humanitarne usmiercenie

[pawcio1980]

Hej,

znajomy wczoraj pytal sie mnie jak mozna humanitarnie i w miare szybko bez meczenia zwierzaka usmiercic rybe, temat dotyczy pielegnicy ktora kolezanki zameczyly prawie na smierc ale temat aktualny tez dla naszych zbiornikow. W sumie nie umialem mu doradzic. Na przyklad ryba jest chora i trzeba sie jej pozbyc bo moze zdechnac zatruwajac wode lub co gorsza zarazic inne rybki. Zakladamy najgorsza opcje czyli nie wchodzi w rachube separacja i leczenie. Jak byscie to zrobili? Jakie sa metody?

pozdrawiam

[Silver200]

kiedys slyszalem, ze najbardziej humanitarne jest zamrozenie. w miare jak spada temperatura zwierzak zasypia i po ptakach.

[inmar]

Niedawno pisaliśmy o tym dwa razy,na pewno nie zamrażarka,może też nie lodówka.Jeśli ma to być dla ryby najlepsze to jak z karpiem,nóż.głowa......

Ps.Przy zamrażaniu kryształki zamarzniętej wody w rybie rozwalają jej naczynia krwionośne.

Edytowane 14 Czerwca 2012 przez inmar (wyświetl historię edycji)

[dziuso27]

chodzilo o mojego chelmona nie dawno...RIP...jeden z kolegow napisal o jakims plynie...ale zabij.nie pamietam..

[Piostu]

Mowa była o olejku goździkowym:

Jak masz gdzieś blisko aptekę, to kup olejek goździkowy. Odlej ze dwa litry wody, wlej 10 kropel i włóż zwierzaka. Dodawaj później po kropli, aż ryba zaśnie.

Moim zdaniem jeśli nie nóż + głowa to to chyba najlepszy sposób

[Ben_sage]

wódka,woda z akwarium i mrożenie lub najlepiej tasak za głową.

W praktyce pewnie nie jeden ciśnie rybe do końca licząc na zbawienie i cud.

[gregior]

Jednym ze sposobów to woda+sól+ocet, w takiej mieszance po zanurzeniu ryba zasypia,

skoro na węgorze działa to pielęgnice zasną natychmiast, a kto kiedyś sprawiał węgorza ten wie jak ciężko go zabić.

[natalia83]

Ryby pomimo niepozornej budowy mają doskonale rozwinięty układ nerwowy co stawia je nieco wyżej od innych zwierząt, problem w tym iż świetnie działający układ nerwowy to również bardzo duża wrażliwość na ból. Więc uważam, że wszystkie "długoterminowe" sposoby uśmiercania to jedynie dawkowanie cierpienia przed śmiercią i nie mają nic wspólnego z humanitarnym uśmierceniem. Chyba najlepiej ogłuszyć i pozbawić głowy nieszczęśnika. Obraz mało delikatny dla nas a najlepszy dla rybci. Tak jak najlepszym sposobem uśmiercania dużych zwierząt jest jeden konkretny strzał w potylice pomimo, że chyba najmniej przyjemny dla wykonującego to nadal najbardziej humanitarny.

[petrus1]

w slodkowodnym gdy musialem usmiercic chora rybe umieszczczalem ja w pojemniku z woda z akwarium i dodawalem kilka kostek lodu. po 2-3 minutach rybka zasypiala na skutek obnizenia temperatury.mysle ze taki sposob byl humanitarny,poniewaz trwalo to stosunkowo krotko.nie wiem czy mialem racje ale taki sposob wydawal mi sie najbardziej humanitarny.na szczescie nie mialem potrzeby usypiac w ten sposob ryb z solanki bo wszystkie trzy maja sie dobrze

[Tester]

Inmar, mysle ze zanim woda zacznie zamarzac (slona zamarza wnizszej temperaturze niz 0C) to ryba i tak juz bedzie martwa. Przynam jednak ze teoretyzuje bo praktyki i wiedzy w tym temacie nie mam zadnej

[inmar]

Za powtarzam wiadomości za artykułem z Magazynu Akwarium,numeru nie pamiętam.Przy zerowej temperaturze raczej ryba będzie już spała,to racja.

[Waldi]

muszla,muszla i jeszcze raz muszla, tak się kończy

nie znam ani nie słyszałem żeby się ktoś bawił w taki cyrk jak tu piszecie

tylko muszla heheheh

albo balkon,to bynajmniej jakiś kotek na dworzu sobie coś innego poje coś z egzotycznej kuchni

Edytowane 15 Czerwca 2012 przez Waldi (wyświetl historię edycji)

[inmar]

Waldek,nikt Ci już ryby nie sprzeda.

[robi]

muszla,muszla i jeszcze raz muszla, tak się kończy

nie znam ani nie słyszałem żeby się ktoś bawił w taki cyrk jak tu piszecie

tylko muszla heheheh

albo balkon,to bynajmniej jakiś kotek na dworzu sobie coś innego poje coś z egzotycznej kuchni

Też tak myśle jak Ty . A może ten temat to tylko przykrywka i ryb nie dotyczy ?

ps. takie małe rozmyślania nie na serio.

[natalia83]

@ Waldi- przykro się takie coś czyta

(sąsiad zza ściany kupił ostatnio piranię z ospą po kilku minutach w akwarium skończyła za balkonem, więc chyba nie jesteś odosobniony w takim rozumowaniu)

[Waldi]

@ Waldi- przykro się takie coś czyta

(sąsiad zza ściany kupił ostatnio piranię z ospą po kilku minutach w akwarium skończyła za balkonem, więc chyba nie jesteś odosobniony w takim rozumowaniu)

a tam przykro przestań,bo taka prawda

można sobie opowiadać i okłamywać się jak to by się nie robiło

a życie życiem i w rzeczywistości każdy rzuca w kibel

po co sie okłamywac

jak jest np rybka nie do uratowania i spisana na straty

to tylko kibel,czym ty chcesz sie z nią bawić? nie wiem kocykiem okryć czy jak

Edytowane 15 Czerwca 2012 przez Waldi (wyświetl historię edycji)

[kapuhy]

Wiesz, są różne podejścia do akwarystyki. Jedni przywiązują się do swoich zwierząt i przeżywają każde padnięte zwierzę, inni co 2 tyg. jeżdżą do sklepu i przywożą boks nowych - ciesząc się, że obsada się zmienia i w zbiorniku nie jest nudno. To, że tak bardzo dziwisz się (i wyśmiewasz) tą pierwszą postawę nie świadczy o Tobie najlepiej...

[robi]

Może zabicie ryby np. żutem o ściane jest bardziej humanitarne niż katowanie jej w akwarium ?

Zastanów się dobrze zanim odpowiesz.

Ryba to ryba a humanitaryzm jest dla Ciebie i nas wszystkich a nie dla ryb ,przynajmniej akwariowych.

[wojtos]

Spłukiwanie w toalecie, rzucanie przez balkon czy o ścianę nie kończy się od razu śmiercią, tylko powoduje urazy u już i tak cierpiącej od choroby ryby. Take czyny są nieludzkie i w sposób dzicinny usuwają problem pozbycia się zwierzęcia. Jak nie widać męczarni w przewodach kanalizacyjnych to wcale nie znaczy że ich nie ma. Żałosne, krótkowzroczne i ciasnoczapeczkowe podejście do problemu.

[Ben_sage]

Waldi rybe okryć kocykiem i pocałować z języczkiem

Teraz taka uwaga jak ryby giną w naturze zdychają wolno,albo zostają memłane kwasami w żąłądku większej ryby a jak zdechną to trudno po prostu są słabe i to nie nasza wina.

[wojtos]

W naturze jak zwierzak ginie to w jakiś sposób wie że umiera, wydzielają się wtedy endorfiny, takie naturalne silne substancje przeciwbólowe, organizm poddaje się i zapada w śpiączkę. Tymczasem urazy mechaniczne i szok osmotyczny w toalecie są czynnikami z którymi nawet chora ryba próbuje walczyć odczuwając przy tym udręczenie.

Hipotermia u ludzi prowadzi do łagodnej śmierci więc przez analogię, osobiście proponuję zabicie ryby przez wychłodzenie np w lodówce, aby doprowadzić do śpiączki i ewentualne późniejsze dobicie jej, np proponowaną tu dekapitacją.

[Bekon1]

Najszybszy sposob to kowadlo i duuzy mlotek, nawet nie poczuje i zostanie paszczet.

[natalia83]

Nie wiem skąd masz takie przedmiotowe podejście do sprawy, ja lituję sie nad każdym rozjechanym jeżykiem, kotem, lisem czy innym zwierzakiem na drodze. Czynnie działam w stowarzyszeniu na rzecz dzikich zwierzat, bo uważam że człowiek jako istota rozumna jest winna to zwierzetom. Przecież zabieramy im tereny na których żyją. Nasze ryby w awarium to tak pokrętną drogą też zwierze wyrwane ze swojego naturalnego środowiska, dla naszej fanaberii dlatego zobligowani jesteśmy do zapewnienia im jak najlepszego życia a potem i śmierci.

A w kibel to może faktycznie, ale juz po przejściu na druga stronę.

[robi]

Nie wiem skąd masz takie przedmiotowe podejście do sprawy, ja lituję sie nad każdym rozjechanym jeżykiem, kotem, lisem czy innym zwierzakiem na drodze. Czynnie działam w stowarzyszeniu na rzecz dzikich zwierzat, bo uważam że człowiek jako istota rozumna jest winna to zwierzetom. Przecież zabieramy im tereny na których żyją. Nasze ryby w awarium to tak pokrętną drogą też zwierze wyrwane ze swojego naturalnego środowiska, dla naszej fanaberii dlatego zobligowani jesteśmy do zapewnienia im jak najlepszego życia a potem i śmierci.

A w kibel to może faktycznie, ale juz po przejściu na druga stronę.

Gdyby wszyscy tak robili to zachwiało by równowagę biologiczną ziemi ,zacznijmy zatem stawać w obronie much,karaluchów ,szczurów ,komarów itp. to też zwierzęta.Zatem nie dzielmy zwierząt na lepsze i ...

[luft]

Robi, chyba za daleko sie zagalopowałeś. Każdy tak żegna i utylizuje martwe zwierzeta jak uważa i jak mu przystaje w jego domostwie. Choc sam do delikatnych nie należe, zwlaszcza przy wyborze - ratować, czy usmiercic to szanuję jakże obce mi niektore tutaj metody usmiezania bolu zwierzat. Proszę sie skupic opisach łagodnego usmiercania zwierzaków, a nie na wojenkach ideowych. Pozdrawiam. luft