Skocz do zawartości

Taku

Klubowicz
  • Liczba zawartości

    252
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Zawartość dodana przez Taku

  1. Taku

    Nocnik a la Kapuhy :)

    kapuchy jak tam twój zbiornik? nic nie piszesz...
  2. Taku

    Moje nowe 225l

    Arturze widzę że stawiasz zbiorniczek identyczny jak mój tylko komin masz z innej mańki. Wbrew pozorom akwarium nie jest małe i przy odpowiednim ustawieniu skał oraz zdrowym rozsądku w doborze zwierzaków powinno ci wyjść naprawdę piękne akwarium ;] Wiekowo jesteśmy zbliżeni i wiem co znaczy mus czekania na kasę aby móc kontynuować zbieranie sprzętu, choć miałem w tym pomoc ze strony ojca który miał co nieco na zbyciu. jaki sump planujesz? Jaka obsada? LPSY, SPSY czy miękasy?
  3. Taku

    [~90] Cherryreef

    Peniek Czemu? ja mam kubełek i nie narzekam przynajmniej kiełże mają gdzie sie mnożyć ;] a ryby wprost na nie polują u mnie
  4. <drapie się po czaszce> a żeś mi pytanie walnał kawa... pojęcia w sumie nie mam bo te wydatki są mocno rozciągnięte (przypominam że wcześniej miałem mniejszy baniak) ale jakieś... 2.5 - 3 tys? mówię to rozciągnięte jest na kilka lat więc dokładnej sumy nie podam może i więcej nie wiem
  5. Taku

    [~90] Cherryreef

    Akwa bardzo ładne i ciekawie się zapowiada Pośledzę z uwagą
  6. Piotrze jak tam sinularia? przyjęła się?
  7. Dopiero wróciłem z Łeby i na straganach pełno suszonych najeżek czy !! rekinków !!
  8. Błazenek: Boyu chyba skończył swój żywot, mam jeszcze kostkowy ale za cholerę nie mogę go dobrze ustawić w tym moim zbiorniczku. Sól kent czerwony nie pamiętam dokładnej nazwy muszę kupić nowy bo skończył się a po wyjazdach woda trochę marna się zrobiła ;/ nowy_zarażony: krótko mówiąc padły ale długo się trzymały, sporo mnie nie było więc może to to.
  9. Każdego z nas kiedyś spotyka niemiła niespodzianka... mnie taka dopadła tuż po powrocie od ojca. Po wpadnięciu do domu i szybkim przejrzeniu akwarium postawiłem pytanie "gdzie jest mały błazenek?" jak się okazało kilka dni przed moim przyjazdem wpadł do komina...
  10. pozdrowienia przekażę a sinularia dla ciebie jest już przyszykowana. około 18 lipca będę w łodzi juz
  11. Mimo iż widzę że zainteresowanie tematem zerowe dodam co nieco no bo wypadałoby coś w końcu napisać. Aktualnie nie mam dostępu do swego akwarium gdyż jestem w stolicy ale nawt tu mam nieustanną styczność z akwarystyką (dla tych co nie wiedzą mój tata również ma akwarium morskie). 12 godzin trwało przeniesienie bałaganu z mniejszego akwa (180 litrów) do szkiełka większego kalibru (400) składało się na to również rozkręcenie skrócenie i złożenie szafy, dodatkowym kamieniem w bucie było ustawienie akwarium (tak źle tak niedobrze...) i wywiercenie w blacie dziury na rurki z sumpa (piłka w wycinarce była za krótka) i z obu stron należało powtarzać cięcia, na dodatek trzeba byało zrobić !!5!! poprawek bo a to źle wycięte a to za mały otwór... koszmar. Dzisiaj były już ostateczne kosmetyczne wykończenia no bo kto nie jest zmęczony o 3 w nocy po całodziennym zapierdzielaniu wte i wewte. konkretne ustawienie skał korali itd. Co do mojego zbiorniczka z sprawozdań mamy wszystko wporzo (odkąd pojawił się hepatus cała rodzinka jak mnie niema dba o akwa [karmienie czyszczenie szyb i kontrolowanie czy korale się rozwijają musiałem nauczyć jak rozpoznawać objawy że dzieje się coś niedobrego...])
  12. Taku

    Trochę śmiechu :)

    40 dowodów, że przesadziłeś z kawą? 1. Otwierasz drzwi zanim ktoś zapuka. 2. Jeździsz na nartach nawet pod górę. 3. Zawsze dostajesz bilet pośpieszny, nawet parkingowy. 4. Masz kubek do kawy z obrazkiem swojego kubka do kawy. 5. Pielęgniarka musi mieć kalkulator naukowy aby zmierzyć twój puls. 6. Skończyłeś robić sweter, choć nie masz pojęcia jak robi się na drutach. 7. Mielisz ziarnka swojej kawy w swoich ustach. 8. Śpisz z otwartymi oczami. 9. Filmy video oglądasz na PLAY+FF. 10. Jedyny czas kiedy tak w zasadzie stoisz nieruchomo jest podczas trzęsienia ziemi. 11. Twój ulubiony kubek do kawy jest ubezpieczony w PZU. 12. Zostałeś pracownikiem miesiąca w kawiarni a nigdy nie byłeś tam zatrudniony. 13. Zużyłeś w tym tygodniu trzy pary butów do tenisa. 14. Zacząłeś obgryzać paznokcie innych ludzi. 15. Nie mrugnąłeś od ostatniego księżycowego zaćmienia. 16. Twój T-shirt mówi: "Bezkofeinowa kawa to sprawka diabła" 17. Jesteś tak rozdygotany, że ludzie używają twoich rąk by rozmieszać swoją margerite. 18. Na komputerze potrafisz napisać sześćdziesiąt słów na minutę... stopami... 19. Nie pocisz się... Ty sączysz się. 20. Przetarło się uszko na Twoim ulubionym kubku. 21. Zapominasz rozwinąć Snickersa przed zjedzeniem. 22. Wybudowałeś miniaturę miasta z małych plastikowych mieszadełek. 23. Ludzie dostają rozstroju nerwowego od samego patrzenia na ciebie. 24. JACOBS posiada zastaw hipoteczny na Twoim domu. 25. Ludzie mogą testować baterie w Twoich uszach. 26. Twoje, nomen omen, kubeczki smakowe są tak zdrętwiałe że mógłbyś wypić wszystko. 27. Kiedy stajesz gdzieś na wzgórzu zaczynasz słyszeć radio, choć nie masz odbiornika. 28. Kiedy ktoś pyta. "Jak się masz?", Ty mówisz: "Dobrze... do ostatniej kropli." 29. Chcesz być poddany kremacji bo tylko tak możesz spędzić swoją wieczność w konsystencji mielonej kawy. 30. Pragniesz powrócić jako kubek kawy w swoim następnym życiu. 31. Twoje urodziny są świętem państwowym w Brazylii. 32. Byłbyś skłonny posiedzieć bez przymusu w tureckim więzieniu. 33. Mówisz doskonale po arabsku choć nigdy nie brałeś lekcji. 34. Twój termos to po prostu mała cysterenka na kółkach. 35. Twoje wargi trwale są ukształtowane w popijającej pozycji. 36. Nawet w sennych spacerach spieszysz się. 37. Możesz pracować dłużej niż króliczek Duracella. 38. Twój nerwowy ruch można odnotować na skali Richtera. 39. Twoje trzy ulubione rzeczy w życiu to... kawa przedtem, kawa podczas i kawa po. 40. Swoją sztuczną szczękę zamaczasz w reszcie wieczornej kawy. Polak, Rusek i Niemiec Oto co zrobią Polak Rusek i Niemiec w trzech różnych sytuacjach... Skok spadochronowy Niemiec 1 Bierze spadochron 2 Staje przy drzwiach 3 Skacze 4 Liczy do dziesięciu 5 Otwiera spadochron 6 Miękko ląduje Rusek 1 Wypija wszystkie napoje alkoholowe na pokładzie 2 Zakłada spadochron 3 Przeklina, odstawia gaśnicę i zakłada spadochron 4 Staje przy drzwiach 5 Skacze 6 Wychodzi z toalety przeklinając tego kto nie spuścił wody 7 Staje przy wyjściu 8 Skacze 9 Usilnie próbuje przypomnieć sobie instrukcje 10 Przypomina sobie o liczeniu 11 Stara przypomnieć sobie co jest po dwa, w końcu mu się udaje 12 Liczy do dziesięciu 13 Nie otwiera spadochronu 14 Rodzina planuje pogrzeb na wtorek Polak 1 Nie chce założyć spadochronu 2 Kłóci się, że go nie potrzebuje 3 Udaje się go przekonać 4 Zakłada spadochron 5 Ktoś zdejmuje mu spadochron ze stopy i zakłada jak trzeba 6 Kłóci się że było dobrze 7 Staje przy drzwiach 8 Mówi, że musi do łazienki 9 Idzie do toalety 10 Nie wraca przez 20 minut 11 Gdy wreszcie wraca okazuje się, że ma zdjęty spadochron 12 Zakłada go przez pół godziny 13 Narzeka przy tym na warunki panujące w toalecie 14 Staje przy drzwiach 15 Mówi, że jest głodny 16 Przez godzinę je kanapkę 17 Gdy kończy okazuje się że ma zdjęty spadochron 18 Zakłada go przez pół godziny 19 Staje przy drzwiach 20 Szykuje się do skoku 21 Pilot mówi, że czas lądować 22 Ląduje 23 Przez resztę dnia skarży się na złe rozplanowanie wszystkiego w czasie Randka Niemiec 1 Spotyka się z dziewczyną 2 Idą do restauracji 3 Jedzą kolacje homar itd. 4 Piją drogie wino 5 Odprowadza ją do domu 6 Całują się na dobranoc Rusek 1 Przychodzi spóźniony o godzinę 2 Dostaje w pysk 3 Patrzy jak dziewczyna odchodzi 4 Idzie do knajpy 5 Pije jak koń 6 Okazuje, się że nie ma pieniędzy 7 Dostaje w pysk od barmana 8 Spłaca dług myjąc gary 9 Dostaje w pysk, bo większość stłukł 10 Zostaje wykopany 11 Idzie na podwórko 12 Zaczyna śpiewać pijackie piosenki 13 Sąsiedzi zaczynają krzyczeć i rzucać w niego czym popadnie 14 Trzy razy oberwał butem, cztery puszką po sardynkach, a raz nocnikiem 15 Dostaje w pysk od wkurzonego sąsiada 16 Ktoś dzwoni na policję 17 Spędza uroczą noc na komisariacie Polak 1 Umawia się przez internet 2 Ubiera się 3 Ubiera się jeszcze raz tym razem bez skarpetek do sandałów 4 Wychodzi 5 Biegnie przez park 6 Zawraca 7 Wyciąga klucze z zamka 8 Biegnie ile sił w nogach 9 Dobiega pod kino spocony jak świnia 10 Okazuje się, że umówił się z facetem 11 Stara się wyjaśnić przyczynę nieporozumienia przy użyciu słów k**wa cholera itp. 12 Okazuje się, że mężczyzna jest gejem 13 Wchodzą do kina 14 Podczas kupowania popcornu udaje mu się uciec 15 Szuka dziewczyny w parku 16 Trzy razy dostaje w pysk 17 Zauważa dziewczynę przechodzącą koło latarni 18 Próbuje ją poderwać 19 Udaje mu się 20 Zaprasza ją do siebie 21 Przez całą noc uprawiają sex 22 Rano ona wystawia mu rachunek Robienie zakupów Niemiec 1 Idzie do sklepu 2 Kupuje potrzebne rzeczy 3 Płaci 4 Wraca do domu Rusek 1 Pije butelkę piwa 2 Zbiera się powoli z kanapy 3 Idzie do samochodu 4 Jedzie do marketu 5 Po drodze trzy razy łapie gumę 6 Parkuje 7 Przez 15 minut idzie do sklepu bo za daleko zaparkował 8 Próbuje wyrwać wózek bez wkładania monety 9 Kopie go i głośno przeklina 10 Wchodzi do sklepu 11 Bierze koszyk 12 Chodzi między pułkami 13 Ogląda ciuchy, komputery motory i porównuje ceny owoców po czym kupuje trzy zgrzewki piwa 14 Kieruje się w stronę kasy 15 Upuszcza koszyk 16 Przeklina i zaczyna zbierać butelki z podłogi 17 Dostaje w pysk od gościa, który potknął się na jednej z butelek 18 Chce mu oddać 19 Okazuje się że gość jest trzy razy większy od niego 20 Znowu dostaje w pysk 21 Przeklina, bo okazuje się że jedna butelka jest rozbita 22 Idzie do kasy 23 Przeklina bo okazuje się, że musi zapłacić za rozbitą butelkę 24 Przez 15 minut wraca do samochodu 25 Widzi dzieciaka który rzuca w jego samochód kamieniami 26 Odkłada zakupy na ulicę 27 Pierze tego dzieciaka 28 Okazuje się on synem faceta z marketu 29 Dostaje w pysk 4 razy 30 Wsiada do samochodu 31 Odjeżdża 32 Słyszy szczęk 33 Wysiada i spogląda na rozjechaną siatkę z zakupami Polak 1 Wyłącza telewizor 2 Woła żonę 3 Mówi jej żeby poszła na zakupy i nie zapomniała kupić piwa 4 Włącza telewizor 33 oznaki, że pora na dietę 1. Zamiast kazać Ci ruszyć d*pę dzwonią po dźwig. 2. Ty tańczysz, a orkiestra podskakuje. 3. Lekarz wykrywa u Ciebie wirusa pożerającego tkanki i daje Ci 35 lat życia. 4. Aspiryna najlepiej smakuje Ci z majonezem. 5. Kupiłeś talerzyk do zupy, a ponton i koło ratunkowe dorzucili gratis. 6. Słoń w ZOO rzuca Ci orzeszki. 7. Zdjęcie Twojej klasy na zakończenie roku robili z lotu ptaka. 8. W prawie jazdy masz adnotację: ciąg dalszy zdjęcia na stronie następnej. 9. Twój kark wygląda jak paczka bułek do Hot-Dog'ów. 10. Wszystkie restauracje w Twoim mieście mają wywieszki: "Możemy przyjąć 240 gości lub [Twoje nazwisko]". 11. Wsiadasz do windy i ona jedzie w dół.Nawet jeśli to parter. 12. Rzucane w Ciebie śnieżki wchodzą na Twoja orbitę. 13. W Kalifornii zarobiłbyś na luksusowe życie sprzedając cień. 14. Na przejściu dla pieszych to samochody uważają na Ciebie. 15. Ktoś dwukrotnie obszedł Cię dokoła... i zbłądził. 16. Poleciały Ci oczka w dżinsach. 17. Stwierdzono u Ciebie unikatową grupę krwi: gulaszową. 18. Kelner w restauracji nie podaje Ci karty lecz kosztorys. 19. Sprzedawcy w sklepie obuwniczym zmuszony jesteś wierzyć na słowo, że wychodzisz w starych butach. 20. Pasek zakładasz za pomocą bumerangu. 21. Odwracasz się.... a znajomi urządzają Ci przyjęcie powitalne. 22. Ostatnio w kinie siedziałeś obok wszystkich. 23. W pępku nie zbiera Ci się "puszek" lecz cały sweter 24. A jak spadasz z łóżka to z obu stron naraz 25. jak idziesz do kina to dostajesz zniżkę grupową 26.można urządzać na tobie wycieczki wspinaczkowe 27.w samolocie sprzedają ci dwa miejsca obok siebie 28. Proponowano Ci rolę góry lodowej w "Titanicu" 29. Drzwi do twojego domu są szerokości wejścia dla zwierząt domowych 30. Nie budzisz się normalnie, tylko strefami 31. Kupujesz łańcuszek a kłódkę dostajesz gratis 32. Jak sie przewrócisz to wzywają pomoc drogową 33. Do zakupów potrzebujesz helikoptera i pociągu towarowego 10 nowych praw ciążenia Prawo I Każde ciało zawieszone w przestrzeni pozostaje w tym stanie aż do chwili uświadomienia sobie swego położenia. Kaczor Duffy, nie zauważając końca łączki, przekracza skraj urwiska. Spaceruje przez chwile w powietrzu, mrucząc do siebie nonszalancko. Po pewnej chwili patrzy w dół. Od tego momentu zaczyna działać pokrewne do powyższego prawo ciążenia z g=100 m/s2. Prawo II Każde ciało znajdujące się w ruchu przemieszcza się aż do momentu nagłego zetknięcia się innym ciałem stałym. Bez względu na to, czy została wystrzelona z armaty, czy porusza się w szaleńczym biegu, postać z kreskówki tak zdecydowanie utrzymuje swoją prędkość, że tylko słup telefoniczny lub olbrzymi głaz jest w stanie zahamować jej ruch postępowy. Sir Izaak Newton określił ten rodzaj nagłej zmiany pędu jako "fenomen gamonia". Prawo III Każde ciało, po przemieszczeniu się przez ośrodek o wysokiej gęstości, powoduje ubytek w masie tego ośrodka równy obwodowi sylwetki ciała. Określane także mianem "przejścia sylwetkowego", zjawisko to dotyczy głównie ofiar wybuchów lub tchórzliwych panikarzy tak zdeterminowanych do ucieczki, że czynią to wprost przez ścianę, pozostawiając w niej otwór jak wycięty przez matrycę. Strach przed odorem skunksa lub przymusowym ożenkiem jest zwykle katalizatorem dla tego typu zjawiska. Prawo IV Czas potrzebny do przemieszczenia dowolnego obiektu o dwadzieścia pięter w dół jest większy lub równy czasowi niezbędnemu postaci, która spowodowała przemieszczanie obiektu, na zbiegnięcie dwudziestu pięter po krętych schodach i przeprowadzenie próby bezpiecznego schwytania spadającego obiektu. Obiekt zawsze ma bezcenną wartość, próba zawsze jest nieudana. Prawo V Uczucie strachu neutralizuje wszelkie prawa ciążenia. Siły psychiczne większości postaci są wystarczające do wprawienia tych postaci w ruch o kierunku przeciwnym do siły ciążenia. Niespodziewany hałas lub groźny zamiar filmowego przeciwnika indukuje ruch postaci pionowo w górę, zwykle w kierunku żyrandola, szczytu drzewa lub masztu. Efektem potęgującym to zjawisko jest brak kontaktu stóp postaci lub kół jego auta z powierzchnią ziemi w chwili rozpoczynania ruchu pionowego. Prawo VI W miarę wzrostu momentu pędu obiektu, obiekt może się pojawiać w różnych miejscach niemal jednocześnie. Prawo to ma zastosowanie przede wszystkim w tzw. "walkach skłębionych", w czasie których głowa walczącej postaci wychyla się z tumanu kurzu w kilku miejscach jednocześnie. Prawo działa także dla obiektów wirujących, w szczególności zaś duszonych. Postać, która została z wielką siła kopnięta w tylną część ciała podlega dodatkowo prawu autoreplikacji, działającego jednak tylko przy dostatecznie szaleńczych pędach, pozwalającego na osiągnięcie zadanej prędkości poprzez kolejne rykoszety o ściany pomieszczenia. Prawo VII Tylko pewne typy postaci mogą przejść przez namalowane na ścianie atrapy drzwi - inne nie. Te trójwymiarowe sztuczki malarskie robią sporo zamieszania, jednak jedno jest wiadome: ktokolwiek namaluje taką atrapę drzwi na ścianie dla zmylenia przeciwnika, nie będzie mógł za swym przeciwnikiem podążyć do tej, teoretycznej przecież, przestrzeni. Każda próba przeniknięcia przez atrapę drzwi kończy się dla malarza niechybnym rozpłaszczeniem się na ścianie. Ale, ostatecznie, jest to przecież problem sztuki, nie nauki. Prawo VIII Każda zmiana statusu kociej materii jest jedynie chwilowa. Koty w kreskówkach mogą zginąć więcej razy, niż wynikałoby to z tradycyjnych dziewięciu żyć, jakimi zwykle dysponują. Mogą one ulec rozerwaniu, poszatkowaniu, sprasowaniu, zmiażdżeniu, skręceniu, czy rozczłonkowaniu, ale nie mogą ulec całkowitemu zniszczeniu. Po zrobieniu kilku min niewiniątka, znowu się dopompowują, wydłużają, scalają, utrwalają. Wniosek: kot zawsze przyjmuje kształt pojemnika, w którym przebywa. Prawo IX Kowadło zawsze opada najwolniej. Prawo X Każda zemsta indukuje rewanż o tej samej sile lecz przeciwnym zwrocie. Jest to jedyne prawo kreskówek, które działa także w świecie rzeczywistym. To jest powód, dla którego wolimy oglądać efekty działania tego prawa raczej w stosunku do Kaczora Donalda. Uzupełnienie A. Ostro zakończone obiekty wprawiają postać w ruch przeciwny do siły ciążenia. Postać, ukłuta (zwykle w pośladki) ostro zakończonym przedmiotem (zwykle szpilką), ignoruje siłę ciążenia, wprawiając się w ruch pionowy skierowany ku górze, z olbrzymią zwykle prędkością. Uzupełnienie B. Na użytek ulubionych postaci prawa materialne w stosunku do obiektów stają się względne. Ulubione przez widzów postaci, mogą siłą swojej woli powodować materializację nieistniejących dotychczas obiektów, które ukazują się wtedy za ich plecami. Na przykład Struś Pędziwiatr, dla bezgłosowej ekspresji swoich stanów emocjonalnych, może materializować znaki interpunkcyjne. Uzupełnienie C. Materiały wybuchowe nie mogą powodować poważnych obrażeń. Skutkują one jedynie chwilową zmianą wyglądu postaci na bardziej czarną i dymiącą. Uzupełnienie D. Siła ciążenia jest fenomenem falowym - skutkiem działania wolno propagującej fali o długim okresie. Zjawisko to można zaobserwować tuż przed upadkiem np. psa z dużej wysokości. Najpierw siła ciążenia działa na jego nogi, które wydłużają się w kierunku ziemi. Potem, kiedy grawitacja dosięga dalej, tułów zaczyna się przemieszczać w dół, powodując nienaturalne wydłużenie szyi. Kiedy siła ciążenia dociera do głowy, również i ona zaczyna opadać, a ciało psa powraca do swoich normalnych proporcji. Oczywiście do momentu zetknięcia się z ziemią.
  13. Rzeknę ja ci tak: daj żreć temu czerwonemu equina i powinien się uspokoić a tak dokładniej: rzuć mu krewetke koktailową
  14. Taku

    Trochę śmiechu :)

    W kominku płonie płomień. Przed kominkiem, na bujanym fotelu siedzi dziadunio. Wokół dziadunia siedzą wnuczęta i słuchają jego historii: - Jak byłem młody, pojechałem na safari. Niestety, zepsuł mi się samochód. Wziąłem strzelbę, i zacząłem przemierzać sawannę pieszo. Nagle z wysokiej trawy wyskakuje na mnie lew. Mierzę do niego z karabinu, strzelam... Niestety karabin nie był nabity. No to ja zaczynam uciekać. Lew coraz bliżej. Dobiegam do wielkiego baobabu. Odwracam się, widzę, że lew jest coraz bliżej. Gdy był tak blisko, że widziałem jego ślepia, lew wyskoczył. Zesrałem się... - Nic nie szkodzi dziadku - odpowiadają wnuczęta - każdy w takiej sytuacji by się zesrał. - Nie, nie wtedy. Teraz się zesrałem. Do pokoju wchodzi strasznie pobity hrabia. - O rany, sir, co się panu stało? - pyta Jan. - Dostałem w twarz od barona Stefana. - Od barona Stefana? Przecież to chucherko! Musiał mieć coś w ręku! - Miał. Łopatę. - A pan, panie hrabio? Nie miał pan nic w ręku? - Miałem. Lewą pierś żony barona. Piękna rzecz, nie przeczę, ale do walki zupełnie się nie nadaje. Idą Polak, Rusek i Niemiec przez las i nagle zatrzymał ich diabeł: - Jeśli powiecie coś i przez 20 minut będzie słychać echo to was puszcze. Pierwszy był Niemiec: - Heil Hitler! - Głos rozchodził się przez 5 minut. Następny był Rusek: - Zdrastwujcie! - Głos rozchodził się 10 minut. Ostatni był Polak: - Wódkę dają! "Gdzie!?" rozchodziło się 2 godziny. Dobre rady na każdy dzień: 1. Jeżeli dławisz się kostką lodu, to napij się szklanki wrzątku. Proste! Ciało obce natychmiast samoczynnie zniknie. 2. Aby uniknąć skaleczeń podczas krojenia warzyw, poproś kogoś innego, aby je trzymał, podczas gdy ty będziesz bezpiecznie ciął dalej. 3. Unikaj kłótni o deskę w toalecie, korzystaj z umywalki. 4. Osoby z nadciśnieniem - wystarczy się skaleczyć i krwawić przez kilka minut, obniżając tym samym ciśnienie w żyłach. Pamiętajcie, aby używać stopera lub kuchennego minutnika 5. Jeżeli trapi cię nieprzyjemny kaszel, zażyj dużą dawkę środków przeczyszczających. Będziesz się bał zakaszleć ponownie. 6. Pamiętaj, że każdy wydaje się być normalny dopóty, dopóki tego kogoś nie poznasz bliżej. 7. Jeżeli nie jesteś w stanie naprawić czegoś za pomocą młotka, to pewnie masz do czynienia z usterką elektryczną.
  15. Taku

    Hepatus

    Długo go masz? W ostateczności gdy będziesz widział że jest marnie zastosuj UVke u mnie hepatus błyskawicznie je łapie jak się zestresuje więc może samo zejść. Ale widząc ilośc tych kropeczek an czarnej lini na wszelki nawet wypadek zastosowałbym lampę UV
  16. Kraba łap bo najprawdopodobniej będzie polował jak podrośnie i przestawiał skały (mojego ojca nad morzem identyczny może nieco inny pod względem podgatunku ale wyglądający bardzo podobnie uszczypnął w palec. rozpruł prawie d kości a był naprawdę niewielki)
  17. Taku

    Mundial BRA-PRK

    No nie udało się... ciekawy w sumie meczyk
  18. Taku

    Ulepszamy ReefMaxa :)

    a po powrocie szczoteczka w dłoń i szorować szybki ;] Poza tym należałoby dodać jeszcze automatyczne karmienie.
  19. Taku

    Trochę śmiechu :)

    Jak coś walnąć to z rozmachem ;] Stary co ty żeś zjadł?! Moja historia mogła się zakończyć tragicznie, na szczęście zakończyła się tylko karą dyscyplinarną w postaci nagany z wpisem do akt. Był to 30 grudnia, ostatni dzień w pracy w roku (Sylwester wypadał w sobotę). Atmosfera już dość luźna, a ponieważ prezes lubił efekciarstwo, więc była zgoda że załoga może sobie postrzelać fajerwerkami na koniec pracy. No i o 14:00 był w sali konferencyjnej poczęstunek - szampan, jakieś ciastka a o 15:00 miało być strzelanie i do chaty. Miałem w kieszeni spodni hukowy fajerwerk, ten z trupią czaszką i napisem "ACHTUNG!, gruby jak spory ogór. Strzela to mocno jak sam sk***ysyn a zapala się przez potarcie zaryski, jak przy zapałce. O 14:50 poczułem nagłe parcie na stolec (prawdopodobnie mieszanka ptysiów i szampana). Poszedłem dość szybko do WC i zastałem tam dobrego kolegę z działu handlowego, który przed pisuarem przygotowywał się do lania. Pozdrowiłem go zdawkowo, powiedziałem żartem żeby lepiej szybko skończył bo zaraz mi dupsko eksploduje i wszedłem do kabiny. Niestety, podczas zdejmowania spodni zaszedł mało prawdopodobny zbieg okoliczności. W kieszeni oprócz ACHTUNGA miałem też długopis, kluczyki do auta i pudełko zapałek. Prawdopodobnie podczas gwałtownego ruchu zdejmowania zaryska pudełka potarła o czubek fajerwerka... W każdym razie w momencie gdy moja kupa wleciała do bieluści ustępu poczułem gorąco w kieszeni i zobaczyłem smużkę dymu. Zdążyłem pomyśleć "o k**wa!" i w panice wyjąłem dymiący fajerwerk ze spodni i wrzuciłem do kibla, licząc że woda ugasi reakcję. Miałem jednak widocznie pewne instynktowne obawy, gdyż zatrzasnąłem klapę i wlazłem na nią, podkurczając nogi. Tymczasem wewnątrz muszli fajerwerk prawdopodobnie (tu muszę zdać się na hipotezy) utrzymał się na powierzchni wody, gdyż utknął na wydalonej chwilę wcześniej kupie. Po mniej więcej dwóch sekundach nastąpiła straszliwa detonacja. Kibel rozpadł się na trzy części a woda i ekskrementy szerokim strumieniem rozlały się po całym pomieszczeniu. Wyszedłem z kabiny, cały mokry i częściowo ogówniony. Kolega, który akurat mył ręce nad umywalką, stał jak słup soli i przez dłuższą chwilę nic nie mówił, stał tak tylko z otwartymi ustami. Wreszcie wydukał: "Stary, co ty żeś zjadł?" Zaraz potem zlecieli się inni... Wstydu się najadłem co niemiara... Wytłumaczyłem prezesowi jak było i w sumie najpierw się obśmiał a potem wlepił mi naganę, chociaż cała sprawa była po prostu nieprawdopodobnym pechem 8 niesamowtych faktów 1. Potrzebne jest 7 sekund żeby jedzenie z buzi przeszło do żołądka 2. Ludzki włos wytrzymuje obciążenie 3 kg 3. Długość męskiego penisa jest równa długości kciuka razy 3 4. Udo jest tak twarde jak cement 5. Serce kobiety bije szybciej niż mężczyzny 6. Na każdej stopie mamy ok. tysiąca miliardów bakterii 7. Kobieta mruga dwa razy szybciej od mężczyzny 8. Używamy 300 muskułów tylko, żeby utrzymać balans jak stoimy Kobiety już dawno przeczytały ten post. Mężczyźni w dalszym ciągu oglądają swój kciuk....
  20. Taku

    Trochę śmiechu :)

    Długie ale mnie osobiście dobiło ;] Kot w rurze Posiadam. Wróć. Moja żona posiada kota, rasy kotka, rasy czarnej, rasy ze schroniska, rasy małe kocię. Guzik by mnie to obchodziło gdyby nie fakt, że jest małe, że chodzi to to bez przerwy za mną i trzeszczy - a to na ręce, a to żreć, a to trzeszczy dla samego trzeszczenia, zupełnie jak jej pani. Generalnie pogłaskać mogę, kopnąć jakąś rzecz, która leży na ziemi żeby kot za nią biegał też, niech chowa się zdrowo do czasu, aż raz zapomnę zamknąć terrarium i zajmie się nim mój wąż, reszta to nie mój problem. Ale do czasu. Staje się to moim problemem gdy moja współmałżonka udaje się w celach służbowych gdzieś tam na ileś tam. I spada na mnie karmienie, wyprowadzanie i sprzątanie po tym całym tałatajstwie. Jako że to zawsze lekko olewam i robię wszystko w ostatni dzień przed powrotem małżonki nie nastręcza mi to wiele problemów. Kot jest od niedawna i od niedawna jest nowy zwyczaj - niezamykania łazienki, gdyż w niej znajduje się urządzenie zwane potocznie kuwetą, do którego kot robi to samo co ja w toalecie, czyli wchodzi i może spokojnie pomyśleć. Mnie jednak uczono całe życie zamykać te cholerne drzwi do łazienki za sobą, więc stale żona mi trzeszczała, że kot tam nie może wejść i "myśleć". Ja jestem stary i się nie nauczę, poza tym mieszkam tu dłużej niż ten kot, sam dom stawiałem, moje drzwi, mój kibel, wypie*dalać więc. I postawiłem na swoim. Od jakiegoś czasu kot chodzi do toalety razem ze mną. Jak nie ma małżonki to musi zazwyczaj czyhać na mnie albo miauczeć coby przypomnieć, że trzeba mu łazienkę otworzyć, bo jak jest żona to ona ma już w biosie zaprogramowane - ja wychodzę i zamykam, ona idzie i otwiera, żeby kot mógł wejść - taka technologia po prostu. Czasem kot skacze na klamkę, ale ma jeszcze zbyt małą wyporność i zwisa na niej bezradnie. Jednak jak moja żona będzie nadal go tak karmić- to w szybkim tempie będzie za każdym razem klamkę upier*alał - a wtedy wiadomo - wąż. Dobrze więc, uporządkuję: żona - delegacja, ja - praca. Wracam, wchodzę do domu, kot przy drzwiach do łazienki skwierczy, bo jak wychodziłem to zamknąłem za sobą. Ok, kotku mnie się też chce. Idziemy razem - ja toaletka, okienko uchylam, papierosik (bo żona będzie za trzy dni - więc spokojnie wywietrzę) kotek swoje, ja przez okienko spoglądam, jest cudnie. Kotek wskakuje na kaloryfer, na parapecik i patrzymy razem przez okno. No cudnie. Kot skończył dawno, ja teraz, pet do muszli, spuszczam wodę, a ten mały sku*wiel jak nie śmignie i sru za tym petem z tego parapetu i do kibla. Zakręciło nim dwa razy i kota nie ma. Nawet nie zdążył miauknąć. No ja pier**lę. Nie ni ch*ja to niemożliwe jest. Przecież nawet taki mały kot jest ku*wa za duży, żeby przejść tym syfonem. Ale słyszę tylko pizdut - oż k**wa, no to nie mogło mi się zdawać - coś ciężkiego poszło w pion. k**wa, wszyscy święci w trójcy jedyny Boże, ukazali mi się przed oczami. Kot k**wa popłynął wprost w odmęty prawego dopływu królowej polskich rzek. Lecę k**wa na dół do piwnicy, choć może powinienem od razu do schroniska, zanim wróci moja żona - nie ma wafla, znajdę jakiegoś małego czarnego skur*iela z białą krawatką, nie było jej kilka dni, może się nie połapie. Ale ch*j, najpierw do piwnicy - zbiegam po schodach, słucham - coś drapie w rurze, pion, kawałek płaskiej rury - miauczy - jest, ku*wa, żyje i nie poleciał do sieci miejskiej. Nawet jak teraz zdechnie to ch*j, przynajmniej będę miał jego truchło i powiem, że kojfnął z przyczyn naturalnych albo tylko lekko nienaturalnych, bo przecież mi baba nie uwierzy za ch*ja trefla, że kot sam wpadł do kibla. Ale na razie drapie i żyje. Znalazłem taki wziernik, gdzie można zaglądnąć do tej rury i wołam. Kici, kici! Ni ch*ja, nie przyjdzie, wołam, wołam, a ten ku*wa głąb zamiast przyjść do mnie to ku*wa chce iść tam skąd przyszedł, czyli do góry w pion. Ja go wołam, a on do góry drapie. I udrapie, udrapie kilkanaście centymetrów i zjazd w dół. No pojebało i mnie, że tu stoję i jego (kota) Tak przez pół godziny. Prosiłem, wołałem, błagałem, groziłem, wabiłem żarciem i ni ch*ja, uparł się i nic tylko rurą do góry z powrotem do kibla. Za daleko, żeby włożyć rękę, grabie czy cokolwiek. Jedyna metoda - fight fire with fire - ogień zwalczaj ogniem. Zatkałem tę rurę przy wzierniku deszczułkami, których używam na podpałkę do kominka, żeby kot nie popłynął już nigdzie dalej i z buta na górę do kibla - geberit i woda w dół - bombs gone. I bieg do piwnicy. Po drodze słyszę jak się przewala po rurach - podziałało. Wbiegam do piwnicy i k**wa koniec świata. Nie ma moich deszczułek - no może z jedna, cała prowizoryczna tama poszła w ch*j i kota też nie słychać już. Ja pie*dolę. Ku*wa, gdzie ta rura teraz idzie - coś mi świtnęło, że kanalizacja w ulicy, dom od ulicy ze 30 metrów - może nie wszystko stracone i gdzieś się zwierzak zatrzymał po drodze. Biegnę na ulicę, jest studzienka - mam nadzieję, że to od mojego domu. Ni cho*ery jej nie podniosę. Ciężka jak szlag i nie ma za co chwycić. Powrót do domu i pogrzebacz od kominka, tym może uda się to podważyć. Ni cho*ery - najpierw ugiąłem, potem złamałem żelastwo. Myśl! Auto stoi na ulicy - mam pas do holowania, może uda się to szarpnąć. Hak, pas, wsteczny - poszło, aż zakurzyło. Po jaką cholerę takie te wieka robią ciężkie. Smród jak cholera, ale złażę tam - ciemno jak w du*ie, rura jest, wygląda, że idzie od mojego domu. Latarka. Ku*wa, mam w aucie, chu*owa, ale może starczy. Włażę po raz drugi- smród mnie już nie zabije - przywykłem po chwili. Zaglądam i jest, oczyska mu się tylko świecą. I znów ta sama bajka. Kici, kici, kici, a ten mały skurczybyk spierdziela w drugą stronę. No ja pie*dolę. Szlag mnie trafi. Długo tu nie wysiedzę, jest zimno, śmierdzi, a na dodatek ktoś mi zwali tę pokrywę na łeb i moje problemy się skończą jak nic. Nie chcesz po dobroci, to będzie po złości. Do domu, po brezent. Wyłożyłem dno studzienki, tak by mi nie wpadł głębiej. Zużyłem wszystkie taśmy samoprzylepne, plastry, żeby nie wpadł do głównej nitki kanalizacyjnej. Zaglądam co chwilę do rury, ale słyszę tylko miauczenie i nic nie widzę. Poszedł gdzieś w pizdu. Jeszcze tylko trójkąt, żeby nikt się w tę otwartą studzienkę nie wpierdolił, bo na ulicy ciemno. Sąsiad, ku*wa, ciekawski, widziałem żłoba jak patrzył przez okno, jak próbowałem pogrzebaczem podnieść wieko. Nie przyszedł pomóc, a teraz ch*j złamany stoi i się dopytuje. Co mam mu ku*wa powiedzieć? Że przepycham kotem kanalizację? Idźżesz w ch*j, pacanie. Powiedziałem mu w końcu, żeby poszedł do domu i pozatykał sobie też wszystkie otwory, bo na początku osiedla była awaria i wszystkie ścieki się wracają i wybijają w domach - a ten baran się przestraszył, poleciał i przed swoim domem siłuje się z pokrywą. Niech ma za swoje. Wracając do kota - bo menda tam siedzi i nie chce wyjść. Mam wszystko gotowe, więc do domu, jedna wanna, druga wanna, koreczek i napuszczam wodę. Papierosik i czekam pod studzienką, bo nuż mu się zmieni i wyjdzie dobrowolnie. Ku*wa, drugi sąsiad przyszedł - po pięciu minutach następny odmyka wieko, teoria samospełniającej się przepowiedni działa - ku*wa, ludzie to są barany. Idę do domu, obie wanny pełne, ognia - spuszczam wodę z wanien i dokładam dwa spusty z dwóch spłuczek z domu. Nie ma ch*ja, to go musi wygonić albo utopić. Lecę na ulicę, woda wali na brezent aż huczy, a tego sk***iela dalej nie wylało z kąpielą. Ku*wa mać, urwało się wszystko w pizdu i popłynęło, bo ileż to utrzyma tej wody. Brezent, taśmy, plastry, sznurki - w ch*j - jak się to gdzieś przytka, to będę miał przeje*ane. Znowu do domu po drugi pogrzebacz, bo trzeba zamknąć ten pie*dolony dekiel. Wchodzę - a ten sku*wiel kot tarza się w sypialni po łóżku. No ja pie*dolę! Jak on ku*wa wyszedł, którędy? Ano ku*wa wziernikiem w piwnicy - zostawiłem otwarty. Ja ku*wa stoję i marznę a ten gnój tarza się w mojej pościeli. Zaje*ię. Przerobię na pasztet. I jeszcze z radości włazi na mnie. Ku*wa mać. Przynajmniej kuleje. Straty: zaje*ane łazienki, w obu przelała się woda z wanien, zaje*ana piwnica, bo zostawiłem otwarty wziernik i duża część wody poleciała na piwnicę. Pościel w sypialni do wyje*ania, brezent z reklamą firmy - poszedł w ch*j, latarka - w ch*j, pogrzebacz w ch*j. Afera na ulicy jak ch*j.
  21. Taku

    Nasi ulubieńcy a muzyka :)

    Jest jest ja swojego hepatusa przyzwyczajam do muzyki bo początkowo jak włączyłem to go mocno obsypało a teraz jak puszczam to nic sobie z tego nie robi i pływa z błaznami.
  22. Czytając twoją wypowiedź Amnor postanowiłem że kupię 2 szt Thorów + euphylię ;] Wstaw aktualizację zwierzów ;]
  23. 1. Luk4344 Łukasz 2. Marcin1982 3. sPRYTny Grzegorz 4. RA345 Piotrek 5. XXC Marcin 6. Sławek ? się zobaczy 7. michalzgierz1989 Michał 8. kapuhy Kamil 9.intryg Rafał - przyjdę pieszo 10. Taku Hubert jeżeli nic się nie wydarzy to przyjdę
  24. Nowa partia zdjęć. Clavularia Ricordea Babka i szczepka sinulari Kolejne zdjęcia błazna i ukwiału Wie ktoś co to jest? Chodzi o tego wielkiego grzybka Sinularia od RA345 Sarco i grzybek Grzybki Rozwinięte korale.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Wchodząc do serwisu Nano-Reef, zgadzasz się na warunki Warunki użytkowania.