-
Liczba zawartości
861 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
Zawartość dodana przez tomcio
-
Seb, np. w poście nr 33 (na drugiej stronie niniejszego wątku) piszesz "...rysunek, który mniej więcej pokazuje jak krąży woda w moim korpusie, a jak w konwencjonalnym.....". I nie wiem dlaczego ale ja nie widzę tam żadnych rysunków. Może jest to wina mojego kompa, przeglądarki albo cholerka wie czego ??? pozdrawiam wszystkich
-
PW pozdrawiam
-
Witam, Bardzo ciekawy wątek, ale mam jedno ale.... dlaczego nie widać szkiców na pierwszych stronach...??? Pozdrawiam T
-
Witam, Wezmę po jednym kawałku z każdego rodzaju. Proszę o kontakt - PW. Pozdrawiam Tomasz
-
Witam, Generalnie jestem zainteresowany wymianą na korale. Propozycje finansowe proszę przesyłać na w/w adres mailowy. Pozdrawiam T
-
Witam, Chętnie wymienię odpieniacz RED SEA PRIZM PRO (z pompą lub bez) i akwarium o wymiarach 120 x 60 x 60 z panelem filtracyjnym usytuowanym w tylnej części (jego szerokość to 16 cm) wraz ze stelażem. W zamian interesują mnie szcepki korali. Pytania prosze kierować na maila: tomasz.badura@interia.pl W okolicach Poznania sprzęt (zwłąszcza akwarium) mogę dowieźć. Pozdrawiam Tomasz
-
Witajcie, Też jestem na etapie wybierania TV i pozwolę sobie zwrócic uwagę na jedną ciekawostkę. Jeśli ma być 3D to chyba warto zastanowić się faktycznie nad LG (nigdy nie "poważałem" tej marki) ponieważ oferują oni 3D z okularami pasywnymi - czyli, takimi które nie migotają - więc chyba są zdrowsze dla oka. Pozdrawiam Tomasz
-
Witajcie ponownie, Dawno mnie tu nie było. A dziś czytałem inny wątek o wirkach i ponownie opisałem jak sobie z nimi poradziłem. Dodam tylko (czego nie zrobiłem tu wcześniej), że u mnie "chodzi" węgiel cały czas. Pół kilo na 500 litrów, przepływ 1500 l/h. Pozdrawiam PS Wirków do dziś nie zauważyłem. PS II Na opakowaniu tego preparatu nie ma słowa o jakiejkolwiek zawartości miedzi.
-
Witajcie, już kiedyś opisałem jak pozbyłem się plagi wirków preparatem CAPITOX (lewamizolu chlorowodorek). Użyłem właśnie tego preparatu, bo nie wiedziałem jak dawkować lewamizol, który dostałem od weterynarza (w postaci białego proszku). Zastosowałem CAPITOX w dawce (jeśli dobrze pamiętam) 10 ml na moje 500 litrów morszczyzny - druga dawka po tygodniu. Wirki zniknęły po tym definitywnie. Ale UWAGA: jeśli nie chcecie mieć w akwarium syfu i konsekwencji to natychmiast po zastosowaniu CAPITOXu należy odessać wszystkie unoszące się w toni wirki. Po zastosowaniu preparatu wirki natychmiast wymierały lub były sparaliżowane i odklejały się masowo od skały i korali. Do odsysaniu użyłem zwykłego filtra zewnętrznego kubełkowego, którego króciec ssący uzbroiłem w stożek (podobny jak do odsysania z dna). I tak ze dwie godziny (albo dłużej) łowiłem te wirki, a jak już przestawały unosić się w toni, to zwykła pompką opłukiwałem skałki, mieszałem piasek i znów odsysałem. Po tym zabiegu należy dokładnie wyczyścić filtr kubełkowy. Nie wiem jaki syf te wirki w sobie mają, ale wystarcza sam ich zapach żeby się przestraszyć. Po pierwszej dawce w akwarium zostało może 1-2 % pierwotnej "obsady" wirków, dlatego po tygodniu zastosowałem kurację ponownie. Nie padł mi żadem zwierzak (ani ryba, ani koral). Dodam także że w moim 500 litrów zawsze "chodzi" pół kilo węgla aktywowanego, przez który przetłaczana jest woda pompką o wydajności 1500 l/h. Węgiel wymieniam co 4-5 miesięcy. Pozdrawiam T
-
Witajcie, Od wielu, wielu miesięcy walczyłem z plagą wirków, głównie odsysając je regularnie. Ale to była przysłowiowa walka z wiatrakami. Szukałem więc jakiegoś środka, żeby definitywnie zakończyć sprawę. Gdzieś (może i tu na forum) przeczytałem, że można spróbować z lewamizolem. No i odważyłem się na mały eksperyment. Mianowicie użyłem kupionego w sklepie zoologicznym środka firmy ZOOLEK o nazwie CAPITOX. Preparat ten zawiera lewamizolu chlorowodorek. Zalecane dawkowanie to 10 ml na 100 litrów wody. Jednakże dla bezpieczeństwa zastosowałem 10 ml na 500 litrów wody. Po około tygodniu powtórzyłem tę dawkę. Natychmiast po dodaniu pierwszej dawki wirki zostały jakby sparaliżowane (lub natychmiast zatrute) i unosiłu się swobodnie w wodzie. Więc odessałem do filtra kubełkowego wszystko co udało mi się złapać. Dodatkowo strumieniem z małej pomki opłukiwałem skałki (sztorm) i odsysałem co się da. Po skończeniu filtr należy natychmiast wyczyścić - smród jest niesamowity. Po drugiej dawce postępowałem tak samo - ale w wodzie pływały już tylko nieliczne "sztuki". Cały wyżej opisany proces robiłem w lutym 2011 i do dziś mam spokój. I co najważniejsze - nic z obsady (ryby, korale miękkie i twarde) nie wykazało nawet "zaniepokojenia" prowadzoną kuracją. U mnie okazała się ona całkowicie bezpieczna dla życia w akwarium. Pozdrawiam Tomasz
-
witajcie, może mi też się uda podłączyć.... pozdrawiam
-
Artur160, Jader Czy możecie napisać coś więcej o tych dwóch i pół ?? Ja też znam tylko jeden, ten obok lotniska.... Pozdrawiam