![](https://nano-reef.pl/uploads/set_resources_5/84c1e40ea0e759e3f1505eb1788ddf3c_pattern.png)
kivi
Klubowicz-
Liczba zawartości
510 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
Typ zawartości
Profile
Forum
Galeria
Kalendarz
Blogi
Articles
Member Map
Sklep
Zawartość dodana przez kivi
- Poprzednia
- 1
- 2
- 3
- 4
- 5
- 6
- 7
- Dalej
-
Strona 2 z 22
-
Grzegorz --> Ciężka sprawa. Na początku jest ciekawość... właściwie nie ciekawość a jakiś nieokreślona ciągota do wody (jej odmiana odpowiada także za to, że ludzie zakładają akwaria, wędkują czy żeglują). U mnie owa ciągota była zawsze bardzo silna i sprawiła, że wylądowałem pod wodą. Tam, jak to w życiu było zaskoczenie. Nurkowanie jest zajęciem wieloaspektowym i każdy znajdzie w nim swoje poletko, czy to w obserwacji, czy w kontemplacji stanu nieważkości, czy w adrenalinie związanej w głębokością, czy w izolacji wyciszeniu i skierowaniu na siebie, czy też w końcu, w wytyczaniu granic własnej psycho-fizycznej odporności. Oczywiście sporo osób uważa je po prostu za niezła metodę imponowania znajomym ;-) Jacko --> miny nie widziałem ;-) Kapuchy --> myślę, że mniej niż pół metra. Znacznie mniej :-) Ken --> fotki robione dość już archaicznym Nikonem D100 z nikkorem 10,5mm F2,8, obudowa sea&sea + 9calowy dome port, dwie lampy sea&sea ys-350 TTL na matrowych ramionach, sterowane manualnie przy pomocy sea&sea double controler. W polskich wodach fajnie byłoby mieć czulszą matrycę, jak w d300 albo w (mniam) d700.... może kiedyś.... Piter --> Takich jezior jest całkiem sporo. Dodam tylko, ze przejrzystość nie była rewelacyjna (ok 3-4m w poziomie) ale fisheye robi swoje. pozdrawiam :-)
-
hhe miło, że się podoba Jacko - to była pani nie koleś, (chwile potem obrzuciła mnie kamolami ;-) a szczupaczek miał jakies 20cm :-) seb - w tej chwili właściwie robię tylko Fisheyem, ale specjalnie dla Ciebie staroć zrobiony obiektywem 24mm pozdrowienia
-
Troszkę nie na temat, ale jakoś nie mogę trafić do słonej wody. Z ostatniego weekendu nad jeziorem Lubikowskim pozdrowienia :-)
-
Lizard - woda z kranu, ale odstana ;-) Marek, Lizard - nie ma szans na powrót do clavu. Po pierwsze dlatego, że nie ma miejsca (zarosło), po drugie dlatego, że mi się nieco znudziła, po trzecie dlatego, że to by było nieco na siłę, może kiedyś będę miał inne akwa, wtedy kupię clavu na pewno, moze te kilka polipków, które gdzieś tam jeszcze wegetują w tym zbiorniku odbije, ale nie ma szans na taką ekspansję jak kiedyś. Grzegorz - O tym łamaniu zasad to juz kiedys się tutaj rozwodziłem. Myślę, ze jeśliby się dobrze zastanowić to wielu punktach moje akwa właśnie ugruntowuje zasady ;-) Spsy są moim zdaniem nie tylko bardziej wymagające, ale tez dużo ładniejsze od miękkich i to ładniesze obiektywnie rzecz biorąc (nie tylko przez pryzmat wysiłku związanego z utrzymaniem ich w dobrej kondycji). Więc ja bym się raczej z spsowymi zbiornikami nie porównywał, bo to inna półka, inne nakłady pieniędzy, wiedzy, zaangażowania, ale tez zupełnie nieporównywalny efekt estetyczny. Fakt, że częstokroć brakuje w spsowych akwariach aranżacji, odrobiny oddechu, tak jakby ich właściciele cała energię zużyli na pielęgnację zwierząt, ale mimo wszystko porównywać się nie da. Piter - jak już Lizard powiedział - Rhodymenia pozdrawiam
-
Witam Chciałem tylko powiedzieć, że moje akwa sobie dalej jest. Clavularia obumarła praktycznie w całości, akwa się lekko rozchwiało, ale jak już powszechnie wiadomo, najlepiej poczekać. Generalnie po clavulariowym armagedonie, nie dołożyłem żadnego korala, wszystko sobie samo z siebie zarosło. Samo z siebie też się ustabilizowało, choć (co się dotychczas nie zdarzało, rosną jakieś glony nitkowate tu i ówdzie. Na dniach zrobię jakieś foto całości. Puki co dwa skrawki. Odpieniacz wyłączony ostatnia podmiana 20l - 2 m-ce temu pozdrawiam
-
Zbiornik działa od kwietnia 2005r. Praktycznie cała clavularia rozrosła się z jednej niewielkiej skałki. Podobnie euphylia, której w tej chwili jest pełno z 3-koronowej szczepki Brązowe zoa wyrosły ze skały... zółte parazoa z kilkupolipowej szczepki. Teraz też nie zamierzam dokładać korali... poczekam az te co są w akwa zarosną skałę..... no chyba, że zaeksperymentuję i włożę szczepkę jakiegoś spsa pod te dwie marne świetlówczyny :-) pozdrowienia
-
Wychodzi na to, że nastąpił koniec clavularii w moim akwa. Gdzieniegdzie wystają jeszcze marne polipki, ale tkanka odpada od skały i za chwilę z clavularii nie zostanie nic. Co ciekawe, mam w jednym miejscu skrawek clavularii z innego źródła i ta ma się nieźle. Szkoda mi bardzo, bo był to chyba mój ulubiony koral i niewątpliwie stanowił o uroku akwarium. Z drugiej strony wpisuje się to w pewną koncepcję prowadzenia przeze mnie akwa, i obserwowane także w naturze fale gwałtownego rozwoju i obumierania oragniazmów. Poczyniłem juz kilka korekt aranżacyjnych, mam już jakąś koncepcję tego jak chciałbym, żeby w przyszłości wyglądało akwa. Myślę, że potrzebuje ono kilku miesięcy, by zyskać nowe oblicze. Zmiany ponoć zawsze są dobre... poczekajmy zatem, aby zweryfikować ten pogląd. Tak to wygląda obecnie... na tle co było kilka miesięcy temu....
-
Przyjemne akwa, bardzo naturalnie wyglada :-) Wypucowałbym tylną szybę. pozdrowienia
-
Zielony Mintaju, glon ów, świecący w actynice i niezwykle efektowny jest równie himeryczny jak clavu. Obecnie czerwieni się tu i tam, ale bywało ze stanowił nielada atrakcję w akwa. Wklejam starą fotkę z czasów, gdy było go sporo. Co ciekawe na tej fotce widać odradzająca się clavu po etapie zaniku (o czym swiadczą białe łaty skały). pozdrawiam
-
Napisałem, że nie warto po aparat sięgnąć, ale przemyślałem sprawę i sięgnąłem. Zdecydowałem sie opisac to co się dzieje, bo to w końcu jeden z elementów funkcjonowania mojego akwa. Zdaża się to już 3 czy 4 raz, co zresztą mozna zaobserwować uwaznym okiem przeglądając ten wątek. Zjawisko polega na tym, ze po okresie gwałtownego rozwoju, clavularia zamyka polipy, a po pewnym czasie pokrywająca skałe tkanka zaczyna ulegac atrofii... Zjawisko trwa do momentu kiedy w wielu miejscach gdzie niegdyś zielenił się bujny "trawnik" zostaje naga biała skała. Potem clavu odradza sie i ponownie wchodzi w fazę intensywnego rozrostu. niestety proces trwa kilka miesięcy i wpływa na wygląd akwa, bo przecie clavu w dużej mierze stanowi o jego uroku. Nie pokrywa się to w zaden sposób z kondycją innych korali. Domyslam się że związane jest to z brakiem jakiegoś składnika mineralnego (i pewnie nie bez znaczenia jest tu moje podejście do akwarystyki), ale nie udało mi się dojść o co dokładnie chodzi. Moze ktoś coś podpowie. Poniżej kika fotek korali z wczoraj pokazujących ich ogólną kondycję. Przepraszam za jakośc fotek, ale miałem pod reką tylko nikosia ze stałką 50mm, więc obiektywem raczej do innych zastosowań ;-), fotki robiłem z ręki a u mnie w akwa wiadomo - ciemno, więc fotki sa jakie sa, ale nie o to chodzi. i na deser clavularia :-) pozdrawiam
- Poprzednia
- 1
- 2
- 3
- 4
- 5
- 6
- 7
- Dalej
-
Strona 2 z 22