-
Liczba zawartości
116 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
Typ zawartości
Profile
Forum
Galeria
Kalendarz
Blogi
Articles
Member Map
Sklep
Zawartość dodana przez Retor
-
Zakładać się nie musimy bo w tej kwestii jesteśmy zgodni, nieco wcześniej o tym pisałem (dowód poniżej) a dobra buteleczkę zawsze chętnie skonsumuje w dobrym towarzystwie Co do filtra, po pierwsze dziękuje za uznanie, a po drugie uważam że stosunek ceny do funkcjonalności, w przypadku, że tak to nazwę „naszych” filtrów, jest prawidłowy. Rozwiązania jakie zastosowałem zwiększają jego możliwości, chociaż by dwie komory na różne wkłady, czy też sitka trzymające dobrze gąbki, albo zawór w standardzie, bez którego rowa będzie poza kontrolą. Filterek dodatkowo jest po części kustomizowany, w końcu każdy może dobrać sobie kolor Tak więc uważam że obydwa filtry są warte swojej ceny. Z wirnikami nie mam doświadczenia (po za własnym kombinowanym), tak więc dziękuje za podzielenie się wiedzą. Wydaje mi się jednak że w miarę pojawiania się nowych materiałów w końcu trafi się taki co da sobie radę. Techniki druku też są różne, przetestowanie wszystkich możliwości było by kosztownym przedsięwzięciem, ale prędzej czy później komuś się to uda. A może już się udało? np. nieobecnemu tu Gienkowi, o którym wcześniej pisał @Qlfon. @Przemek – skoro dołączyłeś się do dyskusji, może podzielisz się z nami jaką drukarką dysponujesz? Może jakimiś doświadczeniami itp. Oczywiście jeżeli to nie jest tajemnicą służbową? każdy z własnym sumieniem wybiera co kupuje, ja tam uważam że za 50 lat wszyscy będziemy mówić po chińsku, jak nas Chińczycy zgniotą gospodarczo i wykupią nasze ziemie, przez takie zabawki pomyślcie lepiej o swoich dzieciach, ja mam dwójkę i może dlatego myślę inaczej. Ale oczywiście wszelkie kratki, loc-liny i inne drobiazgi warto szukać w innych branżach, nie akwarystycznych.
-
@silvia - opcji na giętkie rurki jest sporo, w sklepach elektrycznych można nawet i za 15 zł takie kupić, ale są rzeczy które bez drukarki ani rusz drukowanie, przez swoje możliwości, jest silnie uzależniające, kto spróbował ten wie o czym mówię.
-
Dziękuje wszystkim za zainteresowanie tematem. Propozycje druku tego i owego z reefshopu traktuje raczej z przymrużeniem oka, bo o ile powielanie wszech obecnie już powielanych przedmiotów typu grzebień, nie było by czymś ryzykownym, o tyle robienie wiernych kopi drogich urządzeń pod sprzedaż jest już skrajnie ryzykowne. Co do bardziej kreatywnych pomyslów niestety nie byli byśmy pierwsi z takim pomysłem nie mniej jednak gratuluję wyobraźni i czekam na więcej takich pomysłów. podejrzewam że to jakaś forma propagandy ukryta w słowniku a tak na poważnie, to było by super zaprosić Gienka do tematu, ja piszę ledwo jednego większego posta dziennie (na więcej czasu brak), a tak byłoby tu więcej doświadczonych „drukarzy”. Pewnie wszyscy byśmy się dowiedzieli czegoś więcej! Skoro temat zszedł już na koszty wydruku, i jak @dale słusznie zauważył, nie tyle materiał co czas się liczy, to przejdźmy zatem do konkretów. Średni koszt filamentu (nadającego się do wydruku) to około 60-70 zł/kg, na tańsze nie ma co zwracać uwagi, a droższe używa się głównie do sprawdzonych wcześniej wydruków, o ściśle określonym przeznaczeniu – jak sławetne wirniki igiełkowe. Rozbijmy zatem na czynniki pierwsze filterek mojej roboty. I tak po kolei: 1. kolanka do ciepłej wody 3 szt - do kupienia w nomi około 10 zł 2. zawór do ciepłej wody 1 szt – ponownie nomi – 30 zł (są też tańsze ale ciężko się kręcą) 3. pojemnik z poliwęglanu do kontaktu z żywnością – tesco 25 zł – byle z gwintem 4. kawałek pleksi 4 mm + usługa cięcia laserem lub frezem – 20 zł 5. uszczelka gumowa grubości 2mm, cięta z arkusza – 2 zł 6. gąbki cięte z arkusza – 3 zł 7. odpowiedni klej, w tym wypadku dwuskładnikowy epoksyd – 25 zł 8. drobiazgi typu taśma teflonowa (pod przejściówki wy/wlotowe), odrobina smaru silikonowego (między uszczelkę a plexi dla lepszego poślizgu), śruba nierdzewna do podmienienia w zaworze (bo oryginalna rdzewieje), trochę izopropanolu do obmycia kleju – łącznie z 5 zł 9. 190 g filamentu, bo tyle ważą wszystkie wydrukowane elementy – ok 17 zł łączny koszt materiałów – około 140 zł (do tego wszystkiego nie wliczam kosztu kurierów, gdyby ktoś chciał to wszystko zamawiać na pojedyncze sztuki przez internet) moja robocizna – 100 zł i teraz ten nieszczęsny czas druku wszystkich elementów - około 6 h + 2 h buforu na ewentualne poprawki (nieudane wydruki). Czyli prąd + zużycie maszyn + wiadro nerwosolu – strzelam że z 50 zł. Tak więc taki filtr kosztuje jakieś 290 zł . Może coś o samym filtrze, tak dla odniesienia i całej idei jego powstania. Filtr z założenia miał być mały (wys 34x18x14cm, 1,5L) i łatwy/wygodny w obsłudze. To też zamiast śrub montażowych wolałem zrobić wygodną w użyciu pokrywę gwintowaną, tudzież poszukiwałem pojemników gwintowanych, a jak większość dłubaczy wie, pojemniki z pokrywkami dostępne w marketach są raczej średnio szczelne. I tu powstała koncepcja drukowanej pokrywki na gotowy gwint, która nie dość że jest szczelna i łatwa w odkręcaniu/zakręcaniu bez użycia siły, to jeszcze pozwala odwracać wylot w dowolną stronę. Wlot natomiast daje się obracać o 180o co i tak uważam zaspokoi większość osób. Do tego sitka tak skonstruowane że trzymają porządnie gąbkę, która to lubiła latać w moim poprzednim filtrze. Na dodatek mieszanie wkładu odbywa się w części centralnej, i nie tworzą się martwe strefy, bo rura wlotowa wyprowadzona została na zewnątrz, dzięki temu też łatwiej obsługiwać dwie komory filtra, czyli jednocześnie używać np. węgla i rowy, co w małych sumpach, jak mój, ma kluczowe znaczenie. Chciałem też żeby filtr ładnie wyglądał, gdyby miał stać gdzieś na zewnątrz, ale i w sumpie też! (u mnie niestety choćby filtr najpiękniejszy, tego bałaganu nie upiększy). Ilość wydruków, która ma kontakt z wodą jest ograniczona do sitek, a te docelowo mogę drukować z innych materiałów gdyby ktoś koniecznie chciał. Jeżeli są chętni to jestem w stanie wycisnąć nawet i do 4 filtrów dziennie (wiem, wiem nie to co chińczycy), oczywiście w różnych kolorach aha i jeszcze jedna sprawa sprawdziłem to - jeden segment 1/2 cala (wys. 30mm, szer. 24mm, otwór wew 12mm) drukuje się około 15 min, i waży 5 g co daje jakieś 30 gr sztuka, 10 segmentów to dwie i pół godziny zajętej maszyny. Myślę że był bym w stanie przebić cenę ze sklepów. Wydruki takich segmentów mają jeden mankament, nie są idealnie szczelne na łączeniach, ze względu na chropowatość powierzchni, nie powinno to jednak przeszkadzać przy całkowitym zanurzeniu, w innym wypadku lepiej kupić w zwykły sklepie – najlepiej w reefshopie ps. na jakość nie zwracajcie uwagi, to był szybki test bez przedruków. ps. 2. przepraszam wszystkich, którym nie zdążyłem dziś odpisać c.d. nastąpi
-
Jeżeli chodzi o grzebień to spokojnie można je drukować, ograniczeniem jest długość pola roboczego (27x15cm) a im dłuższy grzebień tym dłużej się drukuje, to też cenowo wyszło by pewnie na jedno jak zakup w sklepie, no chyba że ktoś potrzebuje jakiś nietypowy/niedostępny kształt, to już inna sprawa Co do zestawu wylotowego, myślę że nie będzie z tym większego problemu (wbrew temu co pisze @dale - oczywiście bez obrazy) w końcu dla chcącego nic trudnego w szczególności jak się ma drukarkę 3D Za to pozostanę realistą w przypadku pudełka przelewowego, które nadaje się raczej do robótek z pleksi, drukowanie "gabarytowych" elementów jest czasochłonne, opłacało by się to tylko posiadaczowi drukarki (o ile takowy potrafi drukować i nie potrafi obrabiać pleksi) Za to wirniki są ciekawym tematem, ale wymagającym czasu i testów, a do tego potrzebni są chętni i ich sprzęt pieniący. Ale może zamiast koncentrować się na powielaniu, ma ktoś jakiś inny pomysł na wydruk? Miałem dziś opisać jakość wydruków, ale ilość pytań po za tematem nie pozwoliła mi na to... może jutro skrobnę więcej, i jakiś update czyścika pokaże.
-
myślę że to pytanie jest bardzo w temacie, ale odpowiem na nie bardziej szczegółowo dopiero w następnym "większym" poście opisującym jakość wydruków.
-
dziś przyszły mi magnesy neodymowe, jak tylko wydrukuje kolejny uproszczony model, przetestuje na jakiejś dobrze zarośniętej szybie, to po wszystkich zabiegach na pewno udostępnię go chętnym. @igor1980 - chodzi o to czy program Solidworks robi pliki STL.
-
@oliwer21 - myślę że prawda leży gdzieś po środku, natomiast trzeba też wziąć pod uwagę że nie wszystkie drukowane elementy mają styczność z wodą, w przypadku moich filtrów tylko sitka, które trzymają gąbki, mają kontakt z wodą, reszta to ruty plexi bądź pojemniki na żywność, a dla osób które mają obawy mogę drukować sitka chociaż by z nylonu, albo innego filamentu przeznaczonego do styczności z żywnością. Jak znajdę chwilę to rozłożę na czynniki pierwsze jakiś drukowany filterek a sami przekonacie się że nie taki diabeł straszny.
-
@Dr_Ozda - Każdy filament w druku zachowuje się inaczej, to też nie unikniesz kalibracji. Wypadkowość jakości i wymiarów przy różnych ustawieniach jest ogromna, wieczorem postaram się skrobnąć coś na temat jakości wydruków, a tym czasem czas popracować!
-
Przedmioty które projektuje opieram raczej o własne wizje i rozwiązania, czasem o sugestie innych, ale nie kopiuje markowych sprzętów bo i po co, skoro to co stworze działa bez problemu. @oliwer21 - atesty to tylko papiery, za które trzeba płacić. Wszystkie tworzywa polimerowe, nylonowe i ABS są w powszechnym użyciu od lat, różnica pomiędzy przedmiotami powszechnego użytku a drukowanymi jest taka że te drugie przeszły przez drukarkę 3D, ale przecież wszystko co plastikowe obrabiane jest w wysokich temperaturach np. wtryskiwanie tworzyw do form na masową skalę, tak więc nie ważne czy masz nylonowe wiadro z atestami czy nylonowe wiadro z drukarki 3D, tworzywo przecież jest to samo. W sprzedaży jest masa różnych filamentów i tak na przykład jeden producent umieszcza na opakowaniu informację że tworzywo nadaje się do kontaktu z żywnością i sprzedaje 1 kg za 200 zł, a drugi, który kupuje filament z tej samej fabryki co pierwszy sprzedaje ten sam materiał bez atestu za 100 zł. To jest jak z chińską produkcją odzieży, gdzie z jednej fabryki sprzedaje się w ubrania na cały świat w różnej cenie, kwestia tylko jakie logo widnieje na ubraniu. Tak więc czy kupować drogi filament bo jest na nim o jeden znaczek więcej?
-
Zacznę może od materiałów do druku, mam nadzieje że rozwieje to wątpliwości niektórych. Materiałów jest cała mnogość: ABS, PLA, PLA Flex, Guma, Nylon, Laybrick (kompozyt gipsu) Laywood (kompozyt drewna), Bendlay (pochodna poliwęglanu), PVA (rozpuszczalny w wodzie), PETT i wiele więcej... właściwie każde tworzywo, które po rozgrzaniu robi się ciekłe nadaje się do druku nawet czekolada Filamenty mają również dwa standardy grubości 1,75 mm i 3mm, wynika to z dwóch typów rozwiązań do wpychania filamentu do extrudera, mówiąc prościej są dwa standardy drukarek. Obydwa rozwiązania mają wady i zalety ale za bardzo odbiegł bym od tematu, gdybym o nich zaczął tera pisać Moje drukarki lubią wciągać 1,75 mm, aczkolwiek niebawem Makerbot zacznie używać 3mm w ramach eksperymentu. W wielkim skrócie o materiałach: ABS – z tego tworzywa zrobione są klocki lego, które każdy miał w łapie więc wyjaśniać nie muszę jaki to rodzaj plastiku, drukuje się nim w granicach 240 C, co jest dużo w porównaniu z PLA (200C) utrudnieniem w wydruku jest konieczność posiadania stołu grzewczego w drukarce ponieważ ABS przykleja się do podłoża tylko o odpowiedniej temperaturze (około 100C) a to utrudnia całą sprawę. PLA – chodzą słuchy że jest to biodegradowalne tworzywo, ale jak to bywa z polimerami, można „ustawiać” ich czas rozpadu do woli. I tak powstały związki takie jak PDLLA i PLLA, których mixy z tworzywami, dają różny czasy ich rozkładu - przykładem mogą być jednorazowe kubki i talerzyki, które rozkładają się już po około 2 miesiącach. Wróćmy jednak na ziemię... PLA, którym drukuje się powszechnie, nie wykazuje żadnych oznak biodegradacji, nawet jako sitko do pompy po dwóch latach w akwarium, pełnym wygłodniałych bakterii pojonych wódą, sitko nie straciło na masie, a raczej przybyło... oprócz glonów wapiennych miejscami widać jeszcze nitki po wydruku, powstałe przy przemieszczaniu się extrudera, myślę że gdyby PLA do drukarek było biodegradowalne to przynajmniej nitki by się rozpuściły. Nie mniej jednak, glonom pasuje PLA Flex – ciekawy filament, w Ameryce drukują z tego buty ;D osobiście nie wiele go używam bo na razie nie mam pomysłu na co, a buty mam zwykłe (i pantofle też)... Guma – filament podobny do PLA Flex, z tą różnią że trudniej się nim drukuje, ale za to jest bardziej wytrzymały na rozciąganie. Nylon – stosunkowo nowy filament, trudniejszy do druku od ABS, problem stanowi lepkość tego materiału, który nie zawsze chce się przykleić do stołu rozgrzanego nawet do 110C, ale jak już uporamy się z przyklejeniem pierwszej warstwy do stołu to wydruki wychodzą wytrzymałe. Osobiście nie używam nylonu bo wole łatwiejsze w obróbce materiały. Ponadto nylon po rozgrzaniu do 240C wytwarza toksyny – ja tam wole wdychać biodegradowalne PLA Laybrick – gipsowo-plastikowy filament, nigdy go nie używałem, może jak zaprojektuje jakąś ładną doniczkę to się pokuszę. Laywood – drewniano-plastikowy, nic innego jak trociny z polimerami, również jak w przypadku Laybricka nigdy go nie stosowałem, ale jak ktoś chce to wydrukuje mu drewniany odpieniacz ;D W branży meblarskiej/stolarskiej taki filament prędzej znajdzie zastosowanie niż w akwatystyce. Bendlay – w strukturze przypomina pleksi, tylko jest bardziej elastyczne, podobnie jak nylon wydziela związki toksyczne przy topieniu w extruderze tak więc nie używam. PVA – świetny filament do drukarek typu Dual Extruder, używa się go w 99% do druku wypełnienia i podpór, których chcemy się potem pozbyć. Po zakończeniu wydruku, przedmiot wsadza się w całości do wody i czeka aż filament się rozpuści, natomiast nietknięty pozostaje właściwy wydruk. PETT – tworzywo z którego robione są butelki do wody mineralnej, jeszcze go nie przerobiłem więc nie wiele mogę opisać – może ktoś wie co się z tym robi, to proszę o uzupełnienie. Na pewno jest tego jeszcze więcej, ja znam na chwile obecną tyle materiałów, jak coś ciekawego się pojawi to na pewno opisze to w A teraz odpowiedzi na pytania: dzym - pomysł na wątek w dziale sprzedam jest dobry, pomyślę jak można było by to rozwiązać. Sienki – jaki budżet chcesz przeznaczyć na drukarkę i co chcesz na niej drukować? @CNCRob – projekty robię, podobnie jak kolega Sienki w programie Inventor, cała sztuczka polega na tworzeniem projektów, które dadzą się wydrukować na drukarce 3D i tak naprawdę mogą być zrobione w dowolnym programie, ważne by program generował pliki .STL. Temat programu poruszę nieco później, myślę że znajdzie się tu więcej speców od programów 3D to będzie o czym pisać. Jeszcze porównanie o które prosiłeś: ze zdjęć robionych telefonem może nie wiele wynikać, generalnie jakość druku to temat na kolejny długi post, zajmę się tym zagadnieniem przy następnej okazji. Igor1980 – czy PLA jest bezpieczne dla życia – nie zaobserwowałem żadnych negatywnych skutków, czasem wargacz lubi wyskoczyć z akwarium ale tego raczej nie wiążę z używaniem PLA więcej szkodzi mu wyłączenie i włączenie lampy... na pewno po wsadzeniu filtra na węgiel zauważyłem poprawę, a po założeniu sitek na pompy przestało mi wciągać ślimaki, wszelkie mocowania i różne drobiazgi także nie wykazują niepokojących właściwości, tak więc na chwile obecną zachęcam do wypróbowania tego materiału. Przybliż może temat drukowanego przez Ciebie odpieniacza, myślę że możemy sobie jakoś pomóc w tym temacie. c.d. nastąpi
-
Wytrzymałość wydruków jest bardzo dobra, PLA jest na tyle elastyczne że można drukować z niego giętkie elementy jak ten: zarazem jest na tyle wytrzymały że można użyć go do naprawy urwanego koła w wózku dziecięcym, jutro wrzucę zdjęcie demonstracyjne, a na chwilę obecną zrobiłem jeszcze dzisiejszy wydruk: to akurat wersja testowa, nie zrobiłem zdjęć z pierwszego skrobania bo nie zdążyłem, parę ruchów i szyba w akwa po samo dno była czyściutka. Jak trochę odrośnie to zrobię demonstrację
-
Sam wydruk nie jest aż taki kosztowny, kilogram filamentu to wydatek około 60 zł, niestety jakość filamentu jest różna i trzeba się najpierw zorientować w dostawcach. Części do odpieniacza mogą ważyć w granicach 150 g, do tego rury, kolanka i inne części. Jak znajdę chwilę to policzę taki "dobry" odpieniacz. A tu jeszcze pompka w wersji przed wydrukiem...
-
Cześć wszystkim, od samego początku zabawy z akwarystyką dłubie i wydłubuje różne sprzęty na własny użytek. Do tej pory nie opisywałem swoich urządzeń bo i po co powielać i tak już wiele podobnych rozwiązań. Od jakiegoś czasu jednak zbieram doświadczenie w temacie druku 3D i tym doświadczeniem właśnie chciałbym się z Wami podzielić. Co to jest drukarka 3D może zobaczyć każdy na YT, tak więc technologi opisywał nie będę, zwężę temat do dwóch drukarek, które sam posiadam. Wanhao Duplicator 4 (lewa)– moja pierwsza drukarka, ma za sobą prawie dwa lata pracy, jest to chińska maszyna, w której od samego początku brakowało podstawowych elementów, po wielu poprawkach mechanicznych drukuje bardzo dobrze. Nie jest to urządzenie dla amatorów, trzeba sporo czasu i cierpliwości żeby coś z niej wycisnąć. Makerbot Replicator 2 – drukarka amerykańskiej produkcji, pierwowzór ww drukarki ale dużo łatwiejsza w obsłudze, konstrukcja metalowa nadająca sztywność maszynie, większe pole robocze, super wykonana i inne superlatywy. Jednak po pierwszym uruchomieniu okazało się że nie będzie z nią tak wesoło to że coś jest z ameryki nie znaczy że zrobione jest z amerykańskich części . Makerbot aktualnie jest w przeróbce, to też zdjęcie wklejam gotowca z googla, moją maszynkę wkleję jak poskręcam. Materiały jakich używam do druku to PLA i ABS, jedno i drugie mocze bez obaw w baniaku, właściwie każdy z nas moczy bo przecież połowa wyrobów w naszych akwariach i domach to te substancje Tylko moje przeszły przez drukarkę 3D. Przejdźmy zatem do samych wydruków, bo przecież o to tu chodzi. Drukować można niemal wszystko, ograniczeniem jest tylko nasza wyobraźnia: to tylko szereg drobiazgów ułatwiających życie majsterkowiczom. Prawdziwe rarytasy zaczynają się dopiero po opanowaniu drukowania i projektowania w 3D. To akurat nieduży filtr przepływowy na dowolny rodzaj wkładu, ja zasypuje go ROWĄ phos i jednocześnie carbon, bo filtr ma dwie komory, oprócz tego regulowany zaworem przepływ , regulowane kierunki wlotu i wylotu, wygodną i łatwą w odkręcaniu pokrywę, sitka nie pływają bo są zamykane w obudowy. Filtr jest łatwy w obsłudze i użytkowaniu i może być drukowany w dowolnym kolorze u mnie śmiga czerwony w wersji 3 L. : W planach są jeszcze filtry w wersjach 2,7 L z rury fi 130mm oraz 5L fi 130mm, oprócz tego mam już projekt czyścika magnetyczny na zwykłe żyletki jak i również projekt pompy perystaltycznej w pełni łożyskowanej - program do sterowania już się pisze, jak będzie gotowy to pokażę całość. piszczcie co by wam życie ułatwiło, może wspólnie coś pomyślimy...?
-
przez przypadek natknąłem się na ten wątek, a że mam dokładnie taką samą fungie pomiędzy zoa to mam pytanie - kiedy opada ona na piasek i jak często rodzi się kolejna? Będę wdzięczny za odpowiedź.
-
Szczena opada, super projekt!
-
Cześć! Jak tam? wykluło się coś nowego? Pozdrawiam Baczny obserwator
-
Witam kolegę z sąsiedniego miasta Właśnie z podziwem przeglądam cały Twój projekt, jakość bomba! Ja akurat jestem na podobnym etapie z solniczką i również jestem zwolennikiem DIY. Jak nie masz jeszcze odpieniacza to wal do mnie śmiało, mam trochę części (rury plexi, pojemnik)i i pomysły na tanie i pieniące rozwiązania Po za tym piwko w lodówce też się znajdzie... żonę gdzieś wyśle z koleżankami to uzupełnimy suplementy Pozdrawiam!
-
Witam wszystkich ponownie. Zrobiłem dziś pierwsze testy wody. Temp: 25,4 | Dens: 1022 | PH 8.0 | KH: 9.0 | NO3: 0 | W zbiorniku od odpalenia nie widziałem okrzemków, zgodnie z tym co napisał @ejerzyk, poprawiając mnie, że na zdjęciach to nie okrzemki a glony nitkowate, które zresztą prawie poznikały już z szyb. Jest też trochę sałatki i fioletowych glonów (jest ich mało i nie jetem pewien co to za typy). Na moje nieszczęście znalazłem też gałązkę bryopsis, szczęście w nieszczęściu (i tu ponownie podziękowania dla @ejerzyka który mnie uczulił na bryopsis) udało mi się rozpoznać tego glona, który akurat rósł na niewielkiej skałce, w dodatku luźno położonej, więc ją wyciągnąłem i w miejscu gdzie rosła przelałem wrzątkiem. O glonach to tyle... natomiast od dwóch dni obserwuje masowy wysyp rurówek, niektóre skały wręcz obfitują w całe ich kolonie. Pojawiły się też inne formy życia (mam nadzieje że przyjazne) Tu jakiś rurkowaty, nie chciał się cały pokazać, ale w całej okazałości ładny i puszysty tu natomiast jakieś fioletowe pręciki, nie mam pojęcia co to... to z kolei "świeci" na zielony przy Royal Blue a to udało mi się sfotografować dopiero jak zmąciłem wodę... wylazło i wypuszczało takie niteczki którymi łapało unoszące się cząsteczki. Poprzednio sfotografowane stworzenia mają się dobrze, aiptasie wręcz świetnie Twardy koralowiec zrobił się nieco intensywniejszy i mam wrażenie jak by górą dołożył sobie odrobinę budulca. A tu jeszcze całość - dzień i noc Tak właściwie miałem zapytać czy to możliwe że po 11 dniach mam takie parametry wody? Zaznaczam że skałę miałem dobrze odgazowaną, płukaną skrupulatnie w solance przed włożeniem do akwarium, a dodatkowo woda jest z podmianki + odrobina piachu zaciągniętego z dna razem z wodą. Jak przedmuchuje skałę pompą to praktycznie nic już z niej nie leci... hmm może czas wsypać piach? Ile proponujecie piachu na 210L? Liczę na jakieś wskazówki Pozdrawiam
-
@ejerzyk nie strasz! Przyglądnąłem się dokładnie i nigdzie nie stwierdziłem bryopsis. To co siedziało obok SPSa było tam chyba tylko przejazdem bo dziś nic tam nie ma... W każdym bądź razie dzięki wielkie za czujność
-
Dziękuje za miłe słowa Wczoraj pisałem że dodam zdjęcia jak tylko coś się pojawi... no to nie musiałem długo czekać Zdaje się że zawitały u mnie okrzemki. Przednia szyba całkowicie nimi pokryta, skały i dno również. Udało mi się zrobić, w miarę wyraźne zdjęcia, kolejnym niezidentyfikowanym zwierzakom, jeśli ktoś coś rozpozna będę wdzięczny to chyba jakaś rurówka? i nie wiem co to za gatunek ślimaka, mam ich około 20 w akwarium (ok 5mm średnicy). a tu zdjęcia, jak mi się wydaje, drobnych krewetek dzienne zdjęcie Pocillopora damicornis (o ile szanowny @ejerzyk ma rację ) Co do Aiptasi to nie mam wątpliwości, nawet w książkach nie mają takich wzorowych przykładów jak na tym zdjęciu do jej zwalczania użyję Wundermani, zgodnie ze wskazaniami @Maciekelkk i @CNCRob (jak coś pójdzie nie tak będzie na nich ) Na koniec cały baniaczek Jutro na spokojnie zrobię testy wody, dziś niestety zabrakło czasu. Pozdrawiam i czekam na opinie/porady dotyczące rozwiązań w moim akwarium.
-
Dzięki za pierwsze komentarze. Co do filtra przelotowego... przy projekcie filtra, jak i całego akwarium, brałem pod uwagę kilka opcji zablokowania się przepływu. W razie zablokowania się odpływu, akwarium przyjmie wodę z sumpa + max 8 litrów dolewki, natomiast w razie gdyby wysiadła pompa sump bez problemu przyjmuje wodę z akwarium (woda w akwarium opadnie o 3 cm). Sam filtr od góry zatkany jest cienką pokrywką z tworzywa, który nie stawia oporu wodzie w razie wzrostu ciśnienia, i nawet przy całkowicie zapchanym filtrze, nic nie blokuje odpływu. Wszystko było sprawdzane po 10 razy. @Raf dzięki za wskazówki, od dziś zacznę je zwalczać. @ejerzyk było by super gdyby to było w przyszłości takie piękne
-
Witam wszystkich serdecznie! Zainspirowany pięknymi akwariami tutejszych bywalców, postanowiłem, jakiś czas temu, zaczerpnąć nieco wiedzy teoretycznej o morszczyżnie. Jak to zwykle po szkole bywa, przyszedł czas na praktykę. W ubiegłym tygodniu (czwartek 17 maja) odpaliłem swoją pierwsza w życiu solniczkę Z góry przepraszam za braki i proszę o cierpliwość i wyrozumiałość. 1. Akwarium DELTA 85x85x50 210L + wentylowana obudowa 2. Sump 60x35x35 70L w wentylowanej szafce narożnej, podświetlany ledami 6500k 15-20W. Poniżej opis: 1) Komora wlewu wody, w środku odpieniacz, filtr przelotowy, grzałki i salimetr. 2) Komora na gruz koralowy lub biobale 3) Refugium 4) „Wodospad” napowietrzający wodę. 5) Komora odpływu wody, w środku pompa i dolewka mechaniczna. 3. Sprzęt: 1) Pompa obiegowa HEISSNER Kaskada 3600 (+ Pompa awaryjna NewJet 2500) 2) Cyrkulacja Tunze 6095 + Multicontroler 7096 3) Odpieniacz DIY z Pompą NewJet 2300 z wirnikiem igiełkowym (nie dodaje do działu DIY bo odpieniaczy jest już tam sporo, w dodatku o wiele bardziej profesjonalnych niż mój) 4) Filtr przelotowy (30 cm plexy + gąbka) 5) Chłodziarka DIY 90W - niestety po 24 h pracy spadek temperatury w całym 260 litrowym obiegu zaledwie o 1,5oC, mimo to dodam ją w wolnej chwili do działu DIY bo dla nanorafek będzie rewelacyjna (zważywszy że koszt, z całym materiałem, nie przekroczył 50 zł 6) Dolewka DIY (przerobiona spłuczka WC) 7) Przelew - komora przelewowa DIY 8) Grzałka Jager 200W i 150W (na fot. 4) 4. Lampa LED DIY - 5 kanałowa, w pełni automatyczna, na ledach CREE moc 280W 1) CREE XP-E WHT 30 szt. (biała zimna) 2) CREE XP-E ROY 30 szt. (Royal Blue) 3) CREE XP-E HEW 6 szt. (wypełniająca biała ciepła) 4) CREE XP-E GRN 6 szt. (wypełniająca zielona) 5) CREE XP-E RDO 6 szt. (wypełniająca Red-Orange) 5. Żywa skała - 40 kg, poukładana tak jak na obrazku poniżej, dużo półek skalnych, brak martwych stref, swobodny przepływ wody (pomimo jednej pompy cyrkulacyjnej). Skała jest dobrej jakości, obfituje w życie, większość stworzeń już zidentyfikowałem. Problem mam z krabami bo siedzą w skale i nie jestem w stanie ich w żaden sposób sfotografować, ale jak tylko powyłażą to wrzucę jakąś fotkę. No i jeszcze nie wiem co to to „coś” na zdjęciu poniżej. Czy ktoś mógł by mi pomóc w zidentyfikowaniu? Jedno czego jestem pewien to to że jest to twardy koralowiec. Utwierdziłem go w szczelinie na czubku skały, więc przyjrzałem mu się uważnie - brązowy koralowiec z intensywnie zielonymi „włoskami”. Co ewentualnie mogę zrobić żeby to przeżyło proces dojrzewania? może podkręcić światło co by glony szybciej azotany pozjadały? Naliczyłem również około 20 aiptasi, co chyba nie jest dobrym znakiem. Czy coś z tym faktem robić czy raczej się nie martwić na razie? 6. Woda - RO posolona Reef Crystals (wiadro 25kg) + 60L z istniejącego zbiornika. W wodzie pływa pełno krylu, było w niej również kilka ślimaków, następnym razem wrzucę fotki. Żywy piach mam zamiar wsypać za ok. 2 tygodnie, może odrobinę wcześniej. W całym akwarium rosną już glony, ale prawdziwy wysyp dopiero przede mną. Za kilka dni jak już będzie coś widać to dodam zdjęcia, (dla tych co jeszcze nie widzieli glonów )