Skocz do zawartości

antak

Klubowicz
  • Liczba zawartości

    493
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Informacje o profilu

  • Imię
    Antoni
  • Płeć
    Mężczyzna
  • Skąd:
    Toruń
  • Akwarium
    coraz mniej zaglonione 200l :)

Ostatnie wizyty

3 087 wyświetleń profilu
  1. Witajcie, drodzy forumowicze. Dawno mnie tu nie było, a mam parę ważnych rzeczy do przekazania. Pomimo moich starań, glony wygrywają, w tej chwili pewnie z 20 do 0. Czasami solidnie czyszczę akwarium i dwa razy tygodniowo, ale to nic nie daje. Dawno straciłem już zapał i chęci, wypaliłem się, można by rzec. W związku z tym zamierzam zabrać się, po 4,5 roku działania, z licznymi porażkami ale i sukcesami, za zlikwidowanie mojego, dziś już coraz bardziej zaglonionego 200l. Nie ukrywam, że pod wieloma względami to dla mnie ciężka decyzja, ale chyba dziś już konieczna. Naturalnie, w pierwszej kolejności wydam korale i wyrzucę skałę, potem oddam ryby a na końcu spuszczę wodę, później z kolei sprzedam sprzęt. Niepokoję się tylko o to, czy znajdę potencjalnych kupców, zwłaszcza na życie, ale ktoś na pewno się trafi. W tym momencie chciałbym podziękować wszystkim, którzy kiedykolwiek się tu wypowiedzieli, udzielili mi porady, wskazali drogę. Dzięki Wam akwarium istnieje tak długo, Wasza wiedza pomogła mi przezwyciężyć sporo napotkanych wcześniej problemów. Dziękuję. Na sam koniec zostawiłem mój plan na przyszłość: na razie nie planuję zakładania nowego morszczaka, ale mam już pomysł na słodkowodne akwarium, które założyłbym po roku/dwóch przerwy. A kto wie, może i morskie ponownie zagości w moim życiu? Ale tego nie wiem. Wybaczcie trochę zbyt formalny ton, jakoś tak mi wyszło... Pozdrawiam serdecznie wszystkich. - antak
  2. No dobrze, przychylę się do twojej sugestii i wrzucę jakieś zdjęcia, pewnie w edycji do tego posta. Aczkolwiek szału ni ma :/ A oto i zdjęcia mojego zaglonionego akwarium :
  3. A więc akwarium istnieje, i jak mam nadzieję, niebawem odzyska dawny blask, utracony z mojej winy, kiedy to kompletnie je zaniedbałem, zarosło i się znów zagloniło. Od zimy tak naprawdę nie robiłem przy nim nic, oprócz dolewania wody i karmienia ryb. Wprawdzie nie ma strat w obsadzie, czy to mobilnej, czy to koralowej, ale powstał straszny busz. Porządek zrobiłem dopiero dzisiaj, ale akwarium nie będzie nadawało się za bardzo do pokazania przez przynajmniej parę tygodni. Plan działania to po prostu podmiany wody + testy przynajmniej raz w miesiącu, codzienne karmienie i (w końcu, po ponad roku) reaktywacja automatycznej dolewki. Obecnie jest problem z glonami, rośnie "jakiś włosowaty" i valonia. Przy czym masa koralowa jest na tyle duża, że glony nie przeszkadzają koralom we wzroście, ale zapychają filtry i pompy, a także oszpecają otoczenie. Myślę jednak że regularne rwanie i coś glonożernego w obsadzie z czasem rozwiąże, albo chociaż zredukuje problem. To by było na tyle, pozdrawiam wszystkich czytelników tegoż posta, i postaram się wrzucić jakieś zdjęcia za te parę tygodni, jak sytuacja się ustabilizuje a akwarium będzie jakoś wyglądać.
  4. Mam taki pytanie: co zrobić z nadmiarem capnelli? Czy można tak po prostu wyrzucić koralowce (przed czy w sumie bym się wzbraniał, bo to w końcu zwierzęta), czy trzeba jednak je komuś przekazać/sprzedać? Z góry dziękuję za odpowiedź...
  5. Taka aktualizacja... No więc obsady na razie nie zwiększyłem, choć jest to w planach. Zagubił mi się gdzieś doktorek, mam nadzieję, że po prostu siedzi w jakiejś dziurze. Koralowce rosną, powiedział bym nawet, że za szybko. Kilka zdjęć, które wprawdzie nie oddają efektu, ale przynajmniej pokazują, jak jest: Pozdr.
  6. Niestety tak, i to też jest problem. Ale na przykład cyjano ubyło. No nie wiem... Mandaryna podobno ciężko wykarmić...
  7. W akwarium, zdaje się, toczy się wojna o dominację między koralami... Zielona acropora pada ofiarą czegoś. Tylko nie wiem, czego. Prześwietlenie? Pasożyty? Montipora? Zapewne skończy się to dla nie tragicznie, ponieważ jest przyklejona do skały a ja i tak jestem beznadziejnym lekarzem zwierząt... Właśnie dlatego staram się nie dopuścić do żadnych chorób. Niedobory raczej wykluczam, bo reszcie korali, w tym drugiej acroporze, nic nie jest. Rybki mają się świetnie, krewetki zapewne też. Większość korali urosła do oszałamiających rozmiarów. briareum dalej wchodzi na szybę... fungia już prawie się zaleczyłaanthelia parzy favię(?)odnośnie montipory to mam takie pytanie. Jak bardzo łamliwe powinny być spsy? Czy ułamanie fragmentu powinno sprawiać problem, czy powinien on odrywać się z łatwością?widok od boku, z mojej ulubionej perspektywy: Czy ta asterina może być przyczyną takiego stanu acropory? Pozdrawiam Aha, mam jeszcze jedno pytanie. Jaka ryba będzie jeść wirki i nie pozabija się z doktorkiem?
  8. Przedziwny zbieg okoliczności potwierdził tezę @Arek77 (swoją drogą - dziękuję!). Otóż gdzieś w domu doszło do jakiegoś zwarcia i wywaliło korki. Po powrocie zasilania główny podejrzany, czyli biała kaskada, nie ruszyła. Pewnie po prostu zaciął się wirnik. Odłączyłem ją od prądu, a rano wody w żaden sposób nie przybyło, podkładka trochę wyschła. Wyczyściłem dokładnie filtr i wsadziłem nowe media, po podłączeniu działa, wszystko jest ok. Woda lała się zapewne przez glony, które rosły na samej kaskadzie, było ich tam całkiem sporo. Bardzo cieszy mnie taki obrót sprawy, dlatego nie zamierzam myśleć o likwidowaniu akwarium. Jakkolwiek jeśli pojawi się równie poważny problem to może okazać się, że mu nie sprostam. Pozdrawiam
  9. Nie wiem jak to możliwe, ale powrócił stary problem. Wydaje mi się, że akwarium przecieka. Podkładka jest cała nasączona wodą. Pod akwarium znalazłem pokaźną kałużę - teoretycznie po jej wytarciu wody nie przybywa. Woda na podkładce jest po obu stronach. Jeśli rzeczywiście okaże się, że to przeciek to będę musiał komuś (lub gdzieś) przekazać życie, a samo akwarium zlikwidować. W takiej sytuacji nie będzie nowego startu, zrezygnuję po prostu z akwarium morskiego. Jeszcze się zapytam, czy miał ktoś podobną sytuację. Co wtedy trzeba zrobić? Czy, jeśli to pęknięcie w dnie, jest poważne ryzyko, że wody zacznie szybciej ubywać, albo wręcz że całe akwarium się rozpadnie? Z góry dziękuję za rady, odpowiedzi i w sumie nawet za ewentualną krytykę... Pozdrawiam
  10. To najpierw wpis z cyklu problemy, bo coś się zawsze musi stać... Valonia. Nie, nie wiem jak się dostała do akwarium. Jest tylko w jednym miejscu, ale wiem, że może się roznieść. Zapewne pozostaje mi usunąć ją mechanicznie poza akwarium. Problem nr. 2 już jest znany i jest to detrytus i powiązane z nim cyjano. Parokrotnie usunąłem ogromne jego ilości i jest trochę lepiej, no ale nadal to nie to. No i problem nr. 3, który jest a mnie zagadką. Mianowicie jest to przedziwny stan capnelli, który widać na tym oto zdjęciu: Koral wygląda tak od paru tygodni. Dotyczy to tylko jego, kilkaset samosiejek tej samej capnelli rośnie jak gdyby nigdy nic (widać je choćby na prawo od korala). Ktoś miał podobnie? Z czego wynika ten stan? Zakładam, że to nie jest niedobór czegoś, bo tylko z nim jest problem. Jakaś choroba? Prześwietlenie? Czy może coś innego? Z góry dziękuję za jakąkolwiek odpowiedź, choć widzę, że nikt do tego tematu nie zagląda... Największym moim sukcesem w ostatnim czasie jest wspomniane wejście briareum na szybę, jak zarośnie to będzie naprawdę ładnie: Żeby było jasne, zielona acra schowała polipy, bo akurat coś robiłem w akwarium, nie wygląda tak cały czas.
  11. Mała aktualizacja... Wszystko żyje i ma się chyba dobrze. Trochę zdjęć z dzisiaj: Briareum zaczyna wchodzić na szybę: Jedna z dwóch nowych główek acany: Montipora, niby chwast, ale ja ją uwielbiam... Odrastająca acra jest już większa, niż w momencie zakupu, ale brązowieje... Cóż, dla mnie nie liczą się kolory, ale to, że żyje i rośnie, odłamałem część obumarłego szkieletu, bo zaczął zarastać glonem: Leptastrea zaczyna rosnąć na skale: Ducanopsammia: Pavona, pod nią ocean od dawna niekontrolowanej anthelii: Przybliżenie euphylii, niestety nie jestem w stanie obecnie znaleźć dla niej lepszego miejsca, tam gdzie była za mocno dmucha, przez co się chowała: Karpie, żeby nie było że ich nie ma: No i krewetka, pozostałe dwie gdzieś się chowają:
  12. Skalibrowałem na RO która była w zestawie, myślałem że to płyn kalibracyjny . No więc dzisiaj wygrzebałem płyn kalibracyjny, i refraktometr zaniża o jakieś 0,6 stopnia, a wyszło mi 0,2 powyżej 25. Czyli mam około 30... Korale po nocy żyją, wszystko jest w porządku.
  13. Nowe nabytki, zakupione w celu zwiększenia bioróżnorodności: Edit: oprócz korali kupiłem refraktometr... I sprawdziłem nim zasolenie... Koszmar. Wychodzi 25 ppm czy tam ppt (nie wiem jak to się pisze ). Czyli teraz czeka mnie korekta, i to jak najszybsza.
  14. Jak ten czas leci... Już niebawem (w lipcu) akwarium skończy 3 lata. Cyjano kontrastuje z gąbkami, detrytus z koralami, które ostatnio nawet nieźle rosną. Rybki (3 chromisy, 2 pterapogony i doktorek) i krewetki (3 lysmaty wurdemanni) ciągle żyją. Choć ostatnio niezbyt chciało mi się zajmować akwarium, przeprowadziłem dwa razy operację usuwania detrytusu i cyjano. Dzisiaj, a konkretnie to przed chwilą, postanowiłem się wreszcie zmobilizować i zrealizować to, o czym pisałem wcześniej - dodać cyrkulator, opcjonalnie naprawić lampę (opcjonalnie, bo to światło o dziwo koralom pasuje), kupić nowy refraktometr i sól, wymienić filtr DI, zacząć robić podmianki, usunąć piasek i z nim detrytus, a także zwiększyć obsadę (na pewno korali i może krewetek, rybek się boję żeby ospy nie przywlec, bo to byłaby tragedia). Aktualne zdjęcia, zrobione na szybko telefonem, a co za tym idzie - standardowo jakość nie powala...
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Wchodząc do serwisu Nano-Reef, zgadzasz się na warunki Warunki użytkowania.