Skocz do zawartości
Patrycja8801

Białe kropki na rybach- wysoka śmiertelność

Rekomendowane odpowiedzi

Teraz, dewoitine.roman napisał:

Na tym portalu mówimy sobie po imieniu, jestem Roman. Chyba że wolisz inaczej, ja się dostosuję tak jak sobie życzysz.

Jak najbardziej mi pasuje :) u mnie to już chyba takie przyzwyczajenie ze mówię Pan/Pani :) 

Wiec pozdrawiam Romanie :) 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
6 minut temu, Patrycja8801 napisał:

Jak najbardziej mi pasuje :) u mnie to już chyba takie przyzwyczajenie ze mówię Pan/Pani :) 

Wiec pozdrawiam Romanie :) 

Jest mi milo z tego powodu. Jeszcze raz trzymam kciuki za dokończenie kuracji. Pozdrawiam Roman.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
5 minut temu, dewoitine.roman napisał:

Jest mi milo z tego powodu. Jeszcze raz trzymam kciuki za dokończenie kuracji. Pozdrawiam Roman.

Dziękuje bardzo :) 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jak tam ryby po kolejnym dniu leczenia?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
18 godzin temu, maciej01 napisał:

Jak tam ryby po kolejnym dniu leczenia?

Witam ponownie. 

Przepraszam ze teraz odpisuje. Normalnie dostaje maila z powiadomieniem a niestety nie tym razem. 

Wiec wczoraj pomimo poprawy babka padła :( 

przedwczoraj było wszystko w jak najlepszym porządku bez żadnych objawów... wręcz prawie całkiem u niej ustąpiły... wczoraj rano tak jak się obawiałam nastąpiło odnowienie dokładnie tak jak w przypadku błazenka. W ciągu dnia wogole nie pływała, tylko trochę zjadła a kiedy próbowała pływać to wydawało się ze nic nie widzi ponieważ kilka razy uderzała w skale jakby jej przed sobą nie widziała. I nadzieja poszła z wiatrem. 

Zostal Aniołek. Szczerze mówiąc nie widzę po nim żadnego pogorszenia ale nie chce przewidywać bo jak widać wszystko potrafi się zmienić w ciągu kilku godzin. 

 

Walczymy dalej do końca. Przykro, ze kolejna rybka zniknęła. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Najgorsza w tym wszystkim jest bezradność. Wydaje się, że pomagamy rybom, a jednak dalej jest coś nie tak i najgorsze, że nie wiemy co. Bądź dobrej myśli, czasami taka wiara pomaga.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
11 minut temu, maciej01 napisał:

Najgorsza w tym wszystkim jest bezradność. Wydaje się, że pomagamy rybom, a jednak dalej jest coś nie tak i najgorsze, że nie wiemy co. Bądź dobrej myśli, czasami taka wiara pomaga.

Niestety ale to prawda. Najgorzej jest w monencie kiedy się widzi ze rybka cierpi a nie ma jak jej ulżyć. 

Jak pisałam... walczymy o Aniołka... 

Dzięki wielkie za dobre słowo !

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witam ponownie.  

Nadal walczymy. Na Aniolku pojawiły się białe plamy na ciele jakby odbarwienia. Zauważyłam tez zmiany i biały nalot na krabie. Stopniowo podnoszę temperaturę wody aż dojdę do 32 stopni. Mam nadzieje ze pomoże. Zaczynam tracić wiarę w lek. Zobaczymy jak podwyższenie temperatury zadziała. Kiedy dojdę do 32 stopni utrzymam to pare dni.

Mamy wciąż nadzieje. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Daj zdjęcia jak to wygląda, bo bez zdjęć to ciężko zdiagnozować co to na prawdę jest za choroba. Zdjęcia powinnaś wstawić już w pierwszym poście.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Hej, 

Ja właśnie skończyłem walkę z ospą. Podniosłem temperaturę wody, włączyłem uv, podawałem witaminy z jedzeniem. Wszystkie ryby wcinały do samego końca. Krewecie czyszczące pędzlowały je aż miło. Niestety cała obsada padła. Natomiast nie atakuje bezkręgowców. Dlatego krab, krewetki i ślimaki z rozgwiazdą są nietknięte chorobą. Walka trwała niespełna 3 miesiące. Ospę przytargałem z hepatusem, który był wypływany w sklepie. Miał wielkość 50gr. Kiedy padł, dokładnie wczoraj, był wielkości 5zł. Pomimo ruchu widać, że był całkowicie ślepy. Mimo, że to płochliwa ryba, pod koniec wpływał sam do ręki nie wiedząc co jest przed nim. Ale skoro u Ciebie to coś zaatakowało kraba to raczej to nie ospa. I mam nadzieję, że wygrasz tą walkę. Życzę sukcesu w tej wojnie. Teraz wstrzymam się dwa miesiące, zanim wpuszczę ryby, żeby mieć pewność, że wszystkie cysty padły z głodu. A takie pytanie do reszty doświadczonych morszczaków: skoro cysty to pasożyt, to jest coś w środowisku takiego co żywi się cystami w toni wodnej i kiedy osiadają na skałach i podłożu?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
2 godziny temu, maciej01 napisał:

Daj zdjęcia jak to wygląda, bo bez zdjęć to ciężko zdiagnozować co to na prawdę jest za choroba. Zdjęcia powinnaś wstawić już w pierwszym poście.

Witam. 

Probowalam wrzucić zdjęcia od początku i nie wchodzą. Pomimo zmiany rozdzielczości ciagle pokazuje ten sam komunikat. Pisałam o tym wcześniej. Niestety takie objawy są przyczepione do kilku chorób wiec do końca chyba nigdy się nie jest pewnym z czym się walczy. Z tego co doczytałam na wielu postach najpewniejsza metoda jest sprawdzenie płetw pod mikroskopem. 

1 godzinę temu, dla syna napisał:

Hej, 

Ja właśnie skończyłem walkę z ospą. Podniosłem temperaturę wody, włączyłem uv, podawałem witaminy z jedzeniem. Wszystkie ryby wcinały do samego końca. Krewecie czyszczące pędzlowały je aż miło. Niestety cała obsada padła. Natomiast nie atakuje bezkręgowców. Dlatego krab, krewetki i ślimaki z rozgwiazdą są nietknięte chorobą. Walka trwała niespełna 3 miesiące. Ospę przytargałem z hepatusem, który był wypływany w sklepie. Miał wielkość 50gr. Kiedy padł, dokładnie wczoraj, był wielkości 5zł. Pomimo ruchu widać, że był całkowicie ślepy. Mimo, że to płochliwa ryba, pod koniec wpływał sam do ręki nie wiedząc co jest przed nim. Ale skoro u Ciebie to coś zaatakowało kraba to raczej to nie ospa. I mam nadzieję, że wygrasz tą walkę. Życzę sukcesu w tej wojnie. Teraz wstrzymam się dwa miesiące, zanim wpuszczę ryby, żeby mieć pewność, że wszystkie cysty padły z głodu. A takie pytanie do reszty doświadczonych morszczaków: skoro cysty to pasożyt, to jest coś w środowisku takiego co żywi się cystami w toni wodnej i kiedy osiadają na skałach i podłożu?

Ja tez mam plan żeby się wstrzymać dłuższy czas z wpuszczeniem czegokolwiek do zbiornika żeby mieć pewność ze wszystko zginęło. Póki co została jedna rybka. Mam nadzieje ze wytrzyma. Podnoszę temperaturę o 1 stopień dziennie powoli żeby zarówno rybka jak krab czy krewetek nie dostały szoku. Mam nadzieje ze przetrzymają. Lekarstwo jest podawane ciagle, lampa uv tez chodzi, póki co wszyscy jedza chętnie. 

Dzieki za dobre słowo i zadanie bardzo dobrego pytania! 

Edytowane przez Patrycja8801 (wyświetl historię edycji)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Dzięki wielkie. Tez patrzyłam na artykuły i objawy są takie jak dla kilku chorób wiec trudno stwierdzić na 100% co to jest dokładniej. W sklepie usłyszałam ze to prawdopodobnie jakaś grzybica ale objawy tez pasują do ospy. Od momentu pojawienia się białych plam w ciągu 1-2 dni ryba umiera i widać ze się meczy. Do tego całe płetwy są jakby zjedzone. Niestety nie operuje mikroskopem żeby się napewno dowiedzieć co to jest. 
A szczerze mówiąc nie chce już stosować tego co dostałam ze sklepu bo jest mocne i może zabić krewetkę, kraba lub małe dopiero rozwijające się rozgwiazdy na kamieniach. 
Podejrzewam ze choroba przyszła z nowa rybka. Ale przebiega bardzo ostro i w ciągu 1-2 dni od pojawienia się białych plam zabija rybki. Z tego co piszą w podesłanym artykule jest coś  wspomniane ze wyższa temperatura przyspiesza rozwijanie bakterii. W innym czytałam ze temperaturę należy podnieść do 27-28 stopni. Normalnie utrzymywałam ja na 26. Lek który dostałam ze sklepu miał na opakowaniu informacje ze przez okres stosowania trzeba wyłączyć lampe sterylizujaca. Tak zrobiłam. Dziś jednak ja włączyłam bo nie daje to efektu a tylko szybciej ryby padają. Mam lampe na akwarium 600 litrów wiec jest chyba wystarczająco mocna. Mam nadzieje ze to trochę spowolni rozwijanie bakterii. Właśnie tez czytałam o leku Polyplab ze jest skuteczny i szybko leczy. Jednak mysle ze warto zapytać osoby które maja większe doświadczenie niż ja. 

Polub stosowałem nic nie dało padły mi ryby za około 2 tys tragedia


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

Polub stosowałem nic nie dało padły mi ryby za około 2 tys tragedia


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

Polyb


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witam. 

A my dalej walczymy... temperatura podniesiona i lek dalej stosowany... na aniolku jest spory biały nalot ale zaczyna znikać... zobaczymy... dalej będziemy czekać...

wydaje mi się ze każdy lek to indywidualna sprawa... tzn. Każdy czynnik może wpływać inaczej na działanie tak samo jak każda ryba będzie inaczej reagowała... mam nadzieje ze choć ta ostatnia się utrzyma... 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja moge dodac ze z wlasnego doswiadczenia wiem ze najlepszy sposob na ospe to na noc uv(czystek odkleja sie w cimnosci od ryby) i czeste odsysania wody z miejsc gdzie ryby nocuja. I bardzo czeste karmienie . 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
3 minuty temu, łukasz_jeden napisał:

Ja moge dodac ze z wlasnego doswiadczenia wiem ze najlepszy sposob na ospe to na noc uv(czystek odkleja sie w cimnosci od ryby) i czeste odsysania wody z miejsc gdzie ryby nocuja. I bardzo czeste karmienie . 

Witam. 

Uv chodzi cały czas... jest wyłączana tylko na 1-2 godziny od momentu dodania polyplab... takie jest wskazanie na ulotce... poza tym lampa działa cały czas... karmienie jest 2 razy dziennie równo co 12 h ale zastosuje się do Pana wskazówki... ostatnio i tak częściej widzę ze czekają na jedzenie... każdorazowo dodaje tez czosnek...

 

dziekuje i  pozdrawiam 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witam!

chcialabym zapytać czy jest różnica pomiędzy węglem aktywnym do akwarium słodkowodnego i morskiego? Byłam dziś w sklepie z zamiarem zakupu i miły pan dawał mi karbon do akwarium słodkowodnego pomimo ze go informowałam ze mam morskie. Nie kupiłam. Wole się upewnić czy wogole mogę taki użyć. 

Pozdrawiam :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witam wszystkich. 

Dawno nie pisałam a chyba pora na nowinki. 

Wiec... zakończyłam leczenie lekiem polyplab, aniołek po podniesieniu temperatury bardzo schudł ale już jest dobrze... temperatura w tym momencie 26 stopni... aniołek je normalnie i wraca do formy, krabik i krewetka tez czuja się dobrze... wydaje się ze mogę już powiedzieć ze pozbyliśmy się choroby ze zbiornika... na rybce nie ma żadnych objawów choroby a wręcz pływa zadowolona. Częstsze karmienie wydaje mi się ze tez pomogło. 

Na ta chwile jest już węgiel aktywny w filtrze, woda została wymieniona.... Ok 40% .... 

po takim długim czasie walka się zakończyła... szkoda tylko ze tyle rybek nie dało rady przetrzymac.... 

Pan w sklepie akwarystyczny gdzie kupiłam zainfekowane ryby tez przyznał ze u niego w 6 zbiornikach tez była choroba i trochę rybek mu padło... dostałam kilka korali na załagodzenie sytuacji... te z kolei maja się bardzo dobrze... pięknie się otwierają a i ta obsada mojego zbiornika, która się utrzymała widać ze jest bardzo zadowolona z nich... 

teraz zaczekamy kilka tygodni żeby mieć pewność ze wszystko jest tak jak powinno i znowu będziemy musieli zainwestować w jakaś mała ekipę czyszcząca... Nadal trzymamy kciuki za wszystko :)

Dziękuje również bardzo za wszelkie porady każdemu :) 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dobrze, że udało się wygrać tylko szkoda ryb. Teraz odczekaj te kilka tygodni, tak jak piszesz i obserwuj. Jak będzie wszystko dobrze to po mału możesz zacząć zasiedlać akwarium od nowa. Powodzenia

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Godzinę temu, maciej01 napisał:

Dobrze, że udało się wygrać tylko szkoda ryb. Teraz odczekaj te kilka tygodni, tak jak piszesz i obserwuj. Jak będzie wszystko dobrze to po mału możesz zacząć zasiedlać akwarium od nowa. Powodzenia

Dokładnie. Rybek bardzo szkoda. Odczekać napewno trzeba choć jak najszybciej przydałaby się w zbiorniku ekipa sprzątająca. Niestety zbyt duże ryzyko żeby ja teraz wpuścić. W styczniu jeśli wszystko pójdzie dobrze zaczniemy znowu zasiedlać akwarium. 

 

Dzięki za dobre słowo :)

pozdrawiam

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Ten wątek jest dość stary. Należy rozważyć rozpoczęcie nowego wątku zamiast ożywienia tego.

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Wchodząc do serwisu Nano-Reef, zgadzasz się na warunki Warunki użytkowania.