Łysy

Stani proszę żebyś zwrócił uwagę na najistotniejszą rzecz, czytasz wybiórczo, skupiłeś się na tlenie a mi chodzi o węgięl. Ja nie twierdzę i nigdy nie twierdziłem że denitryfikacja zachodzi na peletach( co za wymysł), bynajmniej. Pelety uwalniają źródło węgla tak jak dawkowana wódka, i taki jest związek peletów i wódki z denitryfikacją i żaden inny. A co do NO3 to ono jest substratem denitryfikacji.

Test KH nie ma skali. Jeżeli dasz 5ml wody i zaczniesz lać kroplami odczynnik do przebarwienia to ilość kropel = KH

Silikon jest ten sam. umyjesz kranem, popłuczesz dla bezpieczeństwa osmozą i będzie ok.

Stani rzuć okiem tutaj, argument co do powiązania denitryfikacji z wódką i pelletami. Mniej więcej w połowie akapitu. rozdział 4,2 Dla tych którym nie chce się czytać "denitryfikacja jest procesem zachodzącym w środowisku pozbawionym rozpuszczonego tlenu, nie jest ona jednak procesem zachodzącym beztlenowo, a anoksycznie. Oznacza to, że stężenie tlenu nie przekracza wartości 0,5 mg/dm3, a do prawidłowego przebiegu procesu denitryfikacji jest potrzebny również jon NO3- i związki organiczne jako źródła węgla i energii. "

Wunderwaffe ma jak najbardziej sens, u mnie jedna kreweta wcięła w przeciągu kilku dni jakieś 30 róż. Kilk ajeszcze jest ale to zapewne przez to że kreweta dziś przeszła wylinkę, a wtedy chyba nie żeruje.

Szaman jestem za, tylko zostanę inżynierem i można się spotkać w większym gronie, jak nie to zapraszam do siebie.

Stani żeby zaszła denitryfikacja niezbędne jest źródło węgla, pod postacią pelletów czy wódki.

U mnie kraby grają w berka na skałach. Ale na początku też się tak zachowywały, wlazły w kąt i siedziały. A "kurz" odessać.

Powiem szczerze ścięło mnie.Gość zadaje konkretne pytania, podaje modele, nie zadał pytania o tuf wapienny... Jakie pytanie chciałbyś usłyszeć? Jak pisać w ten sposób to lepiej wcale. Najwyraźniej kolega chce się przymierzyć siły na zamiary i moim zdaniem to jest dobry pomysł. Faktycznie koszty utrzymania to nic (ok 20-30 pln za prąd) w porównaniu do zwierzaków itp. Zresztą zobaczysz że jak postawisz zbiornik i będziesz patrzeć na gołą skałę to bardzo szybko sie znajdą fundusze A grono morszczaków jest w pewien sposób specyficzne, scierają się dwie postawy, z jednej strony jest szereg ludzi uczynnych, gotowych bezinteresownie poświęcić czas, podzielić się koralami (Górek i michu60 - pozdrawiam was serdecznie i dziękuje:waving)a z drugiej strony często się spotyka stwierdzenia typu że "jeśli nie masz opon continental to z pewnością się zabijesz"A faktycznie na kormoranie można zajechać co najmniej równie daleko.Każdy też płaci frycowe że tak się wyrażę. mój zbiornik działa zbyt krótko żebym udzielał rad,mogę jedynie ukierunkować, na zakupy sprzętu z drugiej ręki a zwierzaków od kolegów morszczaków, jak już postawisz zbiornik to popytaj morszczaków z okolicy, czasem się zdarza że znajduje się całkiem niedaleko osoba o potężnym doświadczeniu która jest w stanie podpowiedzieć, podsunąć pomysł. A i jeszcze jedno na forum o morszczyznie nie przyznajemy się do słodkiej przeszłości. To źle brzmi i nieładnie wygląda A tak na serio to lej na to malawi. Morszczyzna jest najpiększą formą akwarystyki. Przekonasz się. Warto by zastanowić się jaki chciałbyś żeby ten zbiornik był, czy chcesz fragment rafy z mnóstwem kolorowych korali czy ryby? Bo na to drugi to trochę mało miejsca, ewentualnie para błaznów która nie opuszcza swojego korala, ukwiału - podwórka. Pozdrawiam i życzę dużo siły.

Mój komp jest tak stary jak węgiel ale na chromie mapa działa, trzeba chwile poczekać ale nie jest to męczące.

To jest kolor jakby błękitny, nie świeci mocno.

Witam kolejnego posolonego z okolicy, powodzenia:) Co 5in1 jbl szczerze odradzam, rozrzut potężny, na upartego do słodkiego zbiornika, ale nie polecam.

Pojawiło się trochę nowych kolegów, generalnie robi się ciasno. Sarco jeszcze się wstydzi - drugi dzień, grzyby się przekonują do nowego miejsca. Dołożyłem światełka, teraz jest 3x11w w tym dwie aktyniki, jedna 10000K. Tak teraz wygląda całość:

Zauważam pewną w mojej opinii nieścisłość w kwestii filtracji przez skałę. W dobie superwydajnych flirtów na zasadzie flotacji które są w stanie wyłapywać całe białka zanim te zostaną rozłożone co ma rozkładać skała? Tak naprawdę to teoretyzuję, ale tu jest ciekawy artykuł może mieliście okazję go widzieć.zakładając że jest porośnięta algami wapiennymi jej powierzchnia znacznie się zmniejsza podobnie jak zdolność do rozkładania azotynów i amoniaku. a ty artykuł: artykuł o skale jako filtracji

Skwara: "a co do blaznow to moje ocelarisy tez sa durne , byl ukwial to siedzialy w sinularii, jak ja sprzedalem to zaczely siedziec w xeni a teraz siedza w goniporze a ukwial z zalu i samotnosci rzucil sie w pompe" O stary spadłem z krzesła!!

Zgadzam się z Tobą Stani. Jak się pewnie domyślasz przemawiają tu względy finansowe. Pytanie czy ta oszczędność jest tego warta? Patrząc na tamten zbiornik nie jestem w stanie znaleźć jakiś negatywów. Jest stabilny, rośnie.. Czego więcej ? Może ktoś jeszcze coś wie o skale diy?

Widziałem skałę diy u kolegi z wrocławia, co prawda był to znikomy procent w porównaniu do żywej ale jest po kilku miesiącach absolutnie nie do odróżnienia. Ja nie spostrzegłem.

Trzymam kciuki Niebawem ja posolę 65l. A widzę że jednak da radę trzymać tyle ryb ile mi się wydawało w absolutnie żaden sposób niemożliwe. Długo są tam razem ?

Przyjemny przejrzysty zbiornik z możliwością rozwoju. Względem działania odpieńka to chyba właśnie tak powinien działać?

A ja nie do końca jestem łysy.