Chelmon umiera

[dziuso27]

witam,

niestety z niewiadomych mi przyczyn moh chelmon,ktorego mam od kliku ladnych tygodni nagle zaniemogl..do wczoraj plywal,jadl bez najmniejszych problemow.dzis rano zastalem go lazacego na piachu.myslalem ze po nim ale widzialem ze oddycha.zlapalem go i przelozylem do kotnika zeby w razie smierci gdzies za skala mi sie nie rozlozyl.zauwazylem ze ma obgryzione pletwy.nie wiem co jest tego przyczyna i co mu dolega,ale bylem pewien ze wkrotce zejdzie.na chwile obecna rybka lezy w kotniku ale jeszcze zyje...mysle ze raczej nic z tego nie bedzie wiec moje pytanie byc moze drastyczne: "jak mu pomoc"-on sie tylko meczy...

[Ironista]

Jak masz gdzieś blisko aptekę, to kup olejek goździkowy. Odlej ze dwa litry wody, wlej 10 kropel i włóż zwierzaka. Dodawaj później po kropli, aż ryba zaśnie.

[dziuso27]

Jak masz gdzieś blisko aptekę, to kup olejek goździkowy. Odlej ze dwa litry wody, wlej 10 kropel i włóż zwierzaka. Dodawaj później po kropli, aż ryba zaśnie.

No niestety ta opcja odpada.kiedys jak mi paletka padala to radzili w worku dp zamrazalki wlozyc.podobno tez zasypia.

[Ironista]

Pierwsze słyszę z tą zamrażarką. Ryba w worku to się dusi nie zasypia. Sposób z olejkiem pamiętam też z czasów słodkowodnych, podany przez jeden z autorytetów w niemieckiej akwarystyce. Ale nazwiska tego ichtiologa nie pomnę w tej chwili.

[kaspy]

Nie trzeba wkładać do zamrażarki, wystarczy lodówka, tylko zrób to w nocy żeby nikt lodówki nie otwierał i nie straszył ryby. Woda nie może gwałtownie zamarzać, wystarczy że będzie się powoli schładzać, wtedy ryba tropikalna (!) zasypia. Zawsze używałem otwartego pojemnika, nie widziałem żeby ryba reagowała w jakiś gwałtowny sposób.

[Kośmid]

Kaspy, zgadza się. Np.: nasz rodzimy Lin w temp. podajże 5 stopni wpada w coś a'la hibernacja. Żyje ale funkcje życiowe ma bardziej spowolnione.

Szkoda Chelmona, kolejny już...

[marioromario]

napowietrzyć wodę może jeszcze wyjdzie z tego

[dziuso27]

Szkoda Chelmona, kolejny już...

stalo sie samo...wyszedlem na spacer,wracam i juz po temacie..szkoda..taki ladny byl..i tak sie zadomowil..

no u mnie to napewno nie kolejny..to moj pierwszy chelmon..nigdy zadnej ryby nie stracilem..

[dale]

Jeśli już musisz uśpić zwierzaka, weź niewielki kubek wody i wrzuć lód...

[dziuso27]

Pierwsze słyszę z tą zamrażarką. Ryba w worku to się dusi nie zasypia. Sposób z olejkiem pamiętam też z czasów słodkowodnych, podany przez jeden z autorytetów w niemieckiej akwarystyce. Ale nazwiska tego ichtiologa nie pomnę w tej chwili.

jesli chodzi o zamrazarke to wyczytalem to kiedys na forum dyskowcow..i mysle ze ryba jednak zasypia przy obnizajacej sie temperaturze a nie sie dusi bo w zamrazarce temperatura wody o wiele szybciej spada niz w lodowce,wiec proces trwa krocej..

[inmar]

Niestety jest inaczej,chyba o eutanazji pisze w jednym z Magazynów Akwarium i lodówka jest najokrutniejszym z sposobów uśpienia ryby.W ciele ryby powstają kryształki,które rozrywają naczynia krwionośne.

[napadywacz]

Kiedyś z koleżankami i kolegami z wielkopolskiego forum ten temat poruszaliśmy-humanitarnego uśpienia ryby,wyszło na to że najszybciej najmniej boleśnie najzwyczajniej oddzielić głowę od reszty.Lodówki nie polecam nie za bardzo jest humanitarna.

[dziuso27]

no nic..helmona juz nie ma i koniec tematu..dobrze ze jak mi kiedys paletka padala to tez nie zdarzylem jej do zamrazarki wlozy..co forum to inne zdanie..ale skoro nie jest tak jak inni pisza to ta metoda na przyszlosc tez odpada...aczkolwiek jak juz ryba na wykonczeniu jest i inne zwierzaki ja podskubuja w baniaku to chyba lepiej jej pomoc w cierpieniach jaka kolwiek metoda niz patrzec przykladowo 2 dni jak sie w akwa meczy..bo takie cos raczej tez nie jest zbyt humanitarne

[Kośmid]

Niestety jest inaczej,chyba o eutanazji pisze w jednym z Magazynów Akwarium i lodówka jest najokrutniejszym z sposobów uśpienia ryby.W ciele ryby powstają kryształki,które rozrywają naczynia krwionośne.

Kryształki powstawają przy mrożeniu. Taki Chelmon odejdzie przy 10stopniach.

Sprawa jest błaha zasadniczo ale podchodzimy z szacunkiem bo przecież psu nie dalibyście umierać kilka dni. Na ciachnięcie łebka też trzeba mieć troche "jaj".

Dziuso27- nie miałem na myśli, że Ty straciłeś kolejnego Chelmona. Błazenek to ikona morskich akwarium, Chelmon to ikona rychłej śmierci czegoś ładnego. Mi też padł Chelmon.

Na forum naszym X razy pojawiły się wpisy "mój chelmin nie je- co robić". Mało komu udaje się długotrwałe utrzymanie tej rybki.

[dziuso27]

Kryształki powstawają przy mrożeniu. Taki Chelmon odejdzie przy 10stopniach.

Sprawa jest błaha zasadniczo ale podchodzimy z szacunkiem bo przecież psu nie dalibyście umierać kilka dni. Na ciachnięcie łebka też trzeba mieć troche "jaj".

Dziuso27- nie miałem na myśli, że Ty straciłeś kolejnego Chelmona. Błazenek to ikona morskich akwarium, Chelmon to ikona rychłej śmierci czegoś ładnego. Mi też padł Chelmon.

Na forum naszym X razy pojawiły się wpisy "mój chelmin nie je- co robić". Mało komu udaje się długotrwałe utrzymanie tej rybki.

spoko...najgorsze to ze moj wsuwal zarcie jak szalony..oczywiscie pierwsze 3-4 dni bylo ciezko,ale nauczylem go i az milo bylo jak tym dziobkiem chapal artemie..najciekawsze dlaczego one tak padaja??w sumie bez powodu,bez wczesniejszych oznak ze cos nie halo jest..no i moj do tego mial obgryzione pletwy..czyzby w nocy jak lezal na piachu juz na zywca go cos podjadalo??

[inmar]

Pewnie na cyjanek był łapany.

[dziuso27]

Pewnie na cyjanek był łapany.

aha...a to mnie inmar zaciekawilo....

[Kośmid]

Pewnie na cyjanek był łapany.

Albo taki jest i koniec. Kameleony w niewoli też długo nie żyją z tego co wiem. Diete mają za ubogą. Te czerwone rozgwiazdy też nie wróżą długich lat cieszenie oka nimi.

Natury nie przeskoczysz. Dobrze, że są inne rybki równie ładne i bardziej odporne.

[AquaManiac]

Ogólnie Chelmon to bardzo wrażliwa ryba, często się o tym zapomina... poza tym 270L to mało dla Chelmona.

No i potwierdzam, że faktycznie w Niemczech dość powszechnie używa się olejku goździkowego do uśmiercanie chorych ryb. Ale widziałem też i inne zachowania, popularna też jest zamrażarka, ryba odchodzi w ciągu max. 20 sekund. A niektórzy walą po prostu w łeb wychodząć z założenia, że tak jest najszybciej i ryba nie zdąży nawet poczuć...