Kąpiel w RO

[pio7]

aCo ma na celu, po co się przeprowadza oraz w jaki sposób i kiedy oraz kiedy jej nie stosować.

Zarówno korale jak i rybki.

Proszę o informację osoby które maja wiedzę w tym zakresie.

[ZenonPL]

Np. pozbycie się ospy. Nagła zmiana ciśnienia osmotycznego na krótką metę nie szkodzi rybie, natomiast sprawia że pasożyty wręcz eksplodują (wyczytane na necie ) z powodu nagłej zmiany ciśnienia.

Z mojego doświadczenia, niewielkiego co prawda, wynika jednak że taka kąpiel nie załatwia ich definitywnie odmownie, musiałaby być pewnie dłuższa niż te dwie-trzy minuty, no a wtedy ryba już pewnie byłaby kaput.

W moim przypadku (ospa) pomogło przeniesienie ryby na ok. tydzień do zbiornika z wodą o zasoleniu ~połowę niższym niż w zbiorniku głównym, bez jakiejś aklimatyzacji.

[pio7]

Fajna odpowiedz, dzięki.

A jakie jest minimalne zasolenie w którym nasze morskie zwierzaki nie strzelą focha i odejdą na wielką rafę?

[Kubaaas]

Z tego co czytalem to przyjmuje sie 1.009 - 1.010 podczas leczenia.

http://www.reefsanctuary.com/forums/fish-diseases-treatments/23131-hyposalinity-treatment-process.html

Jeszcze nie stosowalem ale planuje jezeli podczas kwarantanny zauwaze cos niefajnego. Wazne tez jest zeby pilowac poziomu PH i ewentualnie podbijac. Jesli sie nie myle to mozna uzywac do tego sody oczyszczonej. Prosze nie traktuj mojej odpowiedzi jako definitywnej bo nie mam doswiadczenia poza tym co wyczytalem na forach.

[Grzegorz Dyzma]

Ph wody RO jest o setki razy nizsze niz wody w akwarium, a powinno byc byc takie same jak i temperatura.

[Tester]

Ryby wytrzymaja swobodnie 2 -3 minuty w RO. Wymaga to jednak pewnego doswiadczenia i obserwacji zachowania ryby tak aby szybko zareagowac. Ja swoje blazny kapalem w RO z jakims preparatem miedziwym (zdaje sie blekitem metylenowym). Potem byly jakby na kacu przez godzine ale do tej pory maja sie dobrze. Dzis jednak odradzam tego typu zachowanie o ile nie chodzi o skrajna kwarantanne kiedy przekladamy ryby do absolutnie czystego zbiornika z "zaospionego".

Co do mechanizmu dzialania to Zenon ma absolutnie racje. Gwaltowna zmina zasolenia powoduje doslownie pekanie komorek o ile trwa to wystarczajaco dlugo. Ryby sa dosc odporne na ta terapie natomiast jest ona zabojcza dla skorupiakow wodnych np dla krabow czy krewetek. Jesli chodzi o korale to przy niektorych gatunkach dopuszczalna jest metoda kilkusekundowej kapieli w RO. Ma to zastosowanie tylko do pozbycia sie pasozytow zewnetrznych np wirkow czy slimakow. Jednak ta metoda jest zabojcza dla LPSow i prawdopodobnie bardzo niebezpieczna dla wiekszosci miekkich. Czytalem o skutecznosci stosowania tej metody na Sarco. Pamietajcie jednak ze kapiel w RO (jak i zwierzat slodkowodnych w solance) moze byc niebezpieczna i powinna byc stosowana jako srodek ostateczny

Pio7 - nie ma jednoznacznej odpowiedzi. Wszystko zalezy od czasu trwania kapieli i od konkretnego organizmu. Niektore gatunki ryb zyja w roznych miejscach na swiecie gdzie roznica zasolenia moze byc kilka promili. Jednak wymaga to aklimatyzacji gospodarki mineralej zwierzat. Niektore zniosal to latwiej inne trudniej. Znane sa jednak gatunki ryb np Salmo salar ogolnie znany jako losos czy np Anguilla anguill czyli wegorz europejski ktore kilkakrotnie w ciagu zycia podrozuja miedzy wodami slodkimi a morskimi. Losos S. salar zyje w Atlantyku, a na tarlo wraca do gorskich potokow, natomiast wegorz z kolei zyje w wodach slodkich a na tarlo plynie np do M. Sargassowego.

[ZenonPL]

Można też dodać, że są gatunki, które w generalnie bezproblemowo znoszą wahania zasolenia, jasne że w miarę stopniowego, nie tak chlup ze słodkiej do słonej - żółtaczki, argusy, kolcobrzuchy, wszystkie te, które żyją w pobliżu ujść rzek do morza, lub w słonawych sadzawkach w jego pobliżu. Zwykłe molinezje też podobno potrafią żyć w pełnym zasoleniu.

U siebie kiedyś kolcobrzuchy zielone przestawiłem z wody słodkiej (sklep) na morską w ciągu chyba dwóch dni, a argusa zdaje się jeszcze szybciej - nie widziałem żeby się tym przejęły.

[Grzegorz Dyzma]

Smierc kliniczna:strutin

Wczoraj dokladnie w tym samym czasie kiedy kolega pio zalozyl temat wykonylem desperacki krok. Moim zdaniem to szalenstwo, ale dla loretki bylo to byc albo nie byc. Cala zesypana, mocno przyspieszony oddech, przesiadywanie w kryjowce i co kilka minut gwaltowne wycieranie sie o skale. Jedbym slowem meczarnia i majac ospe wczesniej wiedzialem ze bedzie zgon. Za natchnieniem wypowiedzia Staniego z przed kilku lat wykonalem kapiel w nastepujacy sposob.

Zdezynfekowane szklane naczynie zaroodpoorne

Woda z filtra przepuszona tylko przez wklad sendymentacyjny, wegiel a nastepnie przez UV. Zastosowanie wody utlenionej lub jodyny zaoszczedzilo by zabawy z lampa

W celu wyrownania Ph doslownie luzeczka soli, wyrownanie temperatury. Natsepny raz bedzie RO i bufor Ph

Kilka kropel aminokwasow i co znalazlem w gratach to lekarstwo o nazwie oodinex (doslownie 2 krople)

Gleboka ciemosc, czerwona dioda LED i ryba w siatce w 30 sekund.

W naczyniu wytrzymala ponad szesc minut po czym polozyla sie na bok. W drodze do akwarium niestety wyladowala na podlodze. Po wpuszczeniu do zbiornika glownego stan agonalny. Przed spaniem patrze jeszcze raz. Widok smutny lezy w rogu zbiornika na boku, pokryta detytrusem i tylko jedna mysl, rano bedzie trup

Rano przed praca szybko patrze na miejsce pochowku ale denata nie ma. Pewnie kraby juz ucztuja. Wlasnie karmie ryby i oczom nie wierze. Wyplynela i je normalnie lapie papu. Wraca do kryjowki, ale wyglada o niebo lepiej i juz nie meczy sie tak przy oddychaniu. Czasami chyba warto zaryzykowac

[Stani]

No to sie udalo.

Grzesiu, jest taki srodek Proto Marin coral. Tam jest zalaczona ulotka jak sie stosuje w akwarium z koralami. Kiedys to uzywalem i pomoglo. Pamietam, ze stosowalem to rowniez "doustnie". Wyplukane i lekko na papierowym reczniku podsuszone mrozonki wkladalem do nakretki od butelki i strzykawka polewalem kilkoma kroplami lekarstwa. Po paru godzinach karmilem tym rybki. Na ospe pomoglo i koralom nie zaszkodzilo.

[pio7]

Ja złapałem mojego scopasa który ma ospę od kilku dni i jest cały zsypany (o dziwo hepatus nie ma nawet kropki) wymoczyłem go w wodzie ro prosto z baniaka, 2 minuty. Rano był czysty, bez pasożyta. Teraz patrzę, jest tak samo zsypany jak wcześniej. Ponadto 5 dzień stosuję nosal przy zasoleniu od wczoraj 1.018 i jakoś nie widzę aby działał :/.

UV też jakoś rewelacji nie robi, boję się że mi odejdzie :/, może go codziennie kąpać?

[ZenonPL]

No właśnie tak samo było u mnie z pomidorem, krótkie kąpiele pomagały na kilka godzin; dlatego dałem go na tydzień do małego baniaka o tym niższym zasoleniu. Wyleczył się, zrobił się wredny jak to pomidory, i musiał odejść