Skocz do zawartości
rafal19

Branchiura, splewka, wesz rybia, argulus ??

Rekomendowane odpowiedzi

Hej,

Wpuścilem dziś w nocy 3 moje blazenki z 570L zbiornika na nowe tysiąc litrów, od razu po wpuszczeniu na jednym błazenku zauważyłem pasożyta, po kilkunastu minutach na drugim błazenku zauwazyłem następne 2 pasożyty, trochę poszperałem w sieci co to może być. Okazało się że są to splewki... branchiura

Oto co zdjąłem z moich błazenków pierwszej nocy zaraz po ich wpuszczeniu na nowy zbiornik:

splewka1.jpg

splewka2.jpg

"Splewki (Branchiura) argulus, potocznie nazywana "wsza rybia" - skorupiaki będące pasożytami zewnętrznymi ryb słodkowodnych i morskich.

Splewki są spłaszczone grzbieto-brzusznie. Ich ciało pokryte jest dużym tarczowatym karapaksem. Tułów składa się z 4 segmentów. Odwłok zredukowany, niesegmentowany, dwupłatowy. Oczy złożone i proste (naupliusowe). Czułki zaopatrzone w silne pazury. Służą do wczepiania się w skórę żywiciela. Narządy gębowe kłujące - żuwaczki przekształcone w sztylety, szczęki I pary zmienione w przyssawki a szczęki II pary w pazury. Wargi wykształcone jako rurka służąca do wysysania pokarmu. Splewki wysysają krew ryb wkłuwając się przez skórę. Odnóża tułowiowe dwugałęziste, pływne. Brak narządów oddechowych."

Jako że w akwarium noc i pali się tylko oświetlenie nocne bez problemu odłowiłem błazny i wszystkie zauważone na rybach pasożyty udało mi się ściągnąć przy pomocy pincety. Ktoś miał z tym dziadostwem do czynienia, jak zwalczać? Przypuszczam niestety że rano błazny będą miały kolejne pasożyty na sobie :/ Wielkość pasożytów od 2 do 6mm. 2 z 4 ściągniętych pasożytów są żywe i trzymam je w pojemniku, rano postaram się zrobić zdjęcie. Pasożyty te są bardzo ruchliwe, chwilę przysiądą na dnie pojemnika po czym znów zapierdzielają po całym i tak non stop, wyglądają jak małe predatory

049050053048057050054057050.jpg

Edytowane przez rafal19 (wyświetl historię edycji)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Radek tos mnie zagial ... znam walki ze splewka z autopsji ale na karpiach. Dla splewki zabojcza byla sol wiec tym bardziej nie rozumiem jak w morskim... ze srodkow chemicznych uzywalo sie lekow na bazie trichlorfonu. Zapytaj moze jakiegos ichtiologa kumatego... trichlorfon stosuje sie w dawce 1.2kg na hektar lustra wody... przy zalozeniu ze staw ma ok 1.2 m sredniej glebokosci. To daje 12mln litrow a po sypnieciu tym proszkiem przez tydzien nawek kaczka na wodzie nie siadala wiec musi byc ciekawy :)

Co by nie bylo podziel sie jak cos ustalisz bo naprawde jestem ciekawy...

Ciekawe czy ekipy czyszczace tym by sie nie zajely (krewetki,wargatki) ?

Pozdrawiam i powodzenia


Nadchodzi nowe... :lol

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

chodi obawiam sie że w Polsce nie dostanę już żadnego leku na bazie trichlorfonu - tak u weterynarza jak i w zoologicznym - od kilku lat trochlorfon został wycofany - niegdyś był to neguvon, capifos zooleka. Pozostaja jeszcze leki które zapobiegają syntezie chininy

info jakie jeszcze znalazłem na temat splewki karpiowej, przypuszczam że ta morska jest zbliżona w budowie i pewnie można wykorzystać podobne leki do walki

" Splewka karpiowa (Argulus foliaceus)

Splewka jest niedużym, płaskim skorupiakiem ( przypomina mi miniaturową płaszczkę) okrytym z wierzchu okrągłym pancerzykiem. Z uwagi na swój pasożytniczy tryb życia bywa nazywana "rybią wszą". Splewki posiadają specjalną ssawkę, przy pomocy której przebijają skórę ryby, odżywiając się ich krwią i limfą. Masowy atak splewki może wyrządzić duże szkody, szczególnie wśród ryb młodych, które nie są wstanie wyżywić pasożyta. Rany zadane rybom przez ssawkę oraz przez ciągły ruch odnóży splewki prowadzą często do wtórnych infekcji (głównie pleśniawki). Choroba wywołana masowym pojawieniem się pasożytów nosi nazwę argulozy.

splewka2.jpgsplewka.jpg

W naszym kraju występują 3 gatunki splewek: Argulus foliaceus, Argulus coregoni i Argulus japonicus. Największe osobniki mogą osiągać nawet ponad centymetr wielkości. Splewkę do oczka możemy nieopatrznie wprowadzić wpuszczając do niego "dzikie" ryby z naturalnych zbiorników, lub dodając wodę lub pokarm z takowych zbiorników. Ryby powinny być kupowane z pewnego źródła i trzeba je dokładnie obejrzeć ( pasożyty są widoczne gołym okiem). Rośliny sadzone w oczku warto poddać kwarantannie, lub kąpieli odkażającej w roztworze nadmanganianu potasu.

Gdy tylko zauważymy pasożyty, należy ich się niezwłocznie pozbyć. Przy małej ilości ryb i gdy nie ma problemu z ich złapaniem, splewki można zdejmować z ryb przy pomocy pęsety, lub choćby długopisu (tak została zdjęta przez autorkę zdjęć splewka widoczna powyżej). Po wyjęciu ryby z wody splewki często odczepiają się same. Niestety nie gwarantuje to całkowitego pozbycia się pasożytów, część z nich może przez jakiś czas obyć się bez żywiciela swobodnie pływając w wodzie. Splewki są rozdzielnopłciowe i na czas godów oddzielają się od ryby w poszukiwaniu partnera. Młode splewki od razu po wykluciu z jaja są podobne do rodziców i mogą aktywnie pasożytować na rybach (stadia larwalne przebiegają w jaju).

W dużych gospodarstwach stawowych do zwalczania splewek jeszcze niedawno stosowało się preparaty fosforoorganiczne. Skutecznymi środkami były Masoten i Neguwon. Niestety są to środki szkodliwe także dla innych organizmów wodnych i w Polsce podobnie jak w wielu innych krajach zostały one wycofane ze wzgledu na wysoką toksycznośc i możliwoiść zatrucia ludzi i zwierząt.

Obecnie jako o wiele bardziej bezpieczne, polecane są środki hamujące syntezę chininy. Polecany jest Difluorobenzuron (Dimilin) w dawce 0,03 mg/l wody w zbiorniku. Środek długo utrzymuje się w wodzie. Innym środkiem hamującym syntezę chityny jest jest Lefenuron. Tabletka ca 490 mg na 3800 l wody. Tabletkę należy dokładnie rozdrobnić i rozpuścić w małej ilości wody, po czym rozprowadzić po powierzchni oczka wodnego. Środki wymienione powyżej zniszczą także inne skorupiaki.

Gotowe do użycia preparaty do małych oczek wodnych można nabyć w dobrych sklepach akwarystycznych. Może to być np. Sera cyprinopur. Kąpiele ryb w osobnych zbiornikach w roztworze soli kuchennej czy nadmanganianu potasu nie usuną swobodnie pływających splewek w oczku. W ostateczności można osuszyć oczko wodne, czy staw i w ten sposób pozbyć się splewek. Wszystkie stadia tego pasożyta bez wody żyją tylko około 3 godzin. "

Co do błaznów, cała trójka śmiga wesoło po baniaku, na jednym błazenku zauważyłem jednego pasożyta, co dziwne jeszcze kilka godzin temu było ich więcej na rybach, teraz jest mniej.

Chodi też bym się skłaniał w stronę metod naturalnych stawiając na wargatki, krewetki... tylko czy one na pewno poradzą z Tym sobie? Jak wpuszczę krewetki do baniaka wtedy odpada stosowanie chemii, ogólnie nie chciałbym stosować chemii aby nie uśmiercić życia ze skały - jednak jeżeli nie będzie innego wyjścia to będę zmuszony :/

Edytowane przez rafal19 (wyświetl historię edycji)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Pamiętaj że każdy preparat hamujacy syntezę chityny wpłynie na wszystkie skorupiaki w akwarium włączając kiełże i krewetki. Oczywiście trzeba uwzględnić wpływ preparatu na inne bezkręgowce np korale. Masz inne ryby w zbiorniku? Najbezpieczniej będzie chyba odłowić blazenki i przetrzymac je w osobnym zbiorniku przez kilka tygodni. Warto by było dowiedzieć się czy splewki mają formy przetrwalnikowe i w jakim okresie giną z glodu

Sent from my GT-I9300 using Tapatalk 2


425L  - Maxspect Recurve R6 120, Twistman 150 Integra, Komputer od AquaTrend i takie tam... Stary projekt [600L] Nowy projekt [425L]

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Włodzimierz dzieki,

Cały czas sie zastanawiam czy użyć chemii czy lepiej krewetki itp :/ nie wiem za bardzo co będzie lepsze... zostawić i zaufać naturze? może za jakis czas pasozyty zostaną wyjedzone chociazby przez planktonożerne ryby, krewetki, wargacze... z drugiej strony jak za miesiąc będzie plaga wtedy może być na chemie za późno :/ nie ma niestety za wiele informacji w sieci o splewkach w akwarium morskim

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ok, podjąłem decyzję w sprawie leczenia, stawiam na metody 'naturalne' przynajmniej przez pierwszy tydzień. Do akwarium trafią dziś 2 krewetki czyszczące lysmata amboinensis, do walki z 'predatorami' próbuję też rzucić na front wargacze (labroides dimidiatus, hexateania) jednak ciężko je odłowić ze starego akwarium. Mam też bardzo fajny i łatwy sposób na odławianie blazenków i ściaganie z nich splewek pęsetą - metoda mało 'humanitarna' ale cóż innego pozostało. Życzcie powodzenia! :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A podplywaja same regularnie do krewetek?


Nadchodzi nowe... :lol

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

nie zauważyłem, błazenki że tak powiem w poważaniu mają krewetki czyszczące bynajmniej ja nie widziałem aby specjalnie się nastawiały, co innego pokolce jak coć na nie wlezie od razu krewetek szukają albo pod wargatka się nastawiają... błazenki to nie to samo ;)... Za kilka dni wpuszczam pokolce do akwarium, mam nadzieje że nie będzie zmasowanego ataku splewek

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

najlepszą metoda na wszystkie pasożyty jest brak żywiciela. im więcej ryb wpuscisz tym łatwiej pasożyty mogą się namnażać.

a jeżeli chodzi o leki to w slodkowodnym stosuje się levamisol, flubendazol, systamex (od weterynarza) lub ze sklepu, capifos,capiforte i wszystkie inne na duże pasożyty takie jak np. przywry

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Kurcze ten levamisol okazuje sie byc cholernie uniwersalnym lekiem. Az dziw bierze, ze salifert tak dlugo zwlekal z jego wprowadzeniem ba rynek morskiej akwarystyki... :)


Nadchodzi nowe... :lol

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

kolejna noc za nami, na wszystkich 3 błazenkach brak pasożytów, przynajmniej tych widocznych gołym okiem:)

Edytowane przez rafal19 (wyświetl historię edycji)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

a czy kontakt błazenków z ukwiałem nie powinien załatwić problemu splewek (przynajmniej w błazenków przypadku)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość tuptus

Przerabiałem to samo na pielęgnicach pawiookich gdy karmiłem żywcem.

Znalazłem kilka sztuk ale po zdjęciu nic więcej się nie pojawiło.

Mam nadzieję że u Ciebie również będzie OK :thumbup:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Kiedyś przy hodowli mieczyka miałem z tym problem!! A splewki pojawiły się po podaniu żywego pokarmu np dafnia, artemia łowionych w stawach jako żywy pokarm. Stosowałem Capifos 100% skuteczności

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Ten wątek jest dość stary. Należy rozważyć rozpoczęcie nowego wątku zamiast ożywienia tego.

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Wchodząc do serwisu Nano-Reef, zgadzasz się na warunki Warunki użytkowania.