-
Liczba zawartości
1 710 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
Typ zawartości
Profile
Forum
Galeria
Kalendarz
Blogi
Articles
Member Map
Sklep
Zawartość dodana przez rs
-
Eeej, Grzesiek, na czwórce jest moja poduszka, nie Craba i nie były to żadne znaki tylko normalne zlotowe wyposażenie łóżka. Niewykluczone, że istnieje fotka mojej skromnej osoby przytulającej tę flaszkę :/
-
Eeej, Grzesiek, na czwórce jest moja poduszka, nie Craba i nie były to żadne znaki tylko normalne zlotowe wyposażenie łóżka. Niewykluczone, że istnieje fotka mojej skromnej osoby przytulającej tę flaszkę :/
-
Może być kilka powodów ale chyba jeden jest najważniejszy
-
Może być kilka powodów ale chyba jeden jest najważniejszy
-
@DarekB30, na tym zdjęciu to Krzysiek chyba sporo przed imprezą bo w trakcie to już nikt tak dobrze nie wyglądał Ale apeluję do fotografów o rozwagę przy publikowaniu zdjęć. Mam kilka fotek, które pokazują uczestników w niezbyt dobrym świetle i ich nie pokażę żeby nie psuć ludziom humoru chociaż tak naprawdę to najczęściej zbieg okoliczności, że ktoś akurat w tym momencie zamknął oczy albo opuścił głowę czy zwyczajnie włożył ją do sałatki
-
@DarekB30, na tym zdjęciu to Krzysiek chyba sporo przed imprezą bo w trakcie to już nikt tak dobrze nie wyglądał Ale apeluję do fotografów o rozwagę przy publikowaniu zdjęć. Mam kilka fotek, które pokazują uczestników w niezbyt dobrym świetle i ich nie pokażę żeby nie psuć ludziom humoru chociaż tak naprawdę to najczęściej zbieg okoliczności, że ktoś akurat w tym momencie zamknął oczy albo opuścił głowę czy zwyczajnie włożył ją do sałatki
-
Wiem, że była z gripem ale i tak jest dla mnie za duża. Zostanę chyba z Pentaxem dla małych korpusów i małych szkieł właśnie. Tylko, że na FF to się chyba nie doczekam. Zrobiłem parę fotek i brakło mi prądu. Przez następne dwa dni nie zdążyłem włączyć ładowarki A te piłkarzyki to rzeczywiście niezły interes ale chyba by trzeba regularnie jakieś złoty akwarystyczne robić - wtedy furę zmieniasz co miesiąc
-
Wiem, że była z gripem ale i tak jest dla mnie za duża. Zostanę chyba z Pentaxem dla małych korpusów i małych szkieł właśnie. Tylko, że na FF to się chyba nie doczekam. Zrobiłem parę fotek i brakło mi prądu. Przez następne dwa dni nie zdążyłem włączyć ładowarki A te piłkarzyki to rzeczywiście niezły interes ale chyba by trzeba regularnie jakieś złoty akwarystyczne robić - wtedy furę zmieniasz co miesiąc
-
@ spirou, fajne foty. Sprzęt to jedno (szkoda, że taka wielka ta "piątka") ale podstawa to oko i zdolność wyłapania chwili. Wrócę do kwestii kluczy. Najlepiej by było gdyby pokoje nie były zamykane jeśli wewnątrz są "mieszkańcy" bo przynajmniej by się dało wejść i np. wyjaśnić nieporozumienie. Nie byłoby półgodzinnych prób sforsowania drzwi Przez takie zamknięcie od wewnątrz i niereagowanie na okrzyki nie udało mi się wejść do mojego pokoju. No ale z drugiej strony, dzięki temu mieliśmy okazję spędzić ten czas w sławnym numerze 23 w doborowym towarzystwie.
-
@ spirou, fajne foty. Sprzęt to jedno (szkoda, że taka wielka ta "piątka") ale podstawa to oko i zdolność wyłapania chwili. Wrócę do kwestii kluczy. Najlepiej by było gdyby pokoje nie były zamykane jeśli wewnątrz są "mieszkańcy" bo przynajmniej by się dało wejść i np. wyjaśnić nieporozumienie. Nie byłoby półgodzinnych prób sforsowania drzwi Przez takie zamknięcie od wewnątrz i niereagowanie na okrzyki nie udało mi się wejść do mojego pokoju. No ale z drugiej strony, dzięki temu mieliśmy okazję spędzić ten czas w sławnym numerze 23 w doborowym towarzystwie.
-
Zgadza się - opanowanie tego wszystkiego na pewno wymagało wiele wysiłku ze strony organizatorów. Dziękuję bardzo za zaangażowanie. Każda kolejna impreza zbliża nas do Zlotu Idealnego pozbawionego słabych punktów. Na szczęście nie stanie się to od razu i przed nami jeszcze parę spotkań.
-
Zgadza się - opanowanie tego wszystkiego na pewno wymagało wiele wysiłku ze strony organizatorów. Dziękuję bardzo za zaangażowanie. Każda kolejna impreza zbliża nas do Zlotu Idealnego pozbawionego słabych punktów. Na szczęście nie stanie się to od razu i przed nami jeszcze parę spotkań.
-
Nie uważam czasu spędzonego w Milówce za stracony. Pojechałem tam przede wszystkim spotkać się z ludźmi, których zwykle spotykam tylko tutaj na forum. Miło było spotkać niektórych po raz kolejny, innych po raz pierwszy. Czy było za mało morszczyzny? Chyba nie. Była bardzo ciekawa prelekcja Wojtka Góreckiego, było sporo o pompach firmy Aquatrend czyli dziełach naszego forumowego kolegi Łukasza. Był też świetny wykład Waldka Osmałka o roli rekinów i ich mrocznej przyszłości. Dzięki niemu również obejrzeliśmy dwa doskonałe filmy - jeden z jego wyprawy w miejsce niedostępne dla zwykłych ludzi. O wielu morskich tematach rozmawiano w mniejszych grupach dzięki czemu brali w tym udział tylko zainteresowani. Nie odebrałem naszego spotkania jako okazji wyłącznie do picia. Ale chyba dobrze, że jak ktoś się chciał napić to nie był piętnowany. Ci, którzy przesadzili z alkoholem być może następnym razem zachowają większy umiar. Ale powiem szczerze, że pierwszy zlot (w ubiegłym roku) oceniam wyżej niż ten. Trochę z naszej winy, trochę z przyczyn obiektywnych. Gdyby pogoda był lepsza to i większą ochotę byśmy mieli na jakiś spacer, narty czy tam inne ogniska. A tak to trzeba było pić Na pierwszym zlocie akwarium było chyba jednak w lepszym miejscu. Było koszmarnie ciasno ale w jakiś dziwny sposób było tam bardzo... klimatycznie. Pamiętacie ile tam godzin przesiedzieliśmy gadając głownie o akwarystyce? Teraz to było dla mnie jakoś niewygodnie. Jeśli kiedyś będzie jeszcze jakiś zlot to będę nalegał na lepsze zorganizowanie takiego kącika. I zakaz wchodzenia tam dzieci bez nadzoru. Nie wiemy dlaczego katastrofa dotknęła wszystkie trzy zbiorniki w tym samym momencie. Być może coś do nich wpadło albo zostało wlane... Nie chcę doprowadzić do szukania winnych a jedynie próbuję wyciągnąć jakieś wnioski na przyszłość. Jak mi coś jeszcze przyjdzie do głowy to napiszę ale na razie to wszystko. Generalnie było OK.
-
Nie uważam czasu spędzonego w Milówce za stracony. Pojechałem tam przede wszystkim spotkać się z ludźmi, których zwykle spotykam tylko tutaj na forum. Miło było spotkać niektórych po raz kolejny, innych po raz pierwszy. Czy było za mało morszczyzny? Chyba nie. Była bardzo ciekawa prelekcja Wojtka Góreckiego, było sporo o pompach firmy Aquatrend czyli dziełach naszego forumowego kolegi Łukasza. Był też świetny wykład Waldka Osmałka o roli rekinów i ich mrocznej przyszłości. Dzięki niemu również obejrzeliśmy dwa doskonałe filmy - jeden z jego wyprawy w miejsce niedostępne dla zwykłych ludzi. O wielu morskich tematach rozmawiano w mniejszych grupach dzięki czemu brali w tym udział tylko zainteresowani. Nie odebrałem naszego spotkania jako okazji wyłącznie do picia. Ale chyba dobrze, że jak ktoś się chciał napić to nie był piętnowany. Ci, którzy przesadzili z alkoholem być może następnym razem zachowają większy umiar. Ale powiem szczerze, że pierwszy zlot (w ubiegłym roku) oceniam wyżej niż ten. Trochę z naszej winy, trochę z przyczyn obiektywnych. Gdyby pogoda był lepsza to i większą ochotę byśmy mieli na jakiś spacer, narty czy tam inne ogniska. A tak to trzeba było pić Na pierwszym zlocie akwarium było chyba jednak w lepszym miejscu. Było koszmarnie ciasno ale w jakiś dziwny sposób było tam bardzo... klimatycznie. Pamiętacie ile tam godzin przesiedzieliśmy gadając głownie o akwarystyce? Teraz to było dla mnie jakoś niewygodnie. Jeśli kiedyś będzie jeszcze jakiś zlot to będę nalegał na lepsze zorganizowanie takiego kącika. I zakaz wchodzenia tam dzieci bez nadzoru. Nie wiemy dlaczego katastrofa dotknęła wszystkie trzy zbiorniki w tym samym momencie. Być może coś do nich wpadło albo zostało wlane... Nie chcę doprowadzić do szukania winnych a jedynie próbuję wyciągnąć jakieś wnioski na przyszłość. Jak mi coś jeszcze przyjdzie do głowy to napiszę ale na razie to wszystko. Generalnie było OK.
-
Aloha Problem! Przywiózłbym na zlot... niezłego kociaka ale chyba będzie konieczna mała reorganizacja. Musimy zabrać ze sobą kota a "U Kubiców" (tam nas Crab zainstalował) nas z nim nie przyjmą. "Nad rzeką" w ubiegłym roku szefowa mówiła, że nie byłoby problemów więc najlepiej by było gdyby ktoś ( 2 osoby) zechciał się zamienić na miejsce noclegowe. Zapłacę normalnie za wyższy standard "U Kubiców" więc potencjalne dobre dusze nie ponoszą większych kosztów a tylko będą musiały dojść te paręset metrów na wódkę. Za to pewnie wylewka nad umywalką nie będzie lać wody na podłogę jak było "Nad rzeką" Zaraz zadzwonię do Michała ale tutaj też piszę na wypadek jeśli już pijany leży pod stołem. ed. Gdyby ktoś się zdecydował to proszę o wpis tutaj. Za jakiś, jeszcze przed wyjazdem, zajrzę na forum.
-
Wydaje mi się, że lepiej zagiąć nie w połowie ale np. w 2/3. Bo po co na ścianie taki długi odcinek? I tak jak chodi pisze zaślepki do kompletu. Każdy utnie sobie na taką długość jak chce i wbije zaślepkę. Tylko profil trzeba dopasować do zaślepki a nie odwrotnie.
-
Ja bym ognia pod ten stos nie podłożył bo sam wielokrotnie robiłem podobnie. Bez jakichkolwiek testów miałem akwarium ponad pół roku. I miało się wtedy najlepiej. Wiele razy przekładałem zwierzęta bez jakiejkolwiek aklimatyzacji. A wczoraj jeszcze sobie pomyślałem, że tak naprawdę to w tym wypadku problemy się pojawią tydzień po przeprowadzce. Może w trakcie przenosin rurówki zgubią pióra, może padnie krewetka ale generalnie nie będzie tragedii. Ale jak to wszystko np. pokryje gruba warstwa cyjano i zacznie się dojrzewanie to może być różnie. Oczywiście to czarny scenariusz ale trzeba to wziąć pod uwagę. No i dlatego ja bym jednak był za opcją normalnej procedury: skała-dojrzewanie-zwierzęta. Ale jak kiedyś napisał Barty - gdybym miał kciuki to bym je za ciebie trzymał
-
Ooo, seb poszedł jeszcze dalej niż ja No i może dobry pomysł.
-
Można jeszcze spróbować nie napełniać systemu na 100% tylko wlać świeżej tylko tyle żeby z tą starą wodą było minimum. Wtedy stosunek nowej do starej będzie bardziej korzystny. No i jednak powolna aklimatyzacja. I modlitwy przynajmniej trzy razy dziennie
-
Przegadajcie sprawę. Każda myśl będzie przydatna. Jak ustalimy wielkość i ilość to zapytam znajomego czy znajdzie chwilę żeby coś takiego zrobić. I w jakiej cenie. A może nie wyważać otwartych drzwi tylko skopiować jakieś sprawdzone rozwiązanie?
-
Urodą nie grzeszy Chyba najlepiej by wyglądało coś takiego jak napisał chodi. Gdyby było jakieś większe zainteresowanie to mógłbym poprosić znajomego o zrobienie takich elementów. Tylko wymiary by trzeba ujednolicić i później ew. docinać ramiona.
-
A ja mam wątpliwości. Albo nie zrozumiałem pierwszego postu Bo jak dla mnie to ralph chce włożyć zwierzaki do "surowej, martwej" wody, która się będzie mielić przez tydzień. Bałbym się np. o rurówki, krewetki i ryby. Chyba byłoby lepiej gdyby wziął ze skałą i życiem tyle wody ile zdoła. No i oczywiście najpierw skała ze starą wodą a potem zwierzaki. Co do aklimatyzacji to są różne szkoły i niektórzy jej nie stosują ale w tym wypadku to chyba by trzeba.
-
Chyba lepiej nie karmić przez te dwa dni.
-
Hmm... Czy mięśnie międzyżebrowe są gdzieś między żebrami? Jeśli tak to przecież pić, nika, możesz wiec na zlot się nadajesz. Przynajmniej według panujących tu kryteriów
-
Tofik, nika (nie nino) jest kobietą chociaż symbol w profilu może mylić i gdyby nie ona to by się, kuna, tego forum czytać nie dało. Mój Ty Obrońco - DZIĘKUJĘ A @Tofik powinien już znać i mój nick i moje imię, ale cóż...