PanMandaryn

Ciężko jednoznacznie stwierdzić. Nie mają jakiegoś konkretnego kształtu. Są raczej skupione w małych kupkach wyglądających jak drobne skupiska galarety.. lub malutkie ślimaczki. Dośc szybko się namnażają i pwodują lekką opuchliznę i odbarwienia w miejscu gdzie się znajdują. jeden duży (wyglądający troszke jak mała artemia), przczepił sie nawet do gałki ocznej.. Niestety zdjęć teraz zrobić nie mogę, bo akurat aparatu dziś nie mam.

Witam. Ostatnio mo A.nigricans jest gnębiony przez duże ilości pasożytów. Widzę, że nie da on rady sam ich zwalczyć. Nie mam jeszcze Labroidesa ani krewetek czyszczących. Jedynym wyjściem są chyba kąpiele w wodzie RO. I tu pojawiają się moje pytania: Jak długo powinno się trzymać rybe w RO aby uśmiercić pasożyty, a jednocześnie nie zrobić krzywdy rybie? Jak często wykonywać taki zabieg aby pozbyc się infekcji? czy jest to sposób skuteczny? Jakie ma cie ogólne zdanie na ten temat. Z góry dziękuję za odpowiedzi.

Zapewne będzie tak jak z numerem 3.. czyli kilka miesięcy opóźnienia. Ja tam sobie już darowałem czytanie tego po nr2...

No to fajnie, że działa. dziś podam troszkę w pokarmie nowemu pokolcowi w moim akwa (A.nigricans) bo go leko wysypało po transporcie. Czy czosnek należy używac tylko gdy widać, że rybka jest chora, czy można dodać tak od czasu do czasu?

Chciałbym podać swoim rybkom troszke czosnku w pokarmie. Tak dla wzmocnieniea odporności. W jaki sposób należy to zrobić i jakie ilości i jak często dodawać? czy należy rozganiatać, czy tylko wyciskać sok? czy taka metoda rzeczywiście podnosi odporność ryb? Chętnie usłysze coś o waszych doświadczeniach na ten temat. Pozdrawiam.

Panie Przemku czy w reefshopie zdarzają sie takie egzemplarze przyjmujące juz pokarm zastępczy? Jeżeli tak to jak często i kiedy się Pan takich spodziewa? No i oczywiście w jakiej cenie?

Czytałem gdzieś, że rzeczywicie są z nim duże problemy jeśli chodzi o jedzenie. Jak Tobie się udało przestawić go na mrożonki? Czy w sklepach można kupic juz egzemplarze nauczone jedzenia? pzdr.

Moje wężowidło (zielone) prawdopodobnie zeżarło mi 2 wurdermanni, co jeszcze bardziej pogrążyło mnie w mojej mozolnej walce z aiptasią. Teraz draństwo robi za ciecia w 16 litrowym refugium bez glonów Ma tam swój mały kawałek żywej skały którego nieustannie pilnuje:)

Od d?u?szego czasu jestem gn?biony przez plag? aiptasii. Zawiod?y znane mi metody (kwas cytrynowy, wurdermanni, skrobanka). Zosta? ju? chyba tylko Chelmon.. Mam akwa typwo rafowe (jeszcze nie wpe?ni zasiedlone, ale s? w nim wszelkiej ma?ci mi?kasy, 2 euphyllie m?zgowiec oraz montiporka) i boj? si?, ?e Chelmon mo?e mi z tej rafki uczyni? akwa FO. Tu pojawiaj? sie moje pytania: Jak cz?sto zdarzaj? sie egzemplarze not-reef safe? Czy mo?na chelmona jako? oduczyc jego naturalnych odruch?w skubania korali (np. utrzymywac ca?y czas najedzonego)? Kt?re korale lubi najbardziej? Dodam, ?e ze wzgl?du na ilo?c aiptasii joe's juice raczej odpada. pzdr.

ehh właśnie dałem jej tego kryla przy norce. Jak dotąd brak reakcji.. niby od wczoraj przekopuje piasek i coś tam znajduje ale wątpie by długo na tym pociągnęła. trzeba będzie chyba poczekać.. jeśli mocno zgłodnieje to może zacznie coś skubać... Na koniec taka mała refleksja: dużo łatwiej było mi przestawić mandaryna na pokarm zastępczy. Ta ryba odmawia jakiejkolwiek współpracy.

Naprawde nikt nie ma pomysłu co mam robić? minął już tydzień a ryba nadal nic nie je tylko chudnie w oczach

Cóż.. mogę tylko współczuć, że tak to wszytsko wyszło. Zdobyłeś za to nieco "bezcennego doświadczenia" Jakbyś był w okolicach Olsztyna to daj znać. Chętnie podziele sie szczepkami tego i owego:) . Pozdrawiam.

jeżeli robisz regularne podmiany to na razie(przy tej ilości korali) nie musisz dozować, ani nawet myśleć o dozowaniu jodu. To nie to. Jestem (prawie) pewnien, że ma to związek z "rybkami z AM" to nie przypadek, że problemy zaczęły się własnie wtedy.

czy jest tam w tej chwili jakaś ryba, lub stworzenie które trzeba karmić? Jeżeli nie, to wszystko powinno dość szybko wrócić do normy. Możliwe ,jeżeli chodzi tu o zanieczyszcenia organiczne, że nastąpi wykwit glonów( w co jednakw tym przypadku wątpie), ale teoretycznie w każdym akwarium powinien wytworzyć się stan równowagi. Doradzałbym cierpliwe obserwacje czy stan akwa sie nie pogarsza. Na razie radzę nie interweniować, ewentualnie wykonać podmianę wody, ale nie jakąś monstrualnie dużą (10-20%) Akwarium to nie jest w tej chwili nadmiernie obciążone, więc nie widze powodu czemu nie miałoby wrócić do równowagi. Jakiś tydzień temu kupowałem ryby w AM i wszystko było OK. Nie czekali nawet na pieniążki, tylko od razu wysłai. Obie rybki były raczej w dobrej kondycji (tylko escenius bicolor miał ślady infekcji skórej - minęło po 3 dniach) To o czym piszesz to niewyobrażalny pech lub karygodne zaniedbanie ze strony pracownika! Radziłbym wysłać do nich maila, najlepiej ze zdjęciami chorych ryb (lub pogróżkami)i natychmiast "poprosić" o zwrot pieniędzy.

Witam. 1. możliwość Z twojej sygnaturki wyczytałem, że masz akwa 53litry. Piszesz, że niedawno włożyłeś tam nowe ryby. Napisz proszę jakie i w jakiej ilości. Swoją drogą uważam, że do tak małego litrażu wpuszczenie więcej niż 1 ryby na raz to dośc ryzykowne zagranie. Masz też raczej mało skały (z tego co napisałeś 6żywej i 2suchej). Taka ilość nie pozwoli uniknąć skoku zw. azotowych przy wpuszczeniu nowych ryb. Podsumowując osobiście stawiałbym na skok zanieczyszczeń organicznych spowodowanych wpuszczeniem nowych ryb. Jeżeli są odpowiednio małe to możliwe, że wszystko wróci do normy w dośc krótkim czasie. 2. możliwość: lampa UV wybiła plankton, który sie teraz rozkłada i brudzi wode-ale szybko powinno to ustąpić Jakieś 2 lata temu gdy miałem swoje małe 60 litrów popełniłem podobny błąd (2ryby na raz) i xenia zareagowała dokładnie tak samo. takie jest moje zdanie, ale może niech ktoś jeszcze się wypowie.

Kilka dni temu kupiłem rybkę Valencienna strigata. Jak do tej pory nie wykazuje zainteresowania pokarmem płatkami (na bazie kryla), ani spiruliną, mrożoną artemią, ani też żywą artemią. Jest jeszcze raczej nieśmiała i wypływa tylko kilka razy dziennie. Czy taki całkowity brak zainteresowania pokarmem można wytłumaczyć stresem aklimatyzacyjnym? Dodam, że rybka raczej nie wygląda na chorą. Z góry dziękuję za odpowiedzi i pozdrawiam.

jakie macie doświadczenia z tą rybką? Podgryza koralowce? Słyszałem też, że lubi tępić aiptasie. Czy jest ogólnie trudna w utrzymaniu?

Wężowidło już siedzi w refugium. Teraz chyba znów trzeba będzie ze 2-3 krewety kupić.. a jak to nie pomoże to kupie chelmona i najwyżej akwa FO zrobie :) pzdr.

Troszke wysoka ta cena - apogony mozna dostać za 45-50 zlotych. http://www.erybka.pl/product_info.php?cPath=200&products_id=1521

Hmmm.. w takim razie wężowidło zostanie wyeksportowane do refugium:)

nie chciałem zaczynac tego tematu, żeby antyreklamy nie robić.. ale masz racje. Ten sklep jest jakiś "dziwny". Mają bardzo mało i bardzo brzydkie koralowce i na dodatek w bardzo wysokich cenach. zapewne długo na rynku się nie utrzymają.. tak jak siren i aquarius.. Niedługo dogonią akwarium farm(cenowo) tylko, że tam są najpiękniejsze korale w Polsce.

Twężowidło jest zielone, takie jak u Przemka: http://www.reefshop.pl/view_product.php?product=OPHM2PAC38 ale jakos nie moge uwierzyć, że to "predator". jest baaaardzo powolne i nawet jak je karmie, tak raz na tydzień płatkami, to je bardzo powoli. Nie wierze, że byłoby w stanie dogonić taką wurdermanni, która potrafi 100cm w 3 sekundy przepłynąć. a swoją drogą nie wiecie kiedy Przemek będzie miał te krewetki? bo u niego były po 65zl.

Tydzień temu zakupiłem w atollzoo 2 sztuki tych krewetek. Pierwszego dnia po wpuszczeniu zniknęła 1 a drugiego dnia nie było już ani jednej. Nie mam pojęcia co mogło zakończyć ich żywot. W akwa pływa tylko błazenek i łazi wężowidło. na skale tez raczej nieproszonych gosci nie było - skała dojrzała, dwuletnia. Czy możliwe, że te krewetki tak się pochowały i ze skały nie wyłaża.. nawet nocą? Na dodatek nie znikają aiptasie.... I drugie pytanie: jak duże rosną wurdermanni? bo te z atollzoo miały 1-1,5 cm.. a kosztowały 90 złotych sztuka. Z góry dziękuję za odpowiedzi.

Kupię za "uczciwą"(niską )cenę kilka garści glonów do refugium najlepiej C.prolifera, lub podobne. Ewentualnie moge w zamian dać kilka drzewek xenii, lub małą kolonię zielonych palythoa (ok 15sztuk)

Przepiękna robota. Nie widać nawet, że to to DIY. Na razie niestety mnie na takie cudo nie stać(wydałem wszystko na nowa 300-tke:):) ), ale z ciekawości zapytam: ile byś ewentualnie chciał?