natalia83

I tu może byc pies pogrzebany, moje nie zbyt chetnie wychodzą jak się pali dioda, natomiast jak zgaszę to balety takie jak nie wiem, tak sie ganiały po całym akwarium a na telewizorze tylko mazy, jakby duchy przelatywały takie szybkie skubańce.

Ja kupiłam 4 krewetki jako wundermanni po przestudiowaniu forum okazało sie że tylko jedna jest taka jak chciałam. Masz światło nocne? Ja raz nie zapaliłam światła to wyszły wszystkie i taką zamieć zrobiły że masakra, wyskubały wszystkie rurówki, podziubały discosomę, pomęczyły zoa, a wszystko to widziałam na ekranie telewizora, bo ustawiłam kamere z nightshotem przed baniakiem. Inaczej bym nie uwierzyła, ale o świetle teraz pamietam Apitasie oczywiście sama wytępiłam, bo lenie nie miały zamiaru się za nie zabrać

Jak myslicie co byłoby lepsze nad baniak dł. 120cm? W tej chwili mam 4xt5 54w dwie białe i dwie niebieskie z zamiarem wymiany niebieskiej na purple. czy może lepiej kupić coś takiego http://allegro.pl/lampa-led-150w-morskie-akwarium-i2265422880.html Bardzo poważnie się zastanawiam która byłaby lepsza, czy ta ledowa dalaby radę oświetlić cały zbiornik? Czy jest jakiś przelicznik t5 na ledy? Będę wdzięczna za szybkie opinie bo nie wiem czy warto się o nią bić głębokość to 50 cm

Okrzemki nadal pojawiaja się na skałach i piasku, jednak coraz bardziej przeważają zielone glony. mam do was pytanie w związku z podmianą wody, czy w czasie dojrzewania robić regularnie podmiany? Z jednej strony odświeża się wodę w odżywcze składniki i ogólnie reguluje zawartość mikro i makro elementów, ale czy to nie jest też tak, że dostarcza się pożywki dla glonów? Może lepiej zrezygnować z podmian na jakies dwa tygodnie?

Wileki plusik za artykuł, bardzo wczułam się w rolę kelnera. Wydaje mi się, że takie przedstawienie sprawy bardzo rozjaśnia wiele pytań i watpliwości

A ja spotkałam kota czekającego na pośpiech na przystanku Zdjęcie telefonem z samochodu więc jakość kiepska

Dojrzewanie rozpoczęło się kilka dni temu, brązowe glony pokryły praktycznie wszystkie skały, jeszcze narastają jednak gdzieniegdzie pojawiają się już zielone długie farfocle Myślę, że jeszcze jakieś dwa tygodnie i powolutku może jakaś ekipa czyszcząca wprowadzi się. W czasie podmiany wody z RM zabrałam garść piasku z spagetti worm by zaczeły kopać w tamtym piasku, bo taki czyściutki i nic się nim nie rusza W odpieniaczu została wymieniona pompka, nie ma już tej na kostkę, która pracowała dwa dni dobrze po czym coś się z nią działo i dawała 70% bąbelków mniej. Teraz jest pompka igiełkowa z przepływem 1100l/h neva 1202, pieni tak, że część bąbelków wypada po za odpieniacz, więc jedna komora sumpa jest natleniona go granic możliwości Z kubka odpieniacza zostało wylane 1,5 cm kawowego syfku, w niczym nie przypominającego tej lury herbacianej z RM i to przy pustym baniaku Doszło też nocne oświetlenie czyli dwa paski z niebieskimi diodami led, trochę nie podoba mi się montaż, coś tam odstaje i wisi, ale z czasem zostanie poprawione i dopracowane. W tym tygodniu przyjdzie świetlówka purple, niebieska zostanie wymieniona na fioletową. Będą 2x biała 1x niebieska i 1x fioletowa. Pożyczyłam od ojca przyrząd do pomiaru mocy światła. Wychodzi na to, że nawet przy dnie będzie ponad 2x więcej światła niż w RM, Moje SPS powinny odzyskać kolor, bo nie wszystkie dziewczyny lubią brąz

Widze, że nie tylko ja mam problem z ciekawskimi rybami Najpierw była wojna pomiędzy chrysipsera hemicyanea a pseudochromisem royal dottyback o miejsce w falowniku, przez jakiś czas zastanawiałam się nad zamontowaniem nieczynnyego jako miejsca do spania dla nich. Po miesiącu ryby zrezygnowałay, za to śliz wprowadził sie do falowników, tak więc problem chyba nie zniknie. Pozostaje siatka z żyłki wedkarskiej @Włozimierz- spojrzałam na numer twojej Tunze twoja mieli 13000l/h moja 2500l/h i to jeszcze JVP której wydajność pewnie jest niższa o 20-30%, myslę że z Premiera byłoby fufu (takie danie z surowego łososia )jakby przeleciał przez Twoją Tunze

Tak sie zastanawiam czy sa jakies pompy które w razie najmniejszego, większego niż woda oporu zatrzymują się. Czy to wogóle technicznie możliwe? Premier żyje, ale strasznie blady i przygaszony. Niestety traumatyczne przeżycia źle wyplyneły na jego humor. Mam wyrzuty bo widzę po przypadku zachu że miałam wiecej szczęścia niż rozumu.

ufff... siedzi na piasku, z żadnej strony nie ma widocznych obrażeń, ale jakis taki przygaszony. Grzebień leży na grzbiecie i nie szaleje jak zwykle chyba nadal w szoku. Muszę pomysleć o tej żyłce wędkarskiej, pozaplatac na wlotach bo nie chcę tego drugi raz przeżywać.

Właśnie kończyłam karmienie korali koło 23, oczywiście przy wyłączonych falownikach, poczekałam trochę aż wszystko sobie spadnie co ma spaść i jeszcze trochę, bo mój salaris ma głupia przypadłość, że jak tylko falowniki wyłączone to się w nich zadomawia, siedzi tam łeb wystawi i nie chce wyleźć potrafi tak kilka godzin z wystawioną mordką obserwować, nie pomaga kręcenie falownikiem ani "wytrzepywanie". Ale do rzeczy... Widziałam go jak siedział, po kilkunastu minutach sprawdziłam jeszcze raz i pyska wystającego nie widziałam, więc włączyłam jeden, potem drugi i w tym momencie pompka na ułamek sekundy się zatrzymała a salaris wystrzelił między skały. Naprawdę go nie widziałam wlazł głębiej aż do tej drugiej części za wirnikiem. Od tego czasu szukam go w skałach, ale nigdzie nie mogę znaleźć. Falowniki to 2xJVP100 czyli dosyć małe. Jaka jest szansa że "Premier" przeżyje? Nie widziałam nigdzie jak uciekał krwi ani nic co mogłoby przypominać niewiem wnetrzności czy coś. Moja głupota, bo sprawdzałam 10 razy, ale nie zaświeciłam latarką głębiej i zwyczajnie byłam pewna, że poszedł juz spać w skały

Bardzo mi sie podoba twój baniaczek, szczególnie wiele rodzai zoa. Za jakiś czas jak mój większy baniak dojrzeje będę przekładać kilka skałek z zoa co prawda kilka mamy takich samych ale rózowo-szarych "mercedesów" i bordowych z brązowymi paluszkami u ciebie nie widziałam także chętnie prześlę jak uda mi się je odczepić ze skałki. Co do predatora to .... serce by mi pękło gdybym miała rzucić innego zwierzaka na pożarcie takiemu potworowi. U mnie nie znalazłby miejsca w akwarium...

LUKIBLACK, mam nadzieję, że każdy z nas znajdzie taką pomocną dłoń w obliczu grożącej katastrofy.

Ja bym się skłaniała ku temu grzybkowi http://pl.reeflex.net/tiere/757_Ricordea_yuma.htm

Ricordea albo Rhodactis? sprawdź sobie tutaj któremu najbliższy http://pl.reeflex.net/kategorie/70.html

Nie bardzo rozumiem dlaczego tak bardzo boisz sie świeżej solanki? ja w tej chwili jestem w trakcie startu większego baniaczka i w nim hula z 80% nowej solanki co jakiś czas doleję 5l z mojego RM a że dojrzewanie wydłuży się o miesiąc to co? Na temat odpieniaczy, pomp i lamp się nie wypowiadam tu juz mąż działa, bo ja się kompletnie nie znam. Najchętniej wsadziłabym wszystko co najdroższe, najmocniejsze i najładniejsze a to przecież nie zawsze jest najlepsze rozwiązanie. I tu skłaniałabym się do przysłowia że nie wszystko złoto co się świeci, może czasem warto posłuchać tych doświadczonych chłopaków z forum?

Jest luz z każdej strony

@Zachu - ahhh... Hepatusek chyba nie popływa niestety w nowym akwarium Przygotowany od dwóch dni szpital na nic się nie przydał, zwyczajnie nie moglam go złapać... Kropek jak na lekarstwo, brzuszek pełny a po południu nie mogłam go znaleźć, po 15 minutach znalazłam glęboko w skałach niebieski pyszczek ciężko oddychający. Jakąś godzinę temu wypłynął bez kropek za to z nienaturalnie zapadnętym pyszczkiem wokół oczu, nie wiem jak to napisać, ale od oczu do pyszczka szły dwie takie zapadnięte bruzdy, brzuszek wypełniony, ale pływał jakoś tak nienaturalnie. Wsadziłam go do kotnika, ale jestem pewna że nie przeżyje do rana. Niestety żadnego Hepcia już nie będzie, nigdy... @rogalov- Ja juz widzę że jest za małe, chyba nigdy nie będzie wystarczające Może kiedyś jak wygram w totka to wybuduję sobie domek w którym będzie salon ze ścianą ze szkła w którym będzie nie kropla a szklanka oceanu

Prawie dwa miesiące po zalaniu pierwszego akwarium morskiego przywiezionego z Gdyni od forumowego kolegi, zostało zalane nowe akwarium, zaadaptowane niewielkim kosztem ze słodkiego. Baniak posiada maleńki ok. 50l sump w którym mieści się odpieniacz, grzałka, salimetr, jakieś 5 kg żywej skały. W tej chwili znajduje sie w nim ok. 18kg żywej skały, 3 kg martwa skała, 32kg żywego piasku. Woda częściowo pochodzi z działającego RM oraz świeżej solanki. Zdjęcia robione ostatnio tylko telefonem niestety, lenistwo na maxa Wczorajsze parametry: zasolenie 1023 temp. 24,9 ph-8 KH-9 Ca-400 Mg-1200 NO2-0 NO3-50 Na NH4 i PO4 zabrakło mi już chęci Dojrzewanie jeszcze się nie rozpoczęło, kilka małych slimaków strombus i asterin trafiło ze skałą do baniaka. Wczoraj przy okazji świąt kleiłam konstrukcję, troszkę niska mi wyszła, ale nie chciałam przesadzić. Efekt końcowy mi się podoba, nawet bardzo. Z tego co miałam do dyspozycji to i tak całkiem nieźle. Zdjęcia nie oddają trójwymiarowości konstrukcji, nie widać na nich "balkonów i tarasów" Zalałam bakterie Microbe Lift- śmierdzące jak szambo , albo gorzej i balancer również microbe lift Teraz czekamy na całą paletę glonów i innych niespodzianek a potem tylko przekładka zwierzaków Oczywiście czekam na krytykę i porady za każdą będę wdzięczna

Absolunie sie nie obrażam, kupiłam je w zestawie za małe pieniądze, każdy rodzaj jest na sporej skałce, osobno. Glona pozbyłam sie już prawie w całości, super wyglądał ale dwa zdychające liście podniosły mi NO3 do 50mg/l na chwilę. Daję bliższe zdjęcie, bo ja mam jeszcze wątpliwości jeżeli chodzi o te cielisto zielonkawe, zdjęcia nie oddają koloru, niestety.

Po czytaniu wszystkich postów mam gesią skórę. Moglibyście spojrzeć okiem specjalistów i powiedzieć co wywalić z tego baniaka? Jedne palythoa są cielisto zielonkawe, drugie natomiast zielone fluo, z tyłu chyba zoantusy ale czy napweno?

PW

Więc tak do przedwczoraj hepatus miał co jakiś czas kilka kropeczek, powiedzmy że w granicach pięciu, które w ciągu doby znikały bądź się pojawiały. Od przedwczoraj ma ich duużo więcej, pojawiły się na płetwach i głowie. Jeżeli chodzi o stosowanie miedzi w zbiorniku głównym to nie miałam takiego zamiaru. Krewetka czyszcząca jest cały czas w pogotowiu i tylko czeka na każda przepływającą rybe niestety żadna nie wykazuje chęci poddania się zabiegom SPA Akwarium ma dwa miesiące, ale by od razu nie otrzymać zaznaczę, że ruszało na skale z działającego zbiornika, całej wodzie przywiezionej razem z baniakiem. NO2 jest zerowe, glony wapienne od miesiąca ładnie narastają, plag oprócz ospy do tej pory brak. Parametry są stałe i w miarę dobre, no NO3 mogło by być niższe. Najważniejsze pytanie jak duży musi być ten szpital dla hepatusa?

Kilka dni temu wywaliłam kilogramowy pojemnik z czystym siarczanem miedzi, który mi został po leczeniu gnijacych kopyt u mojego konia widzę że ma szerokie zastosowanie no cóż i znów apteka a tak z innej beczki na co sa przydatne kąpiele w metronidazolu?

A samo przekładanie jej do kwarantanny nie spowoduje jeszcze większego stresu? Wszędzie czytam że z hepatusem kąpiele rzadko się udają, bo wraca do docelowego zbiornika nie uodporniony i łapie spowrotem to świnstwo. Jutro chyba trzeba będzie zadziałać z dodatkowym baniakiem, może z rana dostanę FMC w zoologicznym, kurdę byłam dzisiaj i stałam z 15 minut zastanawiając sie czy go nie wziąć :/ Co musi byc konieczne w takiej kwarantannie? Napowietrzanie, ok, co jeszcze? Nie mam testów na miedź i nie bedę ich miała napewno przed końcem świąt, bo na naszej wiosce ich nie dostanę. Jak odpowiednio dobrać stężenie preparatu żeby jej nie dobić? Jeżeli chodzi o jej kondycję to jest nadal bardzo dobra, żywo pływa, zaczepia wcina wszystko, ale jej wygląd mnie przeraża...