Żeby nie było że projekt umarł
Woda kręci się już prawie 4 miesiące :-) Do tej pory obyło się bez większych przygód . Cyjano zniknęło , skała jest zasadniczo czysta . Niestety ostatnio zauważyłem kilka ognisk valoni - staram się nie ruszać bo nie rozrasta się bardzo. Cały czas leje ballinga , w panelu wisi skarpeta z węglem , i co tydzień leje bakterie microbe-lift. Ogólnie cały okres dojrzewania akwarium nie było bardzo niepokojone moją ingerencją - prosty powód ; brak czasu .Jak widać wyszło to na dobre.
Podmiany robię de facto od miesiąca , niby parametry były ok ale 3 miesiące bez podmian to jednak trochę długo. Bałem się o wysyp glonów czy powrót cyjano ale jest na razie spokój.
Dorobiłem się ostatnio korony bo przy wysokim poziomie wody i braku wzmocnień wokół , wyskakiwały mi ryby... Straciłem tak dwa błazny i mandaryna :-( Aktualnie poza krewetką czyszczącą , dwoma krewetkami bałtyckimi są jeszcze escenius bicolor i plectranthias inermis. Piękne ryby ale oczywiście obie siedzą w skale więc myślę teraz o czymś małym i ruchliwym, widocznym na co dzień. Karmię mało , toteż odpieniacz mało co wyrzuca , czasami korale dostają coralscaptiv-e . Świece 14h niebieskimi i w tym dochodzi 9h białe. Widać przyrosty, zwiększające się dawki balinga , kolorki też całkiem całkiem .
Zdjęcia dalej słabej jakości ale jak będzie coś więcej do pokazania postaram się o aparat