-
Liczba zawartości
1 763 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Typ zawartości
Profile
Forum
Galeria
Kalendarz
Blogi
Articles
Member Map
Sklep
Zawartość dodana przez Piotr Jan Rogalski
- Poprzednia
- 1
- 2
- 3
- 4
- 5
- 6
- 7
- Dalej
-
Strona 2 z 90
-
Magdalena, krewetka czyszcząca padła z głodu lub padła ofiarą głodu ... boksującej. chodi 1. Jak się woda naleje to solisz od razu. Jeżeli do pomiaru ilości soli używasz spławika to temp. wody musi mieć 25*C. Refraktometrem i elektroniką możesz sprawdzać bez względu na temperaturę. 2. Jeżeli sól się cała rozpuściła i jest dobre stężenie, to czekamy do ustalenia się właściwej temperatury wody. 3. Skimmer od razu. Są opinie, żeby ze światłem poczekać, bo mniejsza ilość światła ogranicza rozwój glonów nitkowatych w ostatniej fazie dojrzewania. Ja nie czekałem ze światłem wychodząc z założenia że z dojrzewaniem to jak z katarem siennym - leczony trwa 7 dni, a nie leczony tydzień. 4. Nigdy tego nie sprawdzałem. Żywa skała, gdy weźmiesz ją w rękę to wydaje się zaskakująco lekka jak na "kamień" tej wielkości. Do 100kg skały przygotuj w akwa ok. 80-90 litrów solanki mniej niż by był prawidłowy poziom, przygotuj ok. 40 litrów wody RO/DI (nie zasalaj), włóż skalę i posól tyle wody RO/DI ile zabraknie do właściwego poziomu. Jakbyś zrobił więcej solanki niż potrzeba na początek, to nic nie stoi na przeszkodzie aby po 2 dniach zrobić pierwszą małą podmianę wody zamiast puszczać to w kanał. Oczywiście jakaś beczka będzie Ci potrzebna, ale i tak na przyszłość gdzieś musisz mieszać wodę z solą przed podmianą.
-
Fakt, dawno. Akwarium zostało bez opieki i jakiegokolwiek dozoru przez dobrze ponad pół roku (blisko rok). Jedyny "dozór" to było wskazanie kranika który należy zakręcić gdyby woda była na podłodze. (mam automatyczną dolewkę zasilana z wodociągu przez RO/DI - prefiltry, kiedyś białe, mają kolor mocnej herbaty) W akwa zostały krewetka czyszcząca i boksująca, wężowidło oraz korale. Spodziewałem się widoku takiego jak pokazał kiedyś Aquamaniak gdy powierzył na 2 tygodnie akwa pewnej pani pod opiekę, czyli śmierdzące bagno. Cóż ... zastałem wszystkie skały i szyby przykryte jakimś brązowo-czarnym kożuchem, xeni już nie ma, po czyszczącej został tylko chitynowy pancerzyk, boksująca i wężowidło żyją. Sinularia wszystkie polipy rozwinięte, sarcophyton to samo. Lobophyton i nephtylia skurczone ale żyją. Takie "drzewko" (zapomniałem nazwy ) bez rozwiniętych polipów ale większe niż gdy zostawiałem akwa. Ogólnie kiepsko to wygląda, ale że sinularia i sarcophyton w dobrej kondycji to <szok>. Widać niezmienność (powolna zmienność) warunków nie przeszkadzały im za bardzo. Grunt że światło, temperatura, obieg i cyrkulacja były dobre. Dzisiaj zmieniam filtry i wymienię z 5% wody, aby nie było nagłej dużej zmiany parametrów.
-
Nie jest to naciąganie klienta. A na pewno nie w każdym przypadku. Importowana żywa skała jest odławiana z oceanu np. w Indonezji. Wyciągana jest np. na pokład kutra, po kilku godzinach kuter wraca do portu, skała jest pakowna w styropianowe box`y, ładowana na samochód i jedzie na lotnisko. Na lotnisku w Indonezji przeładunek do samolotu, lądowanie np. w Hamburgu (nie wiem czy teraz są bezpośrednie transporty do Warszawy). W Hamburgu albo przeładunek do samolotu do Warszawy, albo do samochodu który przywiezie skałę do Polski. Po drodze jeszcze odprawy celne, też czasem wielogodzinne. Gdy taka skała, w styropianowych box`ach, bez wody dotrze do sklepu w Polsce jest tzw. skałą prosto z frachtu. Od chwili wyciągnięcia jej z oceanu w Indonezji do chwili włożenia do solanki w Polsce mija wiele, wiele godzin. Dużo z organizmów żyjących na skale po prostu zdechnie z braku wody. I tą zgniliznę wkładamy do akwarium. Ilość amoniaku z tych rozkładających się szczątków jest po prostu ogromna. Po włożeniu skały z frachtu do akwarium "przedmuchujemy" ją, tj. na skałę zanurzoną w wodzie kierujemy mocny strumień wody z pompy starając się z każdego otworka skały wymyć wszystko co w niej jest martwe. Oczywiście też oczyszczamy mechanicznie powierzchnię skały ze wszystkich martwych (pół żywych) organizmów. Ilość syfu który wyleci ze skały po takim gruntownym /przedmuchaniu/ potrafi być naprawdę duża. Wtedy najlepiej podmienić dużą część wody wraz z odessaniem wszystkiego co opadło na dno akwarium. Czynność /przedmuchania/ powtarzamy kilka razy, w odstępie np. jednego dnia. Pomimo naszych zabiegów mechanicznych, w takiej skale nie ma wystarczającej ilości bakterii nitryfikacyjnych, które by mogły sobie poradzić z przerobieniem takiej ilości amoniaku. Jeżeli się nie pozbędziemy amoniaku (trucizna), to wiele organizmów które przeżyły transport padną pod wpływem amoniaku w takim stężeniu i jako martwe znowu zwiększą stężenie amoniaku. I po to właśnie dodajemy bakterie, aby już na starcie wprowadzić bakterie w takiej ilości (!!!) która miałaby szansę poradzić sobie z tą ilością amoniaku. Ilość syfu w wodzie po włożeniu skały z frachtu obrazuje ilość piany tworzonej przez odpieniacz. Przy normalnej pracy akwarium taka ilość piany nigdy nie nie tworzy, a żeby odpieniacz (przy normalnej pracy akwa) wybił taką ilość zanieczyszczeń, to musi pracować naprawdę wiele dni. Przy skale z frachtu był to efekt kilku godzin !!! pracy odpieniacza. W takim przypadku bakterie są konieczne. Osobną sprawą jest kupno dojrzałej skały, tzw. skały odgazowanej. Obojętnie, czy ze sklepu czy od kolegi. Wtedy wszystko co miało zdechnąć już dawno zdechło, szczątki się rozłożyły, skała jest dojrzała. Ale wyjmując skałę z wody na czas transportu do własnego akwa też zaburzamy równowagę. Oczywiście w stopniu znacznie mniejszym niż przy transporcie z Indonezji. Mając dojrzałą skałę i używaną wodę z działającego zbiornika, plus ew. piach z podłoża i to wszystko przebywa stosunkowo krótko bez wody, to zaburzenie równowagi nie jest duże i ilość bakterii która naturalnie znajduje się na skałach/piachu jest prawie wystarczająca, aby sobie poradzić w nowym akwarium. (prawie - bo dojrzewanie i tak będzie, tyle że zdecydowanie krótsze) W wodzie bakterii jest stosunkowo mało. Dużo więcej jest ich na skale i w piachu. Jeżeli mamy skałę piach i wodę z działającego zbiornika, to możemy się obyć bez bakterii.
-
NO TO PRZYPOMNIJMY KŁAMCZUCHOWI TE JEGO ZASADY 1. Nie będę premierem, gdy mój brat będzie prezydentem 2. Nie będzie koalicji z Samoobrona 3. Cieszę się, ze będę na pierwszej linii walki z Samoobroną. 4. My w kolejnej kompromitacji i w otwieraniu Samoobronie drogi do władzy w Polsce uczestniczyć nie będziemy 5. Nie poprzemy nikogo z wyrokiem sadu lub przeciwko komu toczą się sprawy sadowe. To jest sprzeczne z ideałami PIS 6. V-ce minister sprawiedliwości nie ścigał i nie osadzał w wiezieniu działaczy opozycji w latach 70 7. Wybudujemy trzy miliony mieszkań. 8. Wprowadzimy szybko niższe podatki. 9. Wycofamy wojsko polskie z Iraku. 10. Prawie 200 km autostrad w 2006, to nasza zasługa. 11. Tylko 6 km autostrad w 2007, to wina SLD. 12. Marcinkiewicz, to premier na całą kadencje. 13. Pomożemy Stoczni (UE chce zwrotu 4 mld). 14. Zredukujemy administrację państwową± 15. W rządzie nie będzie byłych członków PZPR. Dla mnie, raz dane słowo, jest święte... (Jarosław Kaczyński 10 VII 2006) Wyślijcie tą informację gdzie się da! Jeśli kilkanaście milionów ludzi go przeczyta to wygramy i paranoja zniknie z tego kraju!
-
jeden z pozostałych bolców do plusa, drugi do minusa.
-
zamien miejscami odpieniacz i refugium.
-
Ja mam. Jest OK. Zakładasz żarnik o temp. 13k K i bardzo ładny kolorek w akwa. Actynike mam Sylvania. Weź w prawą rękę żarnik 150W, w lewą 250W przyłóż je do siebie, i już będziesz wiedział, jak dużej siły trzeba użyć, aby większy żarnik wcisnąć w mniejsze miejsce Sorry, ale nie mogłem się powstrzymać A tak na poważnie, to jak się planuje w niedługim czasie coś większego, to IMO składać sprzęt pod kątem tego przyszłego.
-
@grzegorz, Woda z DI leci z taką samą prędkością jak po RO , (może trochę mniejszą zważywszy na opory przepływu na żywicy) a zaczyna lecieć gdy się napełni wodą cały filtr DI. Gąbki są po to, aby żywica nie wydostawała się z puszki na wkład do filtra. @Pieniek, jakiej wydajności masz membranę RO, że uzyskujesz 6 litrów na godzinę (1 litr na 10min.) ?
-
Po zasypaniu nowego wkładu DI jednokrotne przepłukanie żywicy wystarczy, aby wypłukać ew. zanieczyszczenia. Podłączasz zestaw RO+DI i wszystko. Późniejsze ponowne płukanie żywicy lub membrany nie jest konieczne. Prawdą jest, że gdy membrana stoi zalana nieużywana (po nawet jednokrotnym użyciu zawsze musi być w stanie zalanym wodą) przez kilka-kilkanaście dni, to pierwsze litry tej czystej wody wcale nie są aż tak czyste. Oczywiście DI to wychwyci, ale odpowiednio szybciej będzie się zużywało. Więc jeżeli chcesz maksymalizować "okres życia" żywicy to po dłuższej przerwie pracy RO pierwsze litry możesz zlać. Z własnego doświadczenia, u mnie nawet jeżeli RO stoi nie używane przez parę godzin to po starcie TDS za RO pokazuje kilkadziesiąt jednostek i szybko (kilka sekund) spada do 5ppm. Gdyby RO stało nieużywane kilka dni, pewnie po uruchomieniu przez chwile dawałoby ponad sto ppm.
-
Tak sobie czytam tą dyskusję, i ... znowu pewnie wielu mi zarzuci niewyparzony język i egocentryzm graniczący z chamstwem. Cóż, trudno. Były pytania, jakie mamy prawno odbierać rybom ich naturalne środowisko itp. A ja się zapytam, jakie mamy prawo wycinać lasy na powiększenie przestrzeni życiowej. na opał, na papier, na mieszkanie, na ozdoby itp.? Jakie mamy prawo odbierać zwierzętom ich naturalne środowisko? Jakie mamy prawo przekształcać tą planetę na swoje potrzeby? Jakie mamy prawo zabijać lekami prymitywne organizmy jak chociażby tasiemiec ludzki czy inne glisty? Jakie mamy prawo zanieczyszczać atmosferę spalając paliwa kopalne celem ogrzania się, transportu, telekomunikacji, itp. itd. Jakie mamy prawo rozwijać się, zużywać naturalne zasoby planety do własnych egoistycznych celów? Jakie mamy prawo rozwijać przemysł, w tym chemiczny i farmaceutyczny? Dla wszystkich co nie znają odpowiedzi proponuję rozebrać się do naga, wziąć kij w rękę i poszukać sobie w lesie czegoś do jedzenia. Zobaczmy, czy przeżyjecie pierwszą zimę, o ile wcześniej z głodu i chorób nie umrzecie. Aby nie było nieporozumień - zero kontaktu z cywilizacją i jej wytworami. Sorry, ale dla mnie to takie pitolenie siedząc w budynku wytworzonym m.in. przez cementownie, na krześle przynajmniej w części wytworzonym przez przemysł chemiczny, waląc w klawiaturę z plastiku, i gapiąc się w monitor - wytwór przemysłu - diabli wiedzą ile różnych gałęzi przemysłu miało w tym swój udział, a wszystko to przy pomocy komputera, wytworu hi-tech, zasilanego przez dymiące elektrownie.
-
I Ty się cieszysz??? Ile taka krewetka kosztuje? No chyba że masz jakieś krewetki z taniego źródła w cenie ochłapów wieprzowiny w przeliczeniu na 1kg Jakby takie coś mi zjadło rybę nawet za 30zl (chociaż większość jest i tak droższa) to zasponsorowałbym bym mu wycieczkę na Bałtyk, via kibel i Wisłę.
-
Kilka m-c temu kupiłem żonie Acera 3690. Raz odmówił posłuszeństwa po ok. 15-16 godzinach nieprzerwanej pracy (z zasilaczem of kors). Wyglądało to tak, jakby nie widział dysku twardego. Gdy wziąłem w rękę od spodu był bardzo bardzo ciepły - do oparzenia się jeszcze daleko no ale ... Ostygł i dalej wszystko jest OK. Innych przygód przez cały czas użytkowania nie było. Kupiony w małym sklepiku przy stacji metra Ursynów. Ten sklepik sprzedaje też na Allegro, ja odbierałem osobiście. Nie wiem jaka jest jakość Acerów na tle innych, ale za te pieniądze trudno było kupić z takim wyposażeniem i matryca 15,4 cala sprzęt innej firmy
-
Sądzę, że większość doskonale Cię zrozumiała - stąd odpowiedź Darka. Tylko odpowiedz proszę na jedno pytanie Co Ty sam zrobiłeś, aby przestać być laikiem?
-
no jak to jak, to proste. Już było kilka pomysłów sumpa ponad akwa - widać ludzie z Kaszub robili takie projekty
-
z własnego doświadczenia, dozowałem 1 krople/dzien na 100 litrów i sinulari bardzo się to nie podobało. xenie były zachwycone, ale sinularia schowała polipy na 3 tygodnie. Z tym że 1 kropla to też pojęcie względne, są krople np. deszczu że prawie "mgiełka" a są krople z dachu które wyraźnie czuć, jak spadną na głowę. Nie ma co lać "na pałę" gdy nie wiadomo jaka jest obecna zawartość w wodzie. Zresztą tak jak ze wszystkim.
-
@Szymon, atropina to jest to, sie sie zakrapla do oczu aby rozszerzyć źrenice? A lekarzowi można pomarudzić - żadna filozofia. Nikt nie lubi namolnych pacjentów, to tylko kwestia czasu. Po 5 min. "ględzenia" każdy wypisze, byle tylko pozbyć się delikwenta z gabinetu. Mi też nie chciała wypisać, 60 sek. monologu o akwarium - i już była recepta. @Rebciu, obawiam się, że może nie zadziałać Dla kobiet prawdą jest to, co wierzą że jest prawdą. Każda kobieta waży 48 kg, a że waga wskazuje coś innego? Tym gorzej dla wagi.
-
Trzeba się przejść do Castoramy i innych takich. Ew. poszukać w firmach w net`cie w firmach sprzedających takie rzeczy. Nie musi być dedykowana do RO, starczy zwykła bo to co przed RO to i tak nie ma znaczenia, czy tam będzie kontakt z metalem czy nie. Ale 300 litrów w tydzień to coś nie bardzo, nawet jak niskie ciśnienie w kranie. Mierzyłeś tempo wypływu wody? Czy zgadujesz, że tydzień będzie się napełniało? Coś mi sie zdaje, że "na oko" to grubo się pomyliłeś.
-
A co tu dużo pisać. Najpopularniejsza żywica DI. Alternatywne żywice są gorzej dostępne, chociaż jak się poszuka to się znajdzie. MB400 to mieszanka kationitów i anionitów, czyli do bezpośredniego stosowania. Po zużyciu na śmietnik. Chociaż też spotkałem się z pomysłami na jej regenerowanie. (sam się w to pobawię przy najbliższej wymianie) Z tego też powodu istnieją opinie, że niektórzy sprzedawcy sprzedają właśnie regenerowane MB400. Ale to są opinie - trudno odnieść się do tego. @grzegorz.p, o jakie opinie pytasz? Czy MB400 jest lepsza/gorsza od czego? Generalnie żywice jonowymienne używamy do ostatecznego doczyszczenia wody po RO. Niektórzy mają tak dobrą wodę w kranie, że samo RO wystarcza. A u innych (np. u mnie) woda jest tak brudna, że po RO jest jeszcze na tyle dużo syfu że żywica się szybko zużywa. Jak zawsze, jak trafisz na dobry towar to będzie dobrze. Jak trafisz na towar jakości B to efekt będzie proporcjonalnie inny. Rebciu mi kiedyś mówił, że kupił na Allegro (czy jakoś tak) MB400 i chyba była "średniej" jakości, bo woda po niej też była "mocno średnia". Później już kupował u Krzyśka Tryca.
-
Napisałem tylko, że źle tytuł przeczytałem Jak widać, to Ewa ma potrzeby niezaspokojone np. potrzebę wracania do lat młodości :haha
-
Masz rację, wycofuję poprzednie.
-
tak, moherki mają długą tradycję w tym kraju :haha
-
aaa .... to o minUtę chodzi .... źle tytuł przeczytałem
-
@gambler, jeżeli Twoich rodziców stać na to, aby dali Ci na początek jednorazowo kilka tys. zł na zasadzie "jak na coś pożytecznego to synu dostaniesz", i jeżeli masz stałe dość znaczne kieszonkowe, to możesz myśleć o 240 litrach. Morskie to niestety inna bajka niż słodkie. Tu koszty idą liniowo z pojemnością. Lepiej zrobić mniejsze i mieć luz finansowy, niż większe i zastanawiać się z czego zrezygnować aby coś innego kupić.
-
Prosba o ident. muzy z starej reklamy dezodorantu IMPULS
Piotr Jan Rogalski odpowiedział Tom → na temat → Off-Topic
reklamę chyba pamiętam, ostatnie ujęcia to cała reszta łapiąc perspektywę trzyma pędzle w poziomie, ona jedna mierzy w pionie Ale muzy w ogóle nie kojarzę.
- Poprzednia
- 1
- 2
- 3
- 4
- 5
- 6
- 7
- Dalej
-
Strona 2 z 90