Skocz do zawartości

LittleJellyfish

Klubowicz
  • Liczba zawartości

    31
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Informacje o profilu

  • Imię
    Marta
  • Płeć
    Kobieta
  • Skąd:
    Chorzów
  • Akwarium
    Zachcianka 75l w ścianie

Ostatnie wizyty

444 wyświetleń profilu
  1. Witajcie, mam taki problem, zrobiłem lampę i sterownik na arduino nano, 3 wyjścia pwm i nic więcej narazie. skorzystałem z kodu który jak widzę bardzo ewoluował;) Problem wygląda następująco: włączam arduino wszystko działa, wyświetla czas, procenty można zmieniać ustawienia, ale po resecie lub wyłączeniu zasilania arduino odpala ale widać tylko godzinę i to zatrzymaną w momencie włączenia, czasem zdąży wyświetlić godzinę i ustawienia z procentami ale też się zatrzymuję i nic nie można dalej zrobić. Sytuacja powtarza się czasem kilka czasem kilkanaście razy z rzędu aż w końcu ruszy. Ma ktoś jakiś pomysł w czym może być problem?
  2. Witam, tak jak w tytule... Dopadła nas ospa w baniaku i na gwałt potrzebujemy uv-ki.. Czy ktoś w okolicach Chorzów, Kato, Mysłowice, Świony, Ruda, Bytom poratowałby?
  3. Witam, troszeczkę odgrzeję temat Mam podobny problem... Baniak ponad 1,5roku, ryby (dwa błazenki, n. magnifica, v. mularis), korale (miękkie i pare lps), krewetki, kraby i rozgwiaza mają się bardzo dobrze, wszystko się ładnie pompuje i pobiera pokarm od poewnego czasu tylko ślimaki nie chcą przetrwać... Zaczęło się od strombusów, przewrócil się czasami jakiś na plecki, jeden dzień wystawał ze skorupki (ale jak go poryrałam to się chował, jak go dałam do normalnej pozycji to zaraz znowu wyłaził) i na następny dzień konsumowała go już kreweta... :/ I tak też było z astralium, wszytsko jakieś 2-3 miesiące temu... Tydzień temu zrobił to samo ostatni strombus, od dwóch dni kręcił się tek też mały babylonia (wyszedł z piachu i nie miał zamiar wrócić) dzisiaj jak wróciłam z pracy to już pusta muszelka po nim została... I od 2-3 dni na powierzchni piasku też leży sobie jedna (z trzech) olivek.. Obawiam się że skończy tak samo.. Parametry ciagle te same: pH 8,2 KH 7.7 NO3 niestety powyżej 20 do 30 PO4 0,1 Mg 1280 Ca 390 Od roku próbuję no3 i po4 zbić na wszelkie metody i nic sie nie rusza, od 3 dni zaczełam lać NO3:PO4 X red sea, (to moje drugie podejście do tego produktu, wcześniej po stosowaniu przez 2 miesiące nic nie dało, a że flaszka została jeszcze to łudze się że może tym razem coś ruszy) Także wszystko w baniaku hula, żyje, krewetki czyszczące ciągle z jajami chodzą, euphylia nawet się dzieli tylko te ślimaki giną i mnie irytują Za radą kolegów powyżej sprawdziłam kable, ale wszystko jest w porządku... A nawet jak by nie było, to chyba rozgwiazda, krewetki i kraby też by to odczuły a jakoś na szczęście śmigają sobie po baniaczku.. Może ktoś jeszcze doradzi coś konkretnego? Edit: Zmierzyłam wode po RO i tam 000 także to można też wykluczyć... Boję się że te padające ślimaki mogą być oznaką nadchodzącej klęski i wszystko padnie
  4. Kolejny wpis do pamiętnika dzielnej rozgwiazdy... Gwiazda żyje ma się dobrze i kikutek powolutku odrasta Poszliśmy w tango i wyrzuciliśmy jeden kawałek skały, drugi też 'podejrzany' o dom modliszki został w jamkach potraktowany wrzącym ro ze strzykawki... Ze dwa-trzy tygodnie było głucho, żadnego strzelania już byliśmy zadowoleni, aż w nocy tak coś trzaskało w skale, że nas zbudziło... (baniak nad łóżkiem) Póki co jednorazowy wybryk, ale zaczynam sie martwić że wyrasta nam jakieś monstrum..
  5. Też mam coś takiego i tylko w miejscu skały 'od spodu' gdzie spoczywa na piasku.. Mam ten kawałek skały od 1,5roku i nigdzie się to nie rozprzestrzenia. Jak dla mnie to jakieś 'korzonki', są sztywne, a że ich nie widać w niczym nie przeszkadzają
  6. U mnie ciał nigdy też się nie znajdzie bo Olivki błyskawicznie wszystko wciągają i idą z tym w piach... U mnie akwarium jest bardzo wąskie, skały ok 9kg wszystkie kawałki da się zobaczyć z każdej strony (oprócz spodu skały w dwóch kawałkach) także po prawie 1,5roku i częstym przesiadywaniu w nocy z latarką (akwarium nad łóżkiem) gdzieś coś powinnam przyuważyć w końcu, a oprócz większego wieloszczęta (ok 15cm długości) który żyje sobie w jednej skałce nic groźnego nie przyuważyłam nigdy... W przypadku krewetek modliszkowych i pistoletowych to strzelanie jest cały czas/każdego wieczora? Bo u mnie to jest tak (z tego co zauważyłam, a wiadomo nie zawsze zwraca się na to uwagę) może średnio 3 wieczory na tydzień...
  7. Witam, chciałbym powrócić do przygód mojej rozgwiazdy Trzy dni temu w południe patrzę do baniaczka, a tam mojej rozgwieździe siedzącej na skale zwisa jedno ramię na strzępach tkanki... I to jeszcze ramie dokładnie na przeciwko 'zabliźnionej' rany... Myślę sobie, no już po biedaczce, znowu ją coś zaatakowało, bo wyraźnie widać 'potargane' odnóże... Do wieczora tak sobie wisiała aż w końcu naderwane ramie całkiem odpadło. Minęły trzy dni, a rozgwiazda pełza i zwiedza całe akwa, a co ciekawsze jej 'odrzucone' ramię też nadal żyje! Co prawda samo ramię nie pełza, ale bardziej wije się w miejscu i potrafi przerzucić się z 'plecków na brzuszek' Ciekawi mnie to żyjące wciąż samo ramię, no bo przecież ono nie ma żadnych narządów ani do odżywiania się, ani nigdzie zajść samo nie potrafi... No ciekawa jestem co dalej będzie... Może ktoś się już spotkał z takim przypadkiem u innej rozgwiazdy? Jedno wiem na pewno, moja bohaterka baniaka ma wielką wolę walki o przeżycie Drugą kwestię jaką; chciałabym poruszyć to 'co atakuje moją Nardoe'? Za pierwszym razem podejrzewałam wieloszczęta, ale teraz raczej stało się to za dnia no i nie na tej skale gdzie największy wieloszczęt ma swój domek.. Od dłuższego czasu słyszę w akwa 'strzelanie', byłam święcie przekonana (i w sumie nadal przekonana jestem, ale zaczynam nabierać powoli wątpliwości), że to krab swoją muszelką obija się o szybę w trakcie przemieszczania, gdyż mam skałę bardzo blisko szyby (zwykle jak usłyszałam, to zaraz leciałam sprawdzić i rzeczywiście krab znajdował się blisko szyby). Myślałam też że to 'pykanie' to termostat w grzałce, ale czasami jak mi się trafi zobaczyć zaświecające się światełko w grzałce to raz nie 'pyknie' a raz 'pyknie'... Hmmm... No i zastanawiam się czy nie mam jakiegoś potwora w baniaku w postaci niebezpiecznej krewetki czy coś... Nie bardzo z jaką skałą miałaby przyjść, no chyba, że jest od początku tylko teraz się 'aktywowała'... Ze trzy miesiące temu zniknął też nam Pterapogon, którego mieliśmy od maluszka i pięknie nam rósł, jadł i był bardzo aktywny, nie wykazywał żadnych oznak choroby, ani nic. Po prostu o północy jeszcze pływał ładnie, a rano o 8 żadnego śladu po rybce... Wtedy już zastanawiałm się co mogło upolować naszego ulubieńca, ale po nocnych poszukiwaniach nigdy nic w baniaku nie odkryto.. Mam nadzieję, że Nardoa da radę z 4 nogami i się pięknie zregeneruje.. Proszę o sugestie co mogło by się tak znęcać w akwa nad nią
  8. Nie rozumiem o co od razu taki bulwers... Po pierwsze Sand Dollar to jeżowiec, który nie przywłaszcza sobie terytorium w baniaku.. A każda ryba jest po części terytorialna i będzie potrzebowała 'swojego i tylko swojego kąta'. A po drugie W baniakach Sand Dollary rosną max do 10-12cm średnicy (większego nie spotkałam nigdzie) a w sklepach głownie do kupienia są takie ok 5-8cm średnicy... To może powinnaś jeszcze zlinczować Kolegę że ma rozgwiazde piaskową w 72l? Zwierzę wiele większe i często aktywniejsze od piaskowego jeżowca... A jak się przyznał, że miał V. Puellaris to do więzienia od razu wsadzić... Paranoja trochę Koleżanko Osobiście uważam, że w małych baniakach do ekipy czyszczącej powinno się zatrudniać nie terytorialne zwierzaki, które gdzieś tam sobie przemkną po całym akwa i zrobią swoją robotę, zostawiając miejsce do pływania rybkom które będą cieszyć oko
  9. Co do spokojnych czyścicieli podłoża to jeszcze Sand Dollar, ale co do jego skuteczności to różne są opinie Ja tam polecam Olivki jak masz grubiej piachu
  10. Ślimaki Olivki U mnie sprawdzają się super, szczególnie 'na głębokościach' tam gdzie piasku jest powyżej 4cm. W 75l mam 3 sztuki.
  11. Mimo, że małe zainteresowanie tematem, zostawię wiadomość dla potomnych Rozgwiazda po 3 dniach weszła na skały i zaczęła aktywniejsze życie. Dzisiaj już znowu śmiga uśmiechnięta, a rana już prawie zagojona Zwiększyłam tylko dozowanie jodu (z 2 kropel na 4 krople, z co 3 dnia na co 2), ale nie wiem czy to coś jej pomogło. Na pewno nie zaszkodziło, bo zdrowieje
  12. A taki wesoły zwierzak z niej... Żeby to się tak dało rywanolem polać i zabandażować... :bang head
  13. Stan rozgwiazdy troszkę się pogarsza.. Rana się lekko spłaszczyła ale obszarowo zeszła na krawędzie ramion.. Zwierzak ciągle u góry na szybie, nie wiele się przemieszcza, raczej nie ma co tam jeść... Nikt nic nie może doradzić?
  14. Witam, rozgwiazda żyje sobie u nas już pare miesięcy, wcina glony i pełza sobie uśmiechnięta.. Do dzisiaj... Wieczorkiem było wszytsko ok, podejrzewam, że w nocy musiał ją dopaść jakiś wieloszczęt.. A z włożoną nową skałką do baniaka dużo przyszło dość pokaźnych potworków... Moje pytania: Czy ma szansę się zregenerować z taką 'mięsistą' raną? Czy można coś podać do akwarium aby jej pomóc? Aktualnie w domu mam z leczniczych specyfików Herbtane i Płyn Lugola, coś się z tego nadaje? Olivki chyba już 'poczuły krew' bo krążą pod rozgwiazdą jak rekiny, choć Nardoa siedzi pod samą taflą wody na szybie...
  15. Witam, Tak jak kolega wyżej wspomniał, można tam niezły interes zrobić na pensjonacie dla koni o ile jeszcze obok jest możliwość dokupienia jakiegoś pola/łąki na wybieg dla kopytnych Jak samemu nie ma się smykałki do takiego interesu (a interes bardzo opłacalny - sami mamy konia którego musimy trzymać u kogoś w pensjonacie i małe pieniążki to nie są..) to ogłoszenie można na różnych stronach związanych z końską tematyką zamieścić, powinien być duży odzew akurat te hobby się prężnie rozwija i coraz więcej małych prywatnych stajenek powstaje ukierunkowanych tylko na hotel dla koni
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Wchodząc do serwisu Nano-Reef, zgadzasz się na warunki Warunki użytkowania.