-
Liczba zawartości
3 823 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
4
Typ zawartości
Profile
Forum
Galeria
Kalendarz
Blogi
Articles
Member Map
Sklep
Zawartość dodana przez snocho
-
Pante Przykro mi jeśli Cię uraziłem, przepraszam. Na początku tej dyskusji na prawdę miałem wrażenie, że niewiele wiesz o ozonowaniu wody i tu na pewno się pomyliłem. Wynikało to głównie ze spłycania jednych kwestii kosztem innych. Rozumiem, że czasem jest to w dyskusji niezbędne, ale moim zdaniem stosowanie ozonu w akwarium morskim daleko wykracza poza jego funkcje dezynfekujące i sterylizacyjne, które z kolei są mocno przeceniane. Druga cześć mojej wypowiedzi, którą zacytowałeś: Dlaczego tak wyrywkowo? Wyraźnie napisałem, jakiej sytuacji to dotyczy i cały czas uważam tak samo:
-
Nie zmienia to w żaden sposób faktu, że ozonator na tyle, na ile pozwala jego wydajność wodę natlenił. Tak, czy nie?
-
Kamilu, poprawiłem to korzystając (dopisując wyraźne EDIT) o 8:49, czyli jak tylko wróciłem do pierwszej strony i przyznałem autorowi tych słów rację. Nie wiem w jaki sposób zacytowałeś to o 10:06? Nie widać mojej edycji?
-
Obiecałem zakończyć dyskusję z Patne, ale Tobie odpowiedzieć muszę. Czy mógłbyś przeczytać tekst, który cytujesz jeszcze raz lub choćby nie odrywać tej listy tak bardzo od kontekstu, w którym znajduje się w oryginalnym tekście? Te 12 punktów to odpowiedzi akwarystów na pytanie autora - jakie skutki wg nich przynosi stosowanie ozonowania w ich akwariach. A nie zalety stosowania wg reefkeeping.com. Fajnie by było gdybyś ostrożniej podchodził do cytowania, bo wprowadzasz w błąd. Prawda, że "trochę" inaczej? Co do natleniania wody. Z każdej podanej do akwarium dawki ozonu (w dużym uproszczeniu) 2/3 kończy jako cząstki O2 (prędzej czy później, choć z moich obserwacji poczynionych nie dalej niż wczoraj wynika, że prędzej). Gdybyś więc Nanokaczorze miał mnie przekonać dlaczego podanie do wody (w moim przypadku) 200mg tlenu w postaci cząsteczkowej w godzinę miałoby jej nie natlenić, zamieniam się w słuch (wzrok). EDIT: poprawiam się, napisane jest "nie służy do natleniania wody" i tu przyznaję pełną rację - nie do tego został zaprojektowany, wyprodukowany i nie do tego się go w akwariach montuje. Nie ulega jednak (przynajmniej dla mnie) wątpliwości, że ozonator wodę natlenia, na tyle, na ile pozwala jego wydajność.
-
No to mamy jakiś sezon. Mi trzy tygodnie temu puściła spoina w akwarium w firmie. O w tym: http://nano-reef.pl/topic/29877-rekin-aktualne-fotki-troche-historii/ Dobrze, że był środek dnia, to tylko niewielka część z 12000l się wylała. Ale i tak cała podłoga do wymiany...
-
Edytujesz posty z taką intensywnością, że ciężko nadążyć z odpowiedzią. Doszedłeś do bardzo jednoznacznych wniosków względem swojej osoby, a chyba nie to jest tematem tego wątku. Oczywiście, że ozonator bardzo skutecznie natlenia wodę. Na tyle, na ile pozwala jego wydajność, cudów nie ma. Prześledź może wątek od początku zobaczysz jak zacząłeś temat TOTM-ów tylko po to, żeby chwilę później próbować się wykpić... Z mojej strony EOT. Z jakiegoś powodu dyskutujesz w sposób, który uważam za dziecinny (dokładnie tak, jak Ci napisałem). Nie chcesz przyjąć do wiadomości, że urządzenie, które Ciebie wyraźnie rozczarowało może być skutecznym uzupełnieniem filtracji u innych. Mimo wszystko pozdrawiam i do następnej dyskusji
-
A dlaczego odwracasz kota ogonem? Nie tego dotyczyły wcześniejsze posty i Twoje, i moje, mam cytować? Pisaliśmy o połowicznym rozpadzie i w tym autor tej publikacji jest jednoznaczny: "When added to seawater, it has a very short half life of only a few seconds before it breaks down." Oczywiście, że zaleca węgiel aktywny po reaktorze ozonu i ja go od samego początku używam i jest dla mnie jasne, że to bardzo ważne. Ostatnie zdanie możemy powtórzyć jeszcze ze 100 razy, nikt w tym wątku nie twierdził, że jest inaczej.
-
Mam wrażenie, że czytasz moje posty tylko wybiórczo, ale bardzo się cieszę, że (chyba mimowolnie) się ze mną zgadzasz. Głupio tak cytować samego siebie, ale może teraz zauważysz: "Cały szkopuł polega na tym, żeby ozonu używać ostrożnie i nie na hurra."
-
Jakie forum, czy Ty zadałeś sobie choćby minimum trudu i rzuciłeś okiem na publikację, którą Ci podlinkowałem? Jakie znaczenie ma, że została opublikowana na portalu akwarystycznym? Jej autor jest biologiem i chemikiem na amerykańskim Cornell University a w 1986 roku obronił doktorat z chemii na Harvardzie. Jakie masz podstawy, żeby wątpić w to, co napisał, zwłaszcza, że podał bibliografię? Jesteś w stanie podlinkować nam lepszą publikację o ozonowaniu wody w akwarium morskim? Nie w basenach, wodociągach, czy kałużach, tylko w akwarium morskim.
-
[1125l] "Jak Feniks z popiołów" + [540l] zaplecze
snocho odpowiedział snocho → na temat → Akwaria powyżej 600 L
Jest (odpukać) OK. LPS-ów jak na razie nie podjada. Karmię na potęgę i trochę się boję co będzie jak przestanę. Małże zamówiłem, jak je podam to dam znać. Na razie musi sobie radzić na mrożonej artemii i kiełżu oraz granulkach i całej masie różnych pokarmów roślinnych. -
Jasne, że moje dane pochodzą w reefkeeping.com, ale na całe szczęście autor artykułów o ozonie podał bibliografię. Cała lista jest na dole strony: http://reefkeeping.com/issues/2006-03/rhf/index.php#3 Nie mam żadnych podstaw, żeby w to wątpić. Zakładamy, że masz rację i po około 30 minutach połowa podanej dawki ozonu jest cały czas w wodzie. Gdy dodajmy do tego, że: - wielu akwarystów używa w swoich akwariach ozonatorów; - ozon jest tak toksyczny, że (w odpowiednim stężeniu) zabija każde życie, z którym ma kontakt; Wynika z tego jasno, że te TOTM-y z linków, kilka akwariów z tego forum i cała masa z tych, które pokazują akwaryści ze stanów, nie powinny istnieć. Powinny być pustyniami, bo prawie cały ozon, który podają ląduje u nich w zbiorniku, gdyż żaden reaktor, który jest w użyciu nie zatrzymuje wody nawet na te pół godziny. Dlatego ja również poproszę Cię o podanie źródła tej informacji, gdyż praktyka wskazuje coś zupełnie innego. Wykres, który podałeś niestety nie precyzuje czy pomiaru dokonano w wodzie morskiej. Chciałbym jeszcze spytać, czy używasz bądź używałeś ozonatora w swoim akwarium?
-
Mam nadzieję, że jak już sprawdzisz gdzieś jak długo trwa rozpad cząstki ozonu po dodaniu do wody morskiej to poprawisz tę głupotę, którą napisałeś powyżej. W ogóle jak na inżyniera bardzo luźno podchodzisz do poprawności podawanych przez siebie danych, a przykłady z życia przeciętnego człowieka są trochę daleko od warunków, jakie panują w akwarium morskim. Najsilniejszy ozonator, jakiego używałem, produkuje 1000mg O3 na godzinę. To dużo na tyle, że jeśli miałbyś rację choćby w części to akwarium, w którym go używałem powinno z powodu ozonu skończyć dramatycznie. Pozwól sobie powiedzieć, że ozon po dodaniu do wody morskiej ulega połowicznemu rozpadowi na cząstkę O2 i O- w ciągu zaledwie kilku sekund. Przedostawanie się ozonu do głównego zbiornika na pewno nie jest najpoważniejszym zagrożeniem, gdyż bardzo łatwo go uniknąć. Wystarczy zapewnić wystarczająco długi czas odseparowania wody po aplikacji ozonu od głównego obiegu, na co pozwalają wspomniane przeze mnie reaktory. Oczywiście wypadki mogą się zdarzyć i się zdarzają, ale wynika to tylko z zaniedbania lub niewiedzy. Dodawanie ozonu niesie ze sobą znacznie poważniejsze zagrożenia związane z "działalnością" bardzo aktywnego jonu O-. Tu jednak znów musiałbyś zasięgnąć informacji z tego jakmutam "artykułu akwarystycznego", w którym kilka akapitów poświęcono tylko temu zagadnieniu.
-
O nie, ja zaproponowałem Tobie poczytanie o ozonowaniu w magazynie akwarystycznym. I nadal uważam, że bardzo by Ci się to przydało, bo sprowadzanie ozonowania wody w akwarium morskim (skoro bawimy się w podkreślanie to dwa ostatnie wyrazy należy podkreślić) tylko i wyłącznie do jego funkcji sterylizacyjnej jest ignorancją. Nie neguję tego, że dobrze idzie Ci projektowanie i wdrażanie instalacji basenowych i wodociągowych, ja jednak używam ozonatorów w kilku akwariach morskich i jest dla mnie całkowicie jasne, że (jak słusznie podnosisz) ozon zabija wszystko (w odpowiednim stężeniu), co znajduje się w zasięgu jego działania i jakie są skutki jego przedawkowania. Zapytam w ten sposób: czy jeśli podejdę do akwarium i wleję do niego 0,7l czystej, a na następny dzień wodę będzie można kroić nożem, będzie to oznaczało, że dodawanie do akwarium wódki jest złe? Cały szkopuł polega na tym, żeby ozonu używać ostrożnie i nie na hurra. Po to wymyślono kilka rodzajów reaktorów do podawania ozonu, żeby uniknąć jego przedostawania się do akwarium. W dobrze zrobionym reaktorze zasięg działania ozonu jest równie ograniczony, co w lampie UV. Ozonowanie wody nie wyklucza w żadnym wypadku metod "bakteryjnych". Ilość wolnopływających w toni wodnej bakterii, które "zajmują się" związkami azotu i fosforu jest znikoma. Widziałem w sieci szacunki (oczywiście były źródła tylko akwarystyczne, autorzy mogli nie być inżynierami) mówiące że tylko 1% tych bakterii pływa w toni wodnej. W dodatku większość akwarystów nie używa ozonatora w sposób ciągły. W domowym akwarium podaję wódkę i używam ozonatora, jedno nie wyklucza drugiego. Skupiłeś się jednak na fizycznym działaniu ozonu, a ja próbuję Cię nakierować na to, jakie reakcje chemiczne powoduje dodanie ozonu do wody. Możesz to nazwać działaniem ubocznym, podgrzewaniem kotleta itp., ale w żaden sposób nie zmieni to faktu, że bardzo wielu akwarystów używa ozonatora właśnie ze względu na reakcje chemiczne jakie pociąga za sobą dodanie ozonu do wody morskiej.
-
Jeśli przez natlenienie rozumiesz dodawanie tlenu cząsteczkowego do wody to ciężko jest znaleźć równie skuteczną metodę co ozonowanie. Na myśl przychodzi mi tylko podłączenie butli z tlenem. Żadne podkreślenie nie zmieni faktu, że napisałeś głupotę. Każdy ozonator bardzo, ale to bardzo skutecznie natlenia wodę. Dezynfekcja i sterylizacja, o której piszesz dalej to tylko część tego co ozonator "robi". Żeby dyskutować potrzeba znajomości faktów (z obu stron). Podstawy dotyczące ozonowania wody w akwarium morskim opisane są w czterech dość obszernych artykułach na reefkeeping.com (kiedyś już podawałem linki na forum). Oczywiście forum służy do wyrażania opinii, ale na razie mam wrażenie, że wyraziłeś opinię o czym, o czym zbyt wiele nie wiesz. Jednocześnie zachęcasz do dyskusji, ale bez znajomości choćby podstaw ciężko dyskutować... W dodatku Twoja retoryka powala: poprosiłeś o pokazanie TOTMów "jadących" na ozonatorze, a tych jest na prawdę sporo. Ba, większość dużych akwariów (~1000l i wzwyż) w stanach "jedzie" z pomocą ozonatora. Można zaryzykować tezę, ze przy takiej wielkości akwarium jest to tam pozycja obowiązkowa. Kiedy Jjablonski pokazał Ci już pierwsze z brzegu TOTM-y z ozonowaniem wody odparłeś, że możesz pokazać równie piękne (akwaria) bez ozonu. Nie obraź się, ale to dziecinne i z rzeczową dyskusją nie ma nic wspólnego.
-
Bardzo fajny robal. http://www.reeflex.net/tiere/960_Reterebella_sp.%2001.htm Po starcie akwarium miałem tego bardzo dużo. Mało brakowało, a całe dno pokryte byłoby ich "mackami". Po pewnym czasie zrobiło się ich mniej i teraz mam już tylko pojedyncze osobniki.
-
[1125l] "Jak Feniks z popiołów" + [540l] zaplecze
snocho odpowiedział snocho → na temat → Akwaria powyżej 600 L
Tak, po tym czyszczeniu, co wrzuciłem ostatnie zdjęcie odpieniacza udało mi się wszystko ustawić tak, jak chciałem. W pewnym momencie odpieniacz zaczął współpracować. Nie wiem, dotarł się, czy co? Mogę podwyższyć, przelać, wszystko bajka. Jest jeden kamyczek w ogródku. Moża za dużo na ten odpieniacz patrzę, może już widzę rzeczy, których nie ma... niepokoi mnie jednak ilość bąbelków powietrza w komorze odpieniacza. Nie mogę powiedzieć, żeby odpieniacz był biały od bąbli, jak na moje, to jest ich trochę przymało. Syf w kubku zbiera się bardzo szybko i jest go dość dużo, odpieniacz działa jak trzeba, więc pewnie wymyślam, ale za tą kasę muszę ponarzekać. -
[1125l] "Jak Feniks z popiołów" + [540l] zaplecze
snocho odpowiedział snocho → na temat → Akwaria powyżej 600 L
Idol od wczorajszego wieczora pływa już w głównym zbiorniku. Dostał solidne bęcki od nowych kolegów, ale coś czuję, że on im jeszcze pokaże. Na całe szczęście (odpukać) nie stracił apetytu. -
[1125l] "Jak Feniks z popiołów" + [540l] zaplecze
snocho odpowiedział snocho → na temat → Akwaria powyżej 600 L
Dzięki, że napisałeś. Masz na prawdę pięknego Idola. Odpukać mój zjada praktycznie wszystko, co mu dam, więc nie mam już ciśnienia z faszerowaniem go gąbkami Skórę ma już zupełnie czystą. Wypadałoby go więc już dać do głównego zbiornika. Mam tylko opory o te LPS-y. Gdyby je tylko podgryzał - OK, ale tą Caulastreę, o której wcześniej pisałem po prostu porozrywał w drobny mak. Mam teraz urlop, więc to chyba najlepszy czas, zeby spróbować i w razie czego ponownie łapać... -
Nierówności stelaża powinieneś wyrównać, a nie możesz brać za pewnik, że spienione PCV wyrówna jakiekolwiek różnice. Płyta powinna oprzeć się równo na całym obwodzie. Żeby tak było proponuję Ci ją przykleić na silikon lub jakiś klej elastyczny. Nakładasz klej na stelaż, kładziesz blat (jaki i z czego by nie był), dociskasz korygując poziomicą, tak żeby było równo. Jeśli zależy Ci na wysokości, to możesz dać zwykły podkład pod panele podłogowe, u mnie leży taki 5mm.
-
[1125l] "Jak Feniks z popiołów" + [540l] zaplecze
snocho odpowiedział snocho → na temat → Akwaria powyżej 600 L
Jest dobrze. Je wszystko, co mu dam. Zaczał interesować się LPS-ami, zmasakrował mi jedną Caulastreę, więc mocno się zastanawiam, czy wpuszczę go do głównego zbiornika.