Skocz do zawartości
bakuba

Protopalythoa?

Rekomendowane odpowiedzi

Wczoraj kupiłem taki zawałeczek skały z zoa, a tam nie zoa..Nie wiem czy to chcę.

post-20513-1431238344,21_thumb.jpg

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

oprócz tego "włochatego" wygląda na protopylathoa. Ale to też fajne grzyby, tylko chyba bardziej trujące

Generalnie mam ich dość dużo, plus taki że nie zauważyłem aby parzyły inne korale a przynajmniej skałę zakrywają i wygląda to fajno

Edytowane przez cop909 (wyświetl historię edycji)

c63ba191b16df5b9f04b687b9ed94668u295a276.png

730 w obiegu, Red Skim 200, HQI 3x150 - T5 2x 80,profilux III, AIO, IO, skały 28 kg i bez piachu.....

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Czyli wyrzucić.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dlaczego wyrzucać? Więkoszość zoa jest toksycznych.

Zachowaj ostrożność i podziwiaj zwierzaka.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

To nie chcę zoa:).

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

.... a w drewnianym kościele to i cegła może zabić...

Primo, osoby porównujące toksyczność zoa i protopalythoa "raczej" nie bardzo wiedzą co piszą. Powiedział bym nawet bredzą bazując na równie wiarygodnych źródłach z sieci. No cóż, ale w necie każdy pisać może.

Secundo, nie każdy pocisk zabija, więc nie każdy protopalythoa Ci Rodzinę wytruje. Ale sporo ich odmian ma zjadliwą toksynę którą uwalnia zarówno do wody, jak i do atmosfery - zasadniczo, wszystkie znane przypadki zatrucia spowodowane były manipulacjami przy nich - najczęściej związanymi z fizycznymi uszkodzeniami. I potem albo odpieniacz wywalił do atmosfery, powodując zauważalne zatrucie organizmu domowników, albo grzybki psiknęły na akwarystę, powodując jego wizytę w szpitalu. Opisy tych sytuacji są na forum (nie tylko naszym).

Słowem, jak masz dzieci w domu, ja bym wywalił - w reklamówkę i do śmietnika. Jak bardzo się upierasz przy nich, to bądź świadomy że mogą zrobić "kuku" - nie mówię tu o abstrakcyjnym zatruciu, ale o realnych wypadkach.


125x55x55 ogólnej rafy+50x45x45 konikarium - wspólny obieg "Powered by Twistman" - Twistman OB-200-EXT,  Reaktor Wapnia Calc+ Reactor Medium + DI-500-60, 3x maxspect ethereal , bujane przez maxpect gyre, sterowane przez NEMO

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

oddaj go komuś za free i tyle, są ludzie co chętnie wezmą, ja swój trujący wystawałem i kilka godzin później była osoba po nią

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ale się teraz moda zrobiła na takie trucizny.

Jakiś czas temu każdy się cieszył z tego żwierzątka i nie miał pretensji, to tak samo jak z psem - każdy może Cię pogryźć ale jeśli o niego zadbasz to i on Ci się odwdzięczy i będzie Ci posłuszny.

Akwarium samo w sobie jest niebezpieczne, poczytaj sobie takie pobieżne ale warto:

Mykobakterioza (gruźlica rybia) - odporna bestia bo zabije rybę i przystosuje się do innego środowiska po czym przejdzie na ludzi itd.

Włoskowiec różycy (ErysIpelothrix rhusiopathiae)

Salmonella SPP

Streptococcus Iniae

Vibrio vulnificus

Mógłbym Ci tutaj wstawiać sto milionów innych chorób którymi możesz się zarazić, ale po co?

Nie chce Cię zniechęcać i was, akwarystyka to piekne hobby i nic wam się nie stanie jeśli będziecie choć trochę bezpieczni i ostrożni.

Ja choć nie prowadziłem jeszcze morskiego to ze słodkiego dużo sie dowiedziałem np. To że jeśli mamy ranę na łapie to tą łapą nie grzebiemy w akwarium bo potem się maśli maśli i goi kilka miesięcy, oczywiście nie poszedłem do lekarza choć takiego zachowania nie polecam.

Słyszałem też o przypadku że czyiś tam kot wpadł do akwa (nie napił się wody) dostał okrutnej biegunki która go wykończyła i weterynarz nie dał rady pomóc.


"Mówiłaś mi" bym nie umarł, to jest w genach

"Brzydki, zły i szczery" w biegu "Po drodze do nieba"

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Od dziś wszyscy wiemy juz, że Palythoa i Protopalythoa nie należą do zoanthusów, a wszystkie branżowe informacje bredzą.

Taka złośliwość, bo czytać się odechciewa.

Czy ktoś ma jedne czy drugie to niech wie, że one należą do zoanthusów i większość zoa jest troksycznych. O wielu sie ciągle dowiadujemy.

Najlepiej przeżucić się na same patyki. One przynajmniej nie trują. :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość

(...)

Najlepiej przeżucić się na same patyki. One przynajmniej nie trują. :)

szkoda że i "patyki" muszą być w słonej wodzie która jak wiadomo gdy się ją pije .. to też są problemy - do "zejścia" włącznie

gdy się wie co się ma w zbiorniku , świadomość zagrożenia , zachowuje środki ostrożności .. czyli myśli , to prędzej kogoś piorun trafi niż się zatruje

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Od dziś wszyscy wiemy już, że Palythoa i Protopalythoa nie należą do zoanthusów, a wszystkie branżowe informacje bredzą.

Taka złośliwość, bo czytać się odechciewa.

Czy ktoś ma jedne czy drugie to niech wie, że one należą do zoanthusów i większość zoa jest toksycznych. O wielu się ciągle dowiadujemy.

Najlepiej przerzucić się na same patyki. One przynajmniej nie trują. :)

Mniej emocji - będzie mniej literówek do poprawy. Jak palniesz głupotę, nie brnij - lepiej zastanowić się dwa razy niż trwać w błędzie - to taka szczera rada na przyszłość, jak śpiewał jeden gość "... zachowaj dystans, bo nie zdążysz wyhamować..."

Co z tego że należą czy nie. Jasne dowiadujemy się... Na torebkach w Stanach też jest napis "To nie zabawka - nie nakładać na głowę".

Jakoś przy szczepieniu kolorowych zoasów, nikt się nie zatruł, no chyba że by oblizywał palce - ale jakoś nie czytałem o tym na naszych forach.

Za to czytałem nie jedną historię, ludzi znanych w środowisku, którzy odchorowali szczepienie palythoa...

Ja raczej nie chciał bym kasłać krwią. Nawet jeśli szansa jest relatywnie mała. A na pewno nie pozwolił bym na takie ryzyko w stosunku do własnego dziecka.

ps. poza tym nie wszystkie "branżowe informacje" bredzą. Tylko niektóre kiepsko tłumaczą. Wiesz, to coś jak z mułapką, podobno idealny system filtracji. Ale nie zupełnie...

pps. w sobotę robiłem podmianę w słonym i odmulanie w słodkim, pewnie napiłęm się wody i dlatego jestem złośliwy - rzuciło się na mnie. Albo to, albo ta pora...

Edytowane przez dale (wyświetl historię edycji)

125x55x55 ogólnej rafy+50x45x45 konikarium - wspólny obieg "Powered by Twistman" - Twistman OB-200-EXT,  Reaktor Wapnia Calc+ Reactor Medium + DI-500-60, 3x maxspect ethereal , bujane przez maxpect gyre, sterowane przez NEMO

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Ten wątek jest dość stary. Należy rozważyć rozpoczęcie nowego wątku zamiast ożywienia tego.

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Wchodząc do serwisu Nano-Reef, zgadzasz się na warunki Warunki użytkowania.