Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Panowie spokojnie sam wiem że dałem ciała, wcale się tego nie wstydzę i nie wypieram

Na forum jestem praktycznie codziennie więc czy jest dobrze czy żel to opisuję co się

dzieje pod moją taflą wody.Mogłem równie dobrze odczekać dwa trzy miesiące powalczyć

z niestabilnością pogromem ryb, dokupić nową obsadę i napisać jak to wszystko łatwo

i przyjemnie przebiegło ( bezproblemowo ). Fakt jest niestety inny wszyscy bez wyjątku

uczymy się na własnych mniejszych lub większych błędach, a jeśli jest choćby jeden który

błędu w swoim pięknym hobby nie popełnił błędu niech pierwszy żuci kamień.

Nie chodzi mi tu o uwagi co żle zrobiłem i jak mam dalej postąpić lub czego nie robić,

bo każdy ma dobre intencje i wielu podobnie przechodziło podobne upadki a może

i większe tylko o docinanie jeden drugiemu i wbijanie noża w plecy a nawet kopanie leżącego.

Wracając do tematu staram się powoli odsysać glony, pilnuję parametrów wody,

korale ogólnie wyglądają na zdrowe pomimo iż kolor zanika to mają się dobrze.

Wszystko wygląda na to iż złe dni powoli odchodzą w zapomnienie.

Edytowane przez mirekaju (wyświetl historię edycji)

MÓJ KAWAŁEK OCEANU:

KoTm lutego 2013

trzy-lata-minely moje pierwsze akwarim

Blekitna-glebia 1500 w obiegu

gallery_14359_2078_47879.jpg

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mam juz 4 akwarium slone i po niedawnej przesiadce na blisko 1000l - po ponad 2 miesiacach wyskoczyla ospa -niby wsio ok -parametry ,korale ,ryby itd itp-a jednak....Niby UV od poczatku ,a jednak....

Z ospa mialem zawsze problem - i zawsze sobie radzilem -spokojem;) Fakt moje straty poospie to w ciagu 3 lat 2 ryby -gramma i bialobrody.

Dzis znowu bialy wysypany i pomimo,iz je ,pomimo ,ze UV dziala , temp gora,zasolenie dol ,czosnek ,witaminki , doktorek ,krewetki czyszczace-to i tak nie daje mu wiekszych szans...a szkoda-nie udalo mi sie bialego w swoich systemach utrzymac dluzej niz 2 mce-zawsze ospa.

Moze kiedys ogarne temat ospy -jak narazie to dla mnie zagadka;)

pozdrawiam i kibicuje w walce z plagami

W.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Panowie spokojnie sam wiem że dałem ciała, wcale się tego nie wstydzę i nie wypieram

Na forum jestem praktycznie codziennie więc czy jest dobrze czy żel to opisuję co się

dzieje pod moją taflą wody.Mogłem równie dobrze odczekać dwa trzy miesiące powalczyć

z niestabilnością pogromem ryb, dokupić nową obsadę i napisać jak to wszystko łatwo

i przyjemnie przebiegło ( bezproblemowo ). Fakt jest niestety inny wszyscy bez wyjątku

uczymy się na własnych mniejszych lub większych błędach, a jeśli jest choćby jeden który

błędu w swoim pięknym hobby nie popełnił błędu niech pierwszy żuci kamień.

Nie chodzi mi tu o uwagi co żle zrobiłem i jak mam dalej postąpić lub czego nie robić,

bo każdy ma dobre intencje i wielu podobnie przechodziło podobne upadki a może

i większe tylko o docinanie jeden drugiemu i wbijanie noża w plecy a nawet kopanie leżącego.

Wracając do tematu staram się powoli odsysać glony, pilnuję parametrów wody,

korale ogólnie wyglądają na zdrowe pomimo iż kolor zanika to mają się dobrze.

Wszystko wygląda na to iż złe dni powoli odchodzą w zapomnienie.

ja bardzo dziękuję za opis zgodny z rzeczywistością. Sam planuję o ile nie planowałem przesiadki ...śledziłem twój wątek codziennie...najwazniejsze wyciągnąc wnioski...nie ma co nad rozlanym mlekiem płakać jak to mówią...życzę wytrwałości i odrodzenia w akwarium.


http://7140_7307.png

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

kolego

marekdziubak

To, że zaglądam codziennie na forum, nie oznacza, że od razu czytam wszystkie posty i tematy. Czy sądzisz, że czekałem aż koledze Mirkowi system się załamie i dopiero wtedy wyjadę z moimi "mądrostkami" ??

Nie zaśmiecaj proszę tematu bo poza prymitywizmem, nie wnosisz nic konstruktywnego do tematu. Jeśli twierdzisz, że natura to potęga której nikt nie potrafił opanować, to wystawiasz tylko sobie świadectwo swojej niewiedzy. Na tym forum jest co najmniej kilka osób, które tę naturę z powodzeniem okiełznały. Natomiast twoje problemy z "okiełznaniem" natury poprostu mnie nie interesują (nie każdy ma do tego talent).

Przepraszam za off topa.

Tak na przyszłość dla wszystkich. Jeśli mamy naprawdę duże problemy i ryby zaczynają nam padać z jakichkolwiek powodów (choroby, jakość wody, wlana niewłaściwa chemia), to jeśli chcemy je uratować i nie mamy nikogo kto mógłby nam pomóc (zabrać ryby do siebie) to naprawdę przenieśmy ryby na kwarantannę (choćby świeżo rozrobiona solanka) jak najszybciej, nie czekajcie aż wszystko wam padnie w otoczeniu, które okazuje się dla nich śmiertelne. No chyba, że to kwestia natlenienia, to po prostu zapewnijmy im napowietrzanie

Mirku. Jeśli masz jeszcze jakieś ryby w akwarium, to je odłów i daj na kwarantanne. W akwarium głównym mogą zostać tylko kraby, ślimaki, krewetki i takie tam. Kwarantanna głównego akwa niech trwa minimum z 2 tyg. Pozbędziesz się ospy z niego. Wiem, że może trochę długo, ale niech zamkną się ze dwa cykle rozwoju ospy dla pewności. Ryby (jeśli jakieś zostały) wpuścisz jak będą zdrowe (kwarantanna min 1mc) Akwarium kwarantannowe bez żadnego piasku. (będzie łatwiej odsysać pasożyty). zasolenie finalne o ile dobrze pamiętam miałem w kwarantannowym 1.011 i schodziłem o 2 dziennie (tak samo podnosiłem). Codzienne podmiany i powinieneś dać radę uratować to co zostało.

Pozdrawiam

Edytowane przez shrinksim (wyświetl historię edycji)

7475_7678.png

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Shrinksim- Dzięki wielkie za szczegółowy opis na początku chciałem wszystkie

rybik wyłapać, lecz po wielu próbach- pułapki siatka i inne metody oraz brak czasu

zaniechałem. To był błąd bo przynajmniej bym próbował może coś dało by się uratować.

Na dzień dzisiejszy został tylko jeden żółtek, wydaje mi się że zupełnie zdrowy nie wiem czy

odławiać poprzez spuszczenie całej wody z akwarium bo to jedyna metoda czy pozostawić

go bo niema już ryzyka iż on też padnie ?

Glony z moją pomocą powoli ustępują, korale mają się dobrze, mimo iż było ciężko

już mi się japa cieszyć zaczyna.


MÓJ KAWAŁEK OCEANU:

KoTm lutego 2013

trzy-lata-minely moje pierwsze akwarim

Blekitna-glebia 1500 w obiegu

gallery_14359_2078_47879.jpg

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mirku..

Możesz zostawić jeśli wygląda zdrowo, tylko obserwuj dokładnie i pamiętaj, że może to być właśnie etap kiedy pasożyty odpadły (chociażby z innych zakażonych ryb) i będą się mnożyć. Jest to duże ryzyko (pamiętaj, że pasożyty będą szukać nowego żywiciela), ale jeśli tylko zobaczysz ospę na żółtku to od razu odławiaj bo później może być za późno ( możesz mieć po prostu za dużo pasożytów w akwarium). Jeśli przez tydzień rybka nie będzie miała żadnych objawów, to można powoli uznać, że jej się udało. Dokarmiaj pokarmami z czosnkiem dla wzmocnienia systemu obronnego. W razie odławiania u mnie niezawodna jest zawsze pułapka z butelki, choć jak wyławiałem wszystkie ryby w tempie expresowym, to zrobiłem ostrą rozpierduchę w zbiorniku. Musiałem wyciągnąć praktycznie całą skałę i odlałem ponad połowę wody.

ps. Ospa atakuje tylko ryby. reszta jest bezpieczna.

Pozdrawiam.

Edytowane przez shrinksim (wyświetl historię edycji)

7475_7678.png

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Współczuje, wielka strata...

Ale akwarium nadal ma potencjał i to ogromny :smiling: Życzę powodzenia w dalszej realizacji projektu.

Niestety pośpiech nie idzie w parze z naszym hobby . Zanim wpuścisz jakieś ryby to poczekałbym min. 1 miesiąc (albo i dłużej) nawet jeśli żółtek będzie zdrowy- nowe ryby mogą nie być odporne na ten gatunek pasożyta , który masz w akwarium i cała historia ,,tfu,tfu'' mogła by się powtórzyć.

Edytowane przez felek99 (wyświetl historię edycji)

Jest : 148l z panelem na miękko Powrót w nieznane

Było : 432l + 180l sump     Mój dziennik

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Czy pasożyty można dostrzec gołym okiem ?

Żółtek już pływał obsypany, ale jakoś wyzdrowiał

jako jedyny.


MÓJ KAWAŁEK OCEANU:

KoTm lutego 2013

trzy-lata-minely moje pierwsze akwarim

Blekitna-glebia 1500 w obiegu

gallery_14359_2078_47879.jpg

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

niestety jak opadną na dno to ich nie zobaczysz. Dopiero jak znów zaatakują rybę będą widoczne. Tak jak pisałem wcześniej one odpadają od żywiciela i wydaje się, że ryba wyzdrowiała, ale odpadają, żeby się mnożyć i znów zaatakować ze zdwojoną siłą. Dlatego trzeba obserwować rybę bardzo dokładnie i w razie zauważenia zmian przeprowadzić kwarantannę rybom i oczyścić (poprzez usunięcie ryb z akwarium głównego) zbiornik z ospy.

Edytowane przez shrinksim (wyświetl historię edycji)

7475_7678.png

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ok czyli jak nic się nie będzie działo z jedyną rybką jak przetrwała

kataklizm to za miesiąc teoretycznie nie będzie zagrożenia i można

dopuścić jej coś do towarzystwa.?


MÓJ KAWAŁEK OCEANU:

KoTm lutego 2013

trzy-lata-minely moje pierwsze akwarim

Blekitna-glebia 1500 w obiegu

gallery_14359_2078_47879.jpg

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mirek - jeśli masz ospę w baniaku to tylko odłowienie każdego potencjalnego nosiciela na min. 4 tyg. może pomóc. Cykl rozwojowy ospy jest dobrze opisany tutaj i tutaj. Ospa żeby przetrwać i się namnażać musi mieć rybę jako nosiciela, formy pośrednie mogą przez jakiś czas "żyć" bez ryby ale jest ona niezbędna do zamknięcia cyklu. Zostawienie akwa bez ryb na wspomniane 4 tygodnie powinno pomóc.


Qlfon, Lublin

Akwarium: 115x84x65, oświetlenie 6x39W T5 + BP XM140, odpieniacz BK200, cyrkulacja: 3x6055,1x6095, obieg: Red Dragon Mini 6000,

Poprzednie akwarium Projekt Nautilus: 18,03,2012 - 27.07.2016.

Obecnie: prawie FOWLR:)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mirek - jeśli masz ospę w baniaku to tylko odłowienie każdego potencjalnego nosiciela na min. 4 tyg. może pomóc. Cykl rozwojowy ospy jest dobrze opisany tutaj i tutaj. Ospa żeby przetrwać i się namnażać musi mieć rybę jako nosiciela, formy pośrednie mogą przez jakiś czas "żyć" bez ryby ale jest ona niezbędna do zamknięcia cyklu. Zostawienie akwa bez ryb na wspomniane 4 tygodnie powinno pomóc.

N rozumiem czemu kolega Mirek jeszcze nie zdecydował się na kwarantanne....

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

N rozumiem czemu kolega Mirek jeszcze nie zdecydował się na kwarantanne....

To prawda. Przy tak dużych akwariach kwarantannowy zbiornik 100L to nie jest jakiś wielki problem. Sam mam zamiar zrobić cos podobnego, tymbardziej, że do podmian chce mieć 300L.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ospa prawdopodobnie odeszła, żółtek pływa zdrowy i wesoły.

Po tym wszystkim faktycznie zbiornik kwarantannowy musi być

tym bardziej że powoli szykuje się na nowe rybki.

I tu zasadnicze pytanie co potrzebował bym do przetrzymani

rybek aby nie padły ?

Na pewno woda z podmiany lecz o niższym zasoleniu na początek

jakieś 1022 trochę skały z sumpa, grzałka pompka cyrkulacyjna, kostka z napowietszaczem

i czy coś jeszcze ?


MÓJ KAWAŁEK OCEANU:

KoTm lutego 2013

trzy-lata-minely moje pierwsze akwarim

Blekitna-glebia 1500 w obiegu

gallery_14359_2078_47879.jpg

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

nie wiem dlaczego sadzisz że ospa odeszła, zostawiłeś w akwarium ospe i żywiciela, ta ostatnią rybke..... a może sie myle.

radze poczytac ten temat.

http://nano-reef.pl/topic/40223-ospa-by-reefkeeping/

tam jest tez napisane że do kwarantannowego zbiornika nie dajemy skały, tylko cos o gładkiej powierzchni zeby kryjówki zrobić... np. pcv

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

dokładnie ,w kwarantannowym nie powinno być piachu ani skały słabe światło ,mocne napowietrzanie ,kryjówki pcv

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witam.

Zbiornik kwarantannowy : ta sama woda, najlepiej zbliżone parametry, bez podłoża ( będzie bardziej sterylnie ) zamiast skałki wkładamy kształtki z PVC . Ryba ma kryjówki, mniej się stresuje a jeśli zachodzi potrzeba podania mocnego leku to nie uśmiercimy wszystkiego co jest w ewet. kawałku żywej skały, tzn po leku będzie i tak martwa skała ale przede wszystkim truposze z niej nie zasmrodzą wody. PVC można wymyć , zdezynfekować itd. Kwarantanna to nie dekoracja, ma za zadanie ustrzec nas przed wniesieniem czegokolwiek niepożądanego do akwarium głównego

Edytowane przez GrzegorzSawera (wyświetl historię edycji)

Pozdr.

G>S

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Już sam nie wiem co robić, żółtek fajnie kosi glony ze skałek-spasł

się strasznie czy pakować go na kwarantanne, czy jest szansa aby ospa

odeszła sama ?Od dwóch tygodni brak oznak ospy odławiać czy zostawić ?


MÓJ KAWAŁEK OCEANU:

KoTm lutego 2013

trzy-lata-minely moje pierwsze akwarim

Blekitna-glebia 1500 w obiegu

gallery_14359_2078_47879.jpg

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mirek - twoje akwa, Twoja kasa, Twoje ryby. Jak masz możliwość (na jedną rybkę to nie musi być jakiś wypas) - postaw na te 6 tygodni baniak z 80-100l na jakimś prostym odpieńku choćby na kostkę, wrzuć trochę większych kształtek PCV, światełko jakieś symboliczne, może jakąś wygotowaną doniczkę plastikową 9czy coś do czego żółtek się zmieści na noc) i odłów żółtka. Po tym czasie będziesz pewniejszy ze masz czysto. Chcesz przy każdej nowej rybie znów stres przechodzić? Przy nowych rybach będziesz miał jak znalazł na kwarantannę.


Qlfon, Lublin

Akwarium: 115x84x65, oświetlenie 6x39W T5 + BP XM140, odpieniacz BK200, cyrkulacja: 3x6055,1x6095, obieg: Red Dragon Mini 6000,

Poprzednie akwarium Projekt Nautilus: 18,03,2012 - 27.07.2016.

Obecnie: prawie FOWLR:)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witam

Flavescens zostaw , stres po gonitwie z sitkiem za nią spowoduje powrót choroby. Odczekaj jeszcze z tydzień i kup na zasadzie próby małego Hepatuasa albo po prostu jakiegoś taniego małego pokolca.

Jak masz możliwości to postaw kwarantannę na pokolce typu Leucosternon, Japonicus itp , to one w wyniku stresu najczęściej się oblepiają pasożytem.

Tak do końca to nie jest również ospa, to jest pasożyt pochodzenia grzybicznego, Z moich obserwacji wynika że jest to śluzowanie skury ryby na skutek czynników zewnętrznych typu stres i nagła zmiana parametrów wody.

Organizm ryby śluzuje by stworzyć warstwę ochronną tylko ryba w pewnym momencie wpada w własną pułapkę.

Śluzuje bo parametry wody podrażniają skórę ale jednocześnie ma zaśluzowane skrzela i pada przede wszystkim z powodu problemów z oddychaniem a nie na skutek ran lub temu podobnych.

Tak więc zostaw Flavę w spokoju niech sobie spokojnie pływa i żeruje.

Pozdrawiam

G>S


Pozdr.

G>S

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A ja powiem przekornie. Nie ruszałbym tego żółtka. Jeżeli jest już w dobrej kondycji, to jego układ odpornościowy radzi sobie z pasożytem i nie pozwala mu się rozwinąć do postaci dorosłej mogącej się rozmnażać. Odłowienie to stres (nawet jak w pułapkę), później powrót do baniaka głównego i kolejny stres.

Trzymanie akwarium bez ryb i tak nie daje żadnej gwarancji że kupując nowe ryby nie przyniesiemy ospy wraz z nimi.

Co innego kwarantanna dla nowych lub kiedy jest sytuacja jaką miał Mirek kilkanaście dni temu, gdzie mamy plagę ospy, wtedy odłów jest konieczny i jestem jak najbardziej za.

Ale w tej sytuacji nie odławiałbym tej Zebrasomy.

Oooo.., widzę że nie jestem osamotniony w tej teorii.

Edytowane przez Ironista (wyświetl historię edycji)

I znowu zalewamy, i znowu i tak do usranej śmierci...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Przy każdym nowym pokolcu i tak będziesz miał stresa czy się zaślini czy nie. Równie dobrze może być tak:

Kupisz pokolca i włożysz do kwarantanny, złapie grzyba ale po kilku dniach mu przejdzie.

Włożysz go do zbiornika głównego , inne pokolce spuszczą mu na początek manto .....................i się rybeńka ponownie zestresuje i znowu zaślini.

Mirku przy pokolcach zawsze jest takie ryzyko i wszelkie dobre rady są do bani bo nigdy nie przewidzisz zachowania ryby która z założenia jest mało odporna na stres.

Miałem Leucosternona przy którym bałem się kichnąć będąc przy akwarium bo trzaśnięcie drzwiami stresowało go .........do wystąpienia śluzu włącznie.


Pozdr.

G>S

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Ten wątek jest dość stary. Należy rozważyć rozpoczęcie nowego wątku zamiast ożywienia tego.

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Wchodząc do serwisu Nano-Reef, zgadzasz się na warunki Warunki użytkowania.