totet

zapycha się właśnie dzięki bakteriom i fakt jest kupę roboty ale to jest przyjemna robota bo to hobby - zawsze do walki z żółtymi wodami jest jeszcze UV ale tu też trzeba wyważenia jak ze wszystkim.

Zgadza się ale tylko nasycony i nie chodzi o to żeby trzymać węgiel pół roku w sumpie. Systematycznie część podbierasz i wymieniasz i ryzyka nie ma. Węgiel jest bardzo porowaty co umożliwia osadzanie się na nim kultur bakterii i jako podłoże do ich osiadanie jest wręcz rewelacyjny.

Jeżeli chodzi o używanie ozonu do utleniania organicznych związków węgla odpowiedzialnych za powstawanie żółtego zabarwienia wody, czytałem opracowanie Delbeeka i Sprunga które zaleca nie przekraczanie tempa 5mg O3 na godzinę. U siebie nie używam - wolę do tego celu węgiel aktywny stosowany w sposób ciągły - co jakiś czas wymieniam część na nową, pozostała robi przy okazji jako siporax Co do z odbarwiania wody z DCOM czyli rozpuszczonych kolorowych związków organicznych to też ostrożnie. Żółty kolor na jaki barwią wodę bardzo ale to bardzo pochłania niebieską część widma światła (kto nosił żółte google ten wie:) ) i takie gwałtowne wyklarowanie wody może mieć skutek raczej z tego powodu że korale nagle dostają o wiele mocniejsze światło niż z racji dawki ozonu użytej do tego. Nie mniej na florę bakteryjną to też nie pozostaje bez wpływu więc można nieźle rozbujać zbiornik.

tu masz osmoze - nic nie musisz wiercić w ścianie ani instalacji i totalnie nie obchodzi cie ciśnienie w kranie. Nabierasz wiaderko wody i pompujesz pompką do drugiego wiaderka już czystą RO http://www.katadyn.c...yn-survivor-06/

dokładnie, z 40* optyką mógłby te lampy na suficie powiesić.

skrót myślowy - sadzę że wiesz o co mi chodziło.

Co innego sprawdzić membranę obserwując TDS i widząc że miała 1ppm a zaczyna mieć 3ppm i wysnuć wniosek że jej sie pogarsza, a co innego kwestionować przydatność wogóle wody która ma 5 czy 10 ppm zanieczyszczeń.

Bez przesady - deklarują max 5ppm co tu jeszcze debatować. Brać, lać i solić.

śmiało możesz użyć jeśli tak wolisz.

nie wiem jak w UK ale u nas to są śmieszne pieniądze i kłopot z głowy. A jak ci inwestycje blokuje kobita to powiedz że do żelazka nie będzie musiała kupować, do mopa parowego czy do innych karcherów....

po co jak po co ale dlaczego akurat w stopniach niemieckich skoro są i innej narodowości - choćby francuskie. a do pH ma ma tyle co OH- do H+ @nanokaczor - to nie Arudan wyskoczył z Vickersem

Widzę że ludziska szybko zapomnieli o fajnej metodzie jaką jest kalkwasser. Może przypomnieć? ja w każdym razie odkąd pomogło mi zwalczyć plagę dino stosuję do podmian kilka razy w tygodniu. Bez miksera i żadnego sprzętu zaawansowanego tanio i póki co z sukcesem. Wodorowęglan wapnia Ca(OH)2 - biały proszek rozpuszcza się dosyć ciężko w wodzie RO tworząc nasycony roztwór otrzymujemy tak zwaną kalkwasser czyli wodę wapienną. Wodą tą uzupełniamy w zbiorniku odparowaną wodę (zamiast czystej RO lejemy kalkwasser) ale uwaga kropelkowo a nie "z wiadra" ponieważ kalkwasser ma bardzo wysokie pH. Łyżeczka albo dwie od herbaty białego proszku do 5 litrowej bańki po wodzie mineralnej, zamieszać odstawić do opadnięcia. Woda która się wyklaruje (proszek opadnie) wężykiem z zaciskiem od kroplówki do akwarium. Podawanie w nocy może być szybsze ponieważ jak wiadomo pH w nocy spada - można tym sobie skompensować skoki pH ale warto mieć jakiś komputerek pH (np Lajon, Skalar) Jak już wykapie całą zawartość butli znad osadu, dosypujemy proszku (albo nie) dolewamy wody, rozbełtać, poczekać aż wyklaruje i gotowe do kolejnego użycia. Metoda dla akwariów mniejszych jak Reefmax moim zdaniem bardzo dobra i ekonomiczna. W tej chwili używam grotecha http://korale.pl/grotech-calciumhydroxid-kalkwasser-500g.html - cena śmieszna i starcza na bardzo długo.

Przepraszam jeśli nie na temat, chciałem tylko pokazać gdzie mierzenie ma sens moim zdaniem oprócz tego co już zostało powiedziane.

No i kwarantanna - tu przyda się mierzenie zasolenia. Może nie wszyscy wiedzą, ale obniżenie zasolenia w kwarantannie na pewien okres jest stosunkowo efektywnym sposobem zwalczania np ospy. Często wystarczy samo obniżenie zasolenia bez chemioterapii, żeby zwalczyć pasożyty rybiej ospy - cryptocaryon irritans - w okresie kiedy nie ma jeszcze wysypu naskórnego ale pasożyty są już obecne w skrzelach. Okres takiej kwarantanny musi trwać od 3 do 6 tygodni a zasolenie wyrażone w SG wg różnych źródeł musi być niższe od 1.012 - 1.010 nie jest to jednak sposób bezpieczny dla wszystkich ryb. CDOM - colored dissolved organic material, czyli "syf" który barwi wodę na żółto co blokuje światło niebieskie tak potrzebne koralowcom i przeważnie poza odpienianiem wspomaganym lampami UV jest wiązany węglem aktywnym - również jak wykazały badania szybciej tworzy się w wyższym zasoleniu - kolejny argument żeby pilnować poziomu.

ale gafa przecież to z Wami tak pismaki zrobili... jak wnoszę z Twojej wypowiedzi wszystko zakończyło się "szczęśliwie" dzięki Bogu.

też uważam że to tylko kwestia czasu, zanim jakiś chętny żeby nam kieszenie zdrenować się znajdzie. A co do afer - jakiś czas temu pamiętam (pewnie wy tez) pismaki chcieli zrobić z normalnego importera życia niesamowitego przestępce bo jakiś dym na lotnisku ze zwierzakami u celników powstał... dużo nie trzeba żeby jakiś debil dobrał się i do tego hobby.

ba... z tego artykułu z Białegostoku wręcz wynika że należałoby zlikwidować na forum dział Targowisko - żywe zwierzęta sprzedam... Oferowanie koralowca do zbycia lub nabycia oraz wystawianie publiczne w celach zarobkowych jest zagrożone karą pozbawienia wolności od 3 miesięcy do lat 5 oraz konfiskatą okazów.

Zasada jest identyczna jak z ptakami siedzącymi na drutach. Napięcie rzędu tysięcy volt i nic im nie jest - bo nie ma prawa. To nie napięcie samo w sobie jest groźne ale przepływ prądu. A z tym miałbyś do czynienia gdybyś akwarium uziemił jedną z tych sond tak polecanych przez niektórych forumowiczów. Wtedy byłaby tragedia o ile nie zdążyły by zadziałać bezpieczniki a nie każdy w domu ma instalacje z wyłącznikiem różnicowym.

Dzięki za ten wątek. Kiedyś o tym słyszałem ale wyszło mi z głowy, dzięki Tobie zarejestrowałem się, poczytałem i dziś pierwsze dwie skrzynki znalezione. Zabawa przednia - polecam

A ten Netgear w tle do zdalnej regulacji przez sieć?

Kalkwasser. Pierwsze efekty widać było gołym okiem po tygodniu, Kolejne 5 dni i czysto. Akwarium jak w stopce. 5 litrowy baniak i zacisk od kroplówki. Trzeba bardzo kontrolować tempo podawania bo pH skoczyć może gwałtownie jeśli za dużo wleje się na raz, dlatego kroplówką. Ja dodatkowo zwiększyłem jeszcze parowanie wody żeby zbilansować zasolenie. Po całym 2 tygodniowym cyklu Ca skoczyło mi do góry o 40 ppm, KH podniosło się o 0.6 stopnia.

I to jest sposób jaki i u mnie się sprawdził, a próbowałem wszystkiego poza agresywną chemią. Zaciemnienie, bakterie - zdawało się że jest poprawa ale dosłownie za 3 dni powrót dino jakby ze zdwojoną siłą. Dopiero podniesienie pH z 8.1 do 8.5 spowodowało że dziadostwa w oczach dosłownie ubywało.

http://www.defblog.se/LightCalculator/

Akwarium 100x70x60, stelaż skręcany z kwadratowych profili aluminiowych 30x30x3 szafka z pełnej płyty klejona i skręcana i to wszystko. Nawet nie drgnie można by wleźć na akwarium jakby się dało i makarene odtańczyć. Wcześniej miałem 150x50x50 z pancernej stali totalnie przesadzony i niepotrzebnie. Bardzo dobrym i wdzięcznym materiałem jest też zwykłe sosnowe drewno - u nas ludzie się boją, za oceanem stosują najczęściej a baniaki stawiają na drewnie wieksze niż niejeden basen z intexu.

Słuchałem w samochodzie - żadnych konkretów jak to w dzisiejszych mediach. Takie typowe pitu-pitu jak to ciekawe taka egzotyka w domu itd - nic czego byś nie wiedział do tej pory przejawiając choćby cień zainteresowania tym hobby. I nie jest to broń Boże wina Łukasza tylko scenariusza i pytań jakie może zadać kompletnie z boku akwarystyki stojący człowiek jakim jest prowadzący audycję p.Czyjarek.