Miklas

Wygląda jakby nie miał skorupki. Jak dla mnie to jakiś płaziniec, ponoć potrafią zjadać ślimaki w ekspresowym tempie. Sam nie miałem, tylko czytałem. Marek.

Różnie, po żywicy to nawet lekko kwaśna. Marek.

Nie napisałeś czym mierzysz. Marek.

Faunę wzbogacam o mikroelementy ultra trace, ale ktoś przekonywał, że to jednak zupełnie inna metoda niż wszelkie ballingi. To jak to jest? Marek.

Nie wiem, zastanawiam się. Na razie Ati mi jest nie potrzebne, ale pytać chyba mogę? Marek.

Z Ballingiem light poradziłem sobie bez problemu. Marek.

Chyba nie wiesz o czym piszesz. I jak sobie robisz te testy po dojrzewaniu to Ci równo zaczyna schodzić? Bo u mnie to wyglądało tak, że dojrzewanie trwało pół roku, po pół roku zeszły glony i zanim wpuściłem pierwsze koralowce twarde zrobiłem testy. Mg miałem na krytycznie niskim poziomie, natomiast KH i Ca dość wysoko. Jak to ugryźć z ATI?

No tak, ale jest to jakaś metoda prowadzenia zbiornika, moim zdaniem powinna być kompleksowa, a nie, że "poradźcie sobie Ballingiem, a później zapraszamy do korzystania z naszej najlepszej na świecie metody" to po co prowadzić zbiornik na tej metodzie, jak mam już wszystko ustawione pod Ballinga? Jestem konsumentem i wymagam od firmy kompleksowego produktu. Może nie wiem i są jakieś sposoby firmy ATI na wyprowadzenie tych parametrów. W takim wypadku dla mnie ta metoda jest skreślona. To chyba jedyna taka metoda, która wymaga do wyprostowania parametrów innej metody.

U mnie w zbiorniku wszystko gra. Rozumiem, że w Twoim zbiorniku wszystko było po równo po okresie dojrzewania? W takim razie pytanie kieruję do tej grupy akwarystów, którzy nie doznali tego szczęścia i jednak parametry po okresie dojrzewania mieli rozjechane.

AquaForest ma zwykłego Ballinga, takich TOTM na RC jest na pęczki, poza tym ja nic nie napisałem o AF, od zawsze stosuję Ballinga Light FM. Wy twierdzicie, że ATI Essentials, to zupełnie różny system. Ponadto nie zaleca się go stosować przy rozjechanych parametrach, co jest praktycznie regułą przy świeżych zbiornikach. Jeśli system jest kompletny, to jak wyprostować parametry w tej metodzie, jest do tego jakiś przewodnik, czy ATI sprzedaje jakieś dodatkowe suplementy, którymi można wyprostować parametry?? Czy prostować parametry płynami Essentials, ale ponoć nie stosuje się, przy rozjechanych? Zadaję chyba jasne i rzeczowe pytania? Jeśli system jest kompletny to proszę podpowiedzieć mi jak to ugryźć stosując preparaty firmy ATI.

Raczej nie będę stosował omawianej tu metody, nie lubię być testerem. Jak ktoś poprowadzi z powodzeniem tą metodą zbiornik i znajdzie się w TOTM na RC to może wtedy się skuszę. Chodziło mi bardziej o tą informację: A to już bardzo dyskredytuje tą metodę jako niekompletną. Marek.

Są do tego systemu jakieś dodatkowe suplementy makro? Każdy pisze, że należy stosować jak parametry są wyrównane. Rozumiem, że aby wyrównać te parametry jest coś extra służące do tego celu? Czy trzeba się posiłkować preparatami innych firm, tudzież Ballingiem z POCHu? Marek.

Miałem Eheim Jager. Kupiłem używaną, chcę to zaznaczyć, bo nie wiem jak długo wcześniej była użytkowana, a to ważne. Działała B. Dobrze przez dwa lata, po czym wywaliła mi zabezpieczenia elektryczne. Świetną opcją była możliwość przestawienia skali, tak, żeby można było ją samemu skalibrować. Oczywiście operację tą wykonasz raz, albo wcale. Pewną wadą jest to, że jest bardzo długa. Po tym jak zepsuł się Jager potrzebowałem szybko nowej grzałki a w sklepach w moim mieście Jagera nie mogłem dostać, więc kupiłem aquael comfortzone Gold. Poczytałem przed chwilą opinie o tej grzałce na necie i potwierdzają się z tym co zaobserwowałem u siebie, bardzo stabilna, dobrze wyskalowana. Ustawiłem raz, wrzuciłem do sumpa, podłączyłem i działa tak już dwa lata. Z tego co przeczytałem, podobno złazi farba po kilku miesiącach, ale ponieważ swojej nie ruszam od nowości i ruszać nie mam zamiaru to nie mam jak potwierdzić. Jest sporo krótsza od Jagera. Marek.

Mój poprzedni, który odszedł w wyniku braku prądu, też się kumplował z błaznami, ale tamte błazny wolały szybę od ukwiału, więc hepatus był grzeczny pod tym względem. Nowe błazny pływają w euphylii, ale Hepek się z nimi nie kumpluje. Marek.

O ile dobrze śledziłem wątek nikt tak nie napisał, dopiero w odpowiedzi padły takie oskarżenia, chyba w myśl przysłowia "głodnemu chleb na myśli". Marek.

Ale ja nie wybielam siebie jako akwarysty morskiego i nie stawiam jakichś wyssanych z palca barier moralnych. Jestem świadomy tego, że moje zachowanie przyczynia się do degradacji środowiska morskiego tylko dla mojego widzimisię, nie oszukuję sam siebie i nie wmawiam innym jaki to ze mnie Eko koleś. Zabrałem z rafy 30 kilo skały i kilka pięknych rybek. Skałę zabrałem z tej rafy tylko po to, żeby popatrzeć na te cudaczne robaczki, które z niej wyjdą, mogłem kupić sztuczną i wybrałem świadomie, robi tak pewnie 90% z nas. Żeby te kilka rybek dostać pewnie jeszcze kilka zginęło. Koralowcy też kilka kupiłem z rafy, choć większość jest od hodowców. Stworzyłem tym rybom więzienie,w którym będą przez całe życie, tyko po to, żebym mógł sobie na nie popatrzeć przy porannej kawie i żeby moje dzieci miały ładne rybki. Proszę o wypowiedź tych oburzonych na karmówkę z molinezji kto zrobił to inaczej niż ja. Marek.

A rozmnaża się w tym akwarium? W końcu funkcją każdego zdrowego organizmu jest rozmnożyć się. Marek.

No nie każdemu, patrz cytat Marek. Ok, argument o 1000 pokoleń jest wydaje mi się chybiony, raczej w pierwotnej sprzedaży sklepowej to nie jest tak odległe pokolenie, ale załóżmy, że uda się kupić pod tą hodowlę dzikusy . Jeśli zaś chodzi gdzie u kogo leży granica, to moim zadniem to jest czcze gadanie. Moja bratowa łapie każdego mola, pająka, komara i wypuszcza za okno, to znaczy, że ubicie drania jak mnie żre jest niemoralne? Granicą jest przyzwolenie społeczeństwa, w którym żyjemy, odzwierciedleniem tego jest stanowione prawo. Jeśli prawo mi pozwala posiadać hodowlę karmówki, to nie przekraczam granicy. Będąc w Wietnamie chętnie spróbowałbym psa i kota , tamtejsze prawo na to pozwala, będąc w Chinach zjadłbym pídàn (zepsute jajo) a w Swecji surströmming, czyli kiszonego śledzia, w Holandii zapaliłbym skręta, a w Polsce póki co mogę hodować karmówkę. Pozdrawiam. Marek.

@Areya Zgadzam się w stu procentach :-) Marek.

Każdy z nas męczy rybki :-) Marek.

Dodajesz też że czegoś nie czytam, chyba poruszamy się e tum wątku, w tej dyskusji, nie mogę odnosić się w tej dyskusji do tematu kolegi Romka, odniosłem się do konkretnej wypowiedzi,a Ty zarzucasz mi jakieś dziwne rzeczy. Marek.

Nie da rady, warunki w jakich trzymamy ryby i pokarm jaki im serwujemy powodują, że to straszna trucizna, czytałem kiedyś jakąś dyskusję na ten temat. Pojawiały się jakieś argumenty antybiotykach itp. Marek. Nadal nie trafia do mnie to co piszesz, przeczytałem wątek, odniosłem się do wypowiedzi z wątku,a Ty zarzucasz mi, że nie czytam co się pisze, bez sensu. Marek.

Nie pisałem o Romku, tylko o tej konkretnej dyskusji, przeczytałeś cytaty? Marek.

:-) Marek.

Hahaha, obłuda obłuda obłuda :-D Marek.