alenqer

ok. ja wysiadam...

ten po ,,angielsku,,...posty układają się ,,nie po kolei,,..

Tekst nie wnosi niczego nowego ... bo my sypiemy sól z Wieliczki i dozujemy suplementy z....

Ach widzę że ta dyskusja nie prowadzi do niczego..na pewno u mnie nie przedawkowałem preparatu, mogę odesłać resztę preparatu który został, pompę z dozowaniem kh wyłączyłem, zmierzyłem wartość przed i po..ale może u mnie wystąpił ,,nadzwyczajny wyjątek, czy rzecz, o której się ,,filozofom nie śniło,,.... holender z belgiem nie umiał się dogadać, to co dopiero z polakiem...

Pożyteczny...do czasu, u mnie dokładnie takie same zasmakowały w clavularii papayi..tak że proponuję ostrożność..

Trochę się czepiasz..jest mowa o padniętej krewetce, inne korale też może trochę dostały ,, po grzbiecie'' i puściły soki i to mogło być powodem ..dobrej nocy.

W moim konkretnym przypadku rozgoryczenie to trochę biblijne określenie, jak patrzy się min. na milkę wielkości piłki do ,,szczypiorniaka'' która była ze mną 4 lata od 3 cm patyczka, z której poszło dziesiątki szczepek, zniosła niemałe ,,burze'' przy 3 przeprowadzkach bez marudzenia, i wydawała się nie do zdarcia, a teraz dogorywa z niespełna 1,5 cm tkanką od ,, góry '' która jej została , przez bio produkt który ją wykończył...żal

No chyba tak tylko mnie trochę mniej do śmiechu , bo parę korali przeszło na ,,tamtą stronę'' a cjano po wzroście Po4 wrócił jeszcze silniejsze..

Taki wzrost może być następstwem rozkładu korali. U mnie po ,,katastrofie'' po zastosowaniu preparatu Po4 wzrosło błyskawicznie z 0,02 do 0,56 i jak sądzę było spowodowane rozkładem korali. Był wieczór, sklepy zamknięte, a w sumpie tylko phosgard który nie dał rady..no i reakcja łańcuchowa przyczyniła się prawdopodobnie do dalszej destrukcji zbiornika..

Nie chciałem robić zamieszania na forum, tym bardziej że w e-rybce w której problem podniosłem, podobne problemy do tej pory u stosujących się nie pojawiły.Preparat rozmieszałem dokładnie w kominie przed podaniem do baniaka w dawce mniejszej od sugerowanej. Z koralami które przytoczyłeś u mnie podobnie, z tym że acry zeszły, a calustree niebieska ledwo zipie ale dochodzi do siebie a fluo zastały tylko,, mordki '' i jest na granicy przeżycia..za to krewetki , ryby i reszta towarzystwa ok. ale wiadomo, każde akwa inne..

Widać z tego że coś tu nie gra, a już myślałem że może jestem jakiś ,,dziwny''. Moje i kolegów uwagi koralowcom życia nie wrócą ani nie przyspieszą regeneracji tym które ledwo przeżyły, ale może potencjalnym ,,konsumentom'' da do myślenia, że warto wypróbować działanie specyfiku najpierw w jakimś małym zbiorniku testowym z odlaną wodą ze swojego akwa..

Wiem, wiem tylko że liczyć potrafię, pryszczatym młokosem też nie jestem i dawkę zastosowałem zgodnie z instrukcją ..ach szkoda że tak to u mnie poszło, w sumie bez logicznego wytłumaczenia...szkoda mi korali...szczęście w nieszczęściu że reszta obsady tzn. ryby, kraby , krewetki, ślimaki ukwiały bez reakcji , bo jak by się te ostatnie rozpuściły , to pewny restart...

KH przed podaniem ok.8,7 po zastosowaniu 14,7 ... na pierwszą część pytania przez grzeczność nie odpowiem, bo trochę mnie obraża...

Problem zgłosiłem w sklepie gdzie specyfik nabyłem, sklep zadał pytanie dystrybutorowi,u innych stosujących problemu nie było, myślałem że to tylko u mnie. Do dziś . Z opakowania zużyłem 1/4 zawartości...

Witam - dobrze że pojawił się ten temat , bo już myślałem że tylko u mnie po zastosowaniu była katastrofa.Zastosowanie poprzednika w kapsułkach, nie bio, podobno dużo bardziej toksycznego - jedna dawka po czterech dniach bez cjano , bez strat, bez zaburzenia systemu.Nowy bio w proszku, dawka mniejsza od zalecanej, wszystko zgodnie z instrukcją.Po rozmieszaniu dokładnym w sumpie, wyłączeniu pomp po parunastu minutach pomału do baniaka - woda jak mleko i zaczęło się.Całe dwie akry białe w 15 minut, xenię dosłownie rozerwało w akwa jakby zamieć śnieżna, proste sps szkoda gadać ...jedynie lps praktycznie bez reakcji.Prawdopodobna przyczyna-kh miało wzrosnąć o 1-1,5 u mnie z nieznanych przyczyn wzrosło o 6....cjano znikło..na jeden dzień, korale dochodzą do siebie 4 tydzień.

Tak jak kolega powyżej - percnon najlepszy , normalnie turbo , mam nr. 3 żaden nie miał skłonności do ,,ryb i krewetek'' reguły nie ma ale szybkość w porównaniu np. do mitraxa 1/100 a zieleniny 0 ...nie ma na skałach, skrobie ,,wapienne'' na szybach....

Mandaryn na wirki to loteria u mnie w ogóle nie był zainteresowany , co innego hexatenia, ta wykosiła wszystkie w parę dni.

Witam-u mnie para pterapogonów - czy samiec inkubuje czy nie gonią tylko i wyłącznie ,,piżamkę'' czyli kuzynkę, natomiast ignorują inne ryby, nawet mniejsze od siebie i wpuszczone później.Prawdopodobnie stara reguła, że na zachowanie ryb w obrębie tego samego gatunku ,, nie ma reguł'', znajduje u ciebie potwierdzenie.Poczekaj, może im przejdzie...

Witam - jeżeli mogę wtrącić moje ,, 3 grosze'' , kupiłem 3 polipy w czerwcu ubiegłego roku.Co tydzień jeden nowy polip-bez szału.Zmieniałem miejsca a nowych trójkolorowych kwiatków nie przybywało , a dodatkowo kolonia od grudnia zaczęła marnieć . Siedząc przed akwa całą noc z racji odłowu pteropogonów zauważyłem wieloszczeta, który ,,wyssał'' sobie kwiatka zostawiając wiór.Lektura na temat tego korala mówi o jego znikomej agresywności i wg mnie przekłada się to na duże grono jego potencjalnych ,,wrogów'...

Dobre pytanie - wizualnie różnic nie widać, samce są minimalnie większe od samic.Samce mają (podobno) u nasady płetwy odbytowej dwa wyrostki , a samica jeden , ale ja już chyba mam słaby wzrok.

Na razie żadnych deformacji - a mają już ok. 3cm i są już właściwie kompletnie wykształcone i ubarwione- nie widzę. Jedna była bez w pełni rozwiniętych płetw a jedna miała problem z pęcherzem pławnym- padły po paru dniach.Wiadomo że do dalszego chowu i ewentualnego rozmnażania dobrze było by je ,,pomieszać''...

Dzięki..z racji że w 12l pływa następne pokolenie , artemia jest cały czas ,,wylęgana'' dla maluchów . Starszakom też podaję tylko z domieszką ikry homara , którą tak na dobrą sprawę przyjmują od 7 tygodnia życia...

Ja na początku myślałem że to ,,brudne oko'' jest powodem wadliwego działania ale czyszczenie raz - dwa razy dziennie dało szybko do mylenia że chyba nie tędy droga, tym bardziej że nie mam ,,dżungli'' w sumpie.No nic trzeba odszukać gwarancję i reklamować, jak gwarancja jest na dwa lata to jeszcze się ,,łapię''.

No to muszę poszukać gwarancji ( nie wiem czy była na rok czy dwa) i spróbować reklamować bo częsty reset zaczyna mnie coraz bardziej denerwować...

Powiem tak jak nie ruszam się z miejsca zamieszkania, to jestem w stanie jej zaufać...dłuższej nieobecności bez nadzoru bym jej nie powierzył ....szkoda bo koncepcja ( zamknięta} bardzo fajna ale rozważanie co do przyczyn wadliwego działania oraz składania ewentualnych reklamacji nie jest w/g mnie warta ceny...