Pasożyt na LPSach

[Rufio19]

Cześć

Od pewnego czasu zauważyłem dziwne stworzonka na LPS, nie mam odpowiedniego aparatu żeby go zobrazować, ale spróbuję opisać.

Wygląda jak maleńka  meduza przyklejona do polipa o rdzawo-bladym  kolorze. Bardzo aktywnie się przemieszcza przy karmieniu tak jakby zjadała pokarm złapany rzez korala 

Co to może Być  ??? i czy szkodzi koralom 

Będę wdzięczny za podpowiedz 

Pozdrawiam Robert 

[Gość]

wirki

 

albo poszukaj tu

[Rufio19]

A jak się ich pozbyć ???

[Gość]

najpierw zidentyfikuj czy to na pewno wirki bo przeoczyłem że " Bardzo aktywnie się przemieszcza "

jak będzie pewność to na forum są opisane metody

[Rufio19]

Tak to te stworzonka, dzięki za pomoc. Teraz muszę znaleźć na nie jakiś sposób

[Gość]

no to temat pierwszy z brzegu

 

 

albo ślimak Chelidonura varians - tyle że jak juz skonsumuje wszystkie to padnie z głodu

[VDR]

Ruffio19 - jak masz ich bardzo duzo to uwazaj z chemia. Jak je ubijesz wszystkie na raz to puszcza Ci toksyny do wody i problem jeszcze większy. Jesli LPS mozesz wyjac i zrobic krotka kapiel w jakims dipie to bedzie lepsze wyjscie. Ja na miekkasach po prostu do RODI na chwile wkladalem , wystarczylo potrzasnac i odpadaly na dno. Reszte wyzarla Hexataenia.

 

[maciej01]

Jak już wirki są na koralach, w akwarium to nic na dłuższą metę nie da płukanie korali bo one i tak za chwilę, za jakiś czas pojawią się spowrotem na koralach. Tylko naturalni wrogowie np. ryby typu mandaryn, garbik, Hexataenia i jeszcze kilka innych ale tu już też zależy dużo od cech osobniczych czy będą zjadać wirki lub chemia.

[VDR]

Da tyle, że przy bardzo dużej ilości w akwarium zdecydowaną większość pozbędziemy się w sposób mechaniczny, dzieki czemu jest wieksza szansa, że użycie chemii nie wywoła problemów w baniaku. Użycie chemii przy dużej pladze = kłopoty z toksynami w baniaku. Hexa też nie poradzi sobie od razu z duża plagą, zdecydowanie łatwiej jej będzie jeśli populacja wirków jest mała. Moczenie w RODI na kilka sekund = w zasadzie natychmiastowe odpadniecie wirkow od korala. W ten sposób usunąłem z baniaka jakieś 95% wirków. Garbiki w ogóle nie były zainteresowane wirkami u mnie. 

[maciej01]

Mogę się zgodzić, ale jak większość wirków przesiaduje głównie na koralach to takie płukanie pomoże. U mnie wirki przesiadują głównie na szybach, piasku i skale, a na koralach sporadycznie je widuję. Ja próbuję przeczekać i po mału ich populacja zmniejsza się. Kupiłem garbika chrysiptera springeri, który na zagranicznych forach był opisywany, że dobrze zjada wirki ale nie mój.

[VDR]

Mialem 3 rozne - hemicyanea, parasema i cyanea i zadnego z nich nie interesowaly wirki.

Mozesz sprobowac podkladac np. talerzyk i patrzec czy nie beda go oblepialy - tak samo jak skaly czy szyb. Ta metoda sprawdzila mi sie kiedys w slodkowodnym.  Wtedy po prostu wraz z talerzykiem usuwalem je z baniaka i tak w kolko az populacja sie nie zmniejszyla.  Kolejna rzecz, to odsysanie przy podmianach, albo po prostu odysanie przez ponczoche i woda z powrotem do akwa. 

Co do ryb - u mnie ograniczylem karmienie tak aby hexa zainteresowala sie robactwem. I wybila ostatecznie do ostatniego. 

 

[Seba6001]

cześć , ja to w nocy brałem wate  i  przecierałem wszystkie szyby bo były oblezione przez wirki a ze skał zdmuchiwałem pipeta, bardzo długo z nimi walczyłem aż znikły

[Rufio19]

Cześć

Dziękuję wszystkim za porady, bazując na podpowiedzi Marka, zgłębiłem poszukiwania artykułów na temat Chelidonura Varians z uwagi że wirków nie ma u mnie jeszcze zbyt wiele, postanowiłem rozprawić się z nimi naturalnymi metodami. Jeśli okażą się nie skuteczne dopiero sięgnę po chemię. Jeśli ślimaczek okaże się dobrym killerem wirków i wytłucze do ostatniego, oddam go komuś kto będzie miał podobny problem, aby nie padł z głodu. 

Jeszcze raz ogromne dzięki za pomoc pozdrawiam Robert 

[R.I.P]

Obawiam się że i tak za jakiś czas sięgniesz po chemię ...

Jak wirki włażą już na szyby i korale to oznaka że walka będzie trudniejsza niż myślisz.

PK

 

[pumba07]

Tylko z chemią jest ten problem że oprócz wirków zabijamy dużo innych pożytecznych organizmów, nie mówiąc już o toksynach które podczas śmierci uwalniają wirki.

[R.I.P]

Nie obserwowałem tego efektu nigdy a używałem levamisol naście razy.

Najwidoczniej źle ją stosowałeś lub nie zachowałeś " żelaznych "  zasad.

PK

[VDR]

R.I.P.   

Dnia 19.01.2017 o 00:14, R.I.P napisał:

Pamiętajcie o drugim uderzeniu za kilka dni ... inaczej plaga może z czasem powrócić.

Wiadomo - stres dla zwierzaków jest ( niestety to chemia ) ale moim zdaniem nie było na co czekać bo  wirki przy mega plagach potrafią żywcem zadusić zbiornik.

Ja stosowałem ten lek bardzo dawno temu ( dlatego nie pamiętałem dawkowania ) i również miałem lekkie problemy ze zwierzakami po jego zastosowaniu ale zawsze kierowałem się dobrem większości zwierzaków kosztem jednej rybki czy krewetki.

PK

 

Wiele osób po levamisolu i podtruciu toksynami po padniętych wirkach straciło jednak życie w baniaku, dlatego warto jak najwiecej tego dziadostwa pozbyc sie z baniaka, bo martwe tez szkodza. 

Edytowane 7 Lutego 2018 przez VDR (wyświetl historię edycji)

[pumba07]

Ja nie używałem tego leku, ale kierowałem się spostrzeżeniami innych forumowiczów. Np. w temacie który podał @VDR. Mnie najbardziej zastanawia czy ten lek nie zabije wiloszczetów, kiełży, widłonogów, równonogów, wężowideł i ślimaków osiadłych?