[250l] Oceanarium - dzień po dniu, krok po kroku...

[apofis]

nie za dużo lejesz bakterii ??

ja na początku z lekka przedobrzyłem sprawę i miałem mały wysyp!!

http://www.nano-reef.pl/forums.php?m=posts&q=24334

[daimen]

ja na początku wlałem 250 ml według opisu dozowania dla słodkiego codzienne podawanie i wszystko jak dla mnie było super , jaka masz pojemność buteleczki 2 litry???

[Amnor]

apofis & daimen

Pewności nie mam. Może przesadzam trochę z ilością, ale żadnych niepokojących sygnałów (typu kożuch na wodzie) nie odnotowałem. W sumie, to i tak leję znacznie mniej niż producent zaleca (185ml na mój litraż). Kieruję się głównie tym co wyczytałem na forum oraz trochę intuicją. No i obserwuję co się dzieje.

Baniaczek mam 2 litry - zakupiłem większy na okres dojrzewania. Później będę kupował 250-500ml.

[thomash666]

U mnie efekt przelania bakterii staje się widoczny po 2-3 dniach. Też bym radził stopniowo zmniejszać dawkę.

[Amnor]

Dzień 11 - 14.02.2010

Wczoraj potwierdziłem parametry wody innym testem (Tropical) i wyszły porównywalnie.

Według Hanna poziom PO4 to 0,26, jednakże jeszcze sprzed dołożenia ROWA phos.

CYCLE zgodnie z sugestiami Forumowiczów leję już mniej - choć szczerze mówiąc, nie zauważyłem jak dotąd żadnych efektów ubocznych przedawkowania.

Ostatnie dwa dni wlałem po 75ml, a od dziś do piątku planuję podawać po 50ml. Później przejdę już na cykl tygodniowy i co sobotę będę wlewał dawkę sugerowaną przez producenta, czyli dla mojego litrażu 75ml. Jeśli coś się zacznie dziać, to zmniejszę.

Skały sklejone - przy okazji oczywiście nastąpiło lekkie przemeblowanie. Reef Bond sprawdził się świetnie i to mimo klejenia w akwarium. Trzyma lepiej niż się spodziewałem. Połączyłem dwie skały, każda o wadze około 5kg, kulką kleju o średnicy około 1cm i następnego dnia mogłem podnieść całą konstrukcję, chwytając za skałę przyklejona u góry. Polecam ten klej z czystym sumieniem.

Dla zainteresowanych krótka instrukcja obsługi:

1. Zmieszać klej z wodą RO do uzyskania konsystencji plasteliny.

2. Wyłączyć obieg i cyrkulację.

3. Zrobić małą kulkę.

4. Podnieść nieco górną skałę.

5. Włożyć kulkę pomiędzy skały.

6. Docisnąć górną skałą.

7. Powtórzyć kroki 3-6 dla innych skał przeznaczonych do sklejenia.

8. Włączyć obieg i cyrkulację.

9. Zostawić skały w spokoju na kilka godzin.

Zgodnie z planem dołożyłem też wkłady filtracyjne. Zobaczymy jak to wpłynie na parametry wody. Zanim zrobię kolejne testy, dam im ze 3 dni, żeby miały czas się wykazać.

Glonów, co do których miałem podejrzenie, że mogą zwiastować nadejście jakiejś plagi, już nie ma. Niestety jednak, nie dzięki doskonałym parametrom wody, tylko w wyniku całonocnej pracy dwóch Calcinus tibicen (dzięki thomash666 ).

Musiały być bardzo wygłodzone, bo od wczorajszego wieczoru ani na moment nie przestały żerować. 75% skały jest już czystsze niż po szorowaniu. Zastanawiam się nawet, czy od jutra nie będę musiał zacząć ich dokarmiać. Natomiast na pewno będę musiał zacząć dolewać Waste Control, bo glonowe łąki zostały przerobione na całe stosy krabowych kup. Skubańce może i za szybkie nie są, ale za to ich przemiana materii to jakiś fenomen szybkości .

Tak wyglądają te głodomory:

A tak baniaczek po drobnym przemeblowaniu:

[Amnor]

Dzień 15 - 18.02.2010

Trwa dojrzewanie, ale bynajmniej nie jest nudno

Wygląd akwarium zmienia się praktycznie z dnia na dzień. Skały nabierają kolorów, glony nabierają rozpędu, kraby nabierają wagi...

Na początku wszystkie skały były w zasadzie tego samego, piaskowego koloru. Teraz jedna jest pomarańczowa, jedna różowa, jedna fioletowa, a jeszcze inna zielona. A wszystkie są porośnięte jasno-zielonym, falującym dywanikiem, utkanym z cieniutkiej glonowej przędzy. Do tego, gdzieniegdzie nawet zaczyna już kiełkować (chyba) coś ciekawszego (chyba) niż glony. Po prostu czad! Zresztą na pewno to znacie.

Glony nie poprzestały tylko na skałach, ale zaczynają się również przymierzać do ekspansji na szyby. Na dole, przy dnie, tam gdzie cyrkulacja jest najsłabsza żeby nie wzburzać burz piaskowych, zauważyłem wczoraj ich pierwsze, nieśmiałe próby. Dziś musiał już pójść w ruch scraper.

Kraby, po tym jak zaspokoiły pierwszy głód, nabrały dostojeństwa. Wcześniej śmigały po skałach jak kosiarki, teraz od czasu do czasu skubną co zieleńsze ździebełka, a całą resztę mają w pompie. Na szczęście zdążyły wyjeść wszystkie brązowe i purpurowe chwasty. Zielone wydają mi się mniej groźne.

Przedwczoraj zrobiłem testy i nie ma szału. Ale dramatu, na szczęście, nie ma również.

PH - 7,7-8,0 (mimo wietrzenia wciąż bardzo niskie, pewnie coś gnije w skale i zakwasza wodę)

KH - 9,3-9,6 (ładnie podskoczyło)

NH4 - 0,25-0,5 (wysoko, ale niczego innego się nie spodziewałem)

NO2 - 0,01-0,025 (bez zmian i to mimo dołożenia PURIGEN'u)

NO3 - 2 (jak wyżej)

PO4 - 0,13 (po odpaleniu ROWA spadło o połowę w 3 dni)

Kolejne testy jutro.

Mam chyba również jakiś problem z filtracją, bo od wpuszczenia krabów, zdążyłem już zapomnieć, co to znaczy kryształowa przejrzystość wody. Ale na razie zwalam to na karb dojrzewania. Jak nie będzie się poprawiało, to zacznę kombinować.

Poza tym, w SUMPie - dzięki uprzejmości Skiby - pracuje w ramach testu Grey Dragon 5700. Ponieważ jest nieco cichszy, je mniej prądu i nie grzeje wody tak mocno jak OR 6500, zdecydowałem się na wymianę. Jak tylko dotrze najbliższa dostawa pomp, obieg przejmie Grey Dragon 6000.

W weekend planuje też spore przemeblowanie w SUMPie, które ma na celu dalsze obniżenie grzania wody oraz odciążenie pompy. Mam kilka pomysłów, które będę chciał przetestować. Jak się sprawdzą, to napiszę co i jak pozmieniałem w hydraulice.

Wprawdzie w baniaku nie ma jeszcze czego fotografować, ale i tak pstryknąłem kilka zdjęć degustującym krabom oraz mającym się coraz lepiej glonom. Wstawię dwa - najlepsze z najsłabszych (czyli z całej reszty).

[Amnor]

Dzień 18 - 21.02.2010

Uff... Weekend okazał się dość pracowity, bo zaplanowałem sobie kilka prac porządkowych w akwarium, wprowadzenie paru poprawek i usprawnień do zestawu oraz ulepszenie hydrauliki.

Zacząłem od naprawienia mojego największego błędu, którym było zaprojektowanie drzwi szafki nie na tej ściance co trzeba. Chciałem, żeby były schowane - i to mi wyszło - ale spodziewałem się, że mimo tego będę miał dość miejsca na swobodny dostęp do SUMPa - i tu się przeliczyłem. Nie wziąłem pod uwagę takich 'drobiazgów' jak to, że akwarium wystaje poza obrys mebla o 5cm, parapet też wystaje na 10 cm od ściany, a otwarte drzwiczki zagradzają drogę. Wszystko to razem do kupy sprawiało, że za każdym razem jak chciałem zanurkować do szafki musiałem się sporo nagimnastykować.

Widać nie każdy nadaje się na projektanta.

Rozwiązałem ten problem - na tyle, na ile się dało - wykręcając zawiasy z prawej strony i przerabiając drzwi na łamane. Nie jest może idealnie, ale miejsca mam teraz dosyć, żeby swobodnie operować w szafce, a i samo dotarcie do niej jest już znacznie mniej karkołomne.

Poza tym zamontowałem również w szafce lampkę, bo przekonałem się, że czasem trzeba tam zajrzeć i coś zrobić w nocy, a bez światła jest to delikatnie mówiąc upierdliwe.

Porada dnia: Swobodny dostęp do SUMPa o każdej porze dnia i nocy to podstawa!

W samym SUMPie też nastąpiło drobne przemeblowanie. Zamieniłem miejscami pompę z odpieniaczem. Dzięki temu główny strumień wody płynie sobie po łukach prościutko do góry, zamiast jak to było wcześniej, skręcać na czwórniku o 90st. Do tego wymieniłem łuk zrobiony z węża, na łuk z PCV. Pompa zauważalnie (i słyszalnie) mniej się męczy, mimo że stoi może odrobinę dalej od powrotu niż wcześniej.

Idąc za ciosem zamówiłem trochę pleksi, z której zamierzam skleić podstawki pod pompę (h=15cm) i pod odpieniacz (h=5cm), żeby jeszcze bardziej odciążyć te urządzenia, poprawić ich wydajność i zmniejszyć grzanie wody.

Dołożyłem też do SUMPa pompę cyrkulacyjną AQUAEL Circulator 1100, bo zauważyłem, że na dnie zbiera mi się strasznie dużo syfu, który uporczywie wraca do zbiornika głównego. Stąd problemy z przejrzystością wody. Odessałem tyle mułu ile się dało i podjąłem decyzję o zamianie skarpety na spływie na filtr DIY z kratki rastrowej i waty akwarystycznej. Skarpetę wykorzystam na wypływie z odpieniacza do wyłapywania bąbelków powietrza. Szykuje się kolejny pracowity weekend .

Później było już z górki - przedmuchanie skał, czyszczenie szyb, pomp, filtrów i zbiornika na autodolewkę, wymiana wkładu ROWAphos, itp.

Oprócz tego zrobiłem testy przed tym całym zamieszaniem (w piątek) i po (dzisiaj). Trochę bałem się o parametry, bo 'oczyszczalnia' była przez większą część soboty wyłączona, ale na szczęście wyniki wciąż są dość zadowalające.

W każdym razie kraby remont przeżyły, choć chyba im nie posłużył, bo śpią od wczoraj z krótkimi przerwami na papu, a glony wręcz przeciwnie - chyba żałują że już się skończył, bo rosły wczoraj w oczach .

19.02

PH - 8,0

KH - 9,6

NH4 - <0,25

NO2 - 0

NO3 - 1

21.02

PH - 7,7-8,0

KH - 9,3

NH4 - <0,25

NO2 - 0

NO3 - 1-2

Cały czas się zastanawiam, jak to jest z tym moim dojrzewaniem, że go nie ma.

Ale glony wciąż rosną . Na szczęście tylko zielone.

[daimen]

co TY masz w tych białych woreczkach żywice ???

[Amnor]

daimen

Tak, to żywica.

Zostało mi trochę, bo całe opakowanie nie zmieściło się do filtra DI. Jako, że żadne lepsze zastosowanie dla tej resztki nie przyszło mi do głowy, wsypałem ją do woreczków, a woreczki włożyłem do zbiornika na dolewkę razem z małą pompką robiącą cyrkulację.

Nie wiem, czy to dobry pomysł, ale myślę że dzięki temu woda w zbiorniku RO dłużej będzie krystalicznie czysta.

[Amnor]

Dzień 19 - 22.02.2010

Pożyczyłem od koleżanki Canona EOS 350D, żeby przekonać się przed zakupem aparatu, czy jestem w stanie ogarnąć lustrzankę. Na razie nie za bardzo, ale jakieś tam postępy są.

Kilka fotek z pierwszych prób...

Glony mają się coraz lepiej

W drodze na pastwisko...

Kto pierwszy, ten lepszy.

Posuń się!

[Amnor]

Dzień 22 - 25.02.2010

Zielono mi!

Wczoraj zrobiłem testy i oczywiście wyniki bez większych zmian:

24.02

PH - 8,0

KH - 9,3

NH4 - <0,25

NO2 - 0

NO3 - 2

Glonom najwidoczniej te parametry bardzo odpowiadają. :cursin

Wygląda to nawet bardzo ładnie, ale i tak wolałbym żeby glonów zamiast coraz więcej, było coraz mniej. W dodatku kraby są tak obżarte, że niespecjalnie mają ochotę na zieleninę. Pewnie tęsknią za mięskiem.

Nie mam też pewności co to za roślinki. Moje typy to Hair Algae (mniejsze zło) lub Byropsis sp. (trochę gorzej). Może ktoś pomoże w identyfikacji?

Pocieszam się tym, że wykwit zielonych glonów według literatury fachowej oznacza, że proces dojrzewania powoli dobiega końca.

W każdym razie mam zamiar wzmocnić skład ekipy czyszczącej o kolejne kraby. Tym razem już takie które zostaną na stałe, czyli Mithraculus sculptus (1-2 szt) i może jeszcze jakiegoś innego nieagresywnego glonożercę bez muszli (jeśli tylko uda mi się gdzieś takiego znaleźć). Poużywają sobie na glonach do woli, a przy okazji trochę 'zabrudzą' wodę, co może w końcu spowoduje jakiś ruch w parametrach.

[Grzegorz Dyzma]

A na pisaku nic nie rosnie czy plukales?

Glonnami sie nie martw sa piekne i zejda

[Amnor]

Grzegorz Dyzma

Piasek na szczęście czyściutki (jeśli nie liczyć tego, co za sobą zostawiają kraby). W jednym miejscu, gdzie cyrkulacja jest najsłabsza, pojawiło się kilka zielonych włosków, ale wyglądają bardzo biednie w porównaniu z tymi ze skał. I z tego co widzę, to przez ostatnie 3 dni w zasadzie nie urosły.

Pojedyncze włoski i małe kępki pojawiły się też na szybach tuż przy dnie (tak do 1cm od powierzchni piasku). Nie czyszczę tego na razie, choć nie wiem czy aby nie byłoby warto, zanim nie urosną na dobre.

Dzień 23 - 26.02.2010

Do akwarium trafili dziś nowi mieszkańcy.

Pojechałem do Aqua Medic'a po jakiegoś zwierzaka, który pomoże w walce z glonami.

Planowałem zakupić kraby Mithraculus sculptus i ewentualnie małego zająca morskiego - Dolabella auricularia.

Krabów nie było, więc stanęło na zajączku.

I muszę powiedzieć, że był to bardzo dobry wybór, bo faktycznie kosi glony jak zając trawę. Jedna skałka już czyściutka, a ślimak ochoczo zmierza w kierunku kolejnej.

Niestety będzie w baniaku tylko czasowo, bo rośnie bardzo duży, jest strasznie niezgrabny (korale przewraca jak pustelnik), no i - co tu kryć - pięknością też nie grzeszy.

Jak skończy kosić u mnie to przekażę go komuś, u kogo będzie miał więcej zieleniny do jedzenia.

Poza tym dokonałem też zakupu nieplanowanego.

Kiedy oglądałem kraby wypatrując Mithraculus sculptus, to jeden z nich wdrapał się po szybie, usiadł sobie na krawędzi zbiornika i zaczął się na mnie gapić. Uznałem, że prosi żeby go przygarnąć.

Nie bardzo wiem, co to za gatunek, ale w sklepie powiedzieli, że je glony i detrytus, nie jest agresywny, nie rośnie duży, no i generalnie że jak najbardziej się nadaje. Nie do końca im wierzę, bo też nie wiedzieli co to za okaz, ale jest trochę podobny do Platypodiella spectabilis, którego i tak chciałem kupić, więc mam nadzieję, że to właśnie ten gatunek.

Zdjęcie tego nie oddaje, ale jest różowy. 8)

Glony w każdym razie je na pewno, bo jak tylko się zorientował, że jednak nie chcę go zjeść i przestał udawać trupa, to od razu zabrał się za degustację. Mam nadzieję, że nie wyrośnie na mordercę. _o

Jakby nowości było mało, to dostałem dzisiaj również prezent niespodziankę.

Podczas gdy robiłem kawę, Rafał K. wstawił mi po kryjomu do akwarium pierwszego korala - Euphyllia paraancora.

Jest w bardzo kiepskim stanie, bo został dziś uratowany z baniaka, w którym PO4 wynosiło 0,46, a NO3 50 , co doprowadziło go (i inny mieszkańców tamtego akwenu) na skraj śmierci, ale mam nadzieję, że uda mi się go uratować.

W każdym razie, prawie zaraz po włożeniu do mojego akwarium, zaczął się pompować, więc chyba nie jest najgorzej.

Jutro zrobię testy żeby sprawdzić jak bakterie poradziły sobie ze zwiększeniem obciążenia.

[spajdi]

Fajna relacja Amnor przypomina mi się mój start baniaka, który był zresztą niedawno Euphyllia da radę spokojnie wbrew niektórym opinią o zasiedlaniu świeżego baniaka to jeśli wszystko idzie zgodnie z planem to spokojnie można obsadzać mniej wymagające koralowce Mi zostały zielone glony tylko na 3 kawałkach skałki i to o dziwo na samym dole akwa czyli tam gdzie teoretycznie najmniej światła dociera i taki zajączek na tydzień by mi się przydał i bym miał już spokój

Powodzenia i wrzucaj dalej tak regularnie fotki bo jest co oglądać :kapelusz

[Brunon]

BRAVO !! - tak trzymac !

[radek911PL]

Szczerze mówiąc to te porośnięte zieloną łączką skały też mają swój urok

Pozdrawiam

Radek

[ZenonPL]

Grrrrrrr, dzięki za taki urok :)Do mnie przylazł pare miesięcy temu, i nie chce się odczepić . Nawet może bym przymknął oko, ale te farfocle się odrywają i lądują na pseudogorgonii, która wygląda jak zielone straszydło .

A akwarium bardzo fajne, podobają mi się wymiary. Życzę powodzenia!

[Amnor]

spajdi, Brunon, radek911PL & ZenonPL

Dzięki za miłe słowa. :kapelusz

Będę się starał tak trzymać. A nawet lepiej, bo dziś poniosłem pierwszą porażkę, ale o tym dalej...

Dzień 23 - 26.02.2010

Dziś dzień żałoby.

Niestety krabik Lissocarcinus laevis nie przeżył szoku związanego z przeprowadzką, bo tak tłumacze sobie jego odejście do krainy wiecznej rafy.

Stało się to chyba już przedwczoraj wieczorem - czyli kilka godzin po wpuszczeniu do baniaka - bo wtedy po raz ostatni widziałem żeby się przemieszczał. Później już tylko tkwił w tym samym miejscu bez ruchu. Dziś przed południem w końcu postanowiłem to sprawdzić i pomachałem mu przed oczami czyścikiem, a jak nie zareagował, wyjąłem go na oględziny, łudząc się że może to tylko wylinka. Niestety, to był on i to w dodatku już nieźle prześmierdły.

Szkoda, bo był piękny i miałem nadzieję, że się zaaklimatyzuje i długo będzie cieszył oczy...

Testy zrobiłem i wczoraj i dzisiaj. Parametry bez zmian, a nawet jakby nieco lepsze, tak więc myślę, że nie to spowodowało jego zgon.

27.02

PH - 7,7-8,0

KH - 9,6

NH4 - 0,25

NO2 - 0,01

NO3 - 2

28.02

PH - 8,3

KH - 9,0

NH4 - <0,25

NO2 - 0

NO3 - 2

Zasolenie 1,0239. Temperatura 25st +/- 0,3st.

Nie wiem co z tym amoniakiem. Te kolory ze skali są do siebie bardzo podobne, a poza tym sama skala jest bardzo mało dokładna. W każdym razie woda w teście jest lekko zmętniała, więc coś tam jeszcze jest.

Pozostali mieszkańcy mają się na szczęście bardzo dobrze.

Euphyllia przeszła operację odłupania martwej główki i została przesadzona nieco niżej, w miejsce o słabszym nurcie i nie tak mocnym oświetleniu (wcześniej prąd wody mocno ją tarmosił i skurczyła się nieco). Teraz pompuje się pięknie i myślę, że najgorsze ma już za sobą.

Dolabella opędzlowała już 4 skały z glonów i właśnie znalazła sobie drogę na sam szczyt, czyli do raju dla morskich zajęcy. Z glonów wystaje tylko jej ogromne dupsko.

Za radą Brunona przedmucham dziś skały z jej odchodów, żeby nie prowokować kolejnych pokoleń glonów do wzrostu.

Pustelniki też mają się dobrze. Jeden w nocy przeszedł wylinkę, drugi zaszył się w rogu najciemniejszej groty i podejrzewam, że też się szykuje do zrzucenia skóry.

Tak więc, poza zejściem Arlekina, wszystko zmierza w dobrym kierunku.

Planowałem na dzisiaj wprowadzenie kolejnych ulepszeń do SUMPa - wstawienie podwyższeń pod pompę i odpieniacz oraz filtra przepływowego z waty pod spływ i rewizję.

Niestety dałem plamę i zamiast samemu zmierzyć odpieniacz, zaufałem wymiarom znalezionym w internecie. Przez tą kuchę podstawka wyszła mi o wiele za duża. Nie byłby to w sumie problem, gdyby nie to, że przez swoje przewymiarowane gabaryty styka się z podstawką pompy i w duecie tworzą niezłą kakofonię.

W połączeniu z dołem po śmierci kraba, ten błąd zdeprymował mnie do tego stopnia, że przełożyłem wprowadzanie wszystkich zmian w SUMPie na przyszły weekend.

W każdym razie podstawka pod pompę jest gotowa i wygląda tak.

Ta pod odpieniacz jest zrobiona na tej samej zasadzie, wymaga tylko zmniejszenia.

Udało mi się za to w końcu wyciszyć pompy cyrkulacyjne. Pomogły podkładki silikonowe wycięte z nasadek przyssawek (jakich jak na zdjęciu) i zamiana wiatraczków pomiędzy pompami. Tak więc jeśli chodzi o prace przy zestawie, weekend nie był do końca stracony.

[deepinside]

fajnie się czyta... kibicuję od samego pocżatku tej relacji - mam nadzieję że z czasem kolejnych zapisów przybędzie

[Amnor]

deepinside

Zobaczymy czy zapału do pisania wystarczy, ale też mam taką nadzieję.

Dzień 30 - 05.03.2010

Chwilę mnie nie było i jak wróciłem, to nie mogłem się nadziwić jak baniak się zmienił przez te 4 dni...

Wszystko jest dwa razy większe, oprócz glonów, które są... cztery razy większe.

Jak zobaczyłem ślimaka, to aż się wystraszyłem, bo urósł o jakieś 30% - nie wiedziałem że tak szybki wzrost jest w ogóle możliwy.

Euphyllia nie tylko przetrwała, ale widać że w końcu odżyła - polipy ma znacznie dłuższe i grubsze, a do tego pięknie się pompuje.

Nawet pustelniki wydają się większe, bo glony porosły ich muszle.

Co dziwne, mam wrażenie, że mimo iż glony są dłuższe, to jest ich jakby mniej. Może to dlatego że kilka skał jest już w miarę czystych (nabrały pięknych kolorów) - pewnie to robota ślimaka. Za to, niestety, pojawiły się w paru miejscach na piasku.

Nie wiem czemu glony tak się rozrastają. Raczej nie jest to wina światła słonecznego, bo przez te 4 dni rolety były cały czas zasłonięte i świeciła tylko lampa po 8 godzin. Lampa też chyba nie jest powodem, bo w jednych miejscach glony rosną, a w innych nie i nie ma to nic wspólnego z natężeniem oświetlenia. Parametry takie same jak zawsze:

05.03

PH - 7,7

KH - 9,3

NH4 - <0,25

NO2 - 0

NO3 - 2

Muszę chyba zmierzyć PO4 - może to jest przyczyną...

Jutro zamierzam usunąć tyle ile się da mechanicznie.

A jak skończę z glonami, to zajmę się w końcu wprowadzeniem ostatecznych przeróbek do SUMPA.

Grey Dragon 6000 już dotarł, podstawka pod odpieniacz jest poprawiona, a filtr na watę gotowy.

Pozostaje tylko poskładać to wszystko do kupy.

[gokuft]

Nie mogę się doczekać kolejnych wydarzeń ! Mam pytanko, jak sprawuje się oświetlenie LED?

Pozdrawiam

Michał

[spajdi]

Amnor miałem podobnie z glonami przy dojrzewaniu i nawet chyba ten sam typ... Winą było w 50% PO4, a w 50% "coś" czego nigdy nie zmierzyłem, ale z czasem glony końcu same zeszły (no może ślimaki nerita trochę to wspomogły w każdym razie glony przestały odrastać) jeszcze zostały tylko śladowe ilości na dolnych skałkach, ale to już innego typu trawka... Ja 2x szorowałem połowę skałek i 2x glony odrastały, a w końcu zaczęły same ustępować i ślimaki zwieńczyły dzieło Dodam, że w tym czasie NO3 było już <5, a później to już 0 jak jeszcze były glony, a PO4 orientacyjnie załóżmy z 0,6 spadło do 0,2 glony nadal były, a po pewnym czasie mimo, że PO4 już tak drastycznie nie spadło glony w większości zniknęły także bez obaw to "typowe" w procesie dojrzewania

[Amnor]

gokuft

Sama lampa LED sprawuje się raczej dobrze. Jedyne co mogę jej zarzucić, to że piszczy podczas wschodu słońca - ale to zostanie naprawione w ramach gwarancji. Niestety nie można tego samego powiedzieć o oprogramowaniu - widać, że jest jeszcze w fazie rozwoju, bo tak naprawdę - przynajmniej w mojej wersji lampy - więcej funkcji nie działa, niż działa. Nie będę się rozwodził, bo na forum sporo już na ten temat napisano. Zobaczymy jak będzie się sprawowała nowa wersja oprogramowania, która zostanie wgrana do lampy przy okazji naprawy gwarancyjnej.

Natomiast muszę przyznać, że o ile sama lampa nie jest jeszcze do końca dopracowana, o tyle producent robi wszystko, żeby błędy poprawiać, a do tego oferuje bardzo profesjonalny serwis z lampą zastępczą włącznie.

spajdi

Tak to sobie właśnie tłumaczę. Przy najbliższej okazji zbadam PO4 przy użyciu Hanna, a w przyszłym tygodniu mam zamiar zakupić kilka łasych na glony ślimaków. Najdłuższe farfocle dziś powyrywałem, a jak dojedzie pompa do podmian, to wykorzystam ją jako odsysacz i zrobię bardziej dokładne oczyszczanie.

Dzień 32 - 07.03.2010

Weekend wykorzystałem na wprowadzenie ostatecznych (choć to się jeszcze okaże) przeróbek w SUMPie.

Obieg przejęła nowa pompa - Grey Dragon 6000, która stanęła na podstawce o wysokości 15cm.

Niestety okazało się, że podstawka jest nieco za wysoka (bo nie wziąłem poprawki na wysokość przyssawek silikonowych i nóżek pompy ) i pompa tworzyła wir zasysający powietrze. Rozwiązałem ten problem wklejając na wlocie pompy łuk PCV 45st. Po przeróbce pompa pracuje znacznie wydajniej i - co najważniejsze - niewykrywalnie dla ucha.

Odpieniacz również stanął na podstawce (5cm) i dzięki temu pieni dużo lepiej oraz też go już praktycznie nie słychać.

Zamiast 'skarpety' zamontowałem filtr przepływowy na watę.

Po pierwsze dlatego, że 'skarpeta' nie wszystko wybierała - na przykład sporo mułu przez nią się przedostawało.

Po drugie zacząłem podejrzewać, że być może była ona przyczyną ataku glonów. Sądzę tak, ponieważ już 3 razy ja prałem przy użyciu prysznica. Wprawdzie później starałem się ją dokładnie wypłukać w wodzie z RO, ale na ile to faktycznie było dokładne, tego nie wiem.

Uznałem że i łatwiej i lepiej dla zbiornika będzie wyrzucać zużytą watę, niż prać zapchaną i brudną 'skarpetę'. Jak to się sprawdzi, czas pokaże.

Na razie na pewno będę musiał pokombinować z ustawieniem wylotu spływu na filtr oraz poziomu wody w SUMPie, bo przy obecnej konfiguracji woda lekko pluska i słychać to w nocy. Chcę spróbować zamontować sitko spływu na wylot i ustawić je tuż ponad watą, tak żeby woda była rozprowadzana po filtrze bardziej równomiernie.

SUMP po 'prawie' ostatecznych przeróbkach.

Prawie ostatecznych, bo czeka mnie jeszcze walka z pluskaniem oraz instalacja komputera Aqua Reef Meter by mufti.

Zrobiłem też dziś testy i oczywiście parametry wyszły takie jak zwykle.

07.03

PH - 8,0

KH - 9,0

NH4 - <0,25

NO2 - 0

NO3 - 1

Nie mam pojęcia ani skąd się bierze u mnie ten amoniak, ani dlaczego nie spada. Mam w filtrze 250ml PURIGENu, co tydzień leje 75ml Cycle i 30ml Waste Control, a NH4 ani drgnie.

Oprócz zmian w SUMPie, również w baniaku pojawiły się dwie nowości (i ubyło najdłuższych glonów).

Pierwszą jest jeżowiec - Clypeaster humilis (Sand Dollar), który tak szybko zagrzebał się w piachu, że nie zdążyłem mu nawet pstryknąć porządnej fotki. Obecnie jego pozycję w akwarium wyznacza kępka glonów, którą targa za sobą po całym dnie.

Druga to grzybowieniec - Ricordea florida (albo Ricordea yuma). Nie mam pewności co do odmiany, ale w każdym razie jest piękna.

[spajdi]

Jeszcze raz powtórzę super masz to wszystko rozwiązane i do tego ładne fotki wrzucasz, a niektóre BARDZO ładne... Ślimaki jak sam zauważyłeś dorzuć ja gorąco polecam ślimak w morskim to skarb jakaś kępka glonów gdzieś się pojawi kosiarka z muszlą przejedzie i nie ma kępki

Pozdrawiam

[mufti]

@Amnor!

Ja bym się na Twoim już dalej nie pierniczył, tylko od razu wpuścił kraby i ślimaki oraz pokolca, który by Ci te zielone łąki wyciął w pień. U mnie miałem 6 cm okazy i pokolce sobie świetnie poradziły.

Włał bym brodibio biodigest i spokojnie by Ci się to w 2-3 dni zaczęło bardziej stabilizować. Z resztą rybki bym już wpuścił bez niczego. Tak miałem w obecnych moich 220L i wszystko smiaga aż miło. Rybom takie drgania parametrów wcale nie szkodzą.

Odpieniacz włącz jeśli tego nie zrobiłeś i przestań się przejmować tą encyklopedyczną upierdliwą pomiarowością, tylko ładuj życie

Zerknij ewentualnie na mój dziennik z 220l, a tu masz przykład jak miałem czyszczarkę już w 18 dniu:

A tu niedawno, dzień 51, niespełna 2 miechy:

Dodam, że nie mam sumpa, bo raz że nie mam miejsca, a dwa że szkoda bylo mi się z tym pierniczyć. Jedną powódź już przeżyłem, więc się wyleczyłem z tego.

Jestem w gorącej wodzie kąpany i muszę zawsze mieć wszystko na maksa od razu

Więc masz tu żywy dowód, że spokojnie można przyspieszyć tą radochę

Zaraz mnie ktoś zjedzie, ale się tym nie przejmuję, tylko Ci radzę po swojemu

Pięknie Ci się ten baniak zapowiada i działaj chłopie żwawo, bo szkoda sie z tym miętolić w nieskończoność!

Aha, zapomniał bym, że komputer dla Ciebie jest prawsie gotowy i wysyłam lada moment, więc szukuj ten baniak i niech cholera coś się już w nim rusza, pływa, łazi czy nie wiem co...

Prawda, że Cie podbudowałem optymistycznie?! :D