Skocz do zawartości

Szymon68

Klubowicz
  • Liczba zawartości

    151
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Odpowiedzi dodane przez Szymon68


  1. No to jakiegoś małego ślizga np. z rodzaju Ecsenius : bicolor, midas albo stigmatura

    Fajnie wygląda, wyżera zielsko, zero konkurencji pokarmowej w stosunku do mandaryna.

    Ja mam stigmaturę i polecam. Czyści szyby jak glonojad, nie molestuje żadnych korali

    no i ta zabawna morda - bezcenna!


  2. Jak mają być ryby z "jajem" to polecam coś z diademkowatych

    np. Pseudochromis Fridmani albo aldabraensis

    Można wpuścić na samym końcu, spokojnie da sobię radę....

    Iloraz inteligencji tych ryb w porównaniu np. do błazenka jest na moje oko większy o rząd wielkości.

    Babka symbiotyczna z krewetką pistoletową to też świetny pomysł i kupa radochy w oglądaniu ich wzajemnych relacji

    A czemu tylko 4 ryby w 130 litrach? (zapytał prowokująco...;))

    Ja w ReefMaksie mam w sumie 8.....

    Żeby uprzedzić ataki informuję, że NO3 <0,2 (Salifert), PO4 - niewykrywalne Seachem-em


  3. Szczepan,

    Nie za maco :)

    Trzymam kciuki za pomyślny i bezplagowy start Twojego Reefmaxa

    Jak już pewnie przeczytałeś na forum, metoda na ograniczanie przyrostu glonów zielonych jest prosta:

    Niskie poziomy NO3 i PO4 i kH powyżej 8 oraz coś w akwarium, co wcina na bieżąco wszystko to, czemu uda się mimo wszystko wyrosnąć. U mnie w tej roli sprawdzają się doskonale ślimaki turbo, trzy malutkie krabiki pustelniki i mały ślizg Ecsenius stigmatura.

    Natomiast jak taki stan parametrów wody utrzymać - to już oddzielne zagadnienie.

    ReefMax ma swoje ograniczenia, i metoda VSV wydaje się w tym przypadku najprostsza do zastosowania. Sam ją wykorzystuję i jestem bardzo zadowolony. Dozuję też u siebie roztwory ballinga, więc do podawania VSV wykorzystuję jedną z pomp perystaltycznych. Ponieważ minimalna dawka mojej pompy to 2ml na dobę, muszę swój roztwór VSV rozcieńczać wodą RO, żeby nie przesadzić z tym alkoholem (choć jak wiadomo, umiarkowane picie alkoholu, nawet w dużych ilościach jest bardzo korzystne dla zdrowia!)

    Na razie odpalaj zbiornik, niech się ustabilizuje i dojrzeje. Potem pomyśl o automatycznej dolewce. Jak już opanujesz swój zbiornik na tyle, że będziesz w stanie utrzymać stabilne zasolenie i poziomy kH, Ca i Mg można zacząć myśleć o VSV.

    Ale z mojego doświadczenia, po zakończeniu dojrzewania, które trwało dosłownie parę tygodni NO3 spadło prawie do zera i nie było co zbijać.

    Dopiero jak stopniowo wzrosła populacja ryb, korali i częstotliwość karmienia - podniosło się NO3 i PO4 i można było zacząć myśleć o VSV.


  4. Ad 1.

    Ja mam Koralię nano 1600 i Tunze 6025

    Wydaje mi się, że dwie koralie mogą być za słabe

    Ad 2.

    Co do soli, to ja startowałem na Preisie i było OK.

    Z Tropic Marin Bio-Actif bym nie ryzykował na etapie dojrzewania.

    Ad 3.

    Ja wsypałem piach od razu po ułożeniu skały, ale miałem żywą skałę odgazowaną, z działającego zbiornika. W takim przypadku nie ma co przedłużać okresu dojrzewania. W reefmaxie nie potrzeba dużej ilości skały, można zapłacić drożej za odgazowaną, dlatego to rozwiązanie polecam.

    Jeśli zdecydujesz się na skałę z frachtu, to właściwszy będzie sposób, o którym napisałeś w poście

    Ad 4.

    Bardzo dobry pomysł z wymianą pompy. Oryginalna pompa przyda Ci się do mieszania solanki na podmiany. Do automatycznej dolewki raczej się nie nada. Lepiej kupić dedykowaną pompę w zestawie np. AquaTrend. Można też podłączyć do dolewki zawór elektromagnetyczny i dolewać wodę bezpośrednio z filtra RO+DI (u mnie działa to bezawaryjnie prawie rok.) Generalnie - automatyczna dolewka to pierwsze usprawnienie, które tak naprawdę jest potrzebne w ReefMaksie.

    Ad5.

    Czyścik magnetyczny to podstawa. Bardzo przyda Ci się taki, do którego będziesz mógł potem dokupić uchwyt na ostrze do skrobania glonów wapiennych np modele JBL-a

    Ad6.

    W pierwszej komorze - biobale do wywalenia od razu, jak piszą koledzy. Zamiast tego - pokruszona żywa skała.

    Górny koszyk możesz wykorzystać do zamontowania czujników automatycznej dolewki.

    Natomiast absolutnie nie wywalaj patyków z watoliną. Chronią przed przedostawaniem się bąbelków z odpieniacza do zbiornika. Ja wymieniam je co parę miesięcy (koszt wymiany naprawdę niewielki) i przez prawie 2 lata nie zauważyłem by w jakiś istotny sposób pogarszały parametry wody w zbiorniku (NO3).

    Purigen i Chemipure - możesz włożyć do 3 komory - pod patykami. Mam to u siebie, ale co do ich skuteczności jestem coraz bardziej sceptyczny. Szczególnie Purigen-u. Żywa skała - to podstawa.

    Ad7

    Wódeczka na razie tylko doustnie :)


  5. Ja mam 9 kg żywego piasku (standardowe opakowanie) i jest OK, ale ja mam dość mało skały.

    Możesz spróbować dać tylko 4,5 kg (też tak sprzedają) przy większej ilości skały, ale

    boje się, że ruch wody od cyrkulacji będzie przesypywał piasek, i będzie Ci się odsłaniać dno.

    Koniecznie - najpierw ułóż skałę, a dopiero potem syp piasek!


  6. Odpieniacz w ReefMax wcale nie jest za słaby!

    Rzeczywiście panuje tu na forum moda na jego krytykowanie i kombinacje z wymianą

    ale moim zdaniem to lekka przesada.

    Cudo techniki to nie jest, ale jak się prowadzi zbiornik z głową - zupełnie wystarczy.

    Ja mam 7 ryb, karmię prawie dwie kostki mrożonek dziennie - NO3<0,5, PO4 nie wykrywalne testem Seachem-a.

    Więc jak widać działa.

    Jedyne co moim zdaniem warto zrobic, to wymienić pompę obiegową na NewJeta 1200, bo ta fabryczna, po jakimś czasie traci wydajność - skutek - brak piany. U mnie dodatkowo się zacinała, i nie chciała startować po wyłączeniu np. na karmienie.

    Co do oświetlenia, to w ReefMaxie mamy zainstalowane 72W świetlówek na ok. 80 l wody w części "ekspozycyjnej".

    Wychodzi prawie 1W na 1 litr - czyli zupełnie OK.

    Więcej oświetlenia mogłoby Ci być potrzebne do hodowli bardziej wymagających SPS-ów, ale na to, zapewniam Cię - masz jeszcze duuuużo czasu.

    Patyki z fizeliną w 3 komorze mają za zadanie wyłapywać bąbelki wody za odpieniaczem i drobne zanieczyszczenia. Lepiej, żeby zostały tam, gdzie są jeśli nie chcesz mieć jacuzzi w zbiorniku.

    Biobale z koszyków w pierwszej komorze - jak najbardziej do wywalenia. Tu akurat nie ma co się zastanawiać.

    Na ich miejsce - gruz z żywej skały

    I tyle.

    Nie ma co za dużo kombinować - trzeba startować!

    PS. Wentylator w nowej serii ReefMaxów tak właśnie ma. Sam się nie wyłączy. W starych ReefMaxach się wyłączał, ale potem podobno były problemy ze startem - stąd zmiana.


  7. Bleq.

    Jeśli do tej pory błazenki nie zaczęły się tolerować, to na 100% nic już z tego nie będzie.

    Musisz interweniować, i to jak najszybciej.

    Szansa, że błazenki 2 różnych odmian kolorystycznych w obrębie tego samego gatunku dobiorą się w parę jest niewielka.

    Sam próbowałem, i nic z tego nie wyszło.

    Masz małe akwarium i każda agresja (która jest zachowaniem jak najbardziej naturalnym) może się u Ciebie skończyć tragicznie dla słabszej ryby.

    Musisz zdecydować się na jedną odmianę.

    Myślę, że w Twojej sytuacji bezpieczniejszym rozwiązaniem jest pozbycie się bardziej agresywnego, pomarańczowego osobnika i dokupienie drugiego czarnego.

    Nie ryzykowałbym na Twoim miejscu zamiany czarnego na nowego pomarańczowego, bo sytuacja z agresją najprawdopodobniej się powtórzy.

    A jeśli chcesz mieć pomarańczowe błazenki - musisz obu starym znaleźć nowe oddzielne domy, i zakupić nowe ryby, nalepiej pływajacą razem parkę.


  8. Czytam to co jest napisane.

    Nazwa glonarium sugeruje, że trzymasz tam glony a nie błazenki :help1

    Ale wracając do rzeczy, to nadal tylko 63l. Błazek to ryba wyjątkowo terytorialna, atakuje wszystko

    co się pojawi nowego na swoim terytorium łącznie z ręką właściciela.

    Nie inaczej potraktuje nowego małego intruza, który pojawi się "na dzielnicy".

    One już tak mają, najpierw wp****ol, a potem zadawanie pytań.

    Na szczęście zwykle (ale nie zawsze) po jakimś czasie, zaczynają traktować nowego, jak stały element krajobrazu i albo niechętnie tolerują, albo dobierają się w parę.

    Kilka dni temu sam przerabiałem ten temat, bo dokupiłem małego błazenka, dokładnie jak Ty, i chociaż mam trochę większe akwarium, przez pierwszą dobę miałem tzw. dysonans postdecyzyjny patrząc na to co się dzieje.

    Na szczęście gaszenie światła gasi też agresję, mój nowy błazenek przetrwał horror pierwszej doby, po kilku dniach obie ryby już zgodnie pływają obok siebie, ale czy dobiorą się w parę, pewności nie mam.

    Reasumując. Na Twoim miejscu spróbowałbym takiej metody.

    Pzeniósł bym dużego na parę dni do małego akwarium.

    W tym czasie do "glonarium" wpuścił nowego, małego, żeby się zadomowił.

    Po kilku dniach wsiedlił spowrotem dużego.

    Dobrze by było też poprzestawiać w glonarium skałę, żeby stary (stara?), po powrocie, nie czuł się w nim zbyt pewnie.

    No i obserwować co się dzieje. Jak zaczną się znowu tłuc, pewnie nie będziesz miał innego wyjścia, niż pozbyć się dużego błazenka i kupić drugiego małego.


  9. Arrowb

    Jeśli dobrze przeczytałem ze stopki, masz akwarium o pojemności 25 l ?

    Gdzie według Ciebie, miał się schować nowy błazenek przed normalną agresją ze strony dotychczasowego lokatora?

    Bleq

    Świetny pomysł. Najlepiej niech dołoży jeszcze 10 błazenków, będą się świetnie czuły, zupełnie jak sardynki w puszce


  10. Na podstawie własnych studiów nad psychologią błazna, oraz rozmów z bardziej doświadczonymi osobami,

    muszę Cię niestety zmartwić, gdyż nie wróżę świetlanej przyszłości temu międzyrasowemu związkowi.

    Próbowałem to u siebie, i też nic z tego nie wyszło.

    Największe szanse dobrania pary błazenków to:

    1. Zakup dobranej pary

    2. Dobranie dwóch osobników mocno różniących się wzrostem, ale tu też gwarancji nie ma...


  11. Witaj,

    Postaram się odpowiedzieć po kolei. Koledzy pewnie uzupełnią:

    Co do mycia, to ja bym zeskrobał dokładnie glony z szyb, umył i przepłukał akwarium wodą RO i wystarczy.

    Natomiast wymontował bym odpieniacz z pompą obiegową i wymoczył całość w gorącej wodzie z octem.

    Patyki z fizeliną trzeba wymienić na nowe i możesz zalewać.

    Grzałkę dałbym jednak plastikową Aquaela, ponieważ tylko taka zmieści Ci się w Panelu. Standardowo w ReefMaxie jest grzałka z regulacją bimetaliczną, ale lubi się zaciąć, i raz o mało nie ugotowałem przez nią akwarium (taka zupa rybna wychodzi jak się sam za chwilę zorientujesz dość drogo...). Radzę więc kupić taką

    Grzałka Neo Heater.

    Mam od prawie roku i jest niezawodna.

    Niedroga, przyzwoita sól to np.

    ATI Coral Ocean Plus


  12. Witaj,

    Ja bym podejrzewał NO3 i PO4

    U mnie były identyczne objawy.

    Najpierw pompowanie się jak balon, potem wyłażący szkielet, aż do utraty tkanki wokół

    otworu gębowego - przy NO3 ok. 10 i nie mierzonym PO4.

    Po skutecznym zbiciu NO3 do ok. 0,2 proces się zatrzymał i koral odżył.

    Niestety fungia raczej nie odbudowuje tkanki na szkielecie, więc zostały

    mi na koralu martwe strefy porośnięte glonami.

    Twoja stara fungia, widać jest przyzwyczajona do warunków w akwarium i bardziej tolerancyjna.

    Nowa nie była w stanie się przystosować.

    Wbrew pozorom LPS-y też lubią czystą wodę...


  13. Witam,

    Moim zdaniem, nie ma co czekać, tylko jak najszybciej zastosować Metronidazol.

    http://www.nano-reef.pl/forums.php?m=posts&p=237436#237436

    http://www.nano-reef.pl/forums.php?m=posts&p=258902#258902

    Kuracja oczywiście POZA akwarium, w odzielnym pojemniku. Zwykle wystarczają 2 kąpiele po 30 minut.

    1 kapsułka 500mg Metronidazolu lub dwie po 250 mg na ok. 3 l wody odlanej ze zbiornika.

    Lek na receptę. Trzeba się pofatygować do weterynarza

    Jak zacznie jeść - wtedy czosnek.


  14. Dla odmiany coś nowego, czyli carski humor koszarowy, słowem stara szkoła!

    Pewnego wieczoru porucznik Rżewski spotkał się w restauracji z pułkownikiem.

    - Poruczniku - rzekł pułkownik - widzę, że pan często chodzi do restauracji. Prawie codziennie. Mnie zawsze brakuje pieniędzy...

    - A co pan robi z pensją, panie pułkowniku?

    - Wszystko oddaję żonie. A ona na hulanki nie chce dawać...

    - Nie umie pan postępować z kobietami, panie pułkowniku. Kiedy nie chce dać pieniędzy, niech pan podejdzie do niej od tyłu, pocałuje w szyję i delikatnie weźmie w ramiona. Na pewno da!

    Pułkownik wraca do domu i robi tak, jak mu poradził porucznik. Podszedł od tyłu do żony, objął ją, pocałował w szyję. Żona przeciągnęła się z rozkoszą i mówi:

    - Cóż to, poruczniku, znowu skończyły się pieniążki?!

    W powozie jadącym z Moskwy do Petersburga siedzą Natasza Rostova, Pierrre Bezuchov i oczywiście, porucznik Rżewski. Porucznik, siedząc naprzeciwko dwójki towarzyszy drzemie pochrapując, natomiast Pierre i Natasza prowadzą rozmowę:

    - Och Pierre, dopiero wyjechaliśmy, jeszcze taka daleka droga, a ja już czuję się jedną nogą w Petersburgu, ale drugą jeszcze w Moskwie – rozmarzonym głosem szepcze Natasza.

    - Nataszo, chciałbym znaleźć się gdzieś pośrodku, na przykład w Wołogdzie..... – filuternie mruga Bezuchov.

    - Byłem tam nieraz – budząc się mruczy Rżewski – okropna dziura, śmierdząca i brudna

    Na balu do porucznika Rżewskiego podchodzi Natasza.

    - Słyszałam, że szykuje się awans dla pana, poruczniku Rżewski. Mam nadzieję, że nie zmieni to nic między nami.

    - Ależ oczywiście, madame - zapewnia Rżewski - będę Panią j**ał jak zwykle...

    W dniu urodzin Rżewskiego Natasza Rostowa zaprosiła go do siebie zdradzając, że ma dla niego prezent. Gdy znaleźli się sami, zrzuciła suknię i stanęła przed Rżewskim naga, ozdobiona tylko kokardką w intymnym miejscu. Rżewski zawijając rękaw zapytał:

    - Głęboko on?

    - Pani sobie przedstawi, madamme - zabawia porucznik Rżewski swoją towarzyszkę na balu - nie dalej jak pozawczoraj wyszedłem wieczorem na spacer, patrzę, a tu generał Nikołajew na ławeczce stojąc klaczkę jebie. Podkradłem się cichcem, jak nie gwizdnę, to po klaczce tylko kurz został!

    - Fuj, ordynus!! - oburzona dama oddaliła się pośpiesznie.

    Po chwili na balu pojawił się generał Nikołajew Dama podeszła do niego by się pożalić:

    - Ten pański porucznik Rżewski to straszny ordynus!

    - A i podlec niepospolity - przytaknął generał. - Pani sobie przedstawi, madamme, onegdaj stoję sobie na ławeczce, spokojnie klaczkę jebię, a swołocz Rżewski jak nie gwizdnie!..

    Rżewskiego zesłali za kolejne bezeceństwa do garnizonu na zapadłej prowincji. A tam - choć się zabij - z osób płci żeńskiej same matrony.

    Na balu garnizonowym wszakże czujne oko porucznika wreszcie wypatrzyło apetyczną dziewuszkę w odpowiednim wieku. Zaraz też ją do tańca zaprosiwszy rzucił Rżewski mimochodem:

    - Pozwolę sobie odwiedzić panią, madam, dziś o północy, byś pani poznała, jak jebią huzarzy.

    - Cham, nachał! - panienka uciekła spiekłszy raka, nie omieszkawszy uprzednio dać Rżewskiemu po pysku.

    Zaraz też pobiegła do taty, generała, bo okazała się być córką komendanta garnizonu, by się pożalić:

    - Papa, ten podlec Rżewski powiedział, że przyjdzie dziś do mnie o północy i... - Tu wstyd nie pozwolił jej dokończyć, generał wszakże znając reputację porucznika domyślił się celu zapowiedzianej wizyty z łatwością.

    - Nic się nie martw córeczko, zaczaję się na łapserdaka z naganem, wtedy pozna, że nie może sobie na takie rzeczy pozwalać z generalską córką.

    Kiedy nadeszła północ generał skrył się z naganem w garści w szafie w sypialni córki.

    Równo z wybiciem północy do sypialni wpadł Rżewski z oddziałem huzarów i zakomenderował:

    - Dwóch do kuchni, dwóch pod drzwi wejściowe, dwóch na balkon, dwóch do szafy! - sam zaś dał susa do łóżka generałowej córki.

    Następnego ranka, kiedy już Rżewski z oddziałem oddalił się, spłonione dziewczę wykrztusiło do taty, który wreszcie mógł wyjść z szafy:

    - Co za mężczyzna, co za kochanek!

    - Ha, furda! Co tam mężczyzna, co tam kochanek! Co za dowódca!

    W małym miasteczku na Smoleńszczyżnie zatrzymał się na odpoczynek pułk gwardyjski. Pierwszego wieczoru oficerowie wypili cały zapas alkoholu, zgwałcili miejscowe kobiety i pobili mężczyzn. Drugiego dnia zrujnowali karczmarza, zgwałcili mężczyzn i pobili kobiety. Trzeciej nocy złupili wszystkich "samogonszczikow" i poszli jebać do stajen i obór. Na czwarty dzień do pułku dojechał porucznik Rżewski i zaczęły się wreszcie hulanki.....


  15. Luft,

    Ja mam jedną Decorę w ReefMaxie od prawie roku i ma się całkiem dobrze.

    Ma swój rejon w zbiorniku, którego się trzyma, ale jest praktycznie cały czas na widoku.

    Rzeczywiście, to chyba najbardziej płochliwa ryba z całej obsady, ale nawiewa w skały tylko wtedy, gdy grzebię w akwarium (no i oczywiście kiedy gaśnie światło).

    Ja nie ryzykowałbym łączenia decory i magnifiki, ale jedną z nich, moim zdaniem, spokojnie można trzymać w ReefMaxie


  16. Skorygujcie mnie jeśli się mylę,

    ale czy założenie zaworu na WYJŚCIU z filtra RO, nie jest przypadkiem najlepszym sposobem na rozwalenie membrany?

    Przy zamkniętym zaworze, filtr będzie cały czas pod ciśnieniem.

    Ja mam u siebie dolewkę bezpośrednio z RO+DI, ale elektrozawór mam zamontowany PRZED filtrem odwróconej osmozy.

    SPRYTNY, takie wskazania TDS-a miałem wtedy, jak uruchamiałem filtr raz na parę tygodni, zeby uzupełnić zapas zdemineralizowanej wody w beczce. Teraz jak RO+DI pracuje codziennie po trochu, TDS zawsze przy starcie pokazuje 000


  17. U mnie też przyssawki na nowej pompie są założone.

    Nie zauważyłem u siebie zwiększonego hałasu.

    Natomiast muszę się pochwalić, że NO3 z 10 zeszło u mnie do 0,2

    Od razu Caluastrea zaczęła się dzielić, a SPS-y nabrały kolorów.

    Stosuję VSV, która to metoda, jak wiadomo wymaga sprawnego odpieniacza.

    Węc jak widać odpieniacz działa!

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Wchodząc do serwisu Nano-Reef, zgadzasz się na warunki Warunki użytkowania.