-
Liczba zawartości
2 851 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
Typ zawartości
Profile
Forum
Galeria
Kalendarz
Blogi
Articles
Member Map
Sklep
Zawartość dodana przez smk
-
Moj salarias fasciatus vel "komando foka" mimo moich i forumowiczów wątpliwości okazał się ostatnio glonożercą. Mimo że dalej wsuwa kryl i granulki jak dziki to od czasu gdy podaje mu algi nori to wyżera każdy nawet malutki glonik który ledwo wyrasta na skale. Co prawda caulerpy która przywędrowała kiedyś z jakąś rybką w worku z aquariusa nie rusza ale krabiki się nad nią pastwią. Niesławny (ex-moj) flameback angel też zasuwał glony aż miło - nigdy nie widziałem w sumie żadnych przez te 5 miesięcy w moim akwa. Nigdy nie podgryzał korali ale jak czytacie moje posty to wiecie że jak najbardziej nie polecam tego skubańca. Ostatnio zaczyna wyrastać z żywej skały taki bąbelkowy zielony makroglon (nie wiem czy to odmiana caulerpy) ale nic go nie chce jeść. Polecam ci Olek fasciatusa - tak jak brzydki tak zabawny. Algi nori je mi normalnie z ręki i się ostatnio nawet głaskać daje - jak piesek Z jeżowcami nie mam doświadczeń ale o mały włos kupiłbym taxido urchin (moim zdaniem najładniejszy) ale jak sobie o nich poczytałem jak to potrafią ranić korale to do mojego zbiornika gęsto napakowanego koralami nie było szans go wstawić.
-
I zapanowała radość jak za czasów komuny hipisowskiej - love, peace & LSD Dobra panowie ale post był o czym innym. Nowy morszczak Dark.F się ładnie przywitał (i przy okazji wpadł w oko cyklonu hehe) i chciał pare porad, tak więc: 1. spokojnie z tym DIY (do it yourselve - tak na wszelki wypadek pisze boś nowy) przy skimmerku - oj jeszcze się narobisz przy akwarium tego DIY 2. tak to jest ze apetyt rośnie w miare jedzenia i 160L na długo ci nie wystarczy ale może to i lepiej bo skoro juniora sobie sprawiłeś (lub juniorke) to zawsze to mniej roboty i więcej kasy w portfelu z akwa 160L Jak masz jakies pytanka to zapraszamy i postaramy się pomóc - w końcu to twoj post (pomijając te ostatnie 4 strony)
-
hehe - nie jest źle - przymiarki robiłem i nie widać tego zielonego badziewnego węża na tyle akwa. A przy okazji wie ktoś gdzie można ładny przezroczysty wąż 3/4 cala dostać? W Świnoujściu nie znalazłem tak jak i w Szczecinie - może online?
-
W poniedziałek jade do Berlina na 2 dni na szkolenie - jak się na niego natkne i nie będzie kosztował ZYLION OJRO to ci go kupie i podeśle w tygodniu - ale nic nie mogę obiecywać.
-
polecam herbatke z ziółek - podobno pomaga
-
Piona - bo są dzieci i bachory. Chwała za to że masz dziecko. Te które do mnie trafiły przez ostatnie dwa dni to łagodnie określając bachory aquamaniac - mam znajomych po studiach jak i po zawodówkach ale żadne z ich dzieci przy obcych nie zachowuje się jak dzikus z buszu (fakt że w domu przy swoich i znajomych to potrafią się uwolnić ale to normalne hehe dziecko musi gdzieś się troche wyszaleć) A co do rozpuszczonych dzieciaków przez kasę - to nie jest tak do końca. Mi nigdy nic nie brakowało i rodzice nawet powiedziałbym, mnie rozpuszczali więc dzieciństwo miałem złote. Ale w odróżnieniu od dzisiejszych częstych przypadków nie byłem puszczony samopas z gotówką w łapach (jak to często dziś zapracowani rodzice robią) i wyszedłem na bardzo porządnych ludzi (a przynajmniej mam taką nadzieje). Faktem jest że gdy byłem na studiach to rodzice zakręcali powoli kurek z kasą i musiałem sam kombinować. A to co dziś mam zarobiłem sam sobie i bez pomocy rodziców ani ich pieniędzy (no może ze wsparciem duchowym). I tak też zamierzam wychować swoje dzieci - dać im wszystko co będę mógł i dobry start w życiu ale nie upośledzić i uzależnić. Mam nadzieje że mi się to uda gdy już te dzieci będę miał.
-
A tu fotki z testu - nie przejmujcie się bajzlem w łazience - jest przed remontem Ten twór niedługo zawiśnie na tylnej ściance mojego akwa a pompkę schowam między skałki i podłączę do surface skimmera i w ten sposób nie będzie odsłoniętych pompek w moim akwa i ukwiały nie będą miały gdzie popełniać samobojstwa - hehe sprytnie, nie?
-
Wildtom - pieknie to mnie pocieszyłeś
-
Właśnie pokleiłem rurki i wężyki, dodałem przyssawki i podłączyłem cały ten bajzel do SCWDa i MaxiJeta 1100 i podpięłem w ramach testów do... wanny Pompka w wannie, cała reszta przyczepiona na przyssawki na zewnątrz. Wszystko działa już kilka godzin bez problemu i ic nie przecieka. Chyba jest już gotowe do podpięcia do mojego głównego akwa Co do uwag - strasznie spada moc pompki - kupiłem specjalnie zaworek żeby moc regulować przepływ wody ale będzie kompletenie zbedny. Mam nadzieje że moc przepływu wystarczy i nie będe musiał kupować 4 pompki z kolei
-
a co to za rozgwiazda taka wredna? (masz opcje "edytuj" w postach - oszczędza miejsce jak dajesz jeden po drugim )
-
Super a co z nią zrobisz? Może odkupie ją i będe nią szczuł nieznośnych klientów hehe - żartuje. Mam już morderczą langustę i cały dzień jedzącego glony mitrax craba w 12L - lepsze duo niż najpiękniejsza kreweta modliszkowa (a te potrafią być piękne) ale szczerze to nie wiem kto by w tym akwarium przeżył dłużej modliszka czy moje mordercze duo
-
techmex - musiałem się gdzieś odreagować - na forum jak znalazł no bo kto mnie zrozumie jakie katysze przeżywałem gdy dzieciaki napierdzielały w akwarium, jak nie inny morszczak hehe Swirlej - No mam nadzieje że twoj junior jest grzecznym i dobrze wychowanym dzieckiem - bo bo tym co przeszedłem przez te ostatnie 2 dni przemknęła mi myśl o sterylizacji (żarcik oczywiście bo mam już nawet wybrane imiona dla 2 dzieci )
-
Aquamaniac - o mały włos tak bym zrobił. Ale w bojach zaprawiłem się dzień wcześniej, kiedy to na dzien dobry o 10:00 dzieciak stojąc w moim biurze... zeszczał się w spodnie. Miał ze 7 lat więc coś z nim było nie tak chyba a mamusia powiedziała tylko "ojej" i zostawiła nas z obeszczaną wykładziną. Ze 2h potem wpadła rodzinka z takim bachorem co to wszystko rozpierdzielał - normalnie szarpał za moinitory i rozwalał wszystkie katalogi a rodzice NIC!!! Dopiero gdy ich przestałem słuchać bo obserwowałem jak ten tajfun powoli sunie w kierunku akwa to zareagowali (nie wiele do pomogło bo zamiast dać mu wp***dol to powiedzieli łagodnie "kubusiu uspokuj się, proszę" Na sam koniec wpadła mama z 2 bachorów co to zaczęły skakać w buciorach po moich pięknych fotelach - i tez zero reakcji ze strony rodziców. To jest po prostu niesłychane. Co oni te dzieci amfetaminą karmią czy co?! Rozumiem że dzieci to małe wcielone diabełki w domu ale wszystkie dzieci znajomych potrafią się zachować w miejscach publicznych. A w razie czego reakcja ze strony rodziców jest szybka i stanowcza ale łagodna. Więc to rozumiem pod pojęciem "bezstresowe wychowanie" a nie brak wpajania w dzieci podstawowych zasad dobrego wychowania i pozawlanie im na wszystko jak w buszu. I nie myślcie że jestem starym stetryczałym dziadem i mi po prostu małe dzieci nie pasują - mam 27lat i pamiętam jeszcze sam jakim ja byłem dzieckiem i moja siostra, a teraz widze jak moi najbliżsi znajomi wychowują swoje dzieci i nie ma czegoś takiego. Po prostu jak rodzice są burakami to i po dzieciach nie ma się spodziewać niczego lepszego - no bo od kogo mają się uczyć?
-
Swirlej - nic dziwnego ze mały nie chce podchodzić do akwa jak ma traumatyczne przeżycia z tym związane Pewnie jak był mały i zobaczyłeś go przy akwa to spadałeś na niego jak jastrząb z krzykiem "Zostaw akwarium TATUSIA!!!" hehe i teraz biedaczyna wie podświadomie że akwarium = ochrzan. Z drugiej strony nie można cię winić bo mnie dziś zimny pot oblał jak wpadła do biura mama z 2 dzieci tak gdzieś 3 i 5 lat które zaczęły napierdzielać w szybe akwa i wieszać się na akwarium wrzeszcząć "NEMO WYCHODZ!!!". Myślałem że zemdleje na miejscu a mamusia nawet nie zareagowała. Opieprzać klienta na wejściu to nie bardzo a rafki też bym nie chciał stracić i ostatnimi siłami na dygoczących nogach podszedłem do dzieci i zaczęłem tłumaczyć że to są krabiki, tamto krewetki itp. i co drugie zdanie wtykałem że nie wolno rybek straszyć bo umrą. Poskutkowało. Ale następnym razem nie wiem czy przeżyje atak takich bachorów. MASAKRA
-
Skubany nic nie robi cały dzień tylko żre. Jak taki mały może tyle jeść? (ma ok 1cm)
-
nie tyle ze nie ma aukcji z morszczyzną ale na ebay.pl nie ma... aukcji ze zwierzętami ani sprzętem dla zwierząt!!! jajca robią. Wiem że nie od razu Rzym zbudowano ale bez przesady - podstawowe sekcje powinny być - choćby tam miała być 1 czy 2 aukcje.
-
piona coś ty słabe nerwy masz - powinienneś zmienić nicka na "pieniacz"
-
Aquamaniac - nie to nie to. Mam mitrax craba który go załatwił w 5min. Się okazało że to jego ulubione żarcie Dziś już go wcale nie mam - wrypał go w kila dni żarłok jeden
-
Favites u mnie jest już kilka miesięcy i nawet dzieli swoje "oczka" na nowe - czyli ładnie rośnie. Dla początkujących jak znalazł. Wiele wersji kolorystycznych więc każdy znajdzie coś dla siebie. Bubble Coral był pierwszym koralowcem (razem z sarcophytonem) i raczej nie jest trudny - fakt że nie miałem (poza 7 dniowym atakiem cyjano) żadnych potknięć z wodą. Jednak ma swoje humory - jeśli coś go napastuje albo się go przestawi/potrąci to potrafi przez kilkanaście dni na wpół zwinięty być - więc nie jest to koral szybko wybaczający błędy. Słyszałem jednak że ten który mam czyli czerwono/różowy jest dużo łatwiejszy niż np. perłowo biały więc trzeba by to wziąć pod uwagę. Caulastrea naprawdę łatwa - praktycznie wystarczy czasem jej coś do żarcie podać i wszystko na temat (ładnie się wtedy pompuje). Polecam na początek - ładny i łatwy. Trachophylię mam od niedawna ale też wydaje się bezproblemowy i myślę że można go polecić na początek. W sumie w moim zbiorniku jedyny koral jaki mi sprawia kłopoty to miękas - rhodactis indonesis - piękny różowo/zielony okaz. Miałem 3 polipy i jeden marniał w oczach z jakiegoś powodu i pewnego dnia resztka odleciała w siną dal. Od tego czasu pozostałe 2 pięknie się rozwijają ale trzęse się nad nimi strasznie - karmie "doustnie" regularnie i jak jakiś ma humory i sie wypompowuje na kilka dni to mnie już serce ściska. Poza tym reszte korali pasie się sama i ładnie rośnie. Więc to nie kwestia doboru SPS / LPS czy miękkie ale kwestia utrzymania odpowiednich parametrów wody i wybranie bezproblemowych gatunków. A to że pośród SPSów jest więcej trudnych gatunków to już generalizacja. I takie jest moje zdanie na temat dyskusji "czy mam czekać 10lat zanim wsadze coś do mojego baniaka" - ostrożność do przesady jest po prostu bez sensu. Olek zamiast czekać te 10 miesięcy na wsadzenie pierwszego LPSa trzeba było wykarczować te gloniska w akwa i wsadzać szybciej LPSki. Glony przecież zabierają koralom potrzebne składniki (jak choćby tlen) i przyczyniają się do zwiększonego wahania PH (przez to że CO2 wydalają - myle się?). No chyba że są w refugium o odwrotnym cyklu oświetleniowym co akwa.
-
Powiem wam że polskie wydanie jest na razie strasznie psie. Nie mogę znaleźć kluczowych informacji z ebaya amerykańskiego na moich stronach "My Ebay". No i do tego działa jakby nie działał wcale - nie postarali się z łączem i serwerami. Jak tego nie poprawią to allegro jest zwycięzcą na starcie i ludzie się zrażą do ebay.pl Ciesze się że będzie paypal bo te nasze serwisy płatności (allpay to masakra - na swoją kase trzeba 3 tyg czekać)
-
olek - pięć pieknych miesięcy i praktycznie bezproblemowo a przecież wiecie jak szybko zasiedlałem akwa. Więc widać chyba że moj eksperyment szybkiego zakładania rafki się udał (no 5 miechów to za krotko zeby to powiedziec ale na to wygląda jak na razie). Pozostaje pytanie czy to kwestia szczęścia czy też tego że praktycznie cały czas się nad akwa trzęsę i dbam żeby wszystko było na tip top. Jedyne niepowodzenie to hepatus ale już winowajca czyli moja centropyge znalazła innego właściciela i jest znowu spokoj i cisza. mariusz - zeby nie było że wymyślam to poszperam w necie i wrzuce wam linki
-
Tak - u mnie było podobnie ale nie aż tak dramatycznie jak to opisujesz. Błazenki pływały cały czas razem i większy po prostu szturchał tego mniejszego i podszczypywał od czasu do czasu. Działo się tak przez 1,5-2 miesięcy ale jakoś ostatnio im przeszło. Z tym że co dziwne to ten większy bez powodu dostał 2x kropek a mały mimo że czasem przetrącany był cały czas okazem zdrowia - może mały był z hodowli a większy łowiony na rafach?