-
Liczba zawartości
23 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
Kontakt
-
Strona WWW
http://www.ultramarino.pl
Informacje o profilu
-
Skąd:
Wrocław
-
Konkretna teza, ale moim zdaniem nieprawdziwa. Możesz podać źródła? Forum przegląda wielu początkujących akwarystów, którym należy się wyjaśnienie, że kulorzęsek (Ichtyophthirius) to nie to samo co morski Cryptocaryon. Mimo wielu podobieństw te pasożyty są jednak innymi organizmami. Uprzedzając odpowiedź - brak wystąpienia choroby po takim podgrzaniu wody nie jest dowodem na skuteczność metody. Jest możliwe, że doszło do zmniejszenia populacji pasożyta w akwarium do ilości "znośnej" dla aktualnego statusu odpornościowego ryb, co nie daje gwarancji, że jakieś zachwianie równowagi typu brak prądu itp. (odpukać) nie wyzwoli nawrotu choroby.
-
ultra_wpt obserwuje zawartość → "sciek" z filtra RO - zastosowania, JBL Punktol Ultra - 15 dni zmagan z ospa, Pilna ankieta - propozycja prelekcji dla akwarystów morskich i oraz 7 innych
-
Pilna ankieta - propozycja prelekcji dla akwarystów morskich
ultra_wpt odpowiedział ultra_wpt → na temat → Zloty, spotkania...
Hmm.. 180 wyświetleń i tylko 8 osób zainteresowanych tematem? -
Pilna ankieta - propozycja prelekcji dla akwarystów morskich
ultra_wpt odpowiedział ultra_wpt → na temat → Zloty, spotkania...
Przypominam, że ankieta jest ważna tylko do 9 sierpnia. -
Wydział Medycyny Weterynaryjnej we Wrocławiu organizuje w tym roku cztery prelekcje dla miłośników zwierząt podczas targów i wystawy Zoo-Botanica 14-16.09.2012 we Wrocławiu. Jedna z nich ma być skierowana do akwarystów. Wstępnie zaplanowana jest tematyka dotycząca akwarystyki słodkowodnej, ale istnieje jeszcze możliwość zmiany tematu na choroby bezkręgowców morskich, o ile akwaryści morscy wyrażą zainteresowanie tym zagadnieniem i chęcią współpracy przy stworzeniu prezentacji - potrzebne będą ilustracje omawianych problemów w postaci dobrej jakości zdjęć koralowców i innych zwierząt, zarówno w dobrej kondycji, jak i chorych. Oczywiście autorzy fotografii zostaną uhonorowani odpowiednią adnotacją w prezentacji. Proszę o udział w ankiecie do czwartku, 9 sierpnia. Ewentualne propozycje innych tematów proszę przesyłać mailem na adres info@ultramarino.pl w tym samym terminie (tylko takie propozycje będą brane pod uwagę). W przypadku niewielkiego zainteresowania wykładem i udziałem w przygotowaniu ilustracji, zostanie zrealizowana prelekcja na pierwotny temat.
-
Humanitarną metodą uśmiercania ryb do zastosowania w warunkach domowych/wędkarskich jest uderzenie trzonkiem noża w głowę od góry na wysokości oczu (małe ryby trzymamy przez papierowy ręcznik) i dopiero wtedy, gdy jest pozbawiona świadomości, można przeciąć rdzeń kręgowy zaraz za głową lub odciąć głowę. Wychładzanie/mrożenie NIE JEST humanitarną metodą eutanazji ryb i fajnie, gdyby moderator zrobił porządek w tym wątku lub dodał jakieś faq dla początkujących. Istnieją gatunki ryb mogące przeżyć zimę w lodzie przez okres kilku miesięcy (tak, nie pod lodem tylko w lodzie). Do osób, dla których humanitarne uśmiercanie ryb to fanaberia - sami decydujecie, jak postąpicie z chorą rybą, jednak przypomnę, że zgodnie z prawem uśmiercanie lub zadawanie cierpienia zwierzętom (rybom także) w sposób powolny jest znęcaniem się ze szczególnym okrucieństwem zagrożonym konkretną karą. A to, że nie jest ścigane nie wynika z faktu, że ryby w akwarium nie podlegają tym przepisom, tylko dlatego, że nikt nie wie, że ryba spuszczona w sedesie w ogóle istnieje i w ten sposób wybiera się w ostatnią podróż.
-
Nie można tego precyzyjnie określić. W głównym akwarium nie stosuje się radykalnych środków, więc pasożyta prawdopodobnie nie można zlikwidować w 100%. Im wyższa temperatura, więcej UV, ozonu przy normalnym oświetleniu, tym redukcja ilości pasożytów będzie wyraźniejsza. Stosujesz jakąś z tych metod? Wskazane byłoby też spokojniejsze otoczenie zbiornika leczniczego, jeśli nie można go czymś odgrodzić, to chociaż zasłonić szyby ciemnym papierem dla zmniejszenia stresu.
-
Leczenie można zakończyć nie wcześniej niż 7 dni od momentu zniknięcia kropek.
-
Utrzymuj zakres bliski 0,30 - gdy wynik testu zacznie przypominać bardziej 0,15 to znaczy, że czas zwiększyć dawkę. Różnica w odcieniach jest dość subtelna, ale można to wyłapać.
-
Mycocid będzie odpowiedni. Utrzymuj stężenie 0,2 mg/l - do tego przyda się test na Cu - we Wrocławiu najlepiej dostępny jest test z Jbl. Przydatne będzie do tego podniesienie temperatury - zarówno w zbiorniku leczniczym jak i w głównym - to o ile możesz podnieść temperaturę poznasz po zwierzętach. Podepnij UV, dobrze karm ryby i czekaj.
-
Jak długo go kąpałeś i przy jakim stężeniu? Przy stężeniu 0,2 mg/l kontrolowanej testami utrzymywanej przez ~ 2 tygodnie po chorobie nie ma śladu. Stosując tą i jeszcze jedną podobną metodę nie przekręciłem jeszcze żadnej ryby, z tym że leczenie zawsze zaczynałem zanim były wysypane "masakrycznie". Jeśli ryby są w takim stanie to szanse wyprowadzenia na prostą są oczywiście mniejsze - można stosować kąpiele krótkotrwałe w wyższych stężeniach, ryzykując toksyczny wpływ preparatu na skrzela i narządy wewnętrzne.
-
Stresu będzie mniej - jak by nie patrzeć duszenie się nieleczonej ryby z powodu uszkodzonego aparatu oddechowego jest większym stresem niż nowe akwarium czy gęsta obsada. Podwyższenie temperatury przyspieszy cykl rozwojowy, włączasz uv, jak masz możliwość to też ozon - redukujesz liczbę pasożytów w zbiorniku głównym, podnosisz kondycję ryb, na koniec podajesz preparat typu Herbtana i zbiornik jest gotowy do zasiedlenia, co wcale nie musi trwać tak długo.
-
Pomyśl jeszcze o odłowieniu ryb - jeśli są osłabione to nie jest to już tak trudne, a szanse wyleczenia znacznie większe.
-
Nadal aktualne
-
Miałem już przypadki wyprowadzenia z choroby ryb leżących bokiem na dnie. Ale takie rzeczy tylko w T-mobile - nie ma mowy o bezkręgowcach w zbiorniku i trzeba mieć do tego 2-3 dodatkowe akwaria. Ja w zbiornikach stosuję metafilaktykę chorób pierwotniaczych/wiciowców itp. Wszystkie ryby są wolne od tych pasożytów i jeśli są wprowadzane do niezainfekowanych zbiorników to w ogóle nie przechodzą "ospy". Jestem na etapie stawiania kilku zbiorników od podstaw i zweryfikuję na nich skuteczność tego postępowania. Jeden dobry wniosek, który już płynie z metody, to fakt, że można skutecznie leczyć "ospę" nie uszkadzając narządów wewnętrznych (popularne preparaty często mają destrukcyjny wpływ na narządy, przez co ryby ogólnie żyją w zbiorniku krócej). Podawanie preparatów stymulujących odporność, o których pisze Normad, jest jak najbardziej celowe i też uważam, że powinno się stosować je systematycznie w okresach wolnych od choroby.
-
Dzięki za wyczerpujący opis. Myślę, że kluczem do sukcesu w stosowaniu tego typu preparatów jest mała intensywność inwazji i dobra kondycja ryb przed chorobą. Znam przypadek zbiornika, w którym ten preparat był stosowany zgodnie z zaleceniami producenta i to przez cały miesiąc - z mizernym skutkiem. Postęp choroby zatrzymał się po kilku padnięciach i 80% ryb gęsto wysypanych - taki stan utrzymywał się bez zmian kolejne dwa tygodnie (pytanie, czy brak postępu choroby po takim czasie możemy uznać za jakiś sukces). Zauważalny efekt dała dopiero ciągła sterylizacja uv + kontrolowane ozonowanie wody + podniesienie temperatury. Podawany był też czosnek, chociaż uważam, że w żaden sposób nie wpływa on na wyleczenie Twój przypadek pokazuje, że stosowanie Herbtany może pomóc - należy tylko wziąć pod uwagę ryzyko, jakie niesie za sobą odłączenie stosowanej wcześniej lampy uv - która w przeciwieństwie do tego preparatu zmniejsza ilość pasożyta w wodzie. Więc jeśli mamy ryby w dobrej kondycji i do zbiornika trafi "ospa" - podajemy preparat, podnosimy odporność ryb i mimo obecności pasożyta objawy ustępują. Natomiast jeśli to samo zrobimy z rybami mocno osłabionymi, źle odzywionymi, to takim działaniem odporności im nie podniesiemy, a wyłączając uv pozwalamy na gwałtowny wzrost ilości pasożytów w wodzie, przez co rybom trudniej jest zwalczyć taką inwazję i skończy się to większą liczbą padnięć.