chris_ek

Jeżeli to jest bryopsis (a trochę tak mi to wygląda na zdjęciu) to dolabella tego nie ruszy, po drugie to nie wiem czy masz wystarczająco dużo glonów w zbiorniku dla tego ślimaka - albo będziesz musiał dokarmiać albo oddaj bo padnie. Co do zoa to obstawiam brzydala. Co do Vibranta to nie wiem czy jest skuteczny na bryopsis. Ja bym zastosował flukonazol.

To życie, które widzisz najprawdopodobniej nie przetrwa natomiast ważniejsze jest to, którego nie widzisz czyli bakterie i mikroorganizmy, i w sumie o nie chodzi.

Ja cykl azotowy zamykałem za pomocą jakiegoś pokarmu suchego, tylko rozdrabiałem i wrzucałem co 2-3 dni niewielkie ilości. Jeżeli masz blisko kogoś albo sklep gdzie możesz uzyskać taki kawałek skały (tylko żeby nie było plag w tym zbiorniku) to jasne. Ewentualnie garść piasku z dojrzałego zbiornika też się sprawdzi.

Brązowy nalot najpierw pokrył skałę grubą warstwą ale po tygodniu zniknął, jest jeszcze na piasku ale na razie tym się nie przejmuję. Skała pokrywa się teraz zielonym nalotem. Przekładam korale partiami, każdorazowo dipując w wodzie utlenionej i jak na razie bez strat. Zagościły też dwie samice Pseudanthias Squamipinnis, docelowo dojdą jeszcze dwie.

Proporcje podałem Ci wyżej, nalej tyle wody żeby zakrywała tylko podstawkę z glonem, zostaw na 5 min. Cierpliwość jest ok ale jak można trochę pomóc to dlaczego tego nie zrobić.

Nie wiem co rozumiesz przez odgazowanie - tak jak skałę z frachtu? Używałem już bardzo różnych podstawek i nie spotkałem się żeby glon wracał tylko na podstawce. Zresztą co szkodzi spróbować?

Jak mogę coś zasugerować to jeżeli ten glon jest tylko na podstawkach to możesz spróbować się go pozbyć przez kąpiel w wodzie utlenionej (stosunek 1:5 z solanką) - nie musisz całego korala tak dipować a wystarczy tylko zaglonioną podstawkę.

Hmmm... wszystko fajnie tylko na jakiej podstawie sądzisz ten glon włosowaty to właśnie bryopsis?

Piszesz konkretnie o bryopsis i valoni czy ogólnie o glonach?

Jeżeli jesteś pewny że to bryopsis (sztywne rozgałęziające się włosy ) to flukonazol. Ponoć można też traktować to wodą utlenioną żeby trochę osłabić i wtedy pokolce zjadają. Flukonazolem też pozbyłem się valonii ale ona z czasem wraca niestety.

Nie używam testu Colombo, ale ostatnio kupiłem ten test od Saliferta i ciekawy jestem w czy Cię zawiódł?

W ostatnim tygodniu dodałem trochę różnorakich robaczków i trochę piasku ze stabilnego zbiornika. W akwarium w końcu widać, że coś się dzieje bo pojawił się brązowy nalot na skałach.

Super to wygląda, gratki.

Aktualizacja . Parametry dzisiaj rano: pH = 8,26 - sonda hydromet Zasolenie = 36 elektroniczny refraktometr KH = 8,6 - test Salifert (było 9,6) Ca = 460 - test Salifert (było 470) PO4 = 0,14 - test Hanna (było 0,18) NO3 = 25 - test Salifert (było 25) Od dwóch tygodni stosuję Amino i Vitality z AF ale trudno mi jednoznacznie stwierdzić czy coś przez to się poprawiło w akwarium. Niby parametry KH i Ca spadają co wskazywałoby, że konsumpcja wzrasta ale tydzień temu włączyłem odpieniacz, który może też się do tego przyczyniać. PH też może odgrywać tu rolę. Odkąd włączyłem odpieniacz z pochłaniaczem C02 poziom pH raczej nie spada poniżej 8,1 rano a w szczycie dochodzi nawet do 8,5. Tu też jednak nie wiem czy nie przyczynia się do tego światło słoneczne, które o tej porze roku rano wpada do akwarium. Przydałby się pomiar pH z jakimś zapisem.