-
Liczba zawartości
307 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Typ zawartości
Profile
Forum
Galeria
Kalendarz
Blogi
Articles
Member Map
Sklep
Zawartość dodana przez Waldek
-
@Darek S@ Jestem naprawdę pod wrażeniem, przeczytałem z zapartym tchem i to dwukrotnie Witam ZBYSZKA vel Swirlej2 Tak na marginesie powiedz nam Zbyszku czy będziesz miał RAFĘ i kiedy, nie pozostawiaj mnie (nas) w niepewności bo to strasznie frustrujące. Swoją drogą szkoda by było jak by to miejsce w pokoju leżało odłogiem.
-
No i wszystko w porządku. Ja dozuję kalkwaser w ilości ponad 7 litrów w ciągu doby, ale mamy już tak ustawiony biotop, że nie doprowadzamy do zachwiania równowagi jonowej. Ja osobiście dozowanie rozpoczynałem od bardzo małego poziomu i w ciągu miesięcy (pilnie obserwując środowisko) doszedłem do stanu, że praktycznie dozowanie zastępuje mi uzupełnianie odparowanej wody. cyt:"Inaczej nie tylko morszczacy, ale i "holendrzy" ze swoimi roslinnymi wydusiliby się co do nogi - dozujac CO2 np z bimbrowni - jak ja przez ostatnie 5 lat " Też wszystko OK. Ale co z tym spaniem w pomieszczeniu z akwarium?? Chyba poczekam na Leszka.
-
Przyznaję, w pierwszym odruchu pomyślałem o CO2, ale przy mojej kubaturze pomieszczenia i przy ciągle uchylonych oknach myśl tę odrzuciłem. Może przy małych pokojach....... Że równowaga jonowa została zachwiana to nie ma dwóch zdań. Swoją drogą, trochę to dziwne, mając do dyspozycji grupę to 10 razy bym się zapytał (aż do znudzenia) zanim bym cokolwiek wlał do akwarium.
-
@Szymon@ No to szanowny kolego porządnie przesadziłeś!! Dawkowanie wody wapiennej w ilości 5 litrów na 100 litrów w czasie 5-ciu godzin to moim zdaniem spora przesada. Już wielokrotnie pisałem (w kilku miejscach na swojej www), że "poprawiamy" parametry biotopu niezmiernie powoli. Ja kilka lat temu też się przewiozłem na podnoszeniu poziomu wapna, ponieważ zawierzyłem ulotce przytwierdzonej do opakowania. Obecnie bym dawkowanie podzielił przez 4 (słownie cztery) porcje i systematycznie podnosił. Proponuję, tak jak koledzy zalecają zrobić podmiany i nic więcej. @Leszek Bolesławski@ cyt: Czy się śpi w pomieszczeniu gdzie jest akwarium? Jeśli możesz to wyjaśnij mi intencję tego pytania, bo zachodzę w głowę i nie mogę nic wywnioskować
-
Zobaczyłem, że na stronie http://www.morszczaki.pl/ że jest już informacja o nowym numerze. Jestem ciekaw niektórych artykułów i stąd moje pytanie, czy ktoś wie coś więcej o dostępności tego czasopisma?
-
Wezmą się za ukwiałki duże, niech im się ino skończą małe.
-
--rs4-- Zgadza się. Już o tym pisałem, ale dla przypomnienia. Krewetka, Wurdermanni jest mistrzynią w zwalczaniu Aiptasii. Swego czasu próbowałem wszystkiego, dopiero ta krewetka załatwiła problem. Po około 3-ch latach od zasiedlenia krewetek zauważyłem, że miejscami znów się te ukwiały pojawiły i pomyślałem, że może krewetki padły, ale po kilku dniach znów ukwiały "znikły" bezpowrotnie. Zaznaczam, że od lat nie widziałem Wundermanni, a jednak działają.
-
Jeśli tak to wszystko jest w najlepszym porządku. To była przyczyne częściowego załamania biotopu. Bez ślimaków przy systematycznym dbaniu o biotop glony same by zdechły, ale jeśli chcesz ślimaki to czemu nie:)
-
Proponuję usunąć przyczynę powstawania tych złośliwych glonów, a nie walczyć ze skutkami.
-
Moim zdaniem możesz spróbować. Zacznij od „BURKA”, tzn acropory o kolorze brązowym, tak je nazywam. W/g mnie są bardziej skore do aklimatyzacji. PS Do tego, co napisał 'tdew' pragnę dodać jedynie tyle, że jeśli koralowiec zaakceptuje miejsce to nie wolno jego przestawiać, ponieważ jego aklimatyzacja rozpocznie się od początku, no może nie tak całkiem, ale jednak.
-
Oglądałem Twoją stronę www i jeśli to jest taka acropora jak na zdjęciu to mam taką na sumieniu, więc się nie dziwię. Te, które nam rosną bardzo dobrze też po latach przysparzają kłopotów. Właśnie jestem po podmianie wody i porządkowaniu zbiornika, usuwałem glony wapienne, trzy godziny orki. Już zdecydowałem, że jedną z acropor w niedzielę przy pomocy żony wyciągnę ze zbiornika i pójdzie pod siekierę i młot. Musze ją podzielić, ponieważ ma już około 50cm średnicy. Na szczęście ta akurat nie przyrosła do sąsiednich skałek. Już dzisiaj próbowałem ją ruszyć, BOŻE ciężka jak ołów. Czeka mnie niemiła zabawa. Już dzisiaj nastawiam się psychicznie.
-
Zgadzam się acropory są nieprzewidywalnymi i bardzo wymagającymi koralowcami. Po początkowym sukcesie potrafią gremialnie obumierać. Problem leży też jeszcze gdzie indziej, a mianowicie jak nam się ustawi biotop i jakie acropory nabędziemy, tzn czy danym gatunkom z czasem spodoba nasze środowisko. Może się zdarzyć tak, że część acropor będzie nam bardzo dobrze rosła, podczas gdy inne systematycznie będą obumierały. Co tu dużo pisać jest to na dłuższą metę bardzo wymagający koralowiec.
-
Ja proponuję jednak liczyć na własne doświadczenie i nie sugerować się, wielokrotnie sponsorowanymi badaniami lub artykułami w prasie. Przykładem może być artykuł, który ukazał się swojego czasu w czasopiśmie "Nasze Akwarium", który poczynił niejakie poruszenie na rynku akwarystycznym. Proszę zwrócić uwagę na wiele renomowanych soli pominiętych w tym ex-rankingu. Przedruk mamy tutaj. "Jak ocenić dobrą sól" http://www.bulldog.neostrada.pl/ Przepraszam, ale jeśli chodzi o rynek akwarystyczny to jestem strasznym sceptykiem i od dawna przestałem wierzyć w słowo PISANE. Wielokrotnie się "przewiozłem" i tak mi już zostało.
-
Muszę przyznać, że jestem zaskoczony takim stwierdzeniem, a zwłaszcza takimi wnioskami dotyczącymi TM Pro-Reef. Stosowałem po uprzednim dokładnym zbadaniu większość soli proponowanych przez producentów i nie przypadkowo mój wybór padł na TM. Stosuję tę sól od 1.5 roku sukcesywnie i muszę przyznać, że jestem bardzo zadowolony. Acropory w moim zbiorniku rosną za szybko, co powoduje spore trudności w ich utrzymaniu a zwłaszcza wybielanie u podstawy, co jest skutkiem braku dopływu światła. Przy większych acroporach (~ 50 cm średnicy) naprawdę niewiele można zrobić, nawet są trudności z ich przycinaniem. Sól TM w moim przypadku jak najbardziej się sprawdza. http://akwarium.rafowe.pl/html/uwagi_1.html#sol Problem moim zdaniem raczej leży gdzie indziej, a mianowicie, jak ustawił nam się biotop w zbiorniku przez lata naszej opieki nad jego parametrami.
-
Jesteś, jesteś ambitny i to moim zdaniem bardzo dobrze. Swoją drogą napracowałeś się, wiem coś o tym. Każde postawienie strony A ZWŁASZCZA JEJ UZUPEŁNIENIE wymaga dużego nakładu pracy, później człowiek bierze na siebie obowiązek aktualizacji. Jak ją skończysz to mogę Tobie udostępnić (nieodpłatnie) miejsce 50Mb na serwerze neostrady, ponieważ leży odłogiem. Pozbędziesz się reklam. Jeśli jesteś zainteresowany. Pamiętam jak ja pierwszy raz postawiłem stronę, JAKIŻ JA BYŁEM DUMNY.
-
Trochę nie rozumiem, ale wysyłałem posta jak post alex’a już był a jest zalinkowany przed??
-
Było to jakiś czas temu, podczas gdy obserwowałem z dużym zainteresowaniem jak stawiałeś swoje nano. Przyznam bardzo kibicowałem Tobie, no i dalej kibicuję. Pokazałem ten wątek żonie, która skwitowała krótko „WYWALI ZBIORNIK”. Musiałem jej przyznać rację, chociaż miałem nadzieję, że o wszystkich poczynaniach Twoich nie wiem i wszystko będzie dobrze. Ciekawe, że wszyscy musimy przejść tę samą drogę. Usunięcie tłucz koralowy jest dobrym posunięciem. Jestem przekonany, że możemy mieć podłoże, ale w dość cienkiej warstwie. Po około roku i tak grys koralowy zostanie zmielony przez nasze żyjątka i przyjmie konsystencje mąki, który będziemy bez problemów mogli usunąć wraz z podmianą wody i zastąpić go świeżym dobrze wymoczonym. Jeszcze alexw zmieniłbym u Ciebie jedno, ale po kolei nie wszystko naraz. Jako, że jestem optymistą myślę, iż będzie dobrze tylko teraz uzbroić się w cierpliwość i robić swoje przy pielęgnacji zbiornika, trochę to potrwa, ale ważny efekt końcowy. AHA!! Proponuję abyś nie robił gwałtownych pociągnięć i nie wierzył w cudowne metody powrotu zbiornika do równowagi. Czynić swoje nie zwracając uwagi na glony. Wiem, że to jest trudne, ale ważny jest efekt końcowy. Dobrze, że piszemy tutaj od pewnego czasu o swoich porażkach, ponieważ możemy pomyśleć o zapobieganiu. Jeśli ktokolwiek pisze, że ma same sukcesy to nawet nie chce mi się takiego postu czytać. W akwarystyce rafowej ciągle podążamy po bardzo cienkiej linii.
-
Nie pomoże woda z Wisły, taką otrzymałeś skałę. Trzeba to przeczekać i ODPIENIACZ, ODPIENIACZ i jeszcze raz odpieniacz. Swoją drogą trochę zazdroszczę tego okresu kiedy uruchamiamy zbiornik, ponieważ jest to najciekawszy i najpiękniejszy czas.
-
Obiecałem, że już dla mnie koniec tego wątku, ale Marx mnie sprowokował, ponieważ nadal się nie rozumiemy, więc po raz ostatni będę nudził Nie mam palmtopa, ale wiem ze wszystko idzie w kierunku żeby standaryzować i strony były całkowicie kompatybilne z komórkami i palmtopami. Taka jest tendencja i nad tym pracują wszystkie firmy Microsoft, Apple itd. połączone razem i to się nazywa W3C... Na stronie klubu palmtopów : Jak odpalić animację Flash (plik .swf) na PPC? Od jakiegoś już czasu dostępna jest dla PDA z Pocket PC aplikacja Macromedia Flash Player (PPC, PPC 2002) pozwalająca na oglądanie filmików stworzonych w technologii Flash na naszych palmtopach. Jednak nie zawsze wszystko idzie jak po maśle. Wystarczy, iż pobierzemy sam plik SWF - bez towarzyszącej mu strony HTML, a Pocket Internet Explorer nie będzie potrafił go odpalić. Z pomocą przychodzi darmowa aplikacja o nazwie Flash Browser, która potrafi automatycznie wygenerować stronę WWW dla wskazanego przez nas pliku.
-
Widzę, Marx, że Twoje podejście do niektórych spraw jest takie jak moje do metody Ballinga. Jednemu się skaluje drugiemu nie i nie jest nikt w stanie wszystkich zadowolić, bo nagle się trafi ktoś ze sprzętem i stwierdzi, że jest nie. Ale TENDENCJA JEST JEDNA, a mianowicie W3C, ktoś musiał ten chaos w końcu uporządkować. Ale pomijając gusta, bo z nimi się nie dyskutuje to chciałbym jedynie dodać, że nie zostałem dość dokładnie zrozumiany. Wiele poleceń, w HTML jest uważanych za wadliwe w W3C. Dlatego dla ścisłości podaję pod rozwagę lekturę: http://onas.wp.pl/xhtml-uzytkownicy.html Dla mnie to koniec dyskusji. Czas pokaże. PS. Za pomocą strony podanej przez alex'a postawiłem swoją pierwszą stronę
-
Tak to prawda, biorąc się za stawianie strony w tak wymagającym standardzie przyszłościowym, jakim jest W3C (XHTML) i W3C (CSS) chciałem niejako zaspokoić swoją próżność. Poza tym zawsze człowiek sobie stawia wyzwania, pytając siebie czy podoła. Pisząc przykładowo, że onet.pl czy też interia.pl mają sporo błędów miałem na myśli, że nie spełniają w/w standardów, chociaż są napisane bardzo poprawnie. Proponuję zajrzeć na stronę http://www.wp.pl/ i przewinąć do dołu gdzie zobaczymy ikonę W3C, więc strona spełnia nowoczesne standardy. Tak Grzegorz teraz zajrzałem na Twoją stronę (strona ładna:)) i doskonalę Ciebie rozumiem, że Tobie bardziej odpowiada moja stara w HTML, ponieważ jest to trend używany powszechnie w HTML. Po prostu my moim zdaniem przyzwyczailiśmy się. Jest to temat drażliwy ponieważ dotykający naszych gustów. Na koniec wykrzyczę, bo już o tym pisałem!! LUDZIE nowa strona nie jest napisana we FLASH a jedynie ma małe elementy FLASH. To, że przycisk do owej strony jest nazwany FLASH o niczym nie świadczy a jedynie sygnalizuje, „uwaga są na stronie elementy flash i dla niektórych gości mogą być niewidoczne” z wiadomych przyczyn. Sumując, wszyscy piszący strony www wcześniej czy później przejdą na nowe standardy, ponieważ z czasem będą w sieci przez wielu użytkowników po prostu niewidoczni.
-
Wprawdzie moja stara strona jest w HTML ale już nową postawiłem w standardzie XHTML. Extensible HyperText Markup Language jest rozszerzeniem języka opisu stron, jakim jest HTML. Jest to standard opracowany przez W3C przygotowany na przyszłość. Bowiem, w niedalekiej przyszłości, witryny WWW nie będą oglądane tylko za pomocą przeglądarek w komputerach klasy PC i podobnych. Coraz więcej urządzeń posiada dostęp do Internetu, np. popularne telefony komórkowe. Żeby przystosować strony na przyszłość i nowoczesną technologię, powstał właśnie ten standard. Czy warto jego stosować i czym on się różni od „klasycznego” HTML’a? Moim zdaniem warto. Jeśli ktoś z szanownych grupowiczów zechce to zapraszam na swoją stronę "FLASH" która już spełnia w/w normy (patrz ikony na stronie). Jedynie WIRTUALNA POLSKA spełnia te kryteria z ogólnie dostępnych stron. Przykładowo onet.pl ma kilkaset błędów. Więcej http://osiolki.net/faq/w3c
-
No, przyznam się Leszku jest to dla mnie bardzo ciekawa obserwacja.