Witam
Na wstępie ostrzegam tych którzy używają odpieniaczy ATI i żyli w błogim przeświadczeniu że mają WYDAJNE sprzęty (ze mną włącznie), że niekoniecznie spodoba się Wam to co napiszę . Otóż, pewnie zauważyliście że nie raz chwaliłem swojego BM250, bo po zmianie z APF-a, wydajność ATI rzuciła mnie na kolana. A kiedy przeczytałem opis producenta że pompa bierze 1000l/h powietrza, a pompy sa dwie to byłem wniebowzięty czas pokazał w jak głębokim błędzie byłem . Wczoraj moje poglądy zostaly boleśnie zweryfikowane nadal twierdzę że odpieniacz jest wydajny, ale to co podaje producent nijak się ma do rzeczywistości. Jakiś czas temu, znany nam wynalazca i racjonalizator Skiba przeprowadził miarodajne testy ile tak naprawde te pompy biorą powietrza i mam nadzieje że nie będzie miał mi za złe że go tu przytoczę. Pomijając to że jak się jakiś czas temu już dogrzebałem to słynne pompy ATI, nie są wcale pompami ATI, ani też jak podają niektóre źródła przerobionymi pompami Delteca tylko produkuje je Sicce czyli to wynalazek z krainy makaronu ale to pewnie już wiecie. Jeśli chodzi o wydajność to nie jest różowo, nawet powiedziałbym że jest szaroburo...
Jak już pisałem, Skiba zbadał tą sprawę "naukowo", oto co mu z tych badań wyszło... Po podłączeniu rotametru okazało się że pompa PSK 2500, z deklarowanych przez ATI 1000l/h bierze około 800 litrów i to tylko wtedy, kiedy pompa nie jest zanurzona! Mianowicie wtedy kiedy dysza wylotowa znajduje się nad poziomem wody! Wraz z zanurzaniem pompy wydajność spada delikatnie mówiąc DRASTYCZNIE i przy zanurzeniu 25 cm pompa bierze (tragedia) około 300l/h... Myślę że nie ma czego komentować, to stawia ATI jako producenta w baaardzo niekorzystnym świetle. Ale to każdy osądzi sobie sam. Można co prawda nieco, a nawet sporo poprawić fabrykę. Okazuje się że króciec do którego jest podłączony wężyk przy pompie, ma wewnętrzna średnicę 4mm, po rozwierceniu tego otworu do 6 mm i zmierzeniu poboru powietrza okazało się że pompa bierze około 600l/h przy zanurzeniu 25 cm czyli około 100% (!!!) więcej niż oryginał. Poszedłem więc za przykładem Skiby, wiertarka w dłoń i naprzód ale jak się okazało, nie łatwo da się to przewiercić bez uszkodzenia, i ta rurka poprostu pękła, wię ułamałem ją całkiem i zacząłem rozwiercać otwór w korpusie pompy w który przedtem był ten króciec wklejony. Zacząłem od wiertła 6 mm, powiększałem średnice o milimetr i pasowałem wężyk, skończyłem na średnicy 9mm, wężyk wszedł mocno na wcisk, do tego stopnia że żeby go w otworze umieścić, musiałem go zgnieść "na pół", wcisnąć dość głęboko i dopiero wyciągając doprowadzić go do pierwotnego kształtu. Po tym zabiegu wężyk siedzi bezpośrednio w korpusie pompy na tyle mocno że sam napewno się z niego nie wysunie, trzeba tylko pamiętać że nie może on być wciśnięty za daleko bo wtedy dysza venturi nie będzie działała tak jak powinna. Kiedy poskładałem wszystko do kupy i włączyłem pompy, ledwo zdążyłem kręcić śrubą zanim mi wywalił wodę do kubła! Wydajność wzrosła drastycznie! Ale na tym nie koniec. Pompy w tych odpieniaczach (nie wiem jak w innych rozmiarach) maja fabrycznie pozakładane takie czarne gumowe podstawki, żeby pompa nie opadała. Otóż przypadkiem podczas instalowania pompy przekręciłem ją w taki sposób że ta gumowa podstawka nie dotykała podstawy odpieniacza, odpieniacz po prostu eksplodował! Te gumki baaaardzo tłumią wydajność pomp, niesamowicie po prostu, radzę każdemu kto jeszcze tego nie robił, spróbować przekręcić pompę. Więc nie zastanawiając sie wiele, wywaliłem te gumki w cholerę, zmodyfikowałem lekko te kawałki wężyka które łączą pompę z korpusem odpieniacza, czyli dociąłem ja tak żeby wchodziły głębiej na króćce wychodzące z korpusu (króćce są wklejona po dużym kątem, a wężyki są docięte pod kątem prostym w oryginale), podłączyłem pompy bez tych podstawek w normalnym położeniu i połączenia pompa-wąż-korpus pospinałem opaskami elektrycznymi, żeby podczas pracy pompa nie wysunęła się z łączenia jako że teraz wiszą bez podparcia z dołu. Nnie muszę chyba pisać jak bardzo wzrosla wydajność odpieniacza w stosunku do serii, biorąc pod uwagę jeszcze to że u mnie miejsce w którym wężyki wchodzą do pomp nie są zanurzone 25 tylko 15 cm pod poziomem "morza". Wydajność wzrosła po tych zabiegach niewiem dwukrotnie? Trzykrotnie? Nie da się tego zmierzyć, chyba tylko poprzez obserwację ile syfu wywali odpieniacz w ciągu powiedzmy tygodnia, chociaż nie będzie to miarodajne, bo u mnie i tak się on nudzi. Dość powiedzieć że śrubą regulacyjną musiałem otworzyć zawór o 5 pełnych obrotów, żeby poziom piany był na tym samym poziomie, Ci którzy mają te odpieniacze wiedzą że to bardzo dużo. Polecam każdemu taki "tuning", nic nie kosztuje, a zmienia diametralnie wydajność sprzętu. Może komuś się te moje wypociny przydadzą, jeśli będa chętni mogę wkleić wieczorem fotki jak wygląda pompa po takim tuningu, chociaż wszystko jest dość dokładnie opisane. Oprócz tego polecam (jeśli jeszcze tego nie zrobiliście) zmianę fabrycznego tłumika, który bynajmniej nie tłumi halasu, ewentualnie przepływ powietrza, na tłumik od Skiby, jak dla mnie poziom hałasu przy fabrycznym tłumiku był nie do przyjęcia, przy tłumiku od Skiby praktycznie słychać tylko szum piany a nie warkot zasysanego powietrza... Życzę powodzenia przyszlym "tunerom"
Wracajac do tematu kol.seb i wypowiedzi -thcskiby na forum:
http://aqua-reef.pl/forum/pompy-f56/pompa-ati-psk-2500-t1027.html
Stwierdzam ze wczoraj po przeczytaniu tych postow złapałem za wiertarke i udało mi sie rozwiercic rurke zasysajaca powietrze do 6mm potem jeszcze rozpiłowałem reszte pilniczkiem zeby go sobie nie połamac i teraz mam otwor 6,3mm po zamontowaniu pompy zdziwiłem sie i to bardzo odrazu wiecej piany jak narazie jestem mile zaskoczony.
Teraz zostaje mi jeszcze podniesienie odpieniacza o 5cm zobacze co sie stanie i dam znac .