-
Liczba zawartości
1 020 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
Typ zawartości
Profile
Forum
Galeria
Kalendarz
Blogi
Articles
Member Map
Sklep
Zawartość dodana przez Tofik
-
no zgadza się, tak jak paznokieć u ludzi z tym, że myślał, że z pigmentem to powinno być. Co do lokalizacji to wszędzie jet na skraju płetwy oprócz tych 3-4 na płetwie bocznej
-
hym, ja mam indukcyjny, może jesteś zainteresowany?
-
Aha nie no bo na zdjęciach w galeriach nigdzie tego nie widać a szczerze to mi się mało to podoba Rzeczywiście masz rację to pasożyt jest, ale co robić dalej? Ryba się nie ociera, kropek nie przybywa, czosnek odstawiłem, po prostu czekać?
-
Oj Krzysiek nie przesadzaj, mieszkanie masz równie ładne i zadbane jak swoją "landrynę"
-
aha coś kojarzę! Jak przeczytacie prezentację z zakładania akwa w dziale dla początkujących to znajdziecie tam foto wieloszczeta na tle samochodu to samo foto chyba co na tej stronie
-
hehe dla mnie podobne do akwa K. Tryca
-
Mam problem z błaznem: Kupiłem go jakieś 4 tygodnie temu, był w bardzo dobrej kondycji, zero oznak jakiś chorób pasożytów. jedyne co mnie dziwi to fakt, że jego płetwy są jakby przedłużone bezbarwną błoną - tak jakby nie miał w niej pigmentu, ma to na obu płetwach, a wcześniej miał wzdłuż całego ciała - nie mam pojęcia co to znaczy, czy to tak po prostu musi być? Związane jest to z jakimś etapem życia czy coś? A może odmiany? (myślałem, że wszystkie ocealarisy są takie same ) Od jakiegoś tygodnia może trochę więcej zauważam że na tych przeźroczystych błonach ma tylko na 1 prawej płetwie bocznej ma wysyp 3-5 wyraźnych białych kropek, na płetwie grzbietowej 1 może 2, i na ogonowej również 1. Pierwsze co przyszło mi do głowy to ospa, ale w ciągu ostatniego miesiąca nie było jakiś skoków temperatury czy zasolenia. Podałem na wszelki wypadek czosnek, ale kropek ani nie przybyło ani nie ubyło. Błazenek wygląda normalnie, aktywnie płwa, pokarm przyjmuje z ochotą. Kropi choć są widoczne to ciężko się im dokładniej przyjrzeć. Zatem może to nie jest ospa a jakiś pasożyt? Czy ktoś się kiedyś spotkał z takim objawem, lub z takim błazenkiem który posiada na plewach takie przeźroczyste błony? Czy gdzieś mogę znaleźć jakiś leksykon chorób typowych dla ryb morskich?
-
No a po ile one będą? Ja bym z 10 wybrał na zapas, oczywiście coraz większych
-
hehe, wydaje mi się że trafić na taką wyspę łatwo nie będzie lotniska tam nie mają, Aczkolwiek popływać w czystej wodzie, "to je to"
-
O to to to, znaczy się SUPER! PS. Może kto ma na sprzedanie UV? Inmar ponoć kiedyś ty miałeś coś takiego z tetry bojarze? ort do poprawy, pkt 8 Regulaminu
-
A no właśnie Kriss a dokładniej Kris_77 nie ma on co jakiś czas tylko kontrolnie bada u Andrzeja z Grajewa ale tam moje wtyczki nie sięgają
-
Sory, że post pod postem, ale inaczej się nie da. KUPIĘ MUSZLE DLA KRABÓW Potrzebuje z 3-5 muszli dla moich krabików, generalnie zależy mi na większych takich z otworem co najmniej 3cm bo moje 2 cwaniaki już walczą o to kto zajmie większą.
-
Hym w okolicy nikt nie ma, chyba że zoologiczny co ma 1 małe morskie Nie powiem, dobrze zaopatrzony sklep ale wątpię czy tam mają elektroniczne mierniki.
-
Nasuwa się pytanie które już dawno chciałem zadać: Koszt membrany 75gpd to około 80zl z wysyłką powiedzmy 90. Potem za jakiś czas przyjdzie wymiana pre filtrów za koleje 30-40zl Czy nie warto zatem kupić od razu całej nowej za te 139zl? Drugie pytanie: Z tego co wiem, to masz reefmaxa a więc zapotrzebowanie na wodę masz stosunkowo nie wielkie. Więc czemu Ci tak zależy na 100 - 125gpd? Na czasie czy na oszczędności wody? Bo na czasie zyskasz niewiele przy tak małym zapotrzebowaniu, ot może 5minut, a na wodzie i tak mało zaoszczędzisz bo przecież to groszowa sprawa. ort do poprawy, pkt 8 Regulaminu
-
no właśnie po to chcę wysłać komuś że mnie nie stać na hankę. Jak wyślę, to dzień będzie iść paczka kurierem. Czyli chyba wystarczająco czasu żeby zafałszować wyniki na skutek obumierania czegoś co jest w wodzie?
-
No jakbym miał jechać ulicą to tak, ale ja tu mówię o ścieżkach rowerowych, lub po prostu na dziko, miedzy osiedlami jadąc po najkrótszych drogach, diametralnie zmniejszając odległość między punktem A i B
-
10 000K to może być mało i problem z glonem, 20 000 będzie za trupio, szukaj czegoś pośredniego - 14-16 000K.
-
jak na miejskie warunki powietrze w Białymstoku jest czyściutkie a nie to co w Wawie święte słowa! Mi już w nogach kręci bo nie mogę już usiedzieć nogi aż proszą o trochę ruchu - poważnie
-
eee licznik chyba się przekręcił no bo był! Aż sam się dziwię że masz 1001 post a się nie zaznaczyło
-
No bo są! Ja uwielbiam rower w mieście! Nie stoję w korku, świeże powietrze, i jak pisałem wyżej na krótsze dystanse (około 5-10km) rower jest szybszy A przy tym jest trochę zdrowia. A kanapy też nie kupuj, bo jak za szeroka będzie to Ci się pachwiny szybko obszorują a to jest masakra. Swoją drogą to mój wykładowca kiedyś wybrał się rowerem do rumunii z kolegami, o kondycje i sprzęt problemu nie miał, gorzej z tym że jak się im otarło co nie co to do dziś to wspomina na wykłądach hehe I jak pamiętam to był wybawcą całej 20 osobowej grupy bo jako jedyny zabrał ze sobą z domu zasypkę
-
A tam od razu wydymany, nie chodzi o sam fakt, że się złośliwe wrzyna, gorzej z tymi kościami pod tyłkiem (miednicy?), strasznie bolą, jak siodełko twarde a kilometrów robisz kilkadziesiąt dziennie, ba jak ja się przesiadłem z wysłużonego "górala" marki Grand, gdzie siedzenie było mięciutkie i miało grubą gąbkę, na twarde siodełko stritce to szlak mnie trafiał po pierwszych metrach. Jak to mówią: każda jest inna. Temu sam profil siodła trzeba dobierać indywidualnie. PS. Po to masz regulowany amor cobyś mógł se na warsztaciku go utwardzić
-
Zatem jak CI się tka podoba to go kup, tylko dobierz prawidłowo ramę i jak mówię jak nie chcesz wtopić to lepiej osiodłaj go osobiście bo te same wymiary w różnych ramach dają inne wyniki komfortu A na wakacje sobie tył zespawaj na sztywno hehe 1500 to wcale nie mało, aczkolwiek na hamulcach myślę, że się nie zawiedziesz, gorzej z pozycją jak mówiłem. Wypadało by dokupić pierścienie i ponieść kierownicę jeżeli ma być wygonie. Siodełko też raczej mało wygodne będzie na dłuugie wycieczki to nie banalna sprawa bo jak wybierzesz sportowe wąskie siodło typowe w teren a będziesz musiał przejechać te kilkadziesiąt km to po pierwszych 3 szlak cie trafi i rzucisz rower do rowu orty do poprawy, pkt 8 Regulaminu
-
pogadam z kolegą bo on szukał takiego litrażu
-
Hym, Tu nie tyle chodzi o markę co o "ładny rowerek" Rozumiem, że jesteś taki jak ja, czyli nie chodzi o szpan, ale lubisz sprawny i pewny sprzęt a nie kupujesz roweru co sezon. Czyli ma być na tyle wytrzymały żeby zniósł kilka dobrych lat służby, przy tym był nie zawodny... a przy tym dało się nim deczko poszaleć (deczko z racji braku umiejętności profesjonalisty) ale rozumiem, że chcesz się wybrać w teren w ramach rekreacji i mieć pewność, że rower poradzi sobie z grząskim błotem, stromymi podjazdami i krętymi zjazdami, do tego korzenie, czyli to co gumisie lubią najbardziej, a przy okazji sprawdzał się w mieście jako szybszy sposób transportu na krótkie trasy hymm... Myślimy podobnymi kategoriami. Zastanów się tylko czy chcesz wydać aż 6000? jak masz chęci i kasę to czemu nie, ale dobre rowery znajdziesz już za 3-4 kafle. Ja mam niestety inne fundusze więc kupiłem sobie Scotta Aspecta 45 bodajże jakiś rok temu kosztował coś około 2400. Założenia były pode do twoich. CO mogę powiedzieć dziś? Super sprawdza się w terenie można poszaleć podjazdy pod nasypy kolejowe nie stanowią problemu (w zasadzie nie wiem po co jest przełożenie 1/1 bo jest tak lekko że czasem można się wywrócić z braku równowagi związanej z prędkością - pod strome zbocza bym nie ryzykował z takiego biegu, temu na 2/3 świetnie podjeżdża i leciutko i sprawnie) Co do amora to świetnie połyka śpiących policjantów (taka uwaga, ma blokadę amorka, ale na górze widelca co według mnie jest praktyczniejsze od tego w Ghoscie bo możesz zablokować nie schodząc z roweru). Brakuje tylnego resora ale cóż trza się w końcu ruszyć podnieść tyłek przy wjeździe tylnego koła na krawężnik i jest elegancko. Z Uwag jakie bym Ci przekazał to: -Ja bym się bał po gazetę czy po mleko jechać rowerem za 6 kafli, no chyba że stać Cię na zabezpieczenia po 800zl -popytaj o możliwość przejechania się i osiodłaj rumaka (nie banalna sprawa, w moim skocie przełożenia są dość nietypowe, z biegów praktycznych w mieści nadają się 3/4 i wyżej bo reszta jest za lekka i zbyt małe prędkości się na nich robi) -chcesz rower uniwersalny, zwróć uwagę gdzie częściej będziesz jeździł po mieście czy terenie, bo geometria ramy i przełożenia mogą się okazać miodem w terenie gdzie rozwijasz małe prędkości przy pokonywaniu przeszkód nie wymagają dużych obrotów a zjazdy są raczej z grawitacją a nie z pedałami, więc się nie czuje problemu, gorzej w mieście, może się okazać że non stop pedałowanie będzie męczące z racji relatywnie niskich przełożeń. A pozycja za kierownicą nie wygodna na dłuższą metę (w terenie gumisiom łatwiej się pokonuje przeszkody w pozycji przygarbionej / stojącej i tak jak pisałem to trwa chwile) natomiast jak przejedziesz się kilkanaście kilometrów z kierownica która jest dość nisko (w końcu to rower terenowy a twoja sylwetka będzie pochylona to bardzo szybko męczą się plecy a szczególnie ta część w okolicy nerek (lędźwie?)) orty do poprawy, pkt 8 Regulaminu
-
Ciężko mi powiedzieć, zależy na co liczysz... Jak na szpan to jak najbardziej, jak na jazdę amatorską spokojną to w miarę, jak na agresywną to są lepsze... (oczywiście droższe) Pochwalić można hamulce sam mam hydrauliczne i w życiu bym nie zmienił ich na te gó... vałki a tarczowe mechaniczne (na lince) to kompletne nie porozumienie. Napisz lepiej do czego ma tobie służyć jak chcesz go wykorzystywać ort do poprawy, pkt 8 Regulaminu