Nokon

Co do lobophyton , nie pomogę bo to jedyny z Twoich którego nie posiadam. Muszę przyznać , że całkiem fajne szczepki dostałeś na początek.

Cześć. Moim zdaniem Capnella jest trochę za blisko Euphylii. Miękas bardzo szybko rośnie i za chwilę będzie się kładł na niej. Też mam ten zestaw korali . Capnelle najpierw przekładałem coraz niżej ale jest już tak duża że muszę ją ciąć. Dunce mam wyżej i też bardzo szybko przybywa główek. Caulastrea początkowo stała u mnie na dnie ale nie rosła. Przez kilka miesięcy nie podzieliła się żadna główka , dopiero gdy przestawiłem ją na górę pod światło lepiej się pompowała i wyraźnie zaczęła rosnąć. Myśle że jeszcze kilka razy zrobisz przemeblowanie.

Mój wcina mrożone lasonogi a najbardziej lubi jeden suchy pokarm. Drobne kulki biofish-food znajduje na piachu jakby miał radar. Nawet babka nie nadąża.

Mój mitrax czasem skubał rhodactisy albo Discossomy ale jakby przez pomyłkę gdy obok rosły glony ,po jednym kęsie odpuszczał. Z premedytacją natomiast i bardzo zaciekle wcinał polipy acanthastrei. Początkowo podejrzewałem krewetkę lysmata kuekenthali ale kiedy z 8 główek zostało po 1 dniu 5 , nastawiłem kamerę i ustaliłem ,że to krab. Dwa razy ratowałem korala przestawiając go na półkę poza jego zasięgiem na kilka tygodni .Myślałem ,że zapomni jednak gdy stawiałem go na skalę mitrax natychmiast rwał miękką tkankę aż do szkieletu. Gdy zostało już tylko 1.5 główki oddałem kraba koledze z młodym akwarium z glonami a bez korali. Krab z pewnego źródła , w sklepie też zdziwieni zachowaniem.

Parametry od czasu do czasu sprawdzam ale nie robię już tego zbyt często od kiedy zostawiłem akwarium pod opiekę sąsiadowi który miał jedynie dolewać wodę i co 2 dni sypnąć odrobinę jedzenia. Po 2 tygodniach akwarium wyglądało lepiej niż przed wyjazdem co pokazało ,że im mniej się grzebie i ingeruje w akwarium tym lepiej ono działa. Parametry nie zawsze są idealne bo no3 mam zwykle 15 a czasem nawet 30 ale nie zauważyłem negatywnego wpływu na życie. Częstość i ilość podmian też opieram bardziej na obserwacji korali niż na testach - gdy podmieniałem częściej niż co 2 tyg rosły glony gdy raz spróbowałem co 3 tyg to podupadła Montipora ale na szczęście już się pozbierała i znowu rośnie. Co do przesiadki na większy zbiornik to jeszcze nie jestem gotowy bo po pierwsze ten wciąż cieszy poza tym do tej pory tylko dokładałem nowe stworzenia wyhodowane przez kogoś innego a teraz czekam aż coś wyrośnie u mnie z małej szczepki do większego okazu choć nie ukrywam, że już nie mam miejsca a zakupy nowych korali uzależniają.

Witam. Jest wiele wątków o tym jak reefmaxa zmodyfikować , usprawnić a potem wymienić na inny zbiornik. Ja mam jednak pytanie czy ktoś jedzie na fabrycznym reefmaxie dłużej niż rok? Mój rm działa od 8 miesięcy i nie zmieniłem w nim praktycznie nic tzn: w nadal mam plastikowe kulki uzupełnione pokruszoną skałką i trochę purigenu, oryginalny odpieniacz który pieni w sposób dla mnie nie odgadniony, w ostatniej przegrodze nadal są patyki z fizeliną którą zmieniam co 2 tyg, oświetlenie bez zmian. W akwarium ok 8 kg żywej skały + piach , obsada:krewetka boksująca, lysmata kuekenthali ,mitrax, ślimaki turbo i nasariusy, błazenki szt 2, valenciannea puellaris , synchiropus picturatus ( na szczęście wcina mrożonki) z korali kilka szt Discosoma, 3 x Ricordea Florida,Capnella,rhodactisy,briareum, Euphylia paraancora ( rośnie jak szalona z 1 główki mam już drzewo z 6 głowami) alveopora, acanthastrea, Caulastrea, favia, duncanopsammia i Montipory które szybko rosną mimo ,że musiałem je połamać ze względu na atak ślimaków osiadłych kilka miesięcy temu. Nie mam dolewki , sól royal nature z wodą RO DI, podmiana co 2 tyg 8 l. Wszystko do tej pory idzie zgodnie z planem bez większych plag i porażek choć nie ustrzegłem się ich i błędów debiutanta jak choćby połączenie małego krabika z dużą krewetką boksująca czy rurówki z lysmatą k. Obecna obsada świetnie się dogaduje i wszystko ładnie rośnie.Zastanawiam się ciągle czy mam po prostu szczęście początkującego czy zwykle tak jest ,że wszystko pięknie się rozwija a potem następuje jakieś załamanie bez porządnego odpieniacza, suplementacji Balinga, lepszego oświetlenia itd. Nie planuję już nic żywego dokładać więc czy zostawić to tak jak jest czy za wczasu zacząć modyfikację zanim wszystko padnie?

A czy po wykluciu ślimaki są w stanie przeżyć i osiągnąć większe rozmiary? Czasem widuję pełzające miniaturki ślimaków takich do 2 mm ale potem zbytnio zbliżają się do cyrkulacji i tak kończą swój żywot.

W takim razie zostawiam i obserwuję co się będzie działo dalej. Ciekaw jestem tylko który to ślimak jest sprawcą bo nasariusy zwykle na czas godów wszystkie na raz wędrują w panel i tam zostawiają co kilka tygodni setki drobnych jaj, a turbo staje na szczycie skały i sieje jajami w nurt wody ku uciesze korali. To pewnie będzie to o czym pisze igor255 . Kilka tygodni temu miałem takiego malutkiego ślimaka na skałce z zakupionym koralem ale potem już go nie widywałem , podejrzewałem bokserkę o jego utylizację a wygląda na to że jednak gdzieś sobie żyje. Dzięki za odpowiedź.

Witam. Mam prośbę o identyfikację tworu który pojawił się na szybie 2 dni temu. Ma on wygląd przezroczystego pęcherzyka o średnicy ok 4 mm wewnątrz którego znajduje się kilka białych ziarenek o średnicy ok 0,5 mm. Obsada akwarium to 2 błazenki, valenciannea puellaris , synchiropus picturatus ( miał być panaceum na ślimaki osiadłe których jest mnóstwo ) krewetka boksująca, lysmata kuekenthali , 2. x ślimak turbo, 3 x ślimak nasarius ( ślimaki często przyklejają jaja do szyb ale sądne znacznie mniejsze i liczniejsze ). Proszę o podpowiedź co to może być i zostawić do ew. wyklucia czy zeskrobać z szyby.