jaczal

@jjablonski Z godnie z twoim twierdzeniem, tym bardziej powinny powstawać martwe strefy w drugiej kolumnie. Przepływ 0,8L/h w odcieku to prawie stojąca woda przy średnicy kolumny - o ile sobie przypominam coś fi 120mm. A może ten piasek to efekt, właśnie zbyt dużej prędkości przepływu powodującej ruch złoża. Czy badałeś parametry wody w takim reaktorze w chwili powstania stref martwych? Nie były związane z zastojem wody w drugiej kolumnie? Ciekawi mnie zjawisko powstawania jak to określiłeś "kwasu". Skoro się przyjmuje, że w Dastaco II wykorzystano efekt nasycenia wody słonej CO2 powodujący spadek pH do wartości 6 - 6,2 to jak ma się ta ekstrema do wzrostu temperatury wody. Do ilu spadnie pH przy temperaturze 35*C

To niby co? Jak woda szybko opływa zasyp to fosporany się chowają do wnętrza zasypu ze strachu?

Ponieważ, mój reaktor jest bez czujnika pływakowego, a ma w zamian reduktor niskiego ciśnienia podający gaz w sposób ciągły do osiągnięcia zadanego ciśnienia w kolumnie nagazowującej. Zaobserwowałem, że parametry odcieku nie zmieniają się nawet po tygodniu bez odpowietrzania. Z tego wniosek, że należałoby dla zaoszczędzenia CO2 sprawdzić po jakim czasie faktycznie spada wydajność reaktora spowodowana "zapowietrzeniem" i odpowiednio ustalić częstotliwość wyłączania reaktora.

A gdzie pompa podnosząca ciśnienie wody dla osmozy i zawór czterodrogowy? Rozumiem, że filtry wstępne są w instalacji domowej? Na 3500 litrów tylko jedna osmoza i z taką małą wydajnością, nie za mało?

Poczytaj opis mojego maleństwa na sąsiednim forum - SF.

@nanokaczor Pięknie napisane, właśnie to chciałem wcześniej wyrazić. Bez zrozumienia bio różnorodności, cały ten temat jest wielkim gdybaniem.

Przyczyna jest w braku "Cjanofag".

Cjanofagi. Ich wzrost zagladza cjanobakterje, a brak umożliwia namnażanie. Najnowszy -KORAL.

Wydaję mi się, że porównanie nie trafione. Natomiast czy będę dozował krople (nigdy nie znalazłem informacji o wielkości kropli) z beczki 100 litrowej czy 1 litrowej to nie ma znaczenia dla systemu. Reaktor DIY można dopasować wielkością do zbiornika i tyle.

Możesz uzasadnić? Bo nie rozumiem, dlaczego reaktor nie może pracować w małych zbiornikach. Jeśli kogoś stać na reaktor?

Stale utrzymuję Fe na poziomie <0,02 (Salifert) czyli wykrywalnym. Dodając co dwa , trzy dni kropelkę nawozu - żelazo Florovitu.

Zawór kulowy sterowany elektrycznie http://budmech.com.pl/1239.html i zamiast zaworu przelotowego kup http://budmech.com.pl/btd-zawor-trojdrozny-typ-t.html. Tylko czy to się opłaca?

Taką kupiłem na Allegro. Jest akurat. Kolor nie ma znaczenia, ważniejsze jest dobre zmechacenie.

@komar3333 Dokładnie ten nawóz. @CNCRob Szukaj kanwy nr 7

@komar3333 Czy zmechaciłeś siatki ekranów? Najtaniej i chyba najprościej zwinąć brzeszczot, związać końce i takim szorować po siatce z obu stron, aż pojawią się kłaczki plastiku. Taki ekran bardzo dobrze wychwytuje zarodniki alg. Czy mam rozumieć, że ten nawóz zawiera żelazo w składzie, czy wyłącznie zawiera żelazo. Procedura powinna być taka (do wszystkiego co dodajemy): najpierw sprawdzamy ile tego żelaza jest w wodzie i dopiero dozujemy lub nie. Wspomagamy wzrost alg włosowatych żelazem - dedykowanym do solniczek, lub jakimś nawozem zawierającym wyłącznie żelazo, a nie inne elementy (najczęściej fosfór i azot). Powinno to być żelazo schelatowane i dlatego kilka razy już pisałem, że ja dozuję nawóz Florovit-żelazo zawierający wyłącznie żelazo. Stosowany do oprysków rododendronów, azalii, magnolii. @CNCRob Nawóz - jak wyżej - zakraplam do komina, zresztą jak wszystko co dozuje. Algi dobrze rosną na styku wody z powietrzem bo mają tam dużo węgla. A czy te swoje ekrany również zmechaciłeś? PS Tak wyglądały w lutym ekrany po trzech tygodniach. Na czas nie czyściłem z powodu choroby. I jeszcze aktualny film z pracy UAPS.

@erda O, nareszcie się pokazały. Widmo 660nm jak najbardziej odpowiednie i cena przyzwoita - dzieki za informację. @komar3333 Pokaż w całości tą konstrukcję, jak są ustawione ekrany względem przepływu wody. W opisie nic nie ma, że ten nawóz zawiera żelazo, a nawet w ogóle z czego się składa.

To faktycznie niespodzianka. Ale jednak coś rośnie, a jak rośnie to konsumuje więc będzie coraz lepiej. Jaki masz przepływ wody / szerokość rynny? Może jest za duża prędkość, jak miałem AS to na 1/3 wysokości od dyszy była za duża prędkość wypływu i tam pojawiał się bordowy śluz, a już po niżej były ładne algi nitkowate.

@MixEEr Jak u Ciebie, ruszyły algi zielone? @Astis Kupiłem test JBL, a dozuję żelazo schelatowane (Nawóz Florovit- żelazo) 1 kropla co drugi dzień na ekran 2x320 cm2 oświetlany jednostronnie.

W zasadzie nie robiłem podmianek bo tak średnio 5% / m-c to nic. Ale ostatnio stwierdziłem, że skoro co około 1,5 miesiąca muszę wkładać węgiel bo woda robi się słomkowa, to przestawiam się po woli na podmianki. Wydaje mi się że w mojej sytuacji będą leprze dla systemu od węgla.

Myślę, że woda bezpośrednio z kranu, to złe rozwiązanie, ale przepuszczona przez filtr wyłapujący zanieczyszczenia stałe (1um) i filtr węglowy zostanie uzdatniona w takim stopniu, że nie powinna zaszkodzić systemowi. Należy też uzyskać wyniki badań wody w miejscowej stacji wodociągów - są ogólnie dostępne - i na ich podstawie oszacować jakość dostarczanej wody. U mnie wodociągi zamawiają badania raz na kwartał. Oczywistym jest, że zwierzęta należałoby zaaklimatyzować do zmieniającej się wody.

Przez swoją głupotę, a może raczej zastosowanie podłączenia 12V na wtyczce 220V spaliłem niedawno oświetlenie UAPS. Ratowałem się światłem z modelu i tam gdzie oświetlałem były ładne przyrosty, ale poza obszarem całkowity zastój. Po tygodniu odpaliłem nowe światło i po następnym wszystko ruszyło. Tak więc cierpliwości. Swoją drogą sprawdź ile masz żelaza.

Wydaje mi się, że masz w tej chwili jakby restart. Te bordowo czerwone algi zanikły, a pod nimi nic nie żyło i teraz trzeba poczekać na zakiełkowanie zielonych. W moim przypadku trwało to jakieś 3 może 4 tygodnie od wystartowania. Ale jak już zaczęły rosnąć to mogę ekran skrobać szczoteczką, a i tak odrastają na czas. Niestety wadą filtracji na algach jest długi okres startu.

Zapewne zanim się zacznie prowadzić zbiornik na wodzie z kranu (przepuszczoną co najmniej przez filtr węglowy) wypada zapoznać się z jej składem, co jest możliwe w stacjach wodociągów. Pisząc "dodatkowe substancje" substancje miałem na myśli środki odkażające które i tak będą usunięte na filtrze węglowym. Nikt w wodociągach nie bawi się w zmiany składu chemicznego wody - to absurd. Nie mówię, że chcę przejść na kranówkę, ale czasami jest tak, że człowiek zapędza się w uliczkę i jak koń z klapkami nie dostrzega prawd rzeczywistych. Był okres, kiedy wmawiano nam, że margaryna jest najzdrowsza i co? Od dwóch lat TDS mam 2 do 7 i właściwie nie wiem czemu na jesieni zmieniłem żywice, chyba tylko z powodu nagonki forumowej, że powinno być "O" którego w dalszym ciągu nie mam. @Tester Z całym szacunkiem. A na jakiej podstawie twierdzisz, że okrzemek będzie nieporównywalnie mniej. Robiłeś badania, prowadziłeś zbiornik na kranówce i masz porównanie? Gdzie to wyczytałeś? Skarpety myję pod kranem, ekrany UAPS pod kranem. A był czas, że przez kilka miesięcy dodawałem (dla sprawdzenia zachodnich badań ) SiO2 i nigdy nie miałem problemu z krzemianami. Gdy robiłem pierwsze zakupy życia i usłyszano w sklepie, że bez żywej skały i odpieniacza będę miał bagno, a nie akwarium, że tak to prowadzono zbiorniki 30 lat temu (sklep wysoko notowany jeśli chodzi o fachowość) normalny nowicjusz by się poddał. Więc jak to jest z tymi bezwzględnymi metodami? Dopiero co niedawno, okazało się, że reaktor wapnia można używać bez sondy pH - dziwne prawda? Więc bez konkretnych argumentów, nie jestem w stanie uwierzyć, że "rafa" na kranówce długo nie pociągnie. Mam za mało wiedzy w temacie i dla tego oczekuję rzeczowych argumentów, a nie gdybania. Co do licha może być w wodzie pozbawionej bakterii i , co ją dyskwalifikuje.

Co do zmiany składu wody w okresie roku - to wymysł. Mogą pojawić się substancje dodatkowe, ale skład ogólny wody nie ulega zmianie przy ujęciu głębinowym bo niby jak. Ryzyko kumulacji składników istnieje również przy RODI ponieważ to my sami je dodajemy nie mając pojęcia, których jest za dużo lub za mało. Okrzemki - a czy nie pojawiają się w zbiornikach prowadzonych na RODI? Wasze teorie chyba są mocno wydumane. Uważam, że bezpośrednie podawanie wody z kranu bez wstępnej filtracji to duże ryzyko. Jednak po przygotowaniu na filtrach - co może być w wodzie niebezpiecznego? A nieprawdą jest, że woda RODI jest taka tania. Dlaczego nikt nie mówi o kosztach technologicznych, przecież najwyższa wydajność osmozy to zaledwie ok 30% ale, powtarzam ale przy cisnieniu 6 atm w wodociągu. Kto ma takie ciśnienie w miejskich wodociągach, średnio 3 atm w porywach 4 atm, a w okresie letnim to nawet często osmoza nie ruszy. Wody słodkiej ubywa i ceny wciąż będą rosły więc może warto podyskutować o zasadności rozwiązania. A nie twierdzenie - nie bo nie - i wymyślanie teorii negujących bez rzeczowej analizy. Zadałem pytanie co w składzie zaprezentowanej wody jest nie tak i brak argumentów. Podejrzewam, że nawet jakby była lepsza od morskiej to i tak byłaby - beeee.

Temat kranówki nie daje mi spokoju. Nie żebym był już gotowy na zastosowanie wody z "kranu". Całkiem nie dawno zainteresowałem się - i to nie w związku z tematem - badaniami wody wodociągów w Grodzisku Mazowieckim. Byłem zaskoczony wynikami z 06-2012r wykonanymi na zlecenie miejscowych wodociągów. 06-2012r glin( AL.) ug/L <10 żelazo(Fe) ug/L <60 ołów (Pb) ug/L <4 kadm (Cd) ug/L <0,3 miedź (Cu) mg/L 0,0073 chrom (Cr) ug/L <4 rtęć (Hg) ug/L <0,05 sód (Na) mg/L 20,6 mangan (Mn) ug/L <4 arsen (As) ug/L <1 nikiel (Ni) ug/L <5 selen (Se) ug/L <2 antymon (Sb) ug/L <1 bor B mg/L <0,05 chlor wolny mg/L <0,05 chlorki (Cl) mg/L 24,7 Siarczany (SO4) mg/L 46,5 Fluorki (F) mg/L 0,15 Bromiany ug/L <5 amonowy jon (NH4) mg/L 0,06 azotany (NO3) mg/L <4,5 azotyny NO2) mg/L <0,03 cjanki ug/L <15 chlorek winilu ug/L <0,2 Czy znający się na chemi mogą stwierdzić, co w tej wodzie jest niebezpieczne dla życia w akwarium? A teraz załóżmy, że tą wodę przepuszczamy przez filtr 1 um, a następnie filtr węglowy typu: Po takim przygotowaniu wody teoretycznie nic niebezpiecznego nie powinno nastąpić. Ryzyko tak jak przy kranówce czy RODI będzie zapewne wynikało z przedawkowania lanych mikroelementów, których stężenia nie sposób w domowych warunkach zmierzyć, a o których napisał w KORAL wyd PL nr3 2012r Pan Hans-Werner Balling. Więc wydaje się, że bezpośrednie lanie wody z kranu to trochę loteria, gdyż wodociągi z pewnością nie monitorują w sposób ciągły jakości, ale po wstępnym przygotowaniu mogła by się nadać, a z pewnością dostarczała by do systemu elementy, które koralom są potrzebne. Nie zawsze dmuchanie na zimne, aby się nie oparzyć ma sens. Tak jak zabranianie dziecku swobodnej zabawy, bo a nuż się przewróci i nabije guza, albo złapie niebezpieczne zarazki w piaskownicy.