-
Liczba zawartości
666 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
1
Typ zawartości
Profile
Forum
Galeria
Kalendarz
Blogi
Articles
Member Map
Sklep
Zawartość dodana przez imperator
-
Ragoo, wódka tylko na początku, potem ją odstawiasz, to bakterie przerzucą się na węgiel organiczny z baniaka. Przedmuchaj dobrze baniak z syfku, niech zbierze się w sumpie a potem podmianka i odessij cały syf z sumpa. Jak nie masz przerybione i bakterie zaskoczą to powinny w dzień konsumować doc i cyjano będzie zanikało powoli. Nie stanie się to z dnia na dzień ale będzie widać różnicę każdego dnia. U mnie pod wieczór zbiornik jest czysty, w ciągu dnia wczoraj trochę tylko na piasku wysypało, ale dziś refugium idzie całą noc. Kilka dni temu miałem gruby dywan, całe skały oblepione i korale zarastały, dziś prawie już nic nie ma.
-
Nanokaczor, to nie jest wątek o okrzemkach tylko cyjano. Czasem może wystąpić z okrzemkami ale okrzemki to inna bajka, ja ich nie mam a cyjano był piękny bordowy dywan. Chcesz się podzielić wiedzą na temat cyjano to chętnie podyskutuję tutaj ale nie wtrącaj innych wątków ani nie każ innym czytać czegoć, bo może ktoś nie zna angielskiego a tłumaczenie z google to można sobie wsadzić gdzieś. U mnie zaskoczyła właśnie filtracja biologiczna, po rozpędzeniu wszystkiego na wódce i odłączeniu odpieniacza zrobiłem podmiankę 10% na soli z probiotykami (nie podam nazwy żeby nie robić reklamy Już w trakcie podmianki po odłączeniu sumpa, w którym była ogromna ilość dertyrusu woda zaczęła się klarować w baniaku. Ten dertyrus był u mnie obciążeniem biologicznym, bo w tej komorze ze spagetti woda prawie że stała a nad nią był glon. Po wyczyszczeniu całego syfu zalałem świeżą wodą z podmianki i puściłem obieg. Na moich oczach, przy pełnym oświetleniu cyjano w ciągu kilku godzin prawie praktycznie zninkło! Gdybym świecił w nocy to pewnie całkiem odeszło by w zapomnienie. Na noc zgasiłem światło w baniaku i refugium (błąd!) więc rano cyjano się pojawiło ale w bardzo małej ilości na piasku. Teraz świecę i znowu znika, ale już nie będę wyłączał refugium na noc. Generalnie jak pisałem wcześniej, wszystko jest w węglu organicznym (zarówno rozpuszczonym w wodzie jak i w postaci dertyrusu, którzy jest później rozkładany. Nie można pozwolić żeby derytrus się gromadził, dlatego u niektórych skutkowało samo zwiększenie cyrkulacji. Do tego niezbyt mocny odpieniacz - przykład z Reefmax-ami lub tylko okresowe jego włączanie, żeby utrzymywać florę bakteryjną. Oczywiście nie przekarmiamy i nie utrzymujemy zbyt dużej ilości ryb. Węgiel organiczny w baniaku musi być na bieżąco konsumowany, bo inaczej zacznie się akumulować w postaci cyjano i glonów nitkowych. Światło nie wpływa na rozwój cyjano gdy poziom DOC jest niski i odpowienia flora bakteryjna konkurująca z cyjano to będzie ono znikać czy światło jest czy nie. Przy wysokim DOC nawet najmniejsze świecenie powoduje rozrost cyjano. Wódkę dawałem na początku jako pożywkę dla baktrerii, teraz jak się namnożyły odstawiłem ją i bakterie żywią się węglem organicznym z baniaka. Dodanie wódki w dzień czy karmienie za dnia zwiększa poziom DOC i namnażanie cyjano. Nadmiar bakterii usuwają korale (xenia!), gąbki, plankton (aktywny w czasie świecenia) i potem cała piramida pokarmowa albo odpowienio duże refugium. Tyle Czekam na komentarze.
-
@nanokaczor, mogę a nie muszę. Wiele nie wniosła Twoja wypowiedź do wątku ale dzięki za chęci.
-
@Nanokaczor, możesz mi streścić albo napisać o co Ci chodzi i jaki to ma związek z cyjano?
-
Nie każę nikomu podbijać azotu i fosforu ! Ja u siebie to zrobiłem żeby ruszyło refugium i metoda z vódką. Podbiłem też żeby sprawdzić teorie innych, że to przez stosunek azotu do fosforu. Okazała się nieprawdziwa. Póki co jedyne co jest sprawdzone to zależność między wzrostem koloni cyjano a poziomem węgla organicznego (rośnie przy wysokim), reszta jest w fazie testów. Edi, mały odpieniacz możesz sobie zostawić na wszelki wypadek albo jak będzie coś się działo. Lepiej od początku wystartować w nowym systemie bo zupełnie inna flora zasiedla baniak niż potem zmieniać obciążony życiem oparty na odpieniaczu. Ja mam u siebie odpieniacz, który jest przewidziany do 200-400 litrów i działa godzinę dziennie, a jest 1000 litrów wody w obiegu. Nie zauważyłem aby przy wyłączonym odpieniaczu wzrastał fosfor ale to pewnie zasługa sporego refugium. Póki co, wątek jest o cyjano i znalezieniu odpowiedniego sposobu wyjścia z plagi, przez odpowiednie karmienie/świecenie, ew dodawanie vódki i pracę odpieniacza. Jak się wszystko to zgra, to można będzie pożegnać się z cyjano.
-
rs, trzeba sprawdzić obie wersje ale jak doc jest małe, to nie powinno mieć wpływu. Idealnie jak ktoś ma możliwość powolnego rozjaśniania a maksimum światła na wieczór dać. A wydłużenie nocki tak, bo wtedy cyjano zanika, przynajmniej u mnie.
-
Ragoo, nie karm też rano tylko wieczorem, przed zgaszeniem światła. Wydłuż nockę do 12-14 godzin, może skręć o 50% oświetlenie. Przed zapaleniem światła można na godzinkę włączyć odpieniacz żeby usunął zbyt duże ilości materii, białek itd, żeby cyjano rano nie miało co jeść. Cynajno zanika w nocy a jak zaświeca się oświetlenie to musi być niski poziom DOC, wtedy nie będzie odrastać. Jeśli odrasta to za dużo karmimy, za dużo wódki poszło i jeszcze jej nie przetworzyły bakterie albo jeszcze bakterie nie namnożyły się. Kilka dni takiego cyklu i powinno zniknąć.
-
Nie ma błędu załogi? Ktoś jednak zawinił bo nie wygląda to na awarię sprzętu. A jeśli pilot zapomniał, że wiecie wozy bojowe i za ostro poszedł w górę? Może osoby pakujące ładunek za słabo przymocowaly a prawdopodobnie jedno i drugie. Załoga ponoć zgłaszała przesunięcie ładunku. Ktoś powiedział, że katastrofa nie ma jednej przyczyny ale jest nałożeniem kilku negatywnych czynników.
-
Potwierdzam, kraby najlepsze na małe ślimaki
- 16 odpowiedzi
-
- slimak
- wieloszczet
-
(i 1 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Ja usuwałem mechanicznie płaskim cienkim śrubokrętem, zeskrobując ze skały. Nie odradzała się już w tym miejscu. Idzie ją zeskrobać ale jedno drzewko to kilka minut skrobania. Kupiłem nawet aurygę, co ponoć jest predatorem rafy i xeni nie tknęła... Czasem hepatus ją skubnie, ale chyba tylko dlatego, że zawsze jest głodny.
-
Luft, zgadza się, cyjano dzięki zdolności pobierania azotu atmosferycznego a następnie oddawania tego azotu do wody jest podstawą życia na ziemii. Jedynie rośliny motylkowe to potrafią ale one rosną na ziemi a jak wiadomo, życie zaczęło się w oceanie, dzięki cyjano Rs, tak, chemiclean zawsze będzie, bo daje wyniki bez likwidowania przyczyny cyjano. Masz też rację pisząc, że jest wiele przyczyn cyjano które jednak prowadzą do zaistnienia jednego czynnika, który bezpośrenio je powoduje czyli wysokiego stężenia DOC plus światło. Jeśli mamy gdzieś cyjano ukryte, np. mały kłębek gdzieś na skale i nagle podniesie nam się węgiel organiczny, bo za dużo zaczniemy karmić, ryba panie itd. to cyjano zaczyna nam się namnażać. Druga sytuacja jest taka, że mamy ciągle wysoki węgiel i przynosimy nagle zakażoną szczepkę, to w sprzyjających warunkach reż nam wyjdzie plaga. Zauważyłem, że na podobnej zasadzie działają glony nitkowe, tylko te szybciej znikają niż cyjano przy odcięciu ich od doc. Dzisiaj dodatkowo zwiększyłem poziom fosforanów, żeby bakterie i glony miały pożywkę. Na chwilę obecną jest więc: -wyłączony odpieniacz; załączam go na godzinę przed zaświeceniem światła i drugą godzinę pracuje po wyłączeniu białego światła - w sumie 2 godziny dziennie -dozowanie vódki - u mnie idzie nakrętka dziennie na 1000 litrów, za kilka dni zwiększę 2x Vódkę lejemy tylko przy zgaszonym świetle! bo to też pożywka dla cyjano gdy jest światło. -podniosłem azot i fosforany ponad normę, żeby bakterie miały z czego czerpać składniki -refugium - świeciło 24h teraz świeci tylko w dzień, czyli kiedy jest niskie doc w sumpie mam też sporą dawkę derytrusu; zrobię dziś podmiankę i całkiem go usunę. update Jesion, dzięki za Twój post, właśnie mi uświadomiłeś co robiłem źle. Ty lałeś vódkę w nocy a ja w dzień !!! Po dolaniu sporej ilości wódki przy zaświeconym świetle w ciągu 2 godzin z malutkich ognisk cyjano zrobiły się spore placki ! Oczywiście vódkę lejemy tylko przy zgaszonym świetle walcząc z cyjano !!! To samo z karmieniem, karmimy pod wieczór a po karmieniu gasimy światło, bo w trakcie karmienia i kilka godzin po doc też wzrasta. Będę się śmiał, jak za chwile okaże się, że cyjano mają ci, co karmią rano i generalnie w ciągu dnia a nie mają ci, co karmią na wieczór, bo wszystko idzie w tym kierunku.
-
Nie z wyjątkiem: -woda spada w kominie z 10 cm i są lekkie bąbelki -ruch lustra wody w głównym i sumpie (3 niewielkie kaskady) -Refugium świeci 24h i glon produkuje tlen (obecnie jest zastój, bo azot jest ale fosfor śladowy) to wystarcza jak widać w zupełności
-
Nie wytrzymałem i włączyłem odpieniacz na godzinkę po 21-ej, zaczął wywalać taką pianę, że kubek podnosiło W momencie włączenia odpieniacza i dodania vódki na resztkach cyjano zaczęły pojawiać się bąbelki tlenu. 2 doba walki z cyjano i zostało kilka skupisk na piasku i skale. Rano też ustawię odpieniacz na godzinkę co by nadmiar bakterii usunęło, bo na razie okres przejściowy, więc trzeba powoli przestawiać system. Sps-y polipują normalnie, kolorki w normie. LPS i miękkie bez zmian. Zmierzę później parametry to wkleję do postu. Update Wyłączenie odpieniacza na 1,5 dnia nie spowodowało wzrostu fosforanów W sumie to nie dziwię się, bo bardzo mało karmiłem, więc skąd by się miały wziąść. Było 0,03 przed i 0,03 po czyli w granicy błędu pomiaru. Jeśli weźmiemy pod uwagę że na powierzchni wody pływał oleisty osad i naprawdę się przestraszyłem o jakość wody okazało się, że to tylko nierozłożone tłuszcze, jak luft pisał. Azot - jak wspomniałem wcześniej, podniosłem go do ponad 50 mg/litr przed eksperymentem. Po 1,5 dnia bez odpieniacza i z pomocą wódki NO3 zmniejszyło się o jakieś 10 mg/litr czyli do ok. 40 mg/litr. Po włączeniu odpieniacza piana była bardzo gęsta, mimo obniżenia poziomu do bardzo suchej piany, podnosiła kubek do góry i zamiast spływać do kubka był efekt jak kogiel-mogiel. Pewnie dużo bakterii i białka wyciągło ale to była inna piana niż ta mokra jak jest przy wódce czy normalnym pienieniu 24h. Korale twarde, miękkie i LPS ani ryby nie wykazały oznak bardzo dużego podniesienia azotu. Ciekawostką jest natomiast fakt, że oba sarcopython-y do tej pory szare, nabrały zielonego koloru, wystawiły polipy i zaczęły tworzyć na kapeluszu szczepki ! Co do cyjano, to nie odsysm go tylko przedmuchuję rurką z gruszką. Naprawdę mało już go zostało a jak rozpoczynałem był brązowy dywan na piasku i koralach. Ciąg dalszy nastąpi...
-
3300 odsłon w niecałą dobę, za chwilę Google i Facebook zacznie węszyć co jest grane Mi marzy się filtracja oparta na gąbkach to znaczy bakterie dbają o ekosystem a ich nadmiar pochłaniają piękne, kolorowe gąbki w sumpie. Coś takiego będę starał się zrobić teraz u siebie. Każdy kto ma wydajny odpieniacz wie, jak wolno rosną gąbki. Bez odpieniacza przyrosty są natomiast całkiem spore.
-
Jaczal, jak jutro napiszą w Koralu, że grzybki morskie są smaczne to zjesz jednego? Stani, mieszasz mi tu w wątku a poza tym refugium nie zjada bakterii, bo glon nie ma takiej zdolności. Poza tym co rozumiesz przez czystą i brudną wodę? Bo teraz okazuje się, że woda może być brudna nawet jak jest azot i fosfor śladowy a wysokie stężenie DOC i to jest według mnie brudna woda bo w takiej będzie wywalać cyjano i glon nitkowy. śledzik-wawa, też mam sps-y a bakterie i fito lepiej trzymają parametry bliskie zeru niż niejeden odpieniacz. Okres przejściowy, kiedy wyłączamy odpienianie i się namnażają przyspieszasz wódką i nie karmisz wtedy ryb, to azot i fosfor nie podnosi się znacząco. Potem bakterie i fito przejmuje kontrolę nad baniakiem. Oczywiście można sobie odpieniać od czasu do czasu, np. godzinkę dziennie, po karmieniu, byle nie pozbawić systemu pożytecznych bakterii. Macie gotowe rozwiązanie tematu cyjano, teraz czekam aż ktoś napisze posta że to działa i zaoszczędził 75 zł (więc może mi 10 % tej kwoty przesłać na konto
-
@azja, to, że ktoś nie ma cyjano a ma przewymiarowany odpieniacz świadczy o tym, że ma ... stabilny i czysty zbiornik, bez derytrusu, nieprzerybiony, dużo korali konsumujących DOC na bieżąco, płuka mrożonki, nie przekarmia itp. Jednym słowem jego fauna konsumuje ten węgiel na bieżąco. Albo nie przyniósł jeszcze tam nitek ze szczepką @tester, cytowany przeze mnie artykuł był o węglu organicznym generalnie, ja wyciągnąłem z niego meritum i połączyłem z przypadkami na central reef ustąpienia cyjano po podaniu wódki. To co napisałem to nie tłumaczenie a wnioski i moje hipotezy. Dopóki nie zobaczyłem u siebie, że to działa to sam nie byłem pewien tego co piszę. W sumie to wielu pisało o temacie ale nikt nie powiązał podwyższonego DOC z cyjano jako bezpośredniego powodu plus że to jest zaraźliwe. Dlatego właśnie środki chemiczne są tak skuteczne, bo nie musimy likwidować przyczyny tylko skutek, póki znowu nie zaifekujemy zbiornika. Ale jak widać bez chemii też się da Darek @mojesumienie, wywaliło Ci cyjano czyli miałeś zbyt dużo nagromadzonej materii organicznej. Pewnie tych bakterii nie miało co konsumować, zbiornik ubogi w korale, niepełna piramida pokarmowa, słabe światło, zbyt dużo ryb ? Nie znam zbiornika ale sam sobie odpowiedz. Usunąłeś skutek a nie przyczynę, więc uważaj, bo może kiedyś wrócić.
-
Grzeniu, miałem tak pół roku, zbiornik chodził w najlepsze bez odpieniacza, jedynie filtracja bakteryjna plus refugium z makroglonami. Kilka osób widziało i może potwierdzić. Ryby i korale sps/lps w 400 litrów. Powiem tak, korale rosły piknie, gąbki co filtrują wodę z bakterii porosły giganty. Fito, zoo, skorupiaki a do tego zero plag- wszystko śmigało ale przyszedł czas przeprowadzki do nowego baniaka i trzeba było od początku wystartować czyli z pienidłem. Ten nowy baniak już chodzi trochę więc postanowiłem to samo zrobić. Pojawienie się cyjano tylko przyspieszyło decyzję o przejściu na filtrację biologiczną. Po prostu dostarczamy energię w postaci światła tak jak słońce w naturze plus cyrkulację a bakterie same regulują sobie wszystkie cykle, rozkładają DOC, wiążą azot i fosfor itd. Dokładamy tylko do systemu węgla w postaci jedzenia dla ryb i korali a węgiel ten akumuluje się we wzroście ryb, korali czy jest usuwany z makro glonami. Pewna część tego węgla jest wydalana przez organizmy do wody ale po rozłożeniu przez bakterie i przejściu całej piramidy pokarmowej i tak znowu trafia do ryby, korala lub makroglona. Podobnie w akwarium krąży azot, fosfor i potas. To tak w dużym skrócie
-
pisałem o tym w dziale DIY http://nano-reef.pl/topic/49110-cichy-komin-zaworek-imperatora/ Jedyne co musialem zrobić to po pół roku wymienić gumkę na nową, bo tamta sparciała
-
Ja bym nie lał bakterii, bo one tam są, tylko trzeba je nakarmić (napoić) vódeczką i nie usuwać odpieniaczem. Co najwyżej usunąć kubek żeby było natlenianie i tyle. Jak bakterie się rozwiną to zabiorą pożywienie cyjano a ono w nocy padnie bez pokarmu. Wyczyście też derytrus z sumpa jeśli takowy się tam zbiera, im mniej wolnego węgla w obiegu tym lepiej. W czasie walki z cyjano ograniczamy karmienie do absolutnego minimum. Świecimy normalnie tym co mamy a nockę można wydlóżyć, to szybciej badziewie padnie. Tyle. Wpisujcie czy u was zadziałało, na razie są już 3 osoby. To nie przejdzie od razu, trzeba poczekać kilka dni ale powinno zadziałać.
-
@lukiblack, -nie musisz dolewać bakterii, one tam są, tylko je usuwasz ciągle odpieniaczem, ogranicz odpienianie -w okresie walki z cyjano ogranicz karmienie do minimum, zrób duużą podmiankę wody, rozcieńcz ten doc w wodzie -refugium nie uchroniło mnie przed cyjano, ale też obficie karmiłem niepłukaną mrożonką, samo refugium tylko obniża nieznacznie doc, azot i fosror, ale bakterie robią to 10 x lepiej i 100x szybciej; refugium tylko pomaga bakteriom - opisujesz przypadek 3 kolegów, co podzielili się się zakażonymi szczepkami Zresztą dałem wam do myślenia, każdy niech sobie przeanalizuje. U mnie przez cały dzień światło było na full a cyjano jakie było rano takie jest teraz (małe skupiska na piasku). Niski węgiel go nie zabija ale ogranicza namnażanie, podtrzymuje go przy życiu tylko światło. W nocy światełka nie będzie to padnie Aha, odpieniacz wyłączyłem rano co by bakterie się namnożyły.
-
Tak, trzeba zagłodzić cyjano ograniczając węgiel. I to nie tylko węgiel rozpuszczony w wodzie ale też ten zawarty w derytrusie. Dlatego czasem przedmuchanie skał ze syfu czy zwiększenie cyrkulacji, żeby wydmuchało ten syf z pod skał do ospieniacza i poza system pomaga. Oczywiście ograniczamy też karmienie ale świecimy na max !!! To bakterie a następnie fitoplankton żywi się wtedy światłem (fotosynteza), zużywając DOC, azot i fosfor a korale mają ucztę. Zapodając vódkę czy polimery dostarczamy pożywkę dla bakterii na start a potem one konsumują nadwyżkę DOC i cyjano znika, bo nie ma co jeść...
-
A co ja napisałem w pierwszym poście? Nie mówię, że to ja wymyśliłem, co najwyżej przetłumaczyłem. Tutaj jest po angielsku opisane ze szczegółami. http://www.advancedaquarist.com/2008/8/aafeature3/
-
Tak się składa, że mam też u siebie cyjano. Nie chcę iść na łatwiznę i wlać chemiclean więc postanowiłem powalczyć. Posiedziałem w weekend na central reef i trochę poczytałem tu i tam. Oto kilka tez, które udało mi się zebrać: -Cyjano jest zaraźliwe - tzn. świeży baniak może być zainfekowany wyłącznie przez przyniesienie nitek cyjano na skale/szczepce/w wodzie z rybką itd, wodzie z podmianki !!! itd. To tłumaczy czemu nagle ktoś ma wysyp a wcześniej nie miał (tylko przyniósł małą szczepkę). Wystarczy jedna mała niteczka, niewidoczna gołym okiem, która zacznie się niekontrolowanie namnażać. -Cyjano nie ma bezpośredniego wpływu na wielkość parametrów azot/fosfor w baniaku !!! gdyż pobiera zarówno azotany z wody jak i azot atmosferyczny rozpuszczony w wodzie !!! Wystarczy do tego światło o średnim lub dużym natężeniu. Oczywiście wielkość azotu/fosforu ma pośredni wpływ na cyjano ale o tym później. Niektóre mity mówiące o tym że podniesienie azotu w stosunku do fosforu nic nie dają - podniosłem u siebie azot do 50 mg/litr przy fosforze śladowym i nic się nie dzieje z cyjano. - Jedyny naturalny sposób na pozbycie się cyjano jest zatrzymanie rozmnażania przez zagłodzenie oraz jednoczesne mechaniczne usuwanie cyjano z miejsc naświetlonych (jeśli opadnie tam, gdzie nie ma światła, np. pod skałę to w ciągu kilku dni padnie). Trzeba codziennie przedmuchiwać skałę i korale oraz poruszać piasek w miejscach gdzie cyjano gromadzi się. Można na ten czas uruchomić w sumpie filterek z gąbką żeby wyłapał kłęby nitek z wody. -Punkt wyżej pisałem o zagłodzeniu - tak, cyjano oprócz azotu potrzebuje pożywienie organiczne czyli węgiel organiczny. Może to być węgiel rozpuszczony w wodzie w postaci białek, aminokwasów, cukrów (DOC) jak również zgromadzony w derytrusie, który bakterie rozkładają ciągle na DOC. Karmiąc ryby (lub korale !!!) podnosimy DOC na tyle, że cyjano mają ucztę. Póżniej ryby wydalają więc dalej DOC jest wysokie. Oczywiście odpieniacz usunie częściowo białka ale tak się składa, że usuwa też naturalnych konsumentów węgla czyli bakterie !!! Jeśli mamy za mocny odpieniacz to bakterii jest zbyt mało aby redukowały DOC, którego odpieniacz nie usunie. Co z tego, że mamy azot i fosfor śladowy, jak węgiel jest wysoki. Dla cyjano wystarczy węgiel, światło plus azot atmosferyczny !!! To tłumaczy wysypo cyjano w "zbyt czystych baniakach". Metoda naturalna polega na zasiedleniu zbiornika organizmami konsumującymi DOC. Są to przede wszystkim bakterie, korale oraz makroglony(refugium), które będą stanowić naturalną konkurencję dla cyjano. Głównie chodzi o bakterie, które usuwamy odpieniaczem. Aby zastopować wzrost cyjano powinno się zmniejszyć odpienianie aby bakterie mogły się namnożyć i intensywnie naświetlać. Wtedy bakterie i plankton zajmie się utylizacją doc, azotu i fosforu. - Jako ciekawostka, podają, że derytrus i genieralnie DOC zmienia w naturze stan skupienia od 2 godzin do 5 dni. Innymi słowy, kupka zrobiona przez rybę przy obfitej i głodnej florze bakterii zostanie rozłożona przez nie w ciągu tygodnia. Jak ktoś nie wierzy to niech wsadzi zwykłą watę do morskiego, za kilka dni zniknie Ja u siebie podniosłem sztucznie azot saletrą do 50 mg/litr, wyłączyłem odpieniacz, refugium na max oraz dodałem vódki na start bakterii. Świecę na max, 16 godzin, rozwój cyjano zatrzymany, azot 50, korale pootwierały się jak głupie i wywaliły polipy, xenia pulsuje jak nigdy dotąd, fosfor parwie zerowy. Sama natura potrafi sobie poradzić tylko trzeba jej pomóc (w naszym przypadku ograniczyć odpienianie bakterii zmniejszających poziom DOC.
-
Kurczę, dopiero przyjechałem do domu z pracy i szukam tego tekstu, co w nocy klepałem. Ale obiecałem więc macie na szybko: DOC czyli dissolved organic carbon - poziom węgla organicznego w wodzie. Utrzymując jego niski poziom stopujemy rozwój cyjano w baniaku, które w nocy samo zanika bez światła. Najłatwiej to zrobić to zagłodzić cyjano czyli sprawić, żeby coś wyjadło mu ten węgiel !!! To robią bakterie probiotyczne czyli te karmione wódką, bio-pelletami itd. To samo można osiągnąć ograniczając odpienianie, bo odpieniacz właśnie usuwa te bakterie, dlatego tam gdzie są mocne odpieniacze woda jest wyjałowiona z bakterii, które przetwarzają DOC i cyjano mają raj na ziemii. Druga sprawa to cyjano jest zaraźliwe i długo możemy nie mieć a tu nagle nowa szczepka i zonk... Zaraz wkleję tekst.
-
Nie, to nie UV-ka. UV-ka robi większą szkodę w morskim niż korzyści bo zabija wszystko co przez nią przejdzie (bakterie, fito itd). W morskim bakterie to podstawa, one utrzymują równowagę, którą my staramy się za wszelką cenę zakłócić.