Tester

Same kationy wapnia Ca2+ na pewno nie sa grozne. Wazne do jakich anionow byly doczepione . A tak powaznie to nie sadze zeby tu byl problem. Jesli natomiast jest to zlepek roznych skal to moze "klej" uzyty do scementowania cos uwalnia. Kiedys widzialem na youtube jak kolo robil skale wlewajac napowietrzony cement do wiadra z piaskiem. Po stezeniu w beton umyl cisnieniowo i byla porowata skala jak sie patrzy Jednak wydaje mi sie ze to nie to. Jakby cos bylo zle to efekty bylyby duzo wyrazniejsze. Nawet Twoje 700-800 litrow by tego nie rozcienczylo. A w miedzyczasie inne zwierzeta przeciez byly OK, nie? Mysle ze to nie skala tylko cos innego. Moze silikon? Sol? Moze mikroelementy?

fakt faktem ze nie wiemy co to za skala. A nuz tankowiec tam zatona kilka lat wczesniej . Skombinuj testy. Pozycz kup, popros kogos zeby Ci zrobil wszystkie mozliwe. To co prawda i tak nie da ci wszystkich odpowiedzi ale moze cos wykluczysz. Z drugiej strony nowa skala tez bedzie z niewiadomego pochodzenia. W kazdym razie wymiana skaly nie gwarantuje sukcesu

Ja bym to ujal tak. Jesli w przez ten caly okres parametry miales pod kontrola i nie bylo zadnych "dziwnych" wynikow to skale mozna zaakceptowac. Wszystkie toksyczne lub szkodliwe substancje dalyby znac o sobie duzo wczesniej i to nie tylko "wiecznymi problemami z utrzymaiem korali twardych pomimo odpowiednich parametrow wody"

pamietam na zajeciach z geologii i gleboznawstwa gotowalismy probki skal czy gleby w roznych roztworach i potem oznaczalismy chemicznie ilosci poszczegolych skaldnikow. Czasy studiow daaawno minely i juz nie pamietam co dokladnie i jak oznaczalismy jednak zasade pamietam. Mysle ze do prostych analiz moznaby ja zastosowac. Bierzesz powiedzmy 5 gramow skaly i gotujesz powiedzmy w 200ml RO przez pol godziny. W miedzyczasie uzupelniasz wode ktora odparowala. Zdaje sie ze dodawalismy jakiegos kwasu zeby skale zmiekczyc np HCl ale nie mam pewnosci. Nastepnie odcedzasz roztwor. Robisz testy na NH3, NO3 etc. Jesli dodales kwasu to trzeba by bylo stracic chlorki np azotanem srebra AgCl do kupienia w aptece. (pH oczywiscie mierzysz przed dodaniem kwasu.) To co zostanie to roztwor do analiz - robisz pozostale testy plus ewentualnie testy dodatkowe np zelazo, miedz i co tam jeszcze od mercka czy saliferta mozna kupic. To jest metoda na skaldniki rozpuszczalne w wodzie a o takie nam przeciez chodzi. Prazenie skaly i metody analiz zwiazkow organicznych mozemy sobie odpuscic. PS Po glebszym zastanowieniu mysle ze sprawe z HCl mozna calkowicie pominac. Uprzedzam ze metoda wymyslona na szybko i pewnie popelnilem kilka bledow merytorycznych. Niech sie chemicy wypowiedza

Moj zbiornik ma podad 5 tygodni. Glony sa, a i owszem, na kilku skalach nawet obficie, na innych malo na jeszcze innych wcale. Pytanie mam nastepujace: Usuwac glony mechanicznie? Czy tez zostawic i czekac az same pojda. Wyniki testow: NH3:0 NO2:0 NO3:10 PO4:0,02

float

cholera ale dziura. filmik i muza robia wrazenie

Wchodzi do marynarskiej knajpy 80-letnia babcia z papugą na ramieniu i mówi: - Kto zgadnie co to za zwierzę ... - i wskazuje na papugę - ... będzie mógł kochać się ze mną całą noc. Cisza. Nagle z końca sali odzywa się zapijaczony głos: - Aligator. Na to babcia: - Skłonna jestem uznać. *** Klient pyta się sprzedawcy: - A ten odkurzacz to mocno ssie? - K...a, chłopie, aż łzy lecą - z powagą odrzekł sprzedawca.

Grzegorza ostatnio ciezko na piwo wyrwac, ale za zaproszenie dziekuje - na pewno skorzystam.

U mnie byla taka sytuacja ze wszystkie parametry byly dobre, az za dobre jak na nowy zbiornik. Z tym ze u mnie jakies 3/4 wody bylo dzialajacych od kilku lat zbiornikow. Trudno bylo zapoczatkowac cykl azotowy bo bakterie nie mialy na czym sie namnazac. Na sasiednim forum zasugerowano zeby wlozyc 1-2 odporne ryby. Najpierw przyszedl Salaris za pare dni dwa blazny. I tak nie zauwazylem wyraznego wzrostu NH3 a NO2 w ogole. Zreszta co do NH3 to sam nie wiem czy byl wzrost bo na Salifercie dwa najnizsze poziomy to 0,25 i <0,25 a zielonkawo zolty kolor scian zawyza wynik . W kazdym razie wszystko wskazuje na to za dodanie 3 malych rybek nie wplynelo niekorzystnie na zbiornik a tylko przyspieszylo dojrzewanie. Oczywiscie to moje zdanie oparte tylko na obserwacji mojego zbiornika. W innym skutki moga byc oplakane. Dodam ze z tego co widze to akurat Salaris pozytywnie wplywa na redukcje zielonego wlosia

Zapomnialem dodac zdjec calego baniaczka. Ocencie sami te glony

Dzien 35 (03.06) Witam ponownie. Dawno nie uaktualnialem wpisow Czas to nadrobic. Zreszta rzadko kto tu zaglada a problemy rozwiazywalem w osobnych watkach. Baniak dojrzewa. Mniej czy bardziej trudno powiedziec. Glony nitkowate sa ale chyba nie tak jak to jest w ciezkich przypadkach. Uznalem wiec ze jest to normalne. Nic niezwyklego sie nie wydazylo ot zwykle dojrzewanie. Zaczalem regularnie testowac wode. Wyiki zadowalajace. Amoniak 0, NO2 0, NO3 waha sie wg saliferta 10-25. Przy czym 25 z reguly jak troche pogrzebe w zbiorniku, czy szybe przetre czyscikiem magnetycznym. Fosforanow jeszcze nie mierzylem - dopiero jutro bede mial test elektroniczny od Hanki. Pozostale parametry mierze rzadziej - KH - 7.7-8, pH 7,7-8, ostatni pomiar Mg i Ca odpowiednio: 1140 i 390. Magnez troche niski ale wyszlo mi tak bo regularnie dolewalem RO w miejsce np wody z kubka odpieniacza (ostatnio duzo na mokro chodzil) zeby obnizyc zasolenie bo w upalne dni przekraczalo mi 1,026. W miedzy czasie wojowalem troche z aquascapingiem i opisalem swoje boje w TYM watku. No i oczywiscie doszly nowe zwierzatka. Wprowadzane byly oczywiscie stopniowo. Teraz mam: Ryby: Salarias Fasciatus Amphiprion Ocellaris x2 Slimaki Tectus Conus (chyba to ten gatunek w kazdym razie rodzaj Tectus sp x4 (dwa strasznie leniwe) Kraby: red leg hermit (łacinskiej nazwy nie znam) x2 jeden juz po wylince) Krewetki: Krewetka czyszczaca - chyba z pasozytem Jezowce: Lytechinus variegatus na poczatku dlugo sie aklimatyzowal ale teraz mluci glony az milo. Korale Euphylia sp x2 Sarcophyton sp Zoanthus sp kilka roznych kolorow Xenia Umbellata Pachyclavularia sp Grzybki Discosoma sp i Actinodiscus sp W niedziele zaczne powoli dodawac piasku. Na razie tylko na czasc dna bo mam tam troche glonow i nie chce za duzo zamieszania robic. Oczywiscie ta czesc dna juz wyczyscilem z glonow.

Ja w startujacym baniaku zuzylem 500ml cycle w dwa tygodnie. Niby bylo dawkowanie na butelce ,ale gdzies przeczytalem ze nie da sie przedawkowac wiec wlewalem na noc po sporym "chlupie". Efekty? Widocznych zadnych. Brak zakwitow i zapachow. Raz tylko - pisalem o tym w jednym temacie - jak juz sie cycle skonczylo kupilem innypreparat i kontynuowalem intensywne dawki to po paru dniach woda lekko zmetniala i zaczelo sie unosic mnostwo takich drobinek jakby ktos sypnal mąki. Wtedy poczytalem oprzedawkowaniu i odstawilem preparat na kilkanascie dni. Teraz mam z powrotem Cycle Hagena ale leje mala pol nakretki co kilka dni

węgiel sie moze przydac, u mnie duuuuzo idzie

pomysl nad zwyklym szklem. OptiWhite jest drozsze z 6mm zwyklej szyby nie wplynie na kolor wody. OpiWhite jest godne polecenia przy wiekszych baniakach gdzie grubosc szyby to 10mm i wiecej. Oszczedzona kaske mozna wydac na cos innego np lepszy odpieniacz. Wiem ze masz to szklo taniej ale moze zwykle bedziesz mial jeszcze taniej

Witam, Jesli korale zajmuja spora powierzchnie to czasami trudno je ustawic tak zeby zeby swiatlo padalo bezposrednio na cala powierzchnie korala. Wczoraj kupilem malego sarco i zastanawiam sie jak go dobrze ulozyc. Moj egzemplarz ma forme malej otwartej dloni. Chcialbym go ulozyc pozioma ale wtedy tylko jedna strona bedzie dobrze oswietlona. Stad moje pytanie: Czy poszczegolne polipy sa "samowystarczalne" i nie dziela sie pozywieniem z zooksanteli z sasiadami? Czy moze przeciwnie. Wystsrczy dobrze oswietlic czasc korala a polipy sie juz podziela sprawiedliwie z reszta tych niedoswietlonych. Wiem ze duzo zalezy od preferencji swietlnych ale chodzi mi o generalna zasade. Pozdro Bartek

Czy masz jakiekolwiek fundusze na start?Dobrze by bylo gdybys odpalil wersje minimum czyli zbiornik, slona woda, zywa skala, skimmer. A w miedzy czasie oszczedzal na tym piwku na reszte potrzebnego sprzetu.

to nie o to chodzi. krab i slimak moga zyc w zgodzie nawetw 10 litrach. Pamietaj jednak o tym ze krab sie meczy i to jest najwazniejsze. MUSISZ koniecznie zalatwic mu wieksza muszle bez wzgledu na to czy krab mieszka ze slimakiem czy nie.

Jesli pustelnik rosnie i zrzuca pancerzyk to zaczyna szukac wiekszej muszli bo w stara sie po prostu nie miesci. Znane sa czeste przypadki atakowania slimakow nawet jesli ich muszle sa mniejsze. Jest to znak ze krab MUSI miec wieksza muszle inaczej zmieni sie w kraba morderce. Wystarczy kupic lub poprosic w sklepie odpowiednia muszelke. Sugeruje jednak dobrze ja wygotowac i przeplukac w RO bo w srodku moga byc szczatki poprzedniego wlasciciela. Wystarczy powachac i sie wie

tak dzieki za link

Panowie i Panie, Czy ktos z Was uzywa albo zna ten test od Hanny? http://www.hannainst.co.uk/product/HI713-Phosphate-Checker/HI-713/ Nosze sie z zamiarem "nabycia droga kupna" ipotrzebuje opini na w/w test. Interesuje mnie przede wszystkim dokladnosc i ogolna uzytecznosc. Pozdro Bartek

Na nastepnym nie moze mnie nie byc

Romaro - mozesz edytowac swoje poprzednie posty. Nie trzeba zakaldac nowego. A wracajac do tematu. Mysle ze we wszystkim nalezy zachowac balans. Nie ma sensu wydawac w akwarium rzedu 100-200 czy nawet 500L dziesiatek tysiecy na cos co ma watpliwe znaczenie dla naszych "pseudo" rafek. Natomiast pewne zasady trzeba spelnic: 1) Musimy pamietac o zwierzetach dziennych czyli musimy zapewnic swiatlo 2) Musimy pamietac o zwierzetach nocnych czyli musimy zapewnic brak swiatla 3) Musimy ustalic pewien rytm dobowy zblizony do oryginalu czyli tak na oko 12h/12h 4) Cala reszta ma mniej istotne znaczenie i moze, choc nie musi, byc pominieta. Kwestia tego ile chcemy w to wlozyc i czy nie lepiej wlozyc w cos innego

Romaro, w zasadzie wszyscy tutaj sa mniej lub bardziej amatorami. Ja na przyklad konczylem biologie morz na UŁ ale w zaden sposob nie jestem "zawodowcem". Mimo naszych usilnych prob nasze zbiorniki, bez wzgledu na to jak bardzo imituja rafe, sa tylko "podrobkami". Kazda jest inna i kazda ma wlasne zycie. Tu na tym forum dzielimy sie wlasnym spostrzezeniami i doswiadczeniem. I kazdy z nas bedzie mowil w swoim wlasnym imieniu. (co nie oznacza ze znaczna czesc tych spostrzezen i wiedzy nie jest taka sama dla wielu z nas)

Ale jakie moga byc ramy czasowe takiej pelnej aklimatyzacji: 24h, 48h, 72h? Chodzi mi o teoretyczna wartosc srednia po ktorej uznajecie ze zwierze moze jeszcze nie jest w 100% oswojone z nowymi warunkami, ale juz uznajecie ze: "uff udalo sie" Czy jesli zwierzak przezyje powiedzmy pierwsze 48h to "powinno juz byc ok". A moze potrzeba dluzej, np dwoch tygodni. Chodzi mi o praktyczne podejscie. Czy jesli np kupilem kreweke w piatek a dzisiaj jest niedziela - minelo 48h. Krewetka zachowuje sie "normalnie" Czy moge uznac ze "przyjela sie"?