Skocz do zawartości
antak

Słodkowodne krewetkarium 49l - podejście 2.0., tym razem na poważnie

Rekomendowane odpowiedzi

Witam wszystkich!

Moje morskie nie powala, poprzednie słodkowodne baniaki ładne też nie były (może z jednym wyjątkiem, 240l było "w miarę" przez ok. rok ;)). Akwaria musiałem zlikwidować, zaniedbałem je, glony przejęły kontrolę i się porobiło... Najpierw poszło "małe" z krewetkami, potem ogólne. Niedawno znów zatęskniłem za słodkowodnym, a że dysponowałem wolnym zbiornikiem, sprzętem i miejscem, postanowiłem znowu spróbować. Zanim opiszę zbiornik i ewentualne problemy z nim, trochę historii:

A historia krewetkarium sięga mojego pierwszego akwarium, założonego w roku 2017 i zlikwidowanego w roku następnym. 31 litrów, gruby żwirek, jakieś kamienie, ceramiczny domek, nieznane roślinki, farbowane danio i kompletny brak wiedzy. Przez moją niecierpliwość koszmarnie zacząłem, dałem się wrobić sprzedawcom bez wiedzy (10 - latek bez wiedzy zakładający akwarium = łatwa kasa :crybaby:)  Potem, oczywiście, przyszła ospa i mało nie zrezygnowałem. Potem było lepiej, zmieniłem sklep, w którym się zaopatrywałem, trochę douczyłem i akwarium zaczęło lepiej wyglądać.

Parę miesięcy później się przeprowadziłem, zrobiło się miejsce, założyłem 240l,  w międzyczasie zaniedbałem akwarium, pojawiły się glony i postanowiłem zmienić zbiornik.

No i tu wyskakuje mój błąd nr #1,(z tym akwarium, ma się rozumieć, w poprzednim błędów były setki lub nawet tysiące ;)) który wywołał reakcję łańcuchową i finalnie był przyczyną  Zalałem nowy zbiornik, włożyłem dekoracje i rośliny, po czym... od razu przeniosłem życie. Po stosunkowo krótkim czasie pojawiły się sinice, podły słodkowodny odpowiednik doskonale znanego wszystkim cyjano. W końcu zdecydowałem się na restart, po czym znów ten sam błąd - życie od razu. Wtedy na poważnie wziąłem się za krewetki, (wcześniej trzymałem pojedyncze sztuki) wpuściłem z dwadzieścia, głównie red cherry i warianty kolorystyczne: brązowy, żółty i niebieski. Mnożyły się na potęgę, bardzo pocieszne stworzonka. Z czasem ich populacja zaczęła się kurczyć, co ciekawe trupów prawie nie widziałem, aż wreszcie po powrocie z wakacji zobaczyłem tylko kilka szt. Do tego przez cały czas coraz liczniejsze glony znów przejęły kontrolę. Niecały rok później akwarium zlikwidowałem.

Trochę za bardzo się rozpisałem, jak ktoś nie chce to niech nie czyta ;). Z tych licznych porażek wyciągnąłem takie wnioski:

- za każdym razem zwierzęta były wpuszczane od razu. 

- notorycznie przerybiałem, na zasadzie "znam tą rybkę, moje akwarium jest dla niej ok, co z tego, że już mam kompletną obsadę"

- zaniedbywałem, szczególnie w 240l, przegląd urządzeń, przez co pogarszała się jakość wody.

- no i źle wybierałem rośliny, większość marniała.

A teraz do sedna, opis aktualnego akwarium:

- szkło - 35x35x40, standardowa kostka Aquaela

- lampa - oryginalna z zestawu (aquael leddy slim duo sunny + plant, może coś źle napisałem bo w sumie to nie pamiętam ;)). O ile te do morskiego są do d**y, to te do słodkiego świecą w porządku.

- grzałka - też oryginalna z zestawu, ustawiona automatycznie na 25C bez możliwości regulacji - zapewne wkrótce wymienię, dla bezpieczeństwa.

- filtr - wygrzebałem z szafy też coś Aquaela, mało używany (tylko przez parę tygodni na koniec w 240l, a i tak musiałem go godzinę szorować ;) ) turbo filter chyba 1500. Zasypany matrixem, gąbka poszła do śmieci, ale ją chyba można kupić osobno.

- podłoże - dedykowane dla krewetek prodibio.

- roślinki - mech jawajski, jakiś anubias, i coś czego nazwy nie pamiętam, niżej ma okrągłe, zielone liście a na górze podłużne, czerwone (jutro wrzucę zdjęcia). Ta trzecia ładnie rośnie (w trzy tygodnie z 6-8 cm), posadziłem ją w trzech miejscach.

Dekoracje to tylko korzenie, duży i mały. Mały zatonął drugiego dnia, duży trzeci tydzień pływa, ale już ledwo, ledwo się unosi - spodziewam się, że zatonie w ciągu najbliższych 5 dni.

Akwarium zalane 24 stycznia, przez tydzień dodawałem bakterie, testów na razie nie robiłem. Woda raczej miękka i obojętna/lekko kwaśna (mam filtr zmiękczający wodę w domu a korzenie minimalnie zakwaszają). 

Z problemów/pytań:

- korzenie pokrywają się nalotem. Myłem już dwukrotnie, nalot odrasta coraz wolniej i na mniejszą skalę, więc ten problem chyba z głowy.

- kaskada od morskiego wisi nad fragmentem akwarium. Wiem, że może tam się osadzać sól, a więc wpaść do akwarium (na szczęście filtr nie chlapie słoną wodą, to dopiero by było...). Jedynym możliwym rozwiązaniem jest regularne przecieranie tegoż filtra, aby nie gromadziła się tam większa ilość soli.

- no i pytanie: czy testy saliferta, po4 i no3 nadają się też do słodkiego?

Obsada. Ważny temat. To, co na ten moment planuję, to:

- 10x microrasbora sp. galaxy

- 5x otosek przyujściowy

- krewetki: zapewne red cherry (boje się spróbować crystal redów, to dosyć wymagające zwierzęta, zresztą pewnie ciężko z dostępnością). Innych odmian albo nie ma, albo są koszmarnie drogie, albo mi się nie podobają.

- ślimaki świderki do przekopywania podłoża 

Cóż, mam nadzieję, że tym razem się uda. Jak korzeń zatonie, zacznę zasiedlać zbiornik.

Jeśli ktoś doczytał do końca, to muszę pogratulować wytrwałości :thumbsup:.

Pozdrawiam

 

Edytowane przez antak (wyświetl historię edycji)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Szybkie zdjęcie poglądowe, przetrę szyby i wyczyszczę korzenie z nalotu to zrobię lepszą fotkę:

large.1644758575721503638948966877415.jpg.2e57b50086399cf395fa861f6019c416.jpg

Pływający korzeń to w tej chwili największy problem...

Widoczne w paru miejscach naloty to na szczęście tylko okrzemki, tutaj to raczej stały bywalec a nie plaga zwiastująca dojrzewanie.

Edytowane przez antak (wyświetl historię edycji)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeden z Twoich własnych wniosków to przerybienie, a teraz planujesz 15 Ryb i krewetki? Nie znam się, ale miałem małe słodkie i wydaje mi się,że to za duzo. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli to za dużo, to będzie mniej. 

Mam problem z oceną co i ile jest ok, ale wydawało mi się, że 5 5-cio centymetrowych otosków i 10 2,5 centymetrowych microrasbor będzie ok... 

Mogą ewentualnie być tylko otoski.

Edit: sprawdziłem w internecie  (na kilku forach) i taka obsada chyba jednak jest ok. 

Aż mi to się śmieszne wydaje, jak mało pamiętam o słodkowodnym... 

Edytowane przez antak (wyświetl historię edycji)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
W dniu 13.02.2022 o 19:08, antak napisał:

Mogą ewentualnie być tylko otoski.

A Otoski nie są konkurencją dla krewetek? Wg mnie, w takim akwarium szybkie Otoski będą stresować krewetki. Rasbory ok.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W sumie racja, jedne i drugie są glonożerne, nigdy tak na to nie patrzyłem... Trzymałem je razem ale biorąc pod uwagę, że poprzednie krewetkarium było klęską to ciężko o jakieś sensowne doświadczenia. 

Kurczę zaczyna mnie drażnić moja niezdolność ułożenia odpowiedniej obsady...  Jestem otwarty na porady w tej kwestii, w końcu nie zakładam tego akwarium po to, żeby się męczyć ze źle dobraną obsadą. Wręcz przeciwnie, to ma być taki mój pierwszy zbiornik, w którym wszystko będzie zrobione jak należy.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

To ja dorzucę jeszcze jeden kamyczek w sprawie obsady: rasbora galaxy to piękna ryba ale niestety bardzo lubi chować się w gąszczu roślin więc jeżeli planujesz bujną roślinność to możesz jej za wiele nie pooglądać.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Bujnej obsady roślinnej raczej nie będzie, no chyba że to co mam tak się rozrośnie, a to dla tego, że nie mam ręki do roślin i w sumie umiem utrzymać tylko prostsze gatunki...

Pływający korzeń doprowadza mnie już do szału, zwłaszcza że nad wodę wystaje jego pół - centymetrowa część. Zakładam, że po zwierzęta pojadę w czwartek/piątek. 

No i zaobserwowałem ślimaki, zatoczki chyba. Czyli do obsady muszę dodać helenkę żeby je załatwiła.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Korzeń zatonął... I wybrałem się na zakupy.

Do akwarium trafiły zatem:

- 8x microrasbora sp. galaxy, przecudowna rybka, niestety nie było 10 sztuk;

- 5x otosek, ostatecznie się na niego zdecydowałem. Nie znalazłem żadnych przeciwwskazań do trzymania ich razem z krewetkami;

- 10 krewetek, 9 red cherry i, jak się okazało, 1 orange. 

Standardowo o czymś zapomniałem - o ślimakach świderkach...

Jest także nowe zmartwienie - obym się mylił, ale wydaje mi się, że dojrzałem zalążki glonów nitkowatych... To byłby koszmar.

Kilka zdjęć jak to teraz wygląda:

large.16449577226966494282761999210347.jpg.f5662481fadde10b18261f5ad5ca3243.jpglarge.1644957881498168743506328295900.jpg.cdb7e77c2c1efe2f558c340dca77728d.jpglarge.16449579390617169909770869034653.jpg.a0e941c838db04b6b5fbb72553ac844d.jpglarge.16449579615803790393322892026181.jpg.87b0952b95f141da2b6fc702ca3e888f.jpg

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No i są straty...

Musiałem uśmiercić jedną microrasborę, zidentyfikowałem u niej plistoforozę (edit: teraz to już nie wiem, co to jest). Martwię się, że się rozniesie, ba, że już się rozniosła i zostanę bez rybek ławicowych...

No i pojawiają się zalążki glonów nitkowatych... Z paru coś zaczęło wyrastać, to je usunąłem. Poczekam na rozwój sytuacji.

Ech, trudne to hobby. Jeszcze w morskim piasek muszę usunąć, bo więcej w nim syfu niż piasku. Oczywiście musi być komplikacja - jak go usunę, to skały, które dwa lata temu (pół roku od startu) częściowo wymieniłem i które musiałem położyć na podłożu, na szybie się nie dało, osuną się na dno, pęknie szkło i katastrofa gotowa... Głupi błąd o którym zapomniałem i tyle przez niego problemów...

Mam nadzieję, że w przyszłości uda mi się założyć idealne akwarium, gdzie wszystko będzie jak należy, zgodnie z planem i z pięknym efektem. Na razie na każdym kroku udowadniam sobie, że to niemożliwe. 

Za dużo marudzę ;). Powinienem wszystko na spokojnie przemyśleć i poczekać na rozwój sytuacji - zarówno w przypadku glonów, jak i ewentualnych chorób ryb.

Pozdrawiam

Edit: wypiszę objawy, jakie zaobserwowałem - może ktoś, kto ma/miał słodkowodne pomoże...

- wytrzeszcz oczu

- rozstąpione łuski

- zapadnięty brzuch

- skrzywiony kręgosłup

- białe plamy na grzbiecie (charakterystyczny objaw plistoforozy)

- wyblakłe kolory

Rybka nie jadła, była apatyczna, nie mniej pływała poziomo, nie stała w miejscu.

Jestem po 1: załamany perspektywą przymusowej likwidacji akwarium a po 2: wściekły jak nie wiem co na sklep, który sprzedaje chore ryby - więcej tam nie wrócę.

Edytowane przez antak (wyświetl historię edycji)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Niestety w akwarium z krewetkami trudno leczy się ryby... dużo,preparatów do zwalczania pasożytów jest na bazie miedzi.

Boisz się glonów włosowatych..... a czy one nie są przypadkiem idealnym pokarmem krewetek?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Co do choroby, to jestem ostrożnym optymistą, nie zgadzały się kluczowe objawy zarówno plistoforozy, puchliny wodnej, a do  mykobakteriozy, której się wcześniej obawiałem, były zupełnie nie podobne.

Zaobserwowałem małą, około półcentymetrową krewetkę. Oczywiste jest, że nie jest potomstwem tych kupionych we wtorek. Zatem skąd się wzięła?

large.16453050099404976433219111686789.jpg.ad63bf81859199c366ce90a6d72d6873.jpg

5 godzin temu, Arek77 napisał:

Boisz się glonów włosowatych..... a czy one nie są przypadkiem idealnym pokarmem krewetek?

Dziękuję za informację. Kolejna istotna rzecz, której nie wiedziałem...

Edytowane przez antak (wyświetl historię edycji)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
W dniu 15.02.2022 o 22:02, antak napisał:

10 krewetek, 9 red cherry i, jak się okazało, 1 orange. 

 

9 godzin temu, antak napisał:

Oczywiste jest, że nie jest potomstwem tych kupionych we wtorek. Zatem skąd się wzięła?

A nie ma ona nic wspólnego z tą orange?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

large.16474601300788240631953929807996.jpg.9eaa841c31d0d5f390b89b7bd7486fac.jpglarge.16474601391122408830615552627060.jpg.acb4c4a9fb7069cb741af8804d263c01.jpg

Koszmar z wcześniejszych akwariów powrócił :crybaby:. Ktoś wie jak się mogę tego cholerstwa pozbyć? Alternatywą dla zwalczenia glonów jest likwidacja i rezygnacja z posiadania słodkowodnego baniaka...

A ten gatunek krewetek chyba nie je glonów nitkowatych, przynajmniej nie szybko.

Roślinki rosną, zwierzęta żyją. Zaobserwowałem pierwsze małe krewetki.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Godzinę temu, antak napisał:

Koszmar z wcześniejszych akwariów powrócił :crybaby:. Ktoś wie jak się mogę tego cholerstwa pozbyć?

Mierzyłeś NO3 I PO4?

I jaką moc ma lampa? 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Są postępy w walce z glonami - zaciemniam akwarium (świecę jakoś 3 dni w ciągu 2 tygodni), roślinki jakoś dają radę a glony marnieją. Krewetki i rybki żyją, w akwarium są obecne przywleczone z roślinami ślimaki zatoczki. Czekam na rozwój sytuacji, nie mam pojęcia jaki będzie efekt. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mała aktualizacja:

Po glonach nic nie pozostało, kilkutygodniowa operacja zaciemniania przyniosła bardzo pozytywne efekty. Co więcej, choć od pewnego czasu nie chciało mi się nawet karmić obsady (tak, wiem, głupota) nie zanotowałem strat.

Naturalnie, od teraz znowu będę karmił ryby, jeszcze tego mi brakowało, żeby zaczęły z głodu zdychać :Blush2.

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Ten wątek jest dość stary. Należy rozważyć rozpoczęcie nowego wątku zamiast ożywienia tego.

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Wchodząc do serwisu Nano-Reef, zgadzasz się na warunki Warunki użytkowania.