rah

No właśnie z takim basenikiem nie ma problemu. Wejdzie przez każde drzwi (przed napełnieniem) Poza tym jego zaletą jest właśnie duża powierzchnia i bezproblemowy dostęp do wszystkich kawałków skały koralowców itd. W beczkę z takim małym otworem to można skały powkładać tylko wcześniej młotkiem trzeba porozbijać , a potem posklejać Co do planów to plany mam już od 2 lat tyle, że przez tą moją kontuzję kolana wszystko się porypało . Morszczak musi się wykazać dużą cierpliwością więc co tam te kilka lat planowania @andrniew- jak ty będziesz zmieniał baniak to najpierw trzeba będzie dom powiększyć

Tak mi właśnie przyszedł do głowy pomysł, który zapewne zrealizuję w przyszłości. Wielokrotnie spotkałem się z problemem, stawiania nowego zbiornika w miejscu poprzedniego. Otóż mój pomysł zakłada wykorzystanie takiego okrągłego (nie dmuchanego) baseniku dla dzieci za 20-30 zł o pojemności kilkuset litrów. Sam taki basenik wykorzystałem podczas przebudowy oczka wodnego, gdzie ryby przez kilka dni siedziały w basenie, zanim wszystko na nowo zrobiłem. Tu zakładam ustawienie baseniku na podłodze, wyłożenie dna np. styropianem, na który można postawić bezpiecznie skały i wlać wodę. Potem spokojnie zabieramy stary zbiornik i stawiamy nowy. Uważam, że pozwoli to na spokojne rozłożenie prac na dwa, trzy dni. Sam się kiedyś za to zabiorę to opiszę, jak mi poszło

Jeszcze jedno drobne pytanie. Wspomniano coś o workach. Czy to jest w dużych workach? Czy znana jest klasa czystości? Pewien dobrze znany kolega z forum prowadzący piękny zbiornik odkupił od kogoś w workach odczynniki. Po blisko pół roku zaczął mieć poważne problemy ze zbiornikiem. Okazało się, że część produktów miała klasę czystości "techniczny". Nie radzę stosować tak zanieczyszczonych produktów. Jeśli to na 100% klasa cz, czy czda to ok. Radzę jednak mieć w tym względzie absolutną pewność.

Co do postaci CaCl2 bezwodnego to dostawałem zależnie od firmy pod postacią płatków, albo kryształków o granulacji cukru pudru (wolę płatki bo się tak nie pyli, ale w Chemii powiedzieli mi, że nie mają wpływu na zamawianą postać). Co do starzenia to zależnie od firmy miały one podaną przydatność 5 lat, bądź 6 miesięcy, dlaczego taka rozpiętość to nie wiem. Na soli bez NaCl faktycznie nie ma podanego okresu przydatności. Nieumiejętne przechowywanie (z dostępem do powietrza) spowoduje chyba uwadnianie produktów nieuwodnionych i odważanie takich odczynników będzie obarczone dużym błędem, co spowoduje oczywiście zachwianie równowagi jonowej. Te moje uwagi są tylko po to, żeby zainteresowany mógł sobie uświadomić problem i mógł sprawdzić, czy może te produkty spokojnie zastosować.

One mają różne czasy przydatności. Jeśli zostały wyciągnięte z piwnicy i są jeszcze nie oznaczone i nie wiadomo, czy są uwodnione i w jakim stopniu, czy nie (dotyczy Ca) to wolałbym zrezygnować z ich użycia, bo można zrobić więcej szkód niż pożytku.

Wrzuć na przegrody w sumpie gąbki i powyłapują ci stopniowo wszystkie drobinki. Widziałeś to przecież u mnie.

Dostałem czerwoną kartkę

Swego czasu mając źle przetłumaczoną instrukcję Saliferta zwiększałem kH, ponieważ według testu zaczęło mi spadać. Zacząłem wpadać w panikę, jak zjechało do 5 i dalej spadało po dodawaniu buforu KH. Wtedy coś mi zajarzyło, czy przypadkiem nie wkradł się błąd w instrukcję. Kiedy dostałem potwierdzenie kH w zbiorniku było ok. 3 , ale jak poprawnie zinterpretowałem wynik to okazało się, że przekroczyło 20. Nic nie robiłem. KH samo spadało. Miałem wtedy niewiele koralowców i tylko anthiela zareagowała na tą sytuację. Zrobiła się ciemno brązowa i się szybko zaczęła rozpływać więc wywaliłem. Na reszcie koralowców nie zrobiło to żadnego wrażenia. Przy okazji to wysokie KH samo dosyć szybko spadnie. Lepiej niech spada łagodnie samo niż przyspieszyć tą zmianę.

Przenosiłeś ją więc musiałeś oderwać od szyby i dziwisz się, że sflaczała? Odebrała to po prostu jak atak na siebie. Lepiej jej nie ruszać. Wtedy pozostanie w jednym miejscu. Jak będziesz ruszał to ci się będzie przemieszczać, a w najgorszym wypadku jeszcze coś uwolni do wody, a czytałeś, że wydziela truciznę niebezpieczną dla człowieka.

Ja mam swoje w "piwnicy" i luz. Temp powietrza poniżej 24 st. Temp wody prawie 26 st. przez całą dobę, tyle na ile mam grzałkę ustawioną . Jak dobrze nie mieć kłopotów z przegrzewaniem zbiornika.

Ta strzykwa ma 4 cm??? To malutka. Moja ma przeciętnie z 10 cm, ale czasem, jak się na maks napełni i rozwinie czułki to dochodzi do 15 cm. Ciekawe jaki masz gatunek. Mój to taki http://rafa.biotopy.pl/szkarlupnie/strzykwy/pseudocolochirus_violaceus.php Jak napisali w dobrych warunkach żyje ponad 30 lat! Ciekawe.

Ty się o moje bombowce i dinozaury nie kłopocz Moje bombowce utrzymują ład i porządek w akwarium, a dinozaury pilnują, żeby nikt łap do wody nie wsadzał, a jeśli już to żeby to był jego ostatni raz

Jeśli to jedyny zwierz to może jednak trochę mało ma pokarmu. One, jak żerują to cały dzień tak więc w warunkach akwariowych powinny w kilku ratach dostawać pokarm. U siebie poza czasem karmienia mrożonkami, czy suchym skrobie żyletką szyby. Po takim oczyszczeniu strzykwa intensywnie pobiera pokarm. Dlatego zalecam te czyściki z żyletką, a nie magnetyczne, masz w ten sposób dodatkowe źródło pokarmu. Przeczyść jedną szybę, a np. po kilku godzinach drugą, potem trzecią itd, co zwiększy czas przebywania pokarmu w wodzie. Wiadomo odpieniacz i inne filtry szybko usuną z wody te glony.

No właśnie. O to chodzi, że można kombinować na wiele sposobów zarówno z ilością światła, jak i z ustawieniem koralowców. Nie ma jednej jedynej metody. Można sobie dobrać ogólnie światło do zwierząt, albo odpowiednio rozstawić zwierzęta pod słabszym światłem. Ten większy zbiornik ma 1 metr. Gdybym nie liczył się z kosztami to bym sobie poeksperymentował, a tak po prostu cieszę się z tego co mam i że rośnie u mnie każdy koralowiec, który włożyłem do zbiorników.

Na rafa.biotopy opisano:"Przyparta do muru przez agresywnego współmieszkańca strzykwa jest w stanie w ciągu kilku chwil zabić wszystkie ryby w niewielkim zbiorniku (toksyna wydaje się nie działać na bezkręgowce). Na szczęście zdarza się to bardzo rzadko, tym niemniej kupując strzykwę musimy liczyć się z taką ewentualnością. W nieco mniejszym stężeniu toksyny wydzielane są do wody także w chwili śmierci zwierzęcia, ale katastrofy można niekiedy uniknąć filtrując wodę przez złoże z węgla aktywowanego. Innym zagrożeniem może stać się fenomenalna zdolność strzykw do zmieniania rozmiarów ciała poprzez wypompowanie lub nabranie wody. Pozornie duży "ogórek" może poszukując kryjówki wcisnąć się w przewód systemu filtracyjnego. Skutki łatwo sobie wyobrazić...

Stani- u mnie dokładnie po bokach są plerogyra, euphylia i caulastrea i rosną rewelacyjnie. Nie znaczy to, że gdyby miały więcej światła to przestałyby rosnąć . Nad drugim zbiornikiem o wymiarach 60x50x55 cm wys. mam dokładnie tyle samo światła (czyli niby więcej W/litr) i podobny wygląd i przyrosty zwierząt. Biorąc to pod uwagę oraz plusy w postaci ograniczenia zużycia prądu i ograniczenie grzania zbiornika, a przez to także parowania, uważam, że lepiej nie przesadzać z ilością światła. Zachować rozsądne optimum i tyle

kiedy nie żeruje to wygląda w zasadzie jakby zdechła. Jedynie to, że trzyma się tymi nibynóżkami wskazuje, że kontroluje swoją sytuację . Jak wspomniałem wsześniej, może ma za mało pożywienia. Jak wróci do żerowania to zakraplaj jej cyklopa wprost w koronę. Miałem taką sytuację na początku. Myślałem, że sobie znajdzie pożywienie przy karmieniu ryb, ale to za mało. Od kiedy ją karmię jest ok i systematycznie przechodzi opisane przeze mnie cykle.

Sprawdziłem w katalogu AM. Ta lampa ma wymiary 60 x 35 x 8,5 cm. Doskonale się nadaje do takiego zbiornika jak planujesz. Całkowicie zaspokoi potrzeby oświetleniowe nawet dla SPS-ów. Ja mam jedną HQI 150W nad zbiornikiem 100x50x50 i do tego tylko 2 świetlówki niebieskie T8 po 18W. Lampa zawieszona 40 cm nad powierzchnią wody. Jest ok. Rosną u mnie także LPS-y i SPS-y i mają bardzo duże przyrosty. Swiatła im więc wystarcza.

Z tym zrzucaniem skóry to chyba coś nie tak. One wydzielają po prostu bardzo duże ilości śluzu i daje to taki wygląd podobny do błony. Jak ktoś ciął sarca na sczepki to wie ile on wydziela śluzu, coś nieprawdopodobnego, jak z tubki z klejem

Od kiedy ją masz? Czy zachowuje się inaczej niż przez ostatnie miesiące, czy lata. U mnie strzykwa przechodzi generalnie pewne cykle, chociaż zdarzają jej się małe odstępstwa- kilka dni do ok. tygodnia żerowanie (podaje jej cyklopa i artemie codziennie). Później przez kilka dni do ok. tygodnia chowa całą swoją koronę i bądź to kurczy się, bądź napełnia wodą, czasem wygląda właśnie, jak flak, ale to jej naturalne zachowanie. Później znowu się napełnia i otwiera i znowu żeruje. Najważniejsze, żeby się ogólnie w czasie nie zmniejszała. Jeśli z tygodnia na tydzień jest coraz mniejsza to znaczy, że kona z głodu. Możesz ją dokarmiać w okresie żerowania zakraplając jej pipetką bezpośrednio cyklopa na jej koronę. Na każde dotknięcie lub szarpnięcie podczas prac w akwarium może zareagować gwałtownym skurczeniem (sflaczeniem) i często zmianą swojego stałego miejsca żerowania, co miało u mnie miejsce po roku jej pobytu w jednym miejscu. Być może niedostatecznie ją dokarmiasz. Potrafi naprawdę sporo zjeść. W końcu to dość duży zwierz.

Dlatego w instrukcji jest napisane,żeby przy pierwszym uruchomieniu filtra odłączyć RO i przepuszczać wodę przez same prefiltry. Dopiero po spuszczeniu odpowiedniej ilości wody można podłączyć filtr RO. Myślę, że sporo osób podłącza kompletny filtr do wody nie oczyszczając prefiltrów na początku eksploatacji całego filtra. Stąd większość zanieczyszczeń membrany węglem.

u mnie też

Jesteś pewien, że ci się szkielet odsłania, a nie przyrasta nowy szkielet? Może zaczęła szybciej rosnąć i wtedy szkielet niejako wyprzedza przyrost tkanki, dlatego brzegi są jasne. Rób zdjęcia co tydzień i zobaczysz, czy to przyrost, czy zanikanie tkanki. One mają takie skoki w przyrostach. Być może to zależy od parametrów, że nagle jest gwałtowny przyrost i sporo do 0,5 cm gołego szkieletu na brzegach, który z opóźnieniem pokrywa się tkanką.

Dajcie sobie na wstrzymanie. Jak włożycie żywą skałę to się wszystko wyklaruje. Róbcie dalej to co teraz i się nie martwcie, że jest mleko.

hehhhhhhhhhhhhhhhhhhhhehehhhehhehehhehehehehebuahahahahhahahahahha. I to by było na tyle Panie i Panowie. :drink