Skocz do zawartości

alic3

Klubowicz
  • Liczba zawartości

    260
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Zawartość dodana przez alic3

  1. alic3

    Sps a Xenia

    Niestety przyznaje xenia choc fajna to rosnie jak chwast i po niedlugim czasie skala do szorowania Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk
  2. alic3

    sinularia sp marnieje

    Briareum potrafi się foszyć i ze 2 tyg ale sinularia.... ? U mnie wszystko przymarnialo i przestalo polipowac jak kh mi spadlo, sprawdz swoje parametry moze cos ci poleciało Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk
  3. alic3

    sinularia sp marnieje

    Nic nie zmieniales w akwa? Parametry stale, cyrkulacja, swiatlo ? Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk
  4. Moj porzucil starą rurę gdy się zestresował podczas przestawiania skał - piasek się ruszał, wlazł do rury, przebił w połowie, potem wylazł końcem, ulokował się pod skałą z tyłu zbiornika dokładnie pod tą którą lubił cinctus- tak mi poparzył biedaka że myślałam że już po babce, ale szczęśliwie wraca do zdrowia. Szorstnik zas pozostawiony tam przez 3 dni bo nie miałam czasu wytworzył rurkę która przykleiła się do skały. Wyciągnęłam skałkę, odkleiłam nowy kokon i ułożyłam na starym miejscu zakopując w piasku. Nie spodobało mu się bo znowu porzucił rurkę, znalazłam go rano gołego na skale bez sił. No i znowu na stare miejsce, w piach ale tym razem położyłam na nim skałkę i że tak się wyrażę pod brodę włożyłam mi taką małą skałkę/podstawkę. Troche był sfoszony i nie chciał jeść, ale zrobił 3cią rurkę i siedzi tam gdzie go położyłam już szczęśliwy, tak gdzieś po 3-5dniach zaczął jeść normalnie. Stare rurki trzeba wyrzucać bo po 3 dniach zaczynają się rozkładać. Szorstniki to silne bestie, będzie dobrze, a skoro wrócił do starej rurki to tylko podkarmiać do dzioba i za parę dni będzie jak dawniej. A jeśli by uciekł to zrób jak opisałam, ale myślę że nie będzie trzeba. Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk
  5. alic3

    Pterapogon- płeć

    a w sklepie obiecywali babeczkę hehe cóż dzięki
  6. alic3

    Pterapogon- płeć

    Proszę o podpowiedź czy to chłopak czy dziewuszka?
  7. alic3

    Kostera rogata chybotliwie pływa

    Krowa ozdrowiała - najprawdopodobniej jedna z piżamek dała jej w kość tak że biedne pudło pływało chybotliwie. Dodatkowo po 1 dniu zaciemnienia (tylko niebieskie światło) dino zaczęło schodzić.
  8. alic3

    Kostera rogata chybotliwie pływa

    1. pytałam o truciznę Maćka któremu takowa padła 2. falownik pisałam że wyłączony, obieg prawie na minimum 3. pisałam że była zawsze nienażarta a teraz je dużo mniej - nie bardzo rozumiem o co chodzi tadzikowi443 w tej kwestii pisałam też że wcześniej śmigała nie było z nią problemu proszę dajcie znać czy mogły jej zaszkodzić te nori z marketu?
  9. alic3

    Kostera rogata chybotliwie pływa

    czy te nori z marketu mogło poszkodzić rybom? Czytałam na NR wiele osób takich używa - usunęłam je wczoraj rano (wisiały od soboty po południu do niedzieli rano). Kawałek 10x5cm. Krowa jakby ma się lepiej. Mówiąc obrazowo pływa wokół skałek powolutku i obciąga rurówki. Może jeszcze coś z niej będzie. Zapalać białe światło czy dziś sobie darować? Wieczorne karmienie i znowu to samo, już w dzień ładnie pływała a teraz trzęsawka jakby. I siedzi za skałą. Ale jak lasonóg fruwa to goni i skubie. Ogólnie ładnie pojadła teraz wieczorem. Tylko bezpośrednio po jedzeniu zaczyna pływać chybotliwie. Jakby miała błyskawiczną niestrawność.
  10. alic3

    Kostera rogata chybotliwie pływa

    Oj to słabo, ta ryba jest jak piesek, pływa za człowiekiem, dzieciaki się zapłaczą jak jej zbraknie. Jedna z piżamek ją przegania ale tak to nie mam nic krwiożerczego. Mąż wpadł około południa z aktywnym węglem, wrzucił 1 worek do sumpa tak na wszelki wypadek. Mam jeszcze pytanie - jak Tobie padła to reszcie nic się nie stało? Ona ponoć przy zgonie wydziela jakiś jad.
  11. Witajcie ,słowem wstępu jak na spowiedzi: Akwarium wystartowało w połowie maja 2016, 300L+sump 60L, odpieniacz Twistman, pompa Jecod, cyrkulator chyba też tej firmy. Lampa ATI, świetlówki 2 białe, 2 niebieskie (moc i konkretne modele bliżej zna małżonek który to wszystko odpalił). Żywa skała ok.30kg + żywy piasek 2 worki nie pamiętam ile to było kg, zalane wodą z działającego zbiornika, dojrzewało sobie do końcówki sierpnia, po sprawdzeniu parametrów (były akceptowalne, koniec cyklu azotowego chyba tak się ładnie mówi) wpuściłam ślimaki, wężowidło i kraba, zainstalowałam grzybki discosoma, briareum i capnellę, jakieś zoasy. Całe towarzystwo miało się świetnie. Capnella się podzieliła, krab zrzucił wylinkę, ślimaki ninja grasowały więc w połowie września mniej więcej po miesiącu wpuściliśmy pierwsze ryby. Były to kostera rogata, petrapogon i auriga (wiem że ta ostatnia to błąd ale wiem to dopiero teraz bo pan w sklepie mówił że spoko, będzie mu dobrze itp.). Auriga zszedł 3 dnia, już w sklepie się ocierał, u mnie nic nie jadł tylko skubał życie ze skał (uchodowały się lasonogi i takie jakby krewetki w b.dużej ilości), ciągle się ocierał aż zrobiło mu się takie czerwone otarcie na pyszczku. Reklamację uznano mi w sklepie (nie podaję nazwy, ale sklep na poziomie). Reszta żyła sobie w dobrym stanie, w połowie września doszły 2 błazenki i 2 piżamki a także cinctus. I kilka korali - zoasy, pavona, caulastrea, rodactis. Ryby jedzą artemię i lasonogi w mrożonce, 1 kostka dziennie. Robimy podmianki co 2 tyg po około 20l. Pierwszą robiliśmy z wody z działającego zbiornika. Parametry mam ok, nieco do podbicia KH, Ca i Mg bo spadło po ostatniej podmianie. Temp. 26st. Zasolenie 1,024. Obecnie mam plagę dino, na razie czyszczę piasek ręcznie, skał nie ruszałam tj. nie szczotkowałam bo nie ma takich długich fluków, tylko brązowy nalot. Od wczoraj mam problem z moją pupilką - krówką. Od pływa chybotliwie, ma gorszy apetyt, wygląda też jakby nie widziała jedzenia. Jest też jakby bardziej blada, kropki na ciele mniej się świecą. Przyjmuje pokarm ale to nie to samo co 2 dni temu - wtedy wręcz śmigała, nigdy nienajedzona do syta zawsze pierwsza do pipety jadła wręcz z ręki. Ponieważ jej zachowanie wzbudziło mój niepokój, a pamiętałam jak dosłownie w oczach zszedł auriga po włączeniu światła - zgasiłam wczoraj wcześniej świtało białe, potem też wcześniej niebieskie, wyłączyłam falownik, aha nakarmiłam porządnie na kolację moich podopiecznych. Dziś krowa ma się nieco lepiej - spała przy powierzchni, teraz pływa po całym zbiorniku, trochę zjadła, patroluje dno i skałki. Nie włączałam białego światła, falownik dalej wyłączony. Wcześniej krowa nie miała problemu z nurtem, omijała okolice falownika, ale w pozostałych częściach akwarium pływała sprawnie i szybko (do jedzenia). Teraz włączony falownik wyraźnie ją męczy nawet w spokojniejszych częściach akwarium. Na ciele nie ma żadnych kropek, żadnego nalotu, nic. Jest tylko bledsza i trudniej jej się pływa niż zwykle. Nie oddycha jakoś szybciej itp. teraz właśnie skubie dno. Reszta załogi w bardzo dobrym stanie, nic im nie dolega. Dodam że w sobotę rano ryby dostały lasonogi w których przez noc moczył się plaster czosnku (w sklepie zalecono raz w tygodniu tak robić profilaktycznie), następnie było czyszczone dno (odessany piasek, potem delikatnie wsypany) oraz pierwszy raz zawiesiłam nori na klipsie ale takie ze sklepu - do suszi. Proszę o podpowiedź co sprawdzić i co zrobić aby pomóc mojej pupilce - nie chciałabym żeby podzieliła los aurigi. Na forum nie znalazłam identycznych objawów.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Wchodząc do serwisu Nano-Reef, zgadzasz się na warunki Warunki użytkowania.