tist

Działa trochę na zasadzie opóźnionego zapłonu. Jeśli dotkniesz wieloszczeta nieświadomie to skutki odczujesz zaraz po wyjęciu ręki z akwarium. Początkowo uczucie jak po kontakcie z pokrzywą. Jeśli przyjrzysz się swędzącemu miejscu zobaczysz jakby meszek. Strasznie swędzi, w moim przypadku (jestem niepoprawnym drapaczem, nawet jeśli w ciągu dnia się kontroluję to nadrabiam przez sen) miejsce czerwieni się po czym przybiera całą paletę barw aż do sinego. Ostatnim razem męczyło mnie ok 1,5 tygodnia... Nie polecam

Dlaczego? Temat ciekawy do zbadania. Skoro badają kryl arktyczny to czemu mieli by nie zająć się ukwiałem?!

W moim baniaku miałam eunice sp. Przez kilka miesięcy coś wypluwało jakąś chmurę ze skały, mimo ślęczenia przy szybie nie mogłam ustalić co. Pewnego dnia podczas karmienia wystawiło głowę. Widok wielkiej stonogo podobnej istoty mnie przeraził zwłaszcza, że często w tamtym okresie grzebałam w zbiorniku. Pozbyłam się jej i szczerze mówiąc trochę żałuję. Po za nią nie mam w zbiorniku wieloszczetów wyglądających groźnie, za to są ich setki. Najmniejsze mają ok 0,5cm (najnowszy wylęg), a największy zaobserwowany gagatek ok 12cm. Niech se żyją i sprzątają. Teraz jak mam potrzebę pogrzebać przy skałach zakładam rękawiczki. Pozdrawiam Karola

Ciekawe, że nie zamarza. Mogliby wysłać ekspedycję, która zbada DNA. Odpowiedziało by to na wiele pytań.

Witam i życzę miłego czytania

To jest mój pierwszy predator, ale mam nadzieję, że nie ostatni. Marzy mi się murena Rhinomuraena quaesita. Ale trzeba poczekać, aż skrzydlica podrośnie i będzie potrzebny osobny zbiornik

Krewetka miała być jedzonkiem i ostatecznie się nim stała. A radość wynika z możliwości oglądania polowania po raz drugi. W zbiorniku nie ma nic co by się skrzydlicy do pyska zmieściło, choć pewnie się to zmieni gdyż rybcia młodziutka jest.

Udało mi się ją złapać podczas polowania na krewetkę (krewetka dała radę uciec )

Witajcie, dzisiaj po długich namowach mojej drugiej połówki (jakiś rok) do baniaka trafiła skrzydlica. Syn wraz z tatą okupują zbiornik Ledwo udało mi się zrobić jedno zdjęcie po czym zostałam "delikatnie" odepchnięta od zbiornika bo zasłaniałam Może jutro dam radę zrobić jakieś lepsze ujęcie. Pozdrawiam Karola

Witaj, super baniaczek. Wrzuć więcej fotek i powiedz coś więcej o obsadzie.

Jeszcze widziałam jeden w kształcie dzbana ale nie mogę znaleźć zdjęcia

To coś dla duszy http://muzyka.onet.pl/bon-jovi-otworzyl-restauracje-rozdaje-jedzenie-za-prace/j8j9y A tu coś dla ciała http://www.najjlepsze.pl/2013/10/snake-venom-najmocniejsze-piwo.html Z innej "beczki" http://dowiadujsie.pl/ciekawostka/2565/leczniczy-browarek-/#show

Cykl larwalny trwa ok150 dni. Niestety z jakiś przyczyn larwy nie przechodzą ostatniego etapu cyklu tzn. nie przeżywają ostatniej wylinki (przekształcenia w dorosłego osobnika). Teorii jest wiele, najczęściej powtarzaną jest ta o braku jakiegoś czynnika w baniaku, który występuje w naturze (ale nie wiem czy ktoś wpadł na to o jaki czynnik chodzi). Ja utrzymałam larwy przy życiu najdłużej 35 dni (wciąż próbuję, kwestia honoru).

Moim błazenkom zajęło dwa dni przekonanie się do ukwiału. Został kupiony gdyż rybcie były męczone przez Pseudocheilinus hexataenia. Jak się zadomowiły na dobre to same stały się terrorystami i nikt im w baniaku nie podskoczy... No ale moje błazenki są niestety z odłowów a nie hodowli (takie małe dzikusy).

Gratuluję inwencji. Bardzo ładne masz te małże (jestem zazdrosna nie ukrywam).

Ile w Chinach Chińczyków, ile w Indiach koralików, ile w Polsce bocianów, ile w Turcji dywanów, ile piasku w Maroku, tyle szczęścia w Nowym Roku! P.S. Tych, którzy mi życzyli wszystkiego najlepszego w ubiegłym roku uprzejmie informuję, że NIC TO NIE DAŁO! Dlatego na 2014 rok przysyłajcie mi wyłącznie pieniądze, alkohol, i talony na benzynę. Pozdrawiam Karola

Gratuluję A tak niedawno je dostałeś... Bardzo ładnie. Będziesz próbował odchować?

Xenia też jest fajna.... Co morszczak to inna opinia (nie tylko na ten temat). Osobiście nie życzę nikomu plagi tych "pożytecznych" stworzonek.

Racja, zgadza się plaga pożytecznych filtratorów Niestety mają pewną wadę, a mianowicie konstrukcje, które budują, potrafią wyrządzić wiele szkód. Korale nie należą do najbardziej tolerancyjnych jeśli chodzi o sąsiadów, a jeszcze jak taki próbuje na nie wejść.... Oprócz tuneli na skałach jest też problem z tunelami w piasku. Kiedy żyjątka zaczną budować tunele na piasku, w bliskiej odległości od siebie, dochodzi do "cementowania'' podłoża w tym miejscu. W takim wypadku należy usunąć sklejony piach (wraz z bardzo pożytecznymi filtratorami). Nie chce tu nikogo urazić ale walczę z tą plagą już jakiś czas, może i są pożyteczne ale mogę żyć bez nich, tak samo jak moje akwarium. Co do postępów w walce, wargatki ciągną brzuchami po dnie, na skałach tuneli z piasku już nie ma. Niestety w skałach urzędują jeszcze mniejsze gromady (zajmują domki po ślimakach osiadłych). Tak więc puki jest tylko kilka sztuk jest ok, ale gdy te kilka sztuk zacznie się mnożyć (a są lepsze od królików) to już robi się nieciekawie.

Pasożyty mają to do siebie, że atakują osłabione lub zestresowane osobniki (przynajmniej takie są moje obserwacje). Zdrowa ryba sobie z nimi poradzi bez żadnego problemu. Profilaktycznie podaję czosnek raz w miesiącu (sparzony, siekany) i raz w tygodniu mrożonki moczone z czosnkiem, bo lepiej zapobiegać niż leczyć

Mi raz ryba spłoszona przez sixline wpadła w jeżowca, tak go poturbowała, że igły zaczęły z niego wypadać, po dwóch dniach odszedł. Rybcia z tego spotkania wyszła bez szwanku. Spróbuj czosnkowej kuracji (może pomóc a raczej nie zaszkodzi). Wydaje mi się, że to raczej jakiś pasożyt niż efekt spotkania z Diademą

Ja bym przeniosła zoa na inną skałę. A xmas tree to pasażerowie z rodziny Serpulidae. Skoro wyszedł jeden (choć na chwile) to najprawdopodobniej jest ich więcej. Może parametry im nie pasują? Myślę, że jak dasz im szansę to nie pożałujesz

Moje krewecie wytępiły się same, a ostatnia odeszła wczoraj niestety (zrzuciła pancerzyk i zniknęła).

Ja mam japonicusa i zebrasome. Na samym początku japonicus był jak taki biedny niewinny baranek a teraz rozstawia wszystkie ryby po kątach jak mu coś nie podpasi. Nawet moja nad wyraz agresywna maroon'ka schodzi mu z drogi. Nie wiem czy odważyłabym się dorzucić białobrodego (na pewno nie do mniejszego baniaka niż 700l). Ale życzę powodzenia, bo oba wariaty są piękne

Chrońmy oceany, kupujmy mądrze. http://odkrywcy.pl/kat,111394,title,Wybieraj-ryby-z-zielonym-swiatlem,wid,12474157,wiadomosc.html