-
Liczba zawartości
3 177 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
Typ zawartości
Profile
Forum
Galeria
Kalendarz
Blogi
Articles
Member Map
Sklep
Zawartość dodana przez TMK
-
Były sprawne przed wymianą płyty, ale lepiej sprawdzić. Bo dość ciężko się je wkłada. Rekin przepraszam Cię bardzo ale mnie wkurzasz. Zaraz się okaże, że do założenia gniazdka, czy zmiany wtyczki potrzebuję uprawnień SEP. A z fachowcami to też różnie bywa. Nie znam się na elektronice,fakt. Takie zjawisko kojarzy mi sie z jakims kondendorem ładuje się i pyk. podejrzewałabym zasilacz do swietlówki ( bo tez mi sie tak kojarzy) tylko, że każda ma osobny a się dwie wyłaczają.
-
Reef Maxa rozkrecam nie pierwszy raz. Na pewno było to ponad 10 razy. Wysawało mi się zawsze to proste wymienic element na inny i tak samo podłaczyć kabelki. Co tu ma elektronika czy elektryka do tego? Kabelki są na wcisk, i końcówka jest albo zabielona albo po prostu gruby drut. Po prostu muszę jeszcze raz rozkręcić. Liczyłam,że moze w tym przypadku diagnoza jest prosta (dla elektronika znaj ącego ReefMaxa i powie mi po objawach że czwarty kabelek z prawej strony jest za luźno:) wstępnie obwąchałam- nie smierdzi P.S. steczniki sa w szczelnych obudowach- podobnie elektronika jest bardzo solidnie oddzielona z uszczelkami itp Najbardziej podejrzane są oprawki do switlówek bo tam sie to składa na chama na wcisk. Ale jak doję co to napiszę. Jutro pewnie firmowy serwis coś pomoże. Tylko stoi rozgrzebane od rana, bez swiatła
-
Sprzet jak w tym dziale czyli ReefMax. Ciasno, zgadza się, ilość śrubek do odkręcenia i przykręcenia, duża. Palce bolą od montowania kabli do oprawek świetlówkowych. Ale z drugiej strony wyciągnełam lutownicę i nie była potrzebna.
-
Dostałam nową płytę główna do wymiany. Stara sie zepsuła to znaczy swietlówki swieciły na okragło. Wziełam się za wymianę. Wymieniłam płytę główną ,4 oprawki do swietlówek bo miały obłamane uchwyty i jeden boczny wiatraczek. W płycie głównej nie pomyliłam niczego, bo i robiłam zdjecia i ponumerowałam kabelki. Zoatawiłam ten izolujacy papierek. Przy oprawkach chyba nie ma znaczenia jaki kolor kabelka? Chociaż wydaje mi się że dawałam tak samo No i włączyłam po zmontowaniu na kilka sekund i ok świeci. Załozyłam nad akwarium i włączyłam. Zaświeciło się, jakby trzask i wyłaczyło swiatło. Teraz jest tak,że pojedyncza swietlówka świeci ok. Natomiast tam gdzie sa dwie po włączeniu przyciskiem przy diodzie włączają sie na sekundę i gasną. Jak się odczeka koło minuty może mniej to jest to samo(czyli zapalaja się i gasną). Jak nacisnę diodę od razu po wyłaczeniu się światlówek to nie ma efektu CO JA MOGŁAM ZEPSUĆ
-
Zapłaciłam za płytę 150 zł. Ale ja pojecia nie mam nawet jak triak wyglada. zamontowanie nowej płyty to wyzwanie dla mnie.
-
Tak mam to samo trzeba wymienic płyte główną. już mam chyba w weekend sie za to zabiorę
-
Znajdziesz jakis odpieniacz na 10 cm do takiego litrażu??! Przecież tam wejdzie tylko grzałka.
-
Czuję się doceniona.
-
Trochę problemów z tymi szcegółami. Ledwie co usiłowałam dostrzec larwy, a ty zadajesz pytania czy jadły. Pewnie nie. Parametrów nie mierzyłam, W akwarium azotany ok 5-10, na ok 2 lirty wody było 6-8 larw wielkosci oczlika i duzo mniej widocznych,w tej wodzie były 12 godzin a potem zaczeły padać. Trupka widac bo robi się biały. Azotany można zmierzyć jak są 0. po prostu bark zmiany koloru. Jak zmierzyć fosforany czy nawet zasolenie gdy woda jest mętno-zielonkawa i jeszcze wrotki widłonogi ... Nie wiem? A gobusiowa się leni bo jeszcze nastepnych jajek nie ma.
-
Spokojnie strczy 3 mm. Taka płyta jest dosc miękka i ma amortyzować. Nawet jak dostanie się ziarno pisaku, to po to jest miękkie spienione że robi się wgłębienie i płyta go wciaga. jakby ktoś dał pleksi to by tak nie działało
-
Tak, to bardzo ładne gąbki. Te dzikie są odporne na powietrze. Jak nie wyschna na kamień to odrastają.
-
Niestety wszystkie padły
-
Ciasno lub/i nudno (czyli brak partnera)
-
To następny meldunek. W nocy wylęgł sie kolejny miot. Naet nie w nocy bo noc wczesniej ubyło troche jajek. w dzień chyba też się wylegały, takze do wieczora została 1/3. o 21 zgasiłam swiatło i zainstalowałam pułapkę. Po godzinie wyległy sie wszystkie. Udało mi się złapać tylko 6 sztuk. owszem płyna raczej w oswitlone miejsca, al nie do źródła światła. i co gorsze sa wyjatkowo sprawne i szybkie jak tylko poczują prąd wody- oczywiscie w przeciwnym kierunku. Jest ich chyba 6 sztuk, w półtora litra wody, trochę fito i minimalna ilość wrotek i widłonogów. Pplus napowietrzanie, dośc mocne bo nie mam czym przykrecić. Ale przeżyły juz 12 godzin. Pomyślę nad sitkiem
-
Ciągle nic. Samiczka pływa z brzucholem. czasem po zgaszeniu lamp ona go szuka, potem on sie preęzy o i płyna razem do góry. ale taka akcja trwa 2-3 sekundy a potem odpływaja od siebie i ida spać.
-
U mnie tak kiedyś wygladał chromis, byłam pewna że padnie, a on przeżył
-
Jak postraszysz to zakopie się w piasku i powinno dać się łatwo wyjąć. Niestety choroby ryb to ciężka sprawa, bo mało informacji. Wystarczy, że było cos ostrego w piasku ,pdstawa skały,lub też lampa bo one często skaczą. Miałam parkę w ReefMaxie. (do tego chromisy salarias i mandaryn i krewetka. I czasami szłyszałam mocne łup o pokrywę. Kilka razy zdarzyło się, że ryba miała obdarty, zarysowany bok, czasem do krwi. Ale raczej te uszkodzenia szybko sie goiły. Pół roku temu samczyk przestał jeść(nie trafiał przy łapaniu jedzenia) chódł i wkońcu padł. Podejrzewam jakies uszkodzenie mechaniczne pyska. Samiczka jak się przyjrzeć tez ma krzywą mordę. Złapać, dać do kwarantanny przy łapaniu posmarowałabym ranę jakimś antybiotykiem typu atecortin, antybiotykowe krople do uczu czy oczu. Jeśli masz.
-
Możliwe, że jakis uraz w czasie szybkiego zakopywania lub odkopywania. chociaż w dzień?
-
Ta, tylko dwie... Co do odławiania-chyba uciekają. Wiesz ja stara baba jestem, wzrok już nie ten, a ich nie widać. Czasem tylko odblask oczek. Mam rurkę szklaną z gumowa gruszką na końcu. Część odławiałam szklanką,ale nie wiem czy tam cos było. Karmienie. Niektórzy uważają że Euplotes moga być pokarmem dla larw. Myślałam o larwach widłonogów, ale co jesli to widłonogi te dorosłe zżarły larwy. Bo zdecydowanie sa silniejsze i bardziej widoczne.Tylko nie wiem które winić te z hodowli czy te z akwarium??. Dużo fito przy słabym oświetleniu może dać deficyt tlenu. Chyba jest to jednak sporo trudniejsze niz błazny, bo inaczej wszyscy by je rozmnażali. Aczkolwiek jest to gatunek , który jest już rozmnażany. A wyhodowanie zdrowych i ładnych błazenków też nie jest pewnie takie proste. Nie wiem jak z tym JBL ale raczej nie spotkałam sie z hodowla larw na czyms martwym/sztucznym. Pewnie jako dodatek i wzbogacenie. Chociaż oczywiscie nie można byc niczego pewnym. Tak czy inaczej nowy wyleg za ok tydzień
-
Wracając do tematu gobiodonów. Wpierw spróbuję jakoś opanować odławianie. Możliwe, że to pech że padły. Karmieniem zajmę się potem. Mam fito, mam wrotki i mam jakies widłonogi. O ile fito jest czyste i to monokultura (chyba jakiś Nannochloropsis) to już wrotki sa razem z widłonogami i jeszcze co najmniej 3 inne gatunki. Sporo jest czegoś co wg mnie wyglada jak Euplotes (taki orzęsek) Chyba są dwa gatunki bo róznią się sporo wielkoscia. drugi ma 1/5 wielkosci wiekszego. A orzeęski rozmnażają się przez podział, więc taka róznica nie jest możliwa. Te większe euplotes sa padlinożerne. Ich ilość zwieksza się gwałtownie i skokowo kiedy coś padnie rozkłada i i gnije. Mam mikroskop, ale to stary składak i mozliwosci zrobienia zdjecia brak. Widłonogi niestety nie sa z tych pływajacych w toni, no ale jakoś się mnożą. Udało mi sie złapać jednego bez wrotków i chciałabym mieć czystą kulturę. Larwy są malutkie i możliwe że stanowiły by pokarm,ale jak to wszystko porozdzielać? A może zostawic gobiodony i zająć się błazenkami, sa juz przetarte szlaki...
-
Przynajmniej z krewetką nie ma problemu z odławianiem larw. Bierzesz latarkę i... to bo prawda Debelius, ale Lysmata amboinensis pewnie podobnie
-
Poczejaj poczekaj.. .bo mózg mi się przegrzał od takiej porcji wiedzy. Żeby odpowiedzieć muszę swoją zebrać do kupy
-
Zaśmiecaj zaśmiecaj! Bardzo się cieszę że podzieliłeś się swoim doświadczeniem. Bo takich informacji nie ma. Albo ludzie nie maja czasu, albo uważają, że to tajemnica. Niestety co do gobiodonów to klapa. Łapałam je gdzieś do drugiej w nocy część pipetą a cześć szklanką. tak na oko było koło 40. Jak zajrzałam do nich rano to tylko wdie martwe w całosci a rezszta już się rozłozyła i była zjadana. Musiały paść od razu po złowieniu. Nie wiem jaki błąd popełniłam. Możliwości jest kilka -dwulitrowy pojemnik do którego łowiłam stał obok baniaka.Łowiłem prawie dwie godziny temperatura w baniaku 25,5 a w mieszkaniu ok 21 - hodowlę fito wrotek i widłonogów sprawdziłam tylko na azotany. Nie wiem nic o fosforanach i o... zasoleniu, mogło się zmienić -starałam się łowić delikatnie, ale... -lub jeszcze inna przyczyna Co ciekawe na początku tego wątku jest zdjecie larw z wrotkami. Wredy gobusie składały jajka na silikonie w rogu. I po prostu paznokciem zaskrobałam kilka przed wylęgiem,włozyłam do szklanki i przezyły 4 dni. Parka gobusiów już po 16 godzinach od wylegu złożyła nowe jajka. Samczyk siedzi i pilnuje.
-
SUPER GRATULACJE! No właśnie, nie płyna do światła (?!) Wygaszam wszyskie światła i stawiam latareczkę na wzmocnieniu w rogu Trenowałam odławianie na błazenkach i te zachowują się przyzwoicie. Larwy debeliusów to to lepiej niż ćmy:) A tutaj pod latarką pełno wszystkiego, a larw gobiodonów jak na lekarstwo. Oczywiscie fito dodałam. Ja własnie mam problem co po odłowieniu dalej. Odławiasz i co dalej? Bo ja nie rozumiem wielu rzeczy.Podobno musi być czarna miska i ciemność. Ale też tyle pokarmu, zeby larwa widziała go/miała najdalej 2-3 mm przed pyskiem. Ale JAK ma widziec w zupełnej ciemności? W ilu litrach tak +/- umieszczasz taki połow? dodajesz wodę z akwa i wrotki? czy nową wodę? hodujesz w czarnej misce wiadrze akwarium? jakiś specjalny przepływ wody? świecisz zaciemniasz, masz noc? podmieniasz wodę? Pewnie jeszcze by się kilka tysiecy pytań znalazło
-
Skończyłam połów ok 3 w nocy. Ile złapałam? 20-40? ikry było wyjatkowo dużo pewnie ok 1000. Teraz siedzą w słoiku w ciemnym sampie, Coś im tam dałam do żarcia. Widłonogi zmieszane z wrotkami. Widłonogi dorosłe sa większe od larw. Pewnie na pierwsze dni przydało by sie dać same larwy widłonogów i to gęsto. na razie i tak sukces,ze widłonogi się mnożą. tylko jednak powoli.