Wydaje mi się , że takie rady o walce to trochę jak dostać dług w spadku . Można wyjść na prostą , ale po wielu nieprzespanych nocach . Wydaje mi się też , że lepiej od początku wystartować jak należy , bo błędy przy starcie odbijają się podczas dalszego prowadzenia zbiornika . To jest falstart i można to szybko i bezstresowo poprawić lub jak radzisz - walczyć z zaciśniętymi zębami . Być może latami lub prawie rok, jak to było w twoim przypadku . Chyba złośliwie koledze doradzasz - ( Ja się męczyłem prawie rok to i Ty nie będziesz miał lepiej ) ;-) . To tylko sugestie i wiadomo , że autor tematu postąpi według własnej oceny sytuacji.