Nowe odpieniacze Aquaforest

[Coltrane]

Sylwek, czysta ekonomia!

Porównaj zdolność generowania popytu akwarystów słodkich i słonych.
Jeżeli będziesz chciał wysokiej jakości sprzęt przykładowo ADA to też tanio nie będzie.
Słone akcesoria wymagają niekorodujących materiałów co już jest odstępstwem od wysokoseryjnych produkcji i też więcej musi kosztować.

no i najważniejsze gdyby ludzie za tyle nie kupowali to nikt by nie sprzedawał

Edytowane 18 Maja 2017 przez Coltrane (wyświetl historię edycji)

[BONSAIMANIA]

Sztaba złota to też tylko kawałek żółtego metalu , a swoje kosztuje . Jaki ten świat brutalny . Wszystko za darmo i dla każdego ! Zakładamy związek zawodowy akwarystów . Koniec tego dobrego .

[dale]

28 minut temu, dadario napisał:

A pracownicy AF pracują jako wolontariusze... Za darmo i na czarno...

No a jak mają przy betoniarkach do mieszania soli pracować...  ?

Firma adresuje wyrób na rynek światowy. Dlatego wydaje się nam że to drogo. Obiektywnie, dla niejednego z nas wydanie całej pensji na odpieniacz - to dużo. Ale na zachodzie są inne zarobki a firma nie może pozwolić sobie na różne ceny w Polsce i na świecie. Dodatkowo, co by nie mówić wykonanie tych elementów do tanich nie należy.

Poza tym, pomyślcie realnie, Drodzy Krytycy, im droższy produkt, tym więcej ludzi zaczyna liczyć i kalkulować, zawsze ktoś odpadnie. Wiadomo że zyski rosną wraz z obrotem. AF umie liczyć - inaczej nie utrzymał by się na rynku i stał na takiej pozycji, jak stoi. Dlatego nie sądzę by same narzuty "zysku" były tak duże, jak to malujecie.

[Sygen]

8 minut temu, Coltrane napisał:

Sylwek, czysta ekonomia!

Porównaj zdolność generowania popytu akwarystów słodkich i słonych.
Jeżeli będziesz chciał wysokiej jakości sprzęt przykładowo ADA to też tanio nie będzie.
Słone akcesoria wymagają niekorodujących materiałów co już jest odstępstwem od wysokoseryjnych produkcji i też więcej musi kosztować.

no i najważniejsze gdyby ludzie za tyle nie kupowali to nikt by nie sprzedawał

Ok ale to nie są stałe ceny filtrów kubełkowych do słodkiego tylko raczej rzadkość takiej wysokiej ceny.Produkt który jest przeznaczony do morskiego np.pompy kosztują nawet kilka tysięcy(skąd ta cena?)i nikt jej nie kupi do słodkiego bo jest masakrycznie droga.Dlaczego firma atman ma niskie ceny pomp które z powodzeniem wykorzystywane są w morskim akwarium?czy to gorszy materiał z którego są zrobione?wcale nie tylko te pompy zostały stworzone do słodkich akwarii a z powodzeniem również są w morskim.Jeśli ta firma od samego początku ustaliła by ceny pomp do akwarium morskiego to te pompy były by drogie bo są do morskiego i niczym by nie odbiegały jakością od teraźniejszych pomp atmana.

[Gość]

A pracownicy AF pracują jako wolontariusze... Za darmo i na czarno...

Oni to pewnie zlecają firmie zewnętrznej i przy ilościach hurtowych nie jest tak czarno jakby się mogło wydawać [emoji14] iphone rozebrany na części też kosztuje duuużo mniej niż sobie liczy producent heh ale nie o to chodzi, ja im do portfela nie zaglądam, ja poruszyłem inny temat potrzeby posiadania odpieniacza. Ktoś tu napisał o stratach. Ja nie każe nikomu próbować kto ma już zasiedlony zbiornik koralowcami tylko tym co zaczynają i mają wiedzę jak działa system i co od czego jest zależne. Potencjalny Kowalski ogranicza się tylko do tego że naleje wody wpuści rybek zasiedli skałę koralami i myśli że to wystarczy [emoji14] a tu przy przejściu z odpieniacza na inny system zapominamy też że odpieniacz wywalał nam z wody wszystko a inny system może wywalać tylko "syf" i nie sprawdzając parametrów może się okazać że tych dodatków które dawaliśmy z odpieniaczem nie musimy już dawać tak dużo i wtedy właśnie pojawiają się problemy plagi rozjechana biologia zbiornika.

Wysłane z mojego LG-H815 przy użyciu Tapatalka

[Gość]

7 minut temu, Sygen napisał:

(...) Produkt który jest przeznaczony do morskiego np.pompy kosztują nawet kilka tysięcy(skąd ta cena?) (...)

a np. dlatego że "głupi"  wirnik igiełkowy (same "igły" - bez magnesu) potrafi kosztować tyle co wiadra ... biobali (albo połowę ceny całej nowej pompy) tłumaczenie producentów wydaje się proste - matryca do wtryskarki jest droga - z matrycy biobali robi się "setki tysięcy" sztuk a  "igieł" tylko dziesiątki/może steki sztuk i koniec produkcji - bo nie ma zapotrzebowania ... ale "daleki wschód" wychodzi z innego założenia - "tłuką na tony" i sprzedają za niską cenę na cały świat - da się ? 

[dadario]

16 minut temu, silvia napisał:

a np. dlatego że "głupi"  wirnik igiełkowy (same "igły" - bez magnesu) potrafi kosztować tyle co wiadra ... biobali (albo połowę ceny całej nowej pompy) tłumaczenie producentów wydaje się proste - matryca do wtryskarki jest droga - z matrycy biobali robi się "setki tysięcy" sztuk a  "igieł" tylko dziesiątki/może steki sztuk i koniec produkcji - bo nie ma zapotrzebowania ... ale "daleki wschód" wychodzi z innego założenia - "tłuką na tony" i sprzedają za niską cenę na cały świat - da się ? 

Problem jest też w tym, że daleki wschód tłucze na tony, byle jak i z byle czego i w zasadzie tyle go interesuje. Ile ton wyśle... A jakiej jakości będzie sam produkt to kwestia szczęścia w dużej mierze. 

Ktoś kto robi igiełki u nas najpierw kombinuje z czego, potem jak, projekt, prototyp, testy, poprawki, testy, poprawki, forma i dopiero gotowy produkt. 

[Gość]

1 minutę temu, dadario napisał:

Problem jest też w tym, że daleki wschód tłucze na tony, byle jak i z byle czego i w zasadzie tyle go interesuje. Ile ton wyśle... A jakiej jakości będzie sam produkt to kwestia szczęścia w dużej mierze. 

Ktoś kto robi igiełki u nas najpierw kombinuje z czego, potem jak, projekt, prototyp, testy, poprawki, testy, poprawki, forma i dopiero gotowy produkt. 

nie zgodzę się że "nasze" zawsze lepsze - były przecież przypadki wadliwych (przykładowych) igieł na rynku (i nie tylko) nie raz markowe (i przetestowane) produkty okazują się niedopracowane - np "tandetne" uchwyty pomp

czasy totalnej tandety ze wschodu już w większości to przeszłość - szybko się nauczyli że istnieją fora dyskusyjne gdzie ludzie wymieniają się informacjami o jakości produktu - i zostanie z "ręką w kontenerze tandety" po prostu się przestaje opłacać (kwestię różnicy w wynagrodzeniach dla pracowników pomijam)

[andzior70]

44 minuty temu, dadario napisał:

 

Ktoś kto robi igiełki u nas najpierw kombinuje z czego, potem jak, projekt, prototyp, testy, poprawki, testy, poprawki, forma i dopiero gotowy produkt. 

I większość zleca robotę w Chinach bo tam jest tania siła robocza. 

[jarecki.g]

Wprawdzie nie zwykłem wypowiadać się w tego typu tematach ale zrobię jednorazowy wyjątek, bo coś się chyba miesza... A na myśli mam rzecz dość oczywistą w handlu, czyli marżę - producenci faktycznie nie pracują jak "...wolontariusze za darmo i na czarno..." tyle tylko, że my jako klienci kupujemy nie od nich przecież... AF na przykład nie produkuje ani lamp, ani odpieniaczy, filtrów itd. Jest po prostu zleceniodawcą dla producenta i dalej występuje już, jako pośrednik (dyskusja w wątku dot. sprzętu AF więc tylko dlatego o AF piszę) . Akurat wiem mniej więcej ile kosztuje produkcja tego typu sprzętu i zapewniam, że marża pośrednika to nie 20 czy 50% - niestety ale zwykle, to co najmniej 100% (oczywiście przyjmując za punkt odniesienia koszt dla klienta końcowego). Podobnie mamy np. ze słynnymi jabłkami, czy też innymi dobrami natury, na których producenci zarabiają "grosze" w porównaniu do handlowców... Ale żeby nie było, wróćmy do naszych zainteresowań i tu łatwiej jest, gdy nie jest to produkt ściśle dedykowany - przykład świeży, akurat musiałem kupić:

zawiesie do lamp Kanlux Rope NT 150 => 141,54 PLN

i to samo, tylko w sklepie bez związku z akwarystyką, no dobrze inne opakowanie:

zawiesie do lamp Kanlux Rope NT 150 => 20,12 PLN

wychodzi 700% marży - mało???

Oczywistym jest też, że na tych 20,12 PLN też jest już marża, a producent na bank z Azji. Niestety w przypadku produktów dedykowanych, takich wyborów już nie ma i trzeba z tym żyć...

[Stani]

Krzysiu:

" U mnie pojawia się pytanie czy w ogóle w systemie zbiornika potrzebny jest nam jakikolwiek odpieniacz  Czy nie jest to bezsensowne wydawanie kasy. Bo według mnie przy dobrze przemyślanej filtracji jest nam niepotrzebny a kasę możne wydać na urlopie heh gdzieś tam się utarło że ma być i koniec a czasy się zmieniają i pomysły też. "

Nie jest potrzebny.

To wlasnie nowe pomysly i nowe czasy spowodowaly, ze go z powodzeniem wprowadzono, zamiast tych roznych filtracji.  Moim zdaniem dosc zaporowe ceny powoduja, ze sie do tych innych (starych) filtracji powraca. Powoli powstaje na nie moda i rozne wypowiedzi czyta sie tak, jakby akwarysta byl dumny z ladnego zbiornika bez odpieniacza. Dla tych, ktorzy maja dobry odpieniacz, prowadzenie akwarium to raczej rutyna. Wybor nalezy do kazdego akwarysty. Ja np: po prowadzeniu zbiornika z przeroznymi filtracjami wybralem jednak odpieniacz, ktorego kubek czyszcze raz w tygodniu. Jesli czegos zabraknie w akwarium to sam to dodam. Nie wiem co bym musial zrobic, gdybym mial inna filtracje i czegos byloby za duzo ? A jesli mialbym kilka "innych" rodzajow filtracji ? A jesli przez 3 dni nie bedzie pradu ? Wlasnie majac odpieniacz moge sobie spokojnie wyjechac na urlop.

Ps: 

Edytowane 18 Maja 2017 przez Stani (wyświetl historię edycji)

[dale]

W kwestii formalnej, na wielu produktach AF jest deklaracja że produkt jest polski bądź unijny. To raz. Dwa, jest konkurencja w postaci wielu innych firm. Trzy, czy ta marża X00% to jest na czysto, po odliczeniu np. kosztów reklamacji? Wiem że wiele firm "bierze na klatę" część reklamacji - nie przesyłając dalej, do producenta, bo obiektywnie nie podlega reklamacji, ale firma dla dobra wizerunku uznaje ją?

Rynek jest, jaki jest, ale bądźmy obiektywni - jak rybka czy inna "meduza" wprowadzały odpieniacze w podobnych cenach, ale typowo chińskie, jakoś nikt nie płakał.

Ba nawet były kupowane w chinach czy innym fishstreecie i potem zachwalane-odsprzedawane na giełdzie dalej.

Udało się chłopakom? Mają zbyt? Ok. Niech się kręci. Ja płakać na cenę nie będę - nie stać mnie lub uważam że produkt jest niewspółmiernie drogi do tego co oferuje? Nie kupuję.

 

Prosty mechanizm - kupiłem klasyczny wzmacniacz. Traf chciał że nie miał jednej nakładki na przycisk. Znalazłem na allegro firmę która handluje częściami do tej marki. Ma różne nakładki po kilka-kilkanaście zł. Wysłałem zapytanie ofertowe, następnego dnia pojawiła się oferta na ich stronie z ceną 100 zł.

 

[kosiarek84]

Wymiekam... znowu bedzie 30 stron czemu taka cena? Kto to robi? Ile na tym aquafoest zarabia? No I czemu oni jeszcze zyja wogole? Masakra[emoji23]

Sent from my HTC One_M8 using Tapatalk

[Gość]

Podobną sytuację odkrył za wielką wodą jeden z klientów AF odnośnie kleju milliput i tego od AF tylko w ich opakowaniu bodajże Coral Fix. Milliput 14zl a u nich 39zł. Ale już mały offtop się robi [emoji14]

Wysłane z mojego LG-H815 przy użyciu Tapatalka

[Moljzesz]

Wolny rynek, ceny śmieszne co prawda ale kto bogatemu zabroni kupić ?

Ps milliput faktycznie wygląda i pachnie identycznie

[Mozart]

7 minut temu, kosiarek84 napisał:

Wymiekam... znowu bedzie 30 stron czemu taka cena? Kto to robi? Ile na tym aquafoest zarabia? No I czemu oni jeszcze zyja wogole? Masakra[emoji23]

Sent from my HTC One_M8 using Tapatalk
 

Ja chyba trochę rozumiem przedmówcę.

Zwróć uwagę, że był przez pewien czas taki okres w turystyce, że rodacy szerokim łukiem omijali wakacje nad polskim morzem. Dlaczego?

Ceny te same lub wyższe niż zagranicą, więc po co przepłacać.

Z uwagi na terroryzm, trochę się zmieniło, ale będąc patriotą i chcąc wspierać polską gospodarkę, te ceny mogły by być...konkurencyjne np. Twistman pokazał, że się da.

[Rumun]

Problem jest też w tym, że daleki wschód tłucze na tony, byle jak i z byle czego i w zasadzie tyle go interesuje. Ile ton wyśle... A jakiej jakości będzie sam produkt to kwestia szczęścia w dużej mierze. 
Ktoś kto robi igiełki u nas najpierw kombinuje z czego, potem jak, projekt, prototyp, testy, poprawki, testy, poprawki, forma i dopiero gotowy produkt. 

I jak taki producent igiełki spojrzy w internety i zobaczy ile kosztuje taka igiełka to nie sprzeda jej za pół ceny bo przecież inne takie same kosztują więcej i się sprzedają. Proste.

Wysłane z mojego GT-I9301I przy użyciu Tapatalka

[karollo_c]

Padło tu kilka trafnych spostrzeżeń. Szkoda, że rozmowa znów trafia na wątek AF, nie mam nic do tej firmy. Trzeba jednak przyznać, że marże są okrutne - wszędzie, od początku do końca. Kogo stać i tak kupi. (jak to mawia mój kumpel "przyjdzie głupi i kupi") . 

Nie oszukujmy się, tu nie ma kosmicznej technologii. 

[kaczorek36]

kto bogatemu zabroni ? a pozostali powinni mieś swój rozum przy kupnie jakichkolwiek rzeczy, nie tylko morskich.   

[mgr]

I w tym momencie ("przyjdzie głupi i kupi" ) pada mit wolnego rynku, który ustala ceny. Zwłaszcza w takim wątku jak hobbystyczna morszczyzna.

Producenci wypuszczają w sumie niewielkie (w porównaniu z innymi dziedzinami) partie, że zawsze ten "głupi" się trafi i kupi dając odpowiedni zarobek i nie widza konieczności obniżania cen.

A ci "nie głupi" maja do wyboru:

1. zacisnąć zęby i kupić ze świadomością, że to coś nie jest warte tyle ile zapłacili (i tu nie chodzi o to czy stac czy nie stać, ale o świadomość bycia zrobionym centralnie w konia)

2. nie kupić - i co???

3. kupić używane - tez dobre rozwiązanie

Inna sprawa, że mnie osobiście wręcz żenuje stopień zakręcenia zwykłego urządzenia wypuszczającego z siebie bąbelki, które musi mieć trwałość i wydajność jak wieża wiertnicza do ropy naftowej.

I jak przedmówcy - nie mam nic do AquaForest, bo ich produkty lubię i szanuję i stosuję. Piszę ogólnie o odpieniaczach i pompach i ich cenach.

 

Mgr

[dadario]

17 minut temu, mgr napisał:

I w tym momencie ("przyjdzie głupi i kupi" ) pada mit wolnego rynku, który ustala ceny. Zwłaszcza w takim wątku jak hobbystyczna morszczyzna.

 

Właśnie wręcz przeciwnie. Tutaj jest idealne potwierdzenie wolnego rynku. Bo zapomniałeś o jednym elemencie: przyjdzie głupi,BOGATY i kupi. To jest hobby czyli coś co tylko "uzupełnia" nam własne ego sprawiając przyjemność. Nie jest to nic koniecznego do życia. A więc wszystkie firmy z tej dziedziny opierają się na zasadzie: kupi tylko ten który naprawdę tego chce, a skoro chce to jest w stanie zapłacić(dużo). Teraz tylko zostaje tak wyznaczyć cenę aby wśród konkurencji dalej być atrakcyjnym a jednocześnie maksymalnie zarobić(bo wszystko do tego właśnie się sprowadza). W AF znają tą zasadę i stąd cena. A tylko czas pokaże czy  produkt/cena została wyznaczona na dobrym poziomie. Moim zdaniem tak. 

[dzym]

Mozecie mi wyjasnic co Was tak boli? Zrobili jakas cene zakupu. Nie odbiega od standardow odpieniaczy uznawanych za topowe. W czym jest wiec proble?

Zasada rynku mowi, ze towar jest tyle wart ile jest ktos za niego w stanie zaplacic/kupic.

Moze partia jest mala I cena jest jaka jest.

Szkoda ze nikt nie pisal jakie to AF jest dziadoskie jak zrobili promocje na szczepki SPS. Kto jest taki odwazny I sie przyzna ile kupil?

(Ja kupilem raz 10 I dzis kupilem kolejne 10).

Czy bylo warto. Bylo bo szczepki I w bdb kondycji I gatunki jakich nie znajde w pierwszym lepszym sklepie.

Aaaa I zeby nie bylo, ze tak zachwalam. Sol I sprzet mam innyaa, ale jakie to ma znaczenie, skoro pochwalilem

 

[Gość]

marże marżami - ale "brandowanie" gotowych produktów i podbicie ceny x XX "bo to teraz do morskiego"

zwykła ledówka 12V z diodami białymi (do wyboru ciepłe zimne) 3x3W - na ebayu kosztuje poniżej 2 US $

ta sama w PL ale z niebieskimi ledami - jeszcze niedawno kosztowała

dziś kosztuje

przykłady można mnożyć ...

[Walker]

[...]
Szkoda ze nikt nie pisal jakie to AF jest dziadoskie jak zrobili promocje na szczepki SPS. Kto jest taki odwazny I sie przyzna ile kupil?
(Ja kupilem raz 10 I dzis kupilem kolejne 10).
Czy bylo warto. Bylo bo szczepki I w bdb kondycji I gatunki jakich nie znajde w pierwszym lepszym sklepie.
Aaaa I zeby nie bylo, ze tak zachwalam. Sol I sprzet mam innyaa, ale jakie to ma znaczenie, skoro pochwalilem [emoji4]
 

Ja kupiłem i dziś do mnie przyjadą!
W końcu będą jakieś korale w moim akwarium ;-)

[Iceberg]

Silvia,ta lampka za 2 dolce pewnie jest warta swojej ceny i padnie dosc szybko jak na cene przystalo...Szukalem ostatnio gitary basowej,ktorej cena wynosi 2.5 tys E i znalezlem prosto od Chinczykow za 250 E,wyglada tak samo,ma logo marki i wygrawerowany napis "Made i USA",jednak trzeba byc szalencem by uwierzyc ze to jedno i to samo...Chinczycy robia podrobki i nie cackaja sie nawet z logo,tylko nie moge zrozumiec dlaczego firmy ich nie pozwa do sadu...Ja wole za sprzet ktory ma mo sluzyc lata zaplacic wysoka cene,gdyz produkt jest tego warty...