Co o tym mysleć.

[premiero]

... Od czasu Windowsa 2.0 ... nie miałem okazji zobaczyć BlueScreena...

No niezły żart. Świąteczny humor nie opuszcza

[Roman.P]

Panowie i panie problem chyba się skończył.

Wszystko działa bez zarzutu.

Szkoda dalej bić pianę.

[ZenonPL]

Radek, to chyba włączasz komputer na pięć minut dziennie, piszesz posta i wyłączasz . Windows 7 jest bardzo stabilny, zresztą XP też, ale gdy trafi ci się źle napisany sterownik, albo aplikacja, to wywali BSODa niezależnie od tego jak super dbasz o system.

Najlepszy pod tym względem był Windows 95, wystarczyło wyciągnąć płytę CD z napędu, i już niebiesko

[Radek Ch]

@Premiero - jaki żart? Nie widziałeś Win 2.0 czy nie wierzysz, że nie miałem na swoich kompach blue screena? W pierwsze mogę uwierzyć, w drugie Ty wierzyć nie musisz

@ZenonPL - komp w pracy odpalony od 6:00 do 18:00, w domu od 18:00 do 23:00 - bez przerwy...

Panowie, nie moja wina, że mi nie wierzycie, naprawdę, nie musicie

[kapuhy]

Radek, przyznaj, że jedziesz cały czas na czarno-białym monitorze

[Radek Ch]

No i kicha... nie na czarno-białym... Mam dwa - zielony i bursztynowy

[premiero]

A świstak siedzi i zawija je w te sreberka

[KIDULT]

pewnie Tofik w tym maczal lapy

[Radek Ch]

A skąd - on za młody, żeby wiedzieć, że dysk 10MB ważył kiedyś 50kg

[Gość kapitan]

Przypomniałeś mi moje pierwsze PC z prockiem 286, nie powiem Ci ile tam było na HD bo już nie pamiętam, ale na pewno mało i miał chyba 5 talerzy Leżą oba na działce. A 386 to już była maszyna, można było w X-winga polatać (ultra realistyczna grafika) albo w Dooma zagrać (grafiki nie szło odróżnić od filmu LOL)

Wirusami nie ma się co przejmować, tegoroczne zawody hackerskie w USA to udowodniły.

Nikomu nie udało się włamać do Windows 7 z wgranymi aktualizacjami, ale bez antywirusa.

Za to przeglądarki i telefony padały jak muchy Pytanie na ile pozwalają takie włamania do przeglądarki, zapewne na niewiele.

[Radek Ch]

No widzisz - Ty pamiętasz swojego pierwszego 286, a ja jestem z czasów ZX80 z klawiszami na folii, wersji PC po prostu PC, a potem PC XT Bursztynowy Amstrad dawał Ci +50 do bycia cool na dzielni, a jak jechało się na Atari z dysków zamiast magnetofonu, to laski miały mokro

[Qlfon]

Czuję że idzie duży OT oldschoolowo-komputerowy:) Jak pierwszy raz usiadłem do komputera to był ZX Spectrum, potem u kumpli Atari różne, ktoś nawet Amigę miał, XT z monochromatycznym Herculesem bez HDD z dyskietkami 5,25" ehh... Teraz mój telefon jest mocniejszy ale gry już tak nie trzymają jak np. Boulder Dash czy Fruity Frank na przynoszonym przez Ojca na ferie/wakacje ze szkoły Amstradzie CPC6128 ze stacją dysków 3". Ehhh, stary się robię i wzruszam łatwo:)

[Radek Ch]

Hehe A to ktoś pamięta? 3D na ZX Spectrum:

wypasik

albo to:

drugi wypas

[Włodzimierz]

Ja jeszcze pamiętam centra obliczeniowe zbudowane na komputerze OdraNawet praktyki w czymś takim mieliśmy. A do Commodore 128 tylko Kierownik mógł siadać

http://www.google.pl...iw=1024&bih=681

[Qlfon]

Włodku: pamiętać Odrę to i ja pamiętam: ojciec kolegi z klasy pracował w Ośrodku Obliczeniowym w (wtedy) WOSL w Dęblinie - jedyne co naprawdę pamiętam to takie karteczki dziurkowane do programowania tego i wielkie wydruki w ASCII np. jakiejś miłej pani albo kotka:)

[premiero]

Pamiętam jak się pojawiły Spectrumy, to był szał, mój kolega miał . Niestety gumiaki miały poważny problem z dłuższym działaniem klawiatury. Ale w West Bank, Pssst czy Robocop to się człowiek naszalał.

Ale i tak chyba największy sentyment mam do C64 i pisania różnych głupot w BASIC'u - to był z resztą mój pierwszy komputer. To był sprzęt z którego wyciskało się wszystkie możliwości. A dzisiaj? Nikt niestety nie dba o optymalizację kodu - łatwiej przecież wsadzić kość z większą pamięcią i mocniejszy procek niż włożyć trochę więcej wysiłku.

[kapuhy]

Oj tak, dzisiaj nie wyciska się ze sprzętu nawet części możliwości, co ze starych sprzętów. Optymalizacja leży i kwiczy, za to jak ładnie pędzi rynek

Pamiętam, jak czytając wymagania do Dooma 2 śmialiśmy się z kumplami, że niedługo gry będą potrzebowały 100 MB pamięci i kilkugigowych dysków To była wtedy całkowita abstrakcja, coś jak lot na Marsa - a teraz?

[Przemek]

No widzisz - Ty pamiętasz swojego pierwszego 286, a ja jestem z czasów ZX80 z klawiszami na folii, wersji PC po prostu PC, a potem PC XT Bursztynowy Amstrad dawał Ci +50 do bycia cool na dzielni, a jak jechało się na Atari z dysków zamiast magnetofonu, to laski miały mokro

Radku - ZX80??

Na Unipolbricie się pisało pierwsze programy - a pierwsze gry(jak tekstowy Hobbit) napisałem na Schneiderze

Ech - to były czasy...

pozdrawiam

Przemek

[Radek Ch]

Radku - ZX80??

Niom

w sprzedaży od 1980 roku

A najstarszym "PCtem", którego miałem okazję "pomacać" było to:

http://oldcomputers.net/ibm5100.html

i stało w ośrodku obliczeniowym PAN w Gdańsku. Chyba... mały byłem, to pamiętam ciotkę, która mi to pokazywała, drukarkę wierszową i pamięci masowe wyglądające jak prodiże

[Przemek]

Ok, zwracam honor - pomyliłem z ZX 81(?)

pozdrawiam

Przemek

[premiero]

(...) pamięci masowe wyglądające jak prodiże

A propos prodiży - używa ktoś z was jeszcze? To też już trochę zapomniany sprzęt (choć nadal można kupić). Jak sięgam pamięcią, u nas w rodzinie zawsze na święta piekło się w prodiżu mięsko .... mniam (właśnie kupiłem karkówkę, boczuś i schabik do natarcia). Aż mi ślinka cieknie na samą myśl, jak się będzie rozpływało w ustach.

[Danielj]

Teraz zamiast prodiża są halogenowe opiekacze

A co do pierwszego kompa to ZX81 jak dobrze pamiętam:)

I niezapomniane szachy , gdzie na 9 poziomie maszyna myślał czasem i dwie godziny nad kolejnym ruchem

[Gość nanokaczor]

Teraz komputery i tak są za wolne. O wiele za wolne. A do tego zużywają za dużo energii.