór cech jakie MUSI posiadać odmiana. Na przykład hornety muszą mieć naprzemiennie zabarwione rzęsy jak tu

bluehornetx_1024x1024.jpg,

albo people eater musi mieć wzór "arbuza" po złożeniu:

PeopleEater2.jpg

Nie miałem na myśli płacenia za bazę danych, tylko raczej listę hodowców u których można kupić daną odmianę na stronie danej wariacji. Coś bardziej dyskretnego.

Grantami gardzę. Nigdy ich nie brałem i nie biorę. Jedynie na prace naukowe uzasadniam ich istnienie.

Jeśli już by kasy brakowało to prywatny inwestor gdyby lecieć z tym z grubej rury, a znalezienie takiego to nie problem w tym biznesie.


500 +

-zakładając akwarium morskie nic nie wiemy

-po trzech miesiącach uważamy że już cos wiemy;

-po roku jesteśmy ekspertami,

-po dwóch latach dochodzimy do wniosku że kompletnie nic nie wiemy.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Strona o której piszecie jest beznadziejna.

.

Angielskie nazwy jak zresztą cały angielski język są mega słabe.

Inna sprawą jest to że ludzie w Polsce za coś co ma ładne opakowanie i angielską albo niemiecką nazwę zapłacą 100 razy więcej...

zoaid.com beznadziejne

jezyk angielski beznadziejny

ludzie w Polsce beznadziejni

Dzieki Bogu, mamy wspaniałego Konradka, co byśmy bez niego zrobili?

Konradek, myślaleś może kiedyś nad stworzeniem kabaretu? Zrobiłbyś niesamowitą karierę i zarobiałbyś 20x wiecej, niz na uczelni.


http://pl.reeflex.net/ - polskojęzyczny leksykon akwarystyki morskiej
_____________________________________________________________________

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Ten wątek jest dość stary. Należy rozważyć rozpoczęcie nowego wątku zamiast ożywienia tego.

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Wchodząc do serwisu Nano-Reef, zgadzasz się na warunki Warunki użytkowania.