-
Liczba zawartości
437 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
Typ zawartości
Profile
Forum
Galeria
Kalendarz
Blogi
Articles
Member Map
Sklep
Zawartość dodana przez akwarystka
-
Bo ciężko było znaleźć samca w podobnym rozmiarze i jedzącego a samiczka jest dosyć drobna i jest u mamy już ponad rok. Więc postanowiłyśmy kupić małego samca innego gatunku. Oczywiście będziemy obserwować całą sytuację. Gdyby coś się działo pomyślimy nad zaadoptowaniem go do nas. Edit: Z najnowszych wieści z porannych godzin. Czerwony mandarynek buszuje po wszystkim po czym się tylko da (skały,szyby) i podskubuje. Samica wspaniałego w ogóle na niego nie reaguje, nawet kiedy siedzą razem w jednym miejscu
-
Ten od mamy też jest mini więc spokojnie schowa się pod skały wspaniały to samica a nowy nabytek mały samczyk.
-
Dzięki egon24 za odpowiedź Moja mama nabyła też dzisiaj tego jegomościa w erybce. Kiedy był w worku przy aklimatyzacji dałyśmy mu na próbę ciut ikry morskiej, coś tam podskubywał. Po wpuszczeniu do akwa badał skały i cosik wyszukiwał. Mam nadzieje,że nabierze ciałka u mojej mamy tak jak wspaniały Akwarium mamy ma już prawie 3 lata więc papu nie powinno mu zabraknąć. egon24 a zauważyłeś może aby skubał mrożonki?
-
Witam, czy ktoś miał u siebie tego mandarynka i mógłby się na jego temat wypowiedzieć? Niestety nie ma zbyt wielu informacji, nie mówiąc już o polskich stronach. Jak u niego z jedzeniem, jak długo udało się go utrzymać w akwarium? Z góry dzięki za wszelkie info.
-
U nas w akwa walczymy od jakiegoś czasu z parametrami, przy podwyższonym NO3 i PO4 wszystkie pięć odmian euphylek pompowało się normalnie tak bez rewelacji. Od jakiegoś czasu parametry zaczęły się powolutku zmieniać i zmalało NO3 i PO4 i teraz widzę, że euphylie puchną tak,że chce je rozerwać. Zauważyłam,że nie lubią większego prądu czyli kiedy zbyt mocno nimi szarpie, wtedy reagowały podnoszeniem tkanki. Kiedy przestawiłam pod innym kątem jebao od razu pozytywnie zareagowały.
-
Przykładowe filmiki z you tube Jak coś jest ich więcej na sieci http://m.youtube.com/#/watch?v=3n46IF3nuQU http://m.youtube.com/#/watch?v=3Bw1b1VSUoY Sens jest zawsze:) Nie masz nic do stracenia a możesz zyskać Ja pojedyncze zoasy odcinam z taką jakby plechą wtedy jest najłtatwiej, a jak jej nie ma to staram się delikatnie oddzielić je od skałki. Następnie na podstawce lub jakiejś małej skałce przyklejam klejem w żelu, a jeśli jest większa kępka to mocuję ją delikatnie gumką recepturką do skałki. Niektórzy też mocują główki igłami takimi do strzykawek
-
Osobiście odradzam te testy JBL-a, my z początku przygody nabyliśmy te testy w walizce i tak jak szybko je kupiliśmy tak samo szybko się ich pozbyliśmy.
-
Życzę powodzenia, oby się udało.Nasz pierwszy mandaryn jak zaczął chudnąć to nic nie pomagało. Grzebał po skałach niby coś jadł ale chudł w oczach i niestety odszedł na wieczną rafę. Podobnie było u mojej mamy. Ale po kolejnych próbach trafiły się egzemplarze żyjące do dzisiaj:)
-
Co wasze partnerki/partnerzy sadza o waszym hobby?
akwarystka odpowiedział AquaManiac → na temat → Off-Topic
Odgrzebuje bo natrafiłam.....My całe szczęście mamy skumulowanego wspólnego morszczakowego bzika Ciężko nam się wzajemnie powstrzymywać w morskich sprawach, czasami rozwaga bierzę górę ale ciężko z tym:D -
U mojej mamy ospa lub ospopodobne przetrzebiło poważnie obsadę rybną. Stosowaliśmy wiele rzeczy i niestety nie pomagało, przeżyły ze 3 ryby. Nowe zwierzaki wprowadzaliśmy po około 3 miesięcznej kwarantannie.
-
Wybór pokarmu dla mandaryna USA vs. DE
akwarystka odpowiedział aqua skalar → na temat → Inne bezkręgowce
Zgadzam się z przedmówcą z nimi nie jest tak łatwo, przez nasze akwarium i akwarium mojej mamy przewinęło się parę mandarynów. Były takie które niby jadły, grzebały po skałach a nagle chudły i padały. Obecnie mamy od 2 lat parkę, która jest grubiutka i ma się ok, ale nie powiem na 100% czy kiedy kolwiek skubnęły mrożonkę, choć widzę, że buszują po skałach gdzie opada ikra. Podobnie u mojej mamy trafił się egzemplarz, który wcina i ma się dobrze do dnia dzisiejszego. -
Oglądam Fascynujące Pamiętam z wycieczki ten wielki zielony koralowiec
-
My grzebień przycinaliśmy i nawet dla własnych potrzeb przerabialiśmy zęby
-
Jak to mówią "Zapomniał wół jak cielęciem był". Każdy z nas kiedyś zaczynał i nie od razu wszystko wiedział. Trochę wyrozumiałości kolego Diabeł prawdziwy.
-
Wężowidło..zostawić to bardzo pożyteczne zwierzątka.
-
Witam Gliwiczanina powodzenia w prowadzeniu baniaczka Jak coś to pisz śmiało w czym będziemy mogli pomóc to pomożemy
-
U nas hexa nigdy nie chwyciła się wirków, zależy jaki egzemplarz się trafi
-
U nas jest to samo, Ca jest w normie. Właśnie nie wiadomo czego się chwycić tym bardziej,że zawsze rosły jak szalone.
-
Chiton, pożyteczny.
-
U nas od paru miesięcy jest podobnie glony wapienne przestały rosnąć, ph w normie obecnie nawet 8,2, zasolenie w normie. Zbiornik w tym roku będzie miał 3 lata a glony wapienne zawsze w nim były ( całe pokryte skały i zarastające szyby), ich populację w ryzach trzymał jeżyk.Z parametrami walczymy od jakiegoś czasu ale glony przestały rosnąć od jakichś 3 miesięcy.
-
Jak długo masz te fridmani? U mojej mamy w 100l po przyniesieniu tłukły a z czasem okazało się, że zrobiła się z nich dobrana parka.Ja mam w 400 l 3 sztuki to czasem się pogonią ale dzięki przestrzeni każda ma swoje terytorium.
-
Możliwe,że jest jakiś dziki lokator...czy jakaś inna ryba miała podobne objawy?
-
Czyli raczej choroba odpada, obstawiam agresora.... Aczy to grzechotanie nie przypomina strzelania? Fridmanki były wprowadzane jako ostatnie?
-
Ciekawie ułożona skała, nie będzie trudności w jej obsadzeniu? Ale ale czy mój dziestoletni wzrok się już pogorszył czy po lewej stronie na skale widzę krewecie?
-
A krewetka pistoletowa lub inny Dzikus lub wieloszczet? Fridmanki latają po wszelkich dziurach więc mogą napotkać różnych agresorów.