baszurek

Niezly lasek aiptasi baszurek nadaje mobilnie...(bez polskich znakow,gdyz po edycji wychodza krzaki)...

MixEEr ma chyba rację,poczytaj tematy o vodka method i VSV,bo to chyba na tej samej zasadzie.

Jak już,to refraktometr. Kupiłem spławik JBL-a i do dziś nie wiem,czy mierzy gęstość czy ciężar właściwy . Kupiłem więc,jak mi radzili starzy wyjadacze z forum,refraktometr i mam święty spokój .

C.d. zdjęć:

Dzień 377. Dawno już nic nie pisałem,a tu rok minął od zalania . Trochę przez ostatni czas próbowałem różnych magicznych specyfików,większych efektów poza zarastaniem szyb nie stwierdziłem,więc postanowiłem pozostać głównie przy regularnych podmianach i laniu bakterii. Sól obecnie używana to H2Ocean Natural Reef Salt (wcześniej były AF i RC),jestem bardzo zadowolony i chyba przy niej pozostanę. Był też krótki epizod z VSV - po miesiącu powoli doszedłem do dawki 0,6 ml dziennie (lanych po 0,3 ml rano i wieczorem). Z powodu mojego wyjazdu przez zaledwie niecały następny tydzień VSV było lane raz dziennie po 0,6 ml,do tego po 0,2 ml A+B+C+M Grotecha - po powrocie zastałem bagienko,jakiego jeszcze nie miałem,z dnia na dzień odstawiłem więc VSV i Grotrecha,akwarium po podmianie i czyszczeniu znów zaczęło wyglądać normalnie. Jeśli chodzi o parametry,to NO3 zaczęło spadać z poziomu 25 ppm do 15 ppm już po odstawieniu VSV,prawdopodobnie za sprawą siporaxu wrzuconego do ostatniej komory w miejsce patyków z watą. W zeszłym tygodniu otworzyłem nowego Saliferta na NO3 (stary był używany już od roku) i jakież było moje zdziwienie,gdy porównałem wyniki: na starym ~ 15 ppm, na nowym ~ 5-7 ppm . Test na PO4 czasami coś tam z dołu skali pokazuje,Ca ~ 370 ppm,MG ~ 1350 ppm,jedynie żeby utrzymać KH co dzień leję 4 ml roztworu sody. Z życia mobilnego b/z,tj. 2 krewety,4 rybki,4 ślimaki,1 krab,1 wężowidło + jakieś robactwa. Co do tego ostatniego,to od długiego już czasu pojedynczego kiełża z latarką trzeba szukać (a trochę ich było),to samo z mysis,ale tego jest ciut więcej (czy coś z mojej obsady może skutecznie je pożerać?). Jeśli chodzi o korale,to LPS-y w większości mają się bardzo dobrze,za wyjątkiem goniopory,tylko czasami troszkę wystawia polipy. Z miękkimi jest różnie - sinularie i capnella rosną jak wściekle, z zoa jest już gorzej - chociaż,co mnie cieszy ostatnio mają na szczęście lekkie tendencje do przyrostu,a nie zanikania,xenia wreszcie zaczęła rosnąć (tak,wiem,że może przyjść czas,że przestanie to być powodem do radości),natomiast w między czasie zniknęła mi cladiella i ostatnio na jednej skałce całkowicie przestało polipować briareum,a na drugiej (trochę inna odmiana) też wygląda ciut gorzej. Testowo w tym tygodniu wlałem jod i stront,zobaczymy jakie będą efekty. Ostatnio zmieniłem też świetlówki z: Blau Actinic/ATI Aquablue Special/ATI Coral Plus na: Giesemann Actinic+/Giesemann Lagoon Blue/Giesemann Aquablue+. Cały czas też zastanawiam się nad Tunze 9002,no ale dopóki w ostatniej komorze moczy się siporax jeszcze się wstrzymam. A podsumowując to ogólnie jestem zadowolony,zwłaszcza z tego,że w akwarium jest czysto,glony i inne plagi póki co omijają mnie szerokim łukiem,nawet na cyrkulatorach prawie całkowicie zaniknął falujący brązowy meszek,ustępując miejca fioletowemu kolorowi (z racji tego ostatniego postanowiłem tło oddać we władanie naturze i nie czyszczę go już od 4 tygodni ). Jeszcze zdjęcie całości plus kilka zdjęć korali oraz wystrojonego globusika,wężowidła na nocnym spacerze i Lorda Gustawa na leżance w otoczeniu świty (niedane biednemu lobo wypuścić polipy ).

A nic się nie chwalił . Aaaa,teraz już kojarzę - to stąd ten brzuch o którym gdzieś ostatnio wspominał, po prostu zapuszczał swój solidarnie z przyszłą Mamą :thumbup: . Marek-Komarek dobrze prawi - coś,co trudno opisać,dopóki się samemu nie doświadczy . Trzymaj się,Mariusz i bądź dzielny na porodówce .

Uważać zwłaszcza,żeby nie poharatać palców i żeby nawet mała ranka,czy otarcie nie miały kontaktu z koralem. I uważać,żeby podczas krojenia nie siknęło po oczach,najlepiej zakładać okulary.

Ch.parasema to nie parasema,tylko hemicyanea . baszurek nadaje mobilnie...(bez polskich znakow,gdyz po edycji wychodza krzaki)...

Przecież kim84 pisze,że to u kolegi,więc parametrów nie znamy .

Kazda swietlowka 24 W bedzie pasowac,a skad sie bierze rozmiar 60cm mozesz poczytac m.in. tu --> http://www.oswietlenie-akwarium.pl/html/informacje-o-swietlowkach.html. Kolejnosc zapalania swietlowek prawidlowa,najpierw aktynika,pozniej biale,wieczorem gasimy odwrotnie.Tylko,ze na poczatek skroc czas swiecenia conajmniej o polowe. Testy na Mg i Ca na starcie mozesz sobie oduscic,a zamiast tego nabyc testy na NO3 i PO4,, baszurek nadaje mobilnie...(bez polskich znakow,gdyz po edycji wychodza krzaki)...

No widzisz,ile to czlowiek moze sie nauczyc - myslalem,ze najmniejsze t5 to 24W . Trzeba przyznac,ze talent do ukladania skaly to masz,obydwa ustawienia mi sie podobaja,ale obecne jest w klasie . Co do nalotu,to poczatek dojrzewania i moze na tym sie zakonczyc,badz byc tylko poczatkiem.Ile czas swiecisz?I jak masz skonfigurowane oswietlenie,zapala sie wszystko naraz,parami czy pojedynczo? baszurek nadaje mobilnie...(bez polskich znakow,gdyz po edycji wychodza krzaki)...

Jakie to oswietlenie t5 70W w czterech swietlowkach? Myslalem,ze najmniejsza moc t5 to 24W. Bardzo szybko wpusciles zycie,wiec teraz nie pozostaje Ci nic innego niz przyjac wegiel doustnie i czekac.Nie robic przemeblowan i nie moczyc lapek i miec nadzieje,ze nie bedzie wielkiego dojrzewania.A walke z aiptasiami mozesz zaczac od krewetek,z tym ze z ich wpuszczeniem proponuje jeszcze troche poczekac. baszurek nadaje mobilnie...(bez polskich znakow,gdyz po edycji wychodza krzaki)...

A później tylko tak jak mamusia schaboszczaka na niedzielę klepała i się wygrało .

A jednak najważniejsza jest taktyka - przeleżeć całą rundę bezczynnie na jankesie,to i cuś sił zostanie na rundę drugą :rofl: .

Jak po co? Talary na konto wpadną i tylko to jest ważne,a że sił starcza na pół rundy,to już większego znaczenia nie ma :whistle: ...

Zwykła asterina,jak masz jedną,to pewnie masz i więcej. A ramionami się nie przejmuj,większość asterin ma jakieś braki.

Patriotyzm lokalny ma znaczenie,wszak pijamy to samo piwo . Tez sie zastanawialem nad tym o czym piszesz,w przypadku refraktometru z ATC teoretycznie temperatura w jakiej odbywa sie kalbracja nie powinna miec znaczenia,ale zwazywszy,ze ATC najczesciej dziala w temp. 10-30 st. C,to pewnie skalibrowanie w srodku tego przedzialu sprawia,ze ewentualne bledy pomiaru wynikajace z dzialania bimetalu maja podobna wartosc zarowno przy temp. 10,jak i 30 st. C. A z drugiej strony kalibrujac w temp. 25 st. C,czyli mniej wiecej w temp. w jakiej pozniej dokonuje sie pomiaru powinnismy uzyskac wieksza precyzje pomiaru,przynajmniej tak mi sie wydaje... baszurek nadaje mobilnie...(bez polskich znakow,gdyz po edycji wychodza krzaki)...

Marcin 1982 dobrze prawi,tez to sprawdzilem tu --> http://bluetreasure.pl/produkty/refraktometr/. Akurat ten refraktometr wg producenta da sie skalibrowac na wodzie RO,ale jak ja sie "doktoryzowalem" z pomiaru zasolenia,to spotkalem sie w wielu zrodlach z teoria,ze powinno sie kalibrowac na wartosci jak najbardziej zblizonej do mierzonych pozniej. Na plynie wzorcowym saliferta kalibrujesz na 35ppt i uznajesz,ze jest dobrze.Tylko trzeba pamietac,ze wiekszosc (wszystkie?) refraktometry z ATC kalibruje sie w temp. 20 st. C. baszurek nadaje mobilnie...(bez polskich znakow,gdyz po edycji wychodza krzaki)...

U mnie jest tak: 1)w pierwszej komorze wywalona plytka zraszajaca z gabka,wywalone kulki i jeden z koszykow,w dwoch pozostalych gruz koralowy,nad nimi zamontowane czujniki dolewki i wklejony grzebien przelewowy,2)w drugiej komorze b/z,czyli oryginalny odpieniacz,3)z trzeciej komory wywalone patyki z wata,wrzucone ok. 1,5 litra siporaxu w skrzyneczce skleconej z dwoch plastykowych koszyczkow. Wpierwszej komorze mialem tez na poczatku purigen i chemipure,ale wyrzucilem z pol roku temu. Wydaje sie,ze najwiecej korzysci przyniosla zmiana w trzeciej komorze - po zastapieniu patykow z fizelina NO3 spadlo z poziomu 25-30 do 12-15 ppm,przy czym ostatnio nawet troche wiecej karmie . Mam jeszcze spory zapas purigenu,ale jakos wolalbym obyc sie bez niego. Caly czas zastanawiam sie nad kupnem odpieniacza Tunze 9002. Edit: Zapomnialem dodac :RM zalany rok temu w 100% woda z dzialajacego akwarium,lacznie ~ 13kg LR + 1,5kg gruzu w panelu,9kg LS - akwarium zaczyna sprawiac wrazenie stabilnego i dojrzalego . baszurek nadaje mobilnie...(bez polskich znakow,gdyz po edycji wychodza krzaki)...

Fajne zdjecia .Co do wymiany zywicy,wplyw na obnizenie poziomu NO3 bedzie niestety chyba zaden... baszurek nadaje mobilnie...(bez polskich znakow,gdyz po edycji wychodza krzaki)...

Ja tez uzywam JBL-a tego co Szczepan,jesli dobrze pamietam,to sredniej wielkosci (sa chyba 3 rozmiary) i jestem bardzo zadowolony. Z racji tego,ze szyba jest profilowana,to nie ma sensu kupowac czyscika szerokiego,bo i tak zbiera tylko krawedziami. Szyby czyszcze od wysokosci kilku centymetrow ponad piachem,a bezposrednio nad piachem patencikiem z rurki 1/2" cala i wetknietej w nia szczoteczki do zebow . baszurek nadaje mobilnie...(bez polskich znakow,gdyz po edycji wychodza krzaki)...

No to witaj:D.A jak tam parametry?Przerabiales cos w swoim RM-ie? baszurek nadaje mobilnie...(bez polskich znakow,gdyz po edycji wychodza krzaki)...

Za to moj intelekt po przeczytaniu tych kilku postow zszedl do glebokiej defensywy . Temat jakich wiele,mozna kogos lubic lub nie lubic,ale nie bardzo rozumiem czemu sluzy ten bezpardowy atak na autora tematu? Atak ubrany w madre slowa,ktore jednak po probie przeczytania ze zrozumieniem okazuja sie belkotem nie niosacym ze soba zadnej tresci i niczym wiecej...A pozniej trzeba sie tlumaczyc,ze pisalo sie po pijaku...Ot,taka moja refleksja,a ze nie mam ochoty uczestniczyc w potencjalnej drace,spadam (nomen omen) na kropelke koniaczku . baszurek nadaje mobilnie...(bez polskich znakow,gdyz po edycji wychodza krzaki)...

Co Wy z tym nic-nie-laniem? W akwartystyce morskiej powiedzenie "od przybytku głowa nie boli" wydaje się nie mieć takiego prostego przełożenia na stan faktyczny i wygląd akwarium,jak to ma w miejsce w naszym życiu codziennym. Czy przesadne lanie suplementów (pominąwszy sytuacje,rzecz nazwijmy po imieniu - raczej niecodzienne,typu wlanie jakiegoś specyfiku w ilości 100ml zamiast 1 ml) czy też jechanie na zbyt bogatej soli (oczywiście podmiany w granicach ogólnie przyjętych jako norma,czyli 10%/tydz., a nie 50%/3d) może mieć jakiś ujemny wpływ na stan korali? Wydaje mi się,że chyba raczej nie,a przynajmniej nie taki,żeby korale obumierały. Też mam od roku RM-a i trzeba przyznać,że jest to delikatnie mówiąc,wynalazek dosyć specyficzny i u mnie też wszystko nie wygląda tak jak sobie wyobrażałem ,tzn. LPS- prawie w 100% w kondycji książkowej,natomiast niektóre miękasy potrafią grymasić (łącznie z tym,że potrafiły mi padnąć gatunki typu:pseudogorgonia czy cladiella,o których się pisz,że całkiem nieźle sobie radzą w szklance słonej wody na parapecie),ale nadal nie ogarniam czemu tak jest. Z początku podejrzewałem,że przyczyną może być zbyt uboga sól,ale myślę,że nie tu jest pies pogrzebany - w przeciągu roku jadę już na trzeciej soli + mikroelementy Kent i zamiennie Grotech A+B+C+M i szału nie ma,jedynym skutkiem ubocznym nadmiaru nadmiaru mikroelementów jest zwiększona ilość osadów na szybach (plagi typu dino,cyjano,czy inne glony są mi całkowicie obce,nawet makroglony początkowo wyłażące z jednej ze skał zanikły całkowicie,ustępując miejsce glonom wapiennym panoszącym się w całym akwarium),więc chyba przedobrzenia mikroelementów nie ma tak co demonizować?

To jest nas już dwóch .