Jader

Heh. No właśnie o coś takiego mi chodziło, ale cena zwala z nóg :/

Aparat niewygodny, bo wyświetlacz jest kiepski a lustrzanki nie mam Podobnie zresztą jak oczu teleskopowych ;P Chodziło mi o coś w rodzaju lupy zegarmistrzowskiej - nie wiem jak by się sprawdziła, jaką ma skuteczną i regulowaną odległość oka od oglądanego przedmiotu.

Stosujecie/znacie jakieś przyrządy optyczne, umożliwiające przyjrzenie się szczegółom w głębi akwarium? Jak chcę zobaczyć jakiś drobiazg 20 cm od szyby to walę w nią czołem Przydałoby się coś jak lornetka krótkodystansowa

A ja zrobiłem tłumik z pudełka po ArthroStopie i działa perfekcyjnie

Hehe, ja myślę, że za dużo amoniaku z turystów się leje Co do glonów, to bez nich było by tam nudno i pewnie martwo.

Parę podmorskich fotek zrobionych w tym roku w Bułgarii. Wiadomo, rafa, to to nie jest i z przezroczystością też bywało różnie, ale kilka krajobrazów jest IMO całkiem ładnych http://picasaweb.google.com/g.jader.g/BuGaria09Underwater#

Przepiękne sż te zoa. Ja też bym chciał! Proponuje listę i komitet kolejkowy

Patrzyłem. Niby podobne, ale nic konkretnie. Jak jest wypompowana to jest prawie czarna.

Czy to strzykwa i czy się tego pozbyć? Mam 2 w nowo zakupionej skale, od czasu do czasu nadymają się (jak na zdjęciu), prąd unosi je wtedy po całym akwarium i straszą mi żonę.

Aktualizacja. Doszło 12 kg skały z Indonezji (dzięki reefshop za dobór fajnych kawałków, jestem bardzo zadowolony). Wylazło z tego sporo krabów, z czego niestety tylko część wyłapałem (siedzi w refugium), reszta biega po akwarium - jak najłatwiej rozróżnić nieszkodliwego kraba od szkodnika? Co to za "ślimok"? (kobieta mnie się go boi) Poza tym na skale fajne zoapolipki, parę rurówek, jakieś coś krewetkopodobne z wachlarzami w łapkach i inne takie

Powiedz tylko jedno: jak zobaczyłeś awarię to mocno kląłeś, czy nie miałeś czasu?

Będę strzelał, że podmianą.

Chłodniej się zrobiło, chociaż mrozów nie ma... Chciałem dokupić skały i stąd pytanie, czy jeszcze bezpiecznie jest wysyłać skałę kurierem? Przyznam, że myślałem również o pozyskaniu kilku tuurboślimaków i może jakiegoś kraba, bo mi już ładnie to co mam zaczęło porastać glonami i innymi takimi, ale sam nie wiem... Macie jakieć doświadczenia?

Niestety prosta odpowiedź jest niemożliwa, zależy bowiem od kontekstu kulturowego. Interpretacja konfucjańska: Plik można porównać do krętej drogi życia jego nazwa odpowiada stronie zapisanej w księdze boskich snów Cesarza Interpretacja Zen: Plik jest jak nazwa, która odpowiada? Interpretacja chrześcijańska: Plik można porównać do ścieżki, albowiem, zaprawdę ścieżką tą kroczy nazwa, która jego jest. Interpretacja hipisowska: Plik and love. Interpretacja gangsta: Jo niga... Nazwa pliku, madafaka!

Niektóre źródła podają, że imię kota powinno być krótkie i tak dobrane, żeby nie było obciachu, kiedy się się wykrzykuje wieczorami na całą okolicę

Żywa skała jest odpowiedzialna za filtracje biologiczną. W uproszczeniu - stwory żyjące w skale przetwarzają g...no z wody na substancje nieszkodliwe. Jeśli będzie za mało skały, to nie będzie w akwarium dostatecznej liczby tych stworów i woda bardzo szybko zamieni się w szambo.

Moje poprzednie koty to Kruszynka i Błyskotka, obecne to Tristan i Mądrala

Ze mnie żaden ekspert, ale dopiero co poskładałem podobne, to się wtrącę IMO odpieniacz jak na panujące standardy za mały. RO natomiast można kupić spokojnie poniżej 200 zł (ten z linku jest nieco przebajerowany i jeszcze z mineralizatorem, zupełnie niepotrzebnie), ale za to dobrze zainwestować dodatkową stówę i dokupić DI. Sump... ułatwia obsługę i poprawia estetykę akwarium, ale oczywiście dodatkowe koszty i komplikacje szafkowo-hydrauliczne. Tym nie mniej, wcześniej czy później większość zaczyna tego sumpa pożądać, zatem może lepiej płacić raz na początku. Co do mniej kosztownych rzeczy, to one wcale nie są takie pikusie: komplet testów i sól to parę stówek, do tego musisz tez policzyć skałę (tez parę stówek). Zrób sobie szczegółowy kosztorys żeby uniknąć potem paniki p.s. Odpieniacz do sumpa różni się od odpieniacza "nie do sumpa" konstrukcją. Ten, który zapodałeś w linku jest akurat, sądząc z opisu z tych "so sumpa", zatem nie kłóćcie się już

Też mi się nie podoba, ale pewnie dużo zależy od zawartości, otoczenia itd. Ja tam wolę gruzowiska

Poleciałem miękkim wężem i IMO jest znacznie lepiej. Zobaczymy co dalej.

Pompy innej nie mam, a ta jest nówka nieśmigana. Magnesy spróbuję wieczorem jak tło dźwiękowe będzie mniejsze. Wydłubałem jeden z głośnika i mam jakiś stary czyścik magnetyczny - nie wiem czy to wystarczy, ale więcej póki co nie znajdę :|

Po dokładnym oglądzie wydaje mi się, że: * Drgania powodowane są przez pompę obiegową w miejscu łączenia węża z pompą (!) - wyraźnie można czuć ręką i kiedy się chwyci mocno wąż to wibracje maleją. Nie raczej nie wibrują sztywne rury, tylko własnie ten wąż, jeszcze na odcinku w sumpie. Nie mam pojęcia jak by można to wyeliminować. * Drgania na podłogę nie przenoszą się raczej z szafki! Dotykając szafki dłonią nie czuć wibracji. Winna jest decha, na której w szafce stoi sump (znowu można to wyczuć przykładając dłoń). Decha jest mniejsza od stelaża, pod nią są listewki i na tym stoi sump, który drży. Musiałbym wystawić sump, podnieść tą dechę i podłożyć pod spód styropian zamiast tych listewek. Nie chce mi się jak smok :/

Hm... nie bardzo wiem skąd wziąć tyle magnesów... Rezygnuję w takim razie z gąbki (tak, miała być pod pompę), aczkolwiek styropian też mi się nie uśmiecha, bo mam z nim kiepskie doświadczenia - nasiąka i z czasem się rozpada.

Chciałbym wytłumić hałasy i teraz pytanie, czy zwykłą gąbkę myjkę można wsadzić do akwarium? Wydaje mi się, że żadnych świństw tam być nie powinno, ale może ktoś ma lepszą wiedzę...

Dla mnie oba starcia to jak rzut monetą. Pudzian niby to karate trenował, ale trudno powiedzieć na ile poważnie i kiedy, szybkościowo i boksersko na pewno szans nie ma. Jedyna dla niego nadzieja to parter, ale tam akurat doświadczenia z karate niewiele mu dadzą. Tym nie mniej kto wie, jak mu się spodoba to może pójdzie w tym kierunku i czegoś się nauczy. Tylko oby nie było jak z Bobem Sapem. Te wycieczki osobiste to chyba raczej marketing. W drugiej walce stawiałbym na Adamka - niby mniejszy, ale Gołota to już dziad i skończony jako bokser. Parę lat temu stawiałbym w ciemno, że Adamkowi łeb urwie, ale teraz...