-
Liczba zawartości
334 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
Typ zawartości
Profile
Forum
Galeria
Kalendarz
Blogi
Articles
Member Map
Sklep
Zawartość dodana przez Maelen
-
Podejrzewam, że to dotyczy tych, ładnych, cennych i wypasionych Te dzikie, zwłaszcza te wredne, są zapewne odporne na takie zabiegi, o ile się ich po prostu nie ususzy
-
Z mojego doświadczenia, o ile to nie jest jeden rodzaj, to zawsze ktoś będzie mniej lub bardziej poparzony, a jeśli nawet nie poparzony to jedno drugie zarośnie. Wcześniej czy później trzeba coś ograniczyć. Zoasy się nie parzą ale jedne zagłuszą w końcu drugie, a różne montipory między sobą się parzą. Sinularia i capnella się poparzą, tylko już nie pamiętam kto kogo, bo od dawna są daleko :-)
-
Na lps'y trzeba uważać, miewają macki zagłady ;-) jak poczują sąsiada to potrafią daleko sięgnąć i poparzyć, taka np. galaxea rekordzistka macała po 15 cm w każda stronę, zależy jak zawiało. A z miękkich to np briareum/pachyclavularia, parzy i się szybko rozrasta.
-
Przystaw lusterko do akwarium, rezydent się zajmie i ciut zmęczy a nowy się wtedy przyjmie :-) przetestowane :-)
-
To nie jest ślimak osiadły, to jakiś 'robak'.
-
Najlepszą pułapką na nie są płaskie podstawki pod korale ułożone w stosik ;-) Właśnie ostatnio robiąc porządki w sumpie po podniesieniu takiej moczącej się kupki zupełnie niespodziewanie złapałam seniora rodu i kilku potomków siedzących od spodu podstawek :-/ Nawet niespecjalnie uciekały...
-
Postaw lusterko przy akwa, niech rezydenci się zajmą sobą i ciut zmęczą, a nowy będzie mieć chwilę wytchnienia i się oswoi z nowym terenem.
-
Tak u mnie wyglądała kiedyś na drugi dzień po zaćmieniu umysłowym i zainstalowaniu mosiężnych śrubunków, reszcie życia nic się nie stało. Duże i szybkie podmiany wody i wszystko wróciło do normy. Oczywiście wymiana śrubunków :-)
-
limfocystoza? i chudo jakoś wygląda
-
IMHO najlepszym, niestety żywym, testem na miedź jest xenia, po niej pierwszej widać szkody, gdy po reszcie życia nic jeszcze nie widać, robi się mała, zwiędła i ciemna i przestaje wachlować.
-
Nie magnifikę, ale decorę doktorek rezydent bardzo bił po jej wpuszczeniu, ale mu przeszło po kilku dniach i teraz się nie widzą. Mandaryn żyje w swoim świecie i jakby obok wszystkiego.
-
zostawić, nie przeszkadza, nawet jeśli jest już martwe
-
takie? https://pl.reeflex.net/tiere/2967_Miniacina_miniacea.htm
-
bo z tego co pamiętam, to one się nie wylęgną, złożą jaja, ale już się nie wyklują, nie rozmnożą się, potrzebują czegoś specyficznego czego w akwariach nie ma edit: potrzebują specyficznych warunków aby się wykluły/odchowały, bodajże półsłonych
-
jaja ślimaka Nerita, masz takiego?
-
Nie mocz w dipie, bo ubijesz, co najwyżej pousuwaj mechanicznie niepożądanych gości.
-
montipora? a dalej briareum/pachycalvularia i mały sarcophyton
-
samce, samica nie mając samca po prostu ją zrzuca
-
to chyba w takim razie ikra pterapogona, masz samiczkę :-)
-
Miałam kiedyś przez chwilę trzy sztuki w 500 l, kupione razem, zaczęły się bić między sobą zaraz po wpuszczeniu. Ładne, ale rzeczywiście nie aż tak jak na zdjęciach, ładnie ożywiają toń wody, ciągle w ruchu. Nie wytłukły się pomiędzy sobą chyba tylko dlatego, że zabiła je zawleczona ospa.
-
IMHO czyjaś ikra pomiędzy zoasami
-
Przy takiej ich obfitości zasadniczo obstawiałabym detrytusożerność, może drobne drapieżnictwo - drobne bezkręgowce, kiełże i inne drobne życie. O ile poprzedni właściciel skały nie zgłaszał jakichś dziwnych zaginięć to przyjmowałabym ich nieszkodliwość albo co najwyżej niewielką uciążliwość. Prawdopodobnie z nimi jest podobnie do wieloszczetów, ale się nie upieram :-)
-
IMHO 'ribbon worm', typ zwierząt zwany wstężnice (Nemertea). Dużo ich, miały co jeść, czymkolwiek się żywiły.